|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Racjonalne gender studies
Dajcie mu Barbie [2] Autor tekstu: Magdalena Uzarewicz
Można wyróżnić jeszcze stereotypy ról społecznych,
czyli „pewien system przekonań o istniejących typach aktywności znamiennych
dla kobiet i typach aktywności możliwych do podejmowania przez mężczyzn"
[ 20 ].
Jakie zatem są to typy aktywności? Patrząc z punktu widzenia poprzednich epok,
kobiety opiekowały się domem, a mężczyźni zapewniali byt dla rodziny. Nadal
często zdarza się, że czynności takie jak sprzątanie, zajmowanie się domem i opieka nad dziećmi są kojarzone z zajęciami kobiecymi.
Dorota Zaworska-Nikoniuk przywołuje opisany przez Bogusławę
Budzowską stereotyp "trzech M", czyli miłości, małżeństwa i macierzyństwa.
Wynika z niego, że od kobiety oczekuje się heteroseksualności, zapoznania
przyszłego małżonka, wyjścia za mąż najlepiej przed trzydziestym rokiem życia,
urodzenia dziecka najlepiej rok po ślubie i starannego zajmowania się domem
[ 21 ].
Uważam, że jest to nadal wzorzec dość silnie aprobowany w naszym społeczeństwie, o czym może świadczyć na przykład krytyka związków homoseksualnych, kobiet
nazywanych „starymi pannami" albo samotnie wychowujących dzieci (w tym
ostatnim przypadku nastąpiła duża liberalizacja postaw społecznych). Dorota
Zaworska-Nikoniuk podaje przykład gościa, który odwiedza małżeństwo i zastaje w domu bałagan. Otóż o niechlujstwo najczęściej zostaje posądzona
kobieta [ 22 ].
Zjawisko to potwierdzają badania przeprowadzone przez Marjorie Starrels z Uniwersytetu Michigan w 1994 roku. Wynika z nich, że kobiety pracujące
zawodowo na prace domowe poświęcają około piętnaście godzin, czyli trzy
razy więcej niż ich mężowie. Mężczyźni twierdzili, że sprzątanie byłoby
dla nich upokarzające [ 23 ]. Kobiecie przypisuje się również pewne role
dotyczące jej zachowań erotycznych. Najbardziej są one widoczne na dwóch
przykładach stanowiących przeciwległe bieguny. Jeden z nich to czuła,
niewinna istota, której potrzeby seksualne to jedynie budzenie pożądania w mężczyźnie i pomnażanie potomstwa. Jej przeciwieństwo to zmysłowa, wyzbyta ograniczeń
seksualnych „kusicielka". Oczywiście opisane przykłady zbliżają się do
skrajności, a pomiędzy nimi można znaleźć pośrednie możliwości. Jednak
im bardziej kobieta zbliża się do obrazu „kusicielki", tym bardziej traci
na tym jej reputacja. Mimo, że obecnie możemy zaobserwować liberalizację
postaw wobec zachowań seksualnych takich, jak współżycie wśród osób młodych,
niebędących małżeństwem, to jednak nadal więcej swobody pod tym względem
mają mężczyźni. Przecież to, że kobiety rzadziej od nich decydują się na
kontakt seksualny bez zaangażowania emocjonalnego, nie oznacza, że nie pragną
takich kontaktów. Możliwości rozrodcze i wychowywanie dzieci mają
także wpływ na rolę zawodową kobiety, która często opiera się na czynnościach
usługowo-opiekuńczych. Właśnie dlatego zdarza się, że są one na innych
stanowiskach uważane za pracowników mniej efektywnych lub zbyt narażonych na
niebezpieczeństwo. Jednak zagrożenia te dotyczą również mężczyzn, ale im
częściej pozostawia się wybór. Pozytywnym zjawiskiem jest odchodzenie od
stereotypu dotyczącego kobiecych zajęć, mimo to nadal można usłyszeć, że
na przykład „kobieta uprawiająca gimnastykę jest urocza. Koszykarka mierząca
metr dziewięćdziesiąt już taka urocza nie jest, a nawet może stanowić
przedmiot żartów" [ 24 ].
Nie wydaje mi się, aby kategoria wdzięku miała jakieś znaczenie w życiu
politycznym, ale kobiety pełnią w nim bardzo małą rolę. W porównaniu do mężczyzn
kobiety posiadające władzę są rzadkością. Myślę, że wiele przyczyn na
to wpływa. Duże znaczenie ma jednak stereotyp, że to mężczyzna rządzi, który
jest zakorzeniony w naszej kulturze, co powoduje, że niejednokrotnie same
kobiety są niechętne sprawowaniu rządów. Jak się okazuje na tworzenie stereotypów
rodzaju silny wpływ ma kwestia wychowania. Jak zauważa Ellyn Kaschack zaraz po
narodzinach dziecka wydaje się pierwsze oceny. Nawet jeśli chłopiec i dziewczynka wyglądają tak samo, to go często uznaje się za większego,
silniejszego, żywszego i lepiej skoordynowanego, a ją za mniejszą,
delikatniejszą i mniej żwawą [ 25 ].
Wydaje mi się, że w następnych latach matki częściej o uczuciach rozmawiają z córkami niż z synami. Ponadto, jak wynika z badań nad około trzystu dziećmi,
chłopiec, który poprosi o figurkę wojownika ma prawie siedemdziesiąt procent
szans, że dostanie upragnioną zabawkę, a chłopiec, który poprosi na przykład o lalkę Barbie ma tylko niecałe czterdzieści procent szans, że otrzyma
„dziewczęcą" zabawkę [ 26 ].
Różnice te są również powielane przez dorosłych, grupy rówieśników,
media, książki i czasopisma. Czy bowiem nie jest zastanawiający fakt, że od
dziewczynki bardziej wymaga się, że będzie pomagała mamie lub zajmie się
rodzeństwem, podczas gdy chłopcom częściej pozwala się realizować inne
zainteresowania? Podobnego zdania jest Marc Breedlove, który stwierdza, że doświadczenia
takie „wpływają do pewnego stopnia na rozwój mózgu i prowadzą do
odmiennych zachowań przez cały czas od dzieciństwa po wiek dojrzały"
[ 27 ]. Oczywiście narzucane płci kulturowej różnice w sferze psychicznej, fizycznej i społecznej uległy i nadal ulegają
liberalizacji. Moim zdaniem duży wpływ ma na to wzrost świadomości kobiet i mężczyzn. Proces ten trwa nadal. Nadal zatem należy podkreślać, że kobieta
nie musi koniecznie być wrażliwą, gotową do poświęceń, uległą i dbającą o wygląd zewnętrzny żoną i matką, która nie posiada takiego popędu
seksualnego, jak mężczyźni i która z racji swej biologiczności jest mniej
efektywnym pracownikiem. Podobnie mężczyzna nie musi być zdecydowanym,
nieulegającym naciskom i silnym fizycznie żywicielem rodziny. Podobnego zdania jest Herb Goldberg, który
pisze, że mężczyzna świadomy i kierujący się troską o siebie powinien wręcz
domagać się pojawienia kobiety jako pełnoprawnej osoby i jednocześnie
dokonywać zmian w samym sobie. „Mężczyzna nie traci nic na feminizmie poza
poczuciem winy i fantazjami na temat tego, jakie rzekomo są kobiety" [ 28 ].
Poczucie winy wypływa z tradycyjnych relacji damsko-męskich, w których mężczyzna
musi realizować „model idealnego i wiernego męża, odpowiedzialnego ojca,
osiągającego sukcesy pracownika i sprawnego kochanka" [ 29 ],
czyli zawsze musi być odpowiedzialny za innych, co może powodować lęk przed
niesprostaniem wymaganiom. Herb Goldberg słusznie zauważa, że wyzwolenie
mężczyzn powinno być dostosowaniem się do przemian, co nie oznacza, że mają
oni nadal odgrywać rolę opiekunów, na przykład przejmując obowiązki, które
wcześniej należały do kobiet. Przeciwnie powinni oni zastanowić się nad
swoją rolą, co może oznaczać „koniec wszechogarniającej obsesji sukcesu,
która doprowadziła do zajęcia obronnej, nieufnej postawy wobec świata i poświęcania
całej energii na bronienie się i sprawdzanie" [ 30 ]. Zgadzam się, że aby uniknąć stereotypów związanych z płcią, które prowadzą „do zatracenia wzajemnych wartości osobowych"
należy opuścić znany tradycyjny grunt [ 31 ].
Dlatego właśnie mężczyźni dążąc do własnego rozwoju powinni popierać
rozwój kobiet jako osób, które mogą być w równym stopniu odpowiedzialne,
asertywne i niezależne. Negatywny wpływ tworzenia stereotypów rodzajowych Rozpatrzmy teraz negatywny wpływ tworzenia
stereotypów rodzajowych. Podzielam zdanie Margaret Mead, że przypisując
kobietom i mężczyznom sztuczne wzory zachowań skazujemy część uzdolnień,
nieprzystosowanych do ustalonych norm, na zmarnowanie. Dla niektórych jednostek
bowiem wzory te są bezsensowne i nierealne, a także powodują, że ludzie ci
żyją w wyobcowaniu i rozdarciu [ 32 ]. W naszym społeczeństwie często narzuca się
takie różnice kobietom i mężczyznom, na przykład w sposobie siedzenia i odpoczywania, w pojmowaniu współzawodnictwa lub w wyrażaniu uczuć. Z tego
powodu „jeśli dziecko bodaj w słabym stopniu obdarzone jest temperamentem
przyjętym dla płci odmiennej, z powodzeniem może to w ogóle udaremnić
ukształtowanie się odpowiedniego przystosowania do świata, (...) zasiewa się w dziecięcym umyśle lęk, że naprawdę, mimo ewidentnych dowodów
anatomicznych, może rzeczywiście w ogóle nie należy do swojej płci"
[ 33 ].
Aby zilustrować ten fakt Mead przytacza przykład chłopca ze środkowego
zachodu Stanów Zjednoczonych, który dwanaście lat żył jako dziewczynka o imieniu Maggie, wykonywał czynności i nosił strój, które były uważane za
dziewczęce. Kilka lat wcześniej, zanim pracownicy socjalni odkryli ten
przypadek, zauważył on już, że ma anatomiczną budowę chłopca, ale nie
pomyślał, że mógłby być społecznie zaklasyfikowany jako chłopiec [ 34 ]. Ponadto dzieci utożsamiają się z osobą, która
ma duży wpływ na ich wychowanie, chociażby chłopiec z mamą lub córka z ojcem. Dzieci będą częściej przebywały z tą osobą i identyfikowały się z coraz większą liczbą jej zachowań. Sytuacje takie mogą być jeszcze
bardziej skomplikowane, na przykład gdy jedno z rodziców lub nawet oboje
wykazują się cechami zwykle przypisywanymi płci odmiennej niż ich. Dziecko
może wtedy dokonać fałszywej identyfikacji [ 35 ]. W społeczeństwie, które określa mężczyzn
jako agresywnych i władczych, a kobiety jako uległe i wrażliwe zagubienie może
odczuwać nie tylko osoba nieprzystosowana, czyli agresywna kobieta lub władczy
mężczyzna, ale również osoba potrafiąca dostosować się do społecznych ról,
gdy znajdzie się w kontaktach z osobami nieodpowiadającymi tym normom. Przykładem
może być łagodna kobieta przyzwyczajona ulegać władczemu autorytetowi, który
nagle odkrywa u innej kobiety, co może wzbudzić w niej zwątpienie we własną
kobiecość. „W ten sposób na dobrą sprawę w każdym umyśle zapada ziarno
zwątpienia i lęku, które zawadza na drodze normalnego przebiegu życia"
[ 36 ]. Jak widać, można podać wiele przykładów
tworzenia jednostek społecznie nieprzystosowanych, na przykład poprzez
narzucanie dzieciom „właściwych" zachowań, poprzez utożsamianie się
dziecka z opiekunem odmiennej płci, albo z osobą, która nie odpowiada normom
przyjętym przez społeczeństwo. Uważam, że można byłoby jeszcze dalej
wymieniać podobne, a nawet bardziej skomplikowane sytuacje. Jednak za każdą z nich kryje się istnienie w społeczeństwie różnic, które są przypisywane płciom. Uwagi kończące Taka stereotypizacja kobiet i mężczyzn jest
zjawiskiem dość rozpowszechnionym w naszej kulturze. Często spotyka się
truizmy mówiące o tym, że kobiety nie nadają się do polityki, a mężczyźni
do pielęgniarstwa, że prostytutkami są tylko kobiety, ale również tylko one
nadają się do opieki nad dziećmi i każda z nich pragnie znaleźć partnera.
Podobnie zresztą mężczyzna nie może być jednocześnie męski i sentymentalny, jego obowiązki różnią się od obowiązków żony, a poza tym
nic dziwnego, że wszelkie wybitne osiągnięcia są dziełem mężczyzn. Oczywiście
stereotypy te można odnieść do niektórych mężczyzn i kobiet. Nie można
ich jednak uogólniać na wszystkich przedstawicieli danej płci, dlatego, że
zawsze znajdzie się ktoś, kto nie będzie odpowiadał tym schematom.
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 23 ] D. Blum, op.cit., s.301. [ 24 ] E. Kaschack, op.cit., s.145. [ 26 ] D. Blum, op.cit., s. 179. [ 28 ] H.
Goldberg, op.cit., s. 191. [ 32 ] M. Mead, op.cit., s. 289-290. « Racjonalne gender studies (Publikacja: 06-09-2005 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4346 |
|