|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Filozofia » Antropologia filozoficzna
Refleksje o cierpieniu [3] Autor tekstu: Zdzisław Cackowski
Partykularny charakter mają cierpienia z intencji (czyli krzywdy) w systemach
cywilizacyjno-kulturowych, które ogromną część ludzkich cierpień uwolniły od piętna grzechu i winy oraz od totalnej boskiej intencjonalności, wskazując dla tych cierpień rzeczowe przyczyny oraz techniczno-medyczne i społeczno-psychiczne środki zaradcze, środki zaradcze, których skuteczność — nawet największa — jest zawsze ograniczona.
III. Cierpienia z przyczynyW nowożytnej cywilizacji więc nie ruchy biczownicze są środkiem zaradczym na epidemie ospy, ale masowe szczepienia; nie błagania adresowane do świętej Apolonii mają ratować człowieka w przypadku bólu zębów, bo go ratują stomatologowie, którzy sprawili, że święta Apolonia przestała istnieć (dokładniej: że wygasła w nią wiara, bo przestała być ludziom boleśnie potrzebna); nie gromnica (jej mistyczno-cudowna moc) ma ratować człowieka i jego domostwo przed piorunem, ale odgromnik. Przykłady tego rodzaju można mnożyć. One wskazują na wielkie przechodzenie od świata odczuwanego i pojmowanego jako realizacja totalnej intencjonalności do świata rzeczy i ludzkich działań na rzeczy oraz rzeczami, takich działań, które cierpienia zmniejszają, albo je usuwają.
Istnieją też w tych nowych strukturach cywilizacyjno-kulturowych dotkliwe i — często — masowe cierpienia, wobec których ludzkie przedmiotowe działanie (przeciwdziałanie) jest nieskuteczne lub minimalnie skuteczne.
Mam tu na myśli wielkie huragany, powodzie („potopy"), trzęsienia ziemi, które pochłaniają dziesiątki a nawet setki tysięcy ofiar. Kiedyś obciążano takimi kataklizmami działanie Wielkiej Intencji (Boga) i do Niej się zwracano z błaganiami (lub pretensjami i oskarżeniami), aby się to nie zdarzało; tak traktowano jeszcze w połowie XVIII wieku wielkie trzęsienie ziemi w Lizbonie. Dzisiaj Boska Intencja nie jest już z takimi nieszczęściami kojarzona. Są one, gdy się zdarzają, powodowane przyczynowo, choć intencje (ale ludzkie i partykularne!) mogą być w nie uwikłane (przez ludzkie zaniedbania działań ochronnych, prewencyjnych, przez niesprawność działań ograniczających zasięg opłakanych skutków,...).
Kiedy więc świat w taki — przyczynowo-techniczny — sposób się odczuwa i pojmuje, to
intencjonalność nie znika, ale ulega ograniczeniu i partykularyzacji, czyli staje się ludzką
intencjonalnością partykularną. W takim świecie już nie wszystko jest skutkiem
INTENCJI, zatem i nie wszystkie cierpienia ludzkie są skutkami działań zamierzonych. Ogromna część tych cierpień jest rezultatem przyczyn przedmiotowych, przyczyn rzeczowych. Takie rzeczowe odczuwanie i pojmowanie ludzkich cierpień ogranicza zakres moralnych potępień (w Intencjonalności totalnej są to potępienia bogów czy Boga — jawne lub pokrywane Himalajami pochwał i manifestacji czci), bowiem w bardzo wielu przypadkach ludzie czują i wiedzą, że stanów rzeczy moralnie potępiać nie należy, ale należy, trzeba i można(!) je zmieniać tak, aby przestały działać bólo- i cierpieniotwórczo. Odnotowana tu zmiana, ograniczając zakres moralnych
pretensji i potępień powodowanych przez cierpienia, umoralnia człowieka.
Ale przecież w tym nowym świecie cierpienia powstające z intencji mają w dalszym ciągu miejsce. Przecież Hitler zadawał ludziom cierpienia zamierzone, to samo Stalin, to samo Pol-Pot i tysiące, tysiące innych masowych zbrodniarzy. Ale w tej sytuacji nie mamy już do czynienia z totalną INTENCJĄ. Tutaj zbrodnicze intencje mają
już konkretny charakter. Daje się je zlokalizować oraz im przeciwdziałać.
Z tym, że w systemach cywilizacyjno-kulturowych, w których cierpienia mają
dwojakie źródła — przyczynowe oraz intencjonalne — intencjonalne źródła cierpień też są zróżnicowane.
Wszak istnieją cierpienia z partykularnych (dających się określić) intencji zbrodniczych (powyższe przykłady), ale istnieją także cierpienia wynikające z działań ludzkich, z działań
intencjonalnych, ale nie nastawionych na zadawanie ludziom cierpień, wszak: lekarz ma i chce leczyć, nieść ulgę w cierpieniu, ale może się pomylić; inżynier ma i chce budować dobre i bezpieczne mosty, ale zdarzają się z jego strony opłakane w skutkach zaniedbania; rolnicy i technicy uprawy roślin mają i chcą powodować wzrost produkcji rolnej, ale stosowane przez nich sztuczne nawożenie daje też opłakane skutki (np. wzrost chorób nowotworowych); twórcy dzisiejszej techniki transportowej (samochody, samoloty,...) mają i chcą ułatwić ludziom podróżowanie, a więc i kontakty międzyludzkie, ale nieuniknionym ubocznym skutkiem rozwoju tej technologii transportu są wypadki, w tym i wypadki śmiertelne; i tak dalej, itp.
Rzeczą podstawową jednak w przechodzeniu od cywilizacji cierpień z winy do cywilizacji cierpień z przyczyny jest właśnie ta ostatnia okoliczność — cierpienia z przyczyny. Rozbudowa ludzkiej wiedzy oraz ludzkiej techniki rzeczowego przeciwdziałania cierpieniom ogranicza kulturę cierpień totalnie intencjonalnych, czyli ogranicza (choć nie eliminuje!) zakres oskarżeń, wynikających z traktowania cierpień jako cierpień z winy/grzechu i jako cierpień-krzywd.
Literatura:
Cackowski Zdzisław: Przemiany ludzkiej mentalności od średniowiecza ku współczesności, w: Zagadnienia Naukoznawstwa 4(154), 2002, s. 537-559.
Cackowski Zdzisław: Człowiek i świat człowieka. Warstwy „ludzkiego ciała", Wydawnictwo UMCS, Lublin 2003.
Cyrulnik Borys: Les vilains petits canards, Odile Jacob, Paris 2004.
Delumeau Jean: Grzech i strach. Poczucie winy w kulturze Zachodu XIII-XVIII
w., przeł. Adam Szymański, PAX, Volumen, Warszawa 1994.
Friedenthal Richard: Marcin Luter. Jego życie i czasy. Przełożył Czesław Tarnogórski, PIW, Warszawa 1991.
Homer: Iliada, przekł. Ksawerego Dmochowskiego.
Kotarbiński Tadeusz: Wesołe smutki, PWN, Warszawa 1956.
Lévy-Bruhl Lucien: La mentalité primitive, ąumzičme édition, PUF 1960.
Michałowicz Mieczysław: Znaczenie stanu lekarskiego w dziejach kultury, Mowa wygłoszona podczas uroczystej inauguracji roku akademickiego 1930/31 w dniu 26 października 1930, Nakładem Uniwersytetu, Warszawa 1935.
Pomian Krzysztof: Manicheizm na użytek naszych czasów, [w:] Herling Grudziński:
Dziennik pisany nocą 1971-1972, Res Publica, Warszawa 1990.
Ryn Zdzisław: Cierpienie ma tysiąc twarzy, Jan Paweł II i chorzy, Wyd. „Znak", Kraków 1988.
Sadzik Józef, ks.: Przesłanie Hioba, [w:] Księga Hioba. Przełożył z hebrajskiego Czesław Miłosz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1998, ss. 5-35.
Schillebeeckx Edward: Tajemnica nieprawości i tajemnica zmiłowania (Pytania wyrastające z ludzkiego
cierpienia). „Znak", XXIX, 2-3, 1977.
Unamuno Miguel de: O poczuciu tragiczności życia wśród ludzi i wśród narodów, przeł. Henryk Woźniakowski, Wyd. Literackie, Kraków-Wrocław 1984.
*
„Res Humana" nr 1/2005
1 2 3
« Antropologia filozoficzna (Publikacja: 28-10-2005 )
Zdzisław CackowskiProfesor; jeden z najwybitniejszych polskich filozofów; polem jego szczególnych zainteresowań jest filozofia człowieka; wykłada w Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie; autor kilkudziesięciu książek; ostatnio wydał tom zatytuowany Człowiek i świat człowieka. Warstwy ludzkiego ciała, szeroko omawiany na łamach "Res Humana". Liczba tekstów na portalu: 7 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: O wartościach chrześcijańskich | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4434 |
|