|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Doktryna, wierzenia, nauczanie » Święci i poświęceni
Święty Ambroży (333-396) [7] Autor tekstu: Khamed
6. Nauczyciel Kościoła Ambroży jest fanatycznym antysemitą. Pierwsze podpalenia
synagog za zgodą i na rozkaz biskupów chrześcijańskich
Ambroży popierał w całej rozciągłości antyjudaizm Kościoła. Przez lata oczerniał
Żydów. Są oni — tak jak poganie — nieczyści i symbolizowani są przez
ukrzyżowanych wraz z Chrystusem łotrów. Zarzuca Żydom głupotę i pychę, przewrotność,
bezczelność, wiarołomstwo, przy czym uważa, że są to cechy dla tego narodu typowe.
Jego zdaniem wynikają one z wrodzonej nienawiści do prawdy, Boga i Kościoła.
Twierdzi, że Żydzi sieją niepokój i morderstwa. Powtarza stary i nieprawdziwy
argument, że to oni zabili Jezusa i do tego cały czas grzeszą przeciwko niemu,
czyli przeciwko Kościołowi. Przykładem na antysemityzm Ambrożego i kleru może być afera w Kallinikum, nad
syryjskim Eufratem. W tym ważnym ośrodku wojskowym awanturujący się gromadnie
mnisi, na polecenie miejscowego biskupa napadli w 388 roku na synagogę, ograbili
ją i podpalili. Podobnie postąpili z pobliskim kościołem gnostyckiej sekty walentynian.
Było to wtedy prawie codziennością, lecz działo się przecież na półtora tysiąca
lat przed nocą kryształową dokonaną w nocy z 9 na 10 XI 1938 przez hitlerowców;
zamordowano wtedy 91 Żydów, spalono 171 synagog, splądrowano i zniszczono 7,5
tys. sklepów i zakładów; 26 tys. Żydów deportowano do obozów koncentracyjnych!
Takie porównanie może na pierwszy rzut oka wydawać się zbyt pochopne, lecz przecież
wydarzenia przed półtora tysiącem lat nie różniły się treścią, lecz formą. Nie
deportowano do obozów tylko dlatego, że ich jeszcze nie wymyślono! Przy czym
chrześcijańskie rzymskie prawo gwarantowało Żydom swobodę uprawiania kultu i
chroniło synagogi jako budynki publiczne. Do przyczyn ataku zaliczyć można niewątpliwie
propagandę nienawiści, prowadzoną przez Ojców Kościoła, zawiść z powodu żydowskiego
bogactwa i zaczepki ze strony gnostyków.
Cesarz Teodozjusz, sam przecież zdeklarowany katolik, bronił Żydów. Podobnie
jak Walentynian I i Walens, preferował on kurs prożydowski. Choć faktem jest,
że zakazał on Żydom nabywania chrześcijańskich niewolników, karał śmiercią małżeństwa
między Żydami, a chrześcijanami, lecz z drugiej strony uwolnił Żydów i Samarytan
od przymusowego włączenia do korporacji armatorów i marynarzy frachtowców; zakazał
także sądom mieszania się w religijne sprawy pomiędzy Żydami. W 393 roku wydał
dekret, w którym stwierdził, że "sekta Żydów nie jest zabroniona żadnym
prawem". Troszczył się o to, aby nie zabraniano im spotkań, żąda szczególnej
ochrony patriarchy, zwierzchnika wszystkich gmin żydowskich, łącznie z poborcami
podatku religijnego i domagał się także surowego karania wszystkich tych, którzy z przyczyn wynikających z wiary chrześcijańskiej plądrują lub niszczą synagogi.
Okazało się, że kler nie przejął się tym edyktem, dalej robił wszystko tak jak
dawniej, co nie przeszkadzało mu głosić miłości dla innych ludzi i miłosierdzia — ale tylko dla katolików, a najlepiej księży.
Po incydencie, w Kallinikum, cesarz zobowiązał się uroczyście i pod przysięgą,
że surowo ukarze sprawców podpalenia. Nakazał zwrot zabranego mienia i odbudowę
świątyni rękami wiernych. Tego już nie mógł znieść Ambroży, więc oczywiście
znów się wtrącił by "usłuchać nakazu bożego", zwłaszcza,
że Żydzi są dla świętego antysemity "właściwie godni śmierci",
właściwie powinni być wypędzeni przez "uwalniający bicz"
Chrystusa, "na nieograniczone i nieskończone wygnanie, tak by na świecie
nie pozostało już żadne miejsce dla synagogi". Podkreślał, że sam
podpalił synagogę, że wydał takie polecenie, aby "nie było takiego
miejsca, gdzie przeczy się Chrystusowi". I tak wypowiada się święty,
Ojciec Kościoła! Zdaniem księdza Kryściaka "[Ambroży] podkreślał ważność
takich cech w życiu chrześcijanina, jak sprawiedliwość[…] mądrość".
Te słowa świętego nie pozostawiają już chyba żadnych wątpliwości co do sprawiedliwości
Ambrożego i do jego mądrości. W swym postępowaniu zanegował wszystkie te cechy, o których pisze ksiądz Kryściak. Tu już nawet nie chodzi o antysemityzm, chodzi o to, że Ambroży miał nie tylko słowa — miał także władzę.
Cesarski zamiar (przysięga po incydencie w Kallinikum) nazwał święty jak zwykle
prześladowaniem chrześcijan (jego zdaniem tylko chrześcijanie mogli być prześladowani i to w ogromnych ilościach), zaś biskupa Kallinikum określił mianem „męczennika".
Płomiennie zadeklarował swą solidarność z biskupem Kallinikum i oświadczył,
że sam by chętnie tą synagogę podpalił, gdyby ona wcześniej nie padła ofiarą
pioruna. Było to wierutne kłamstwo, które święty uznał za prawdę. W „żywe
oczy" zaprzeczył temu za co przepraszał cesarz!
Synagogi Ambroży nazywał nie inaczej tylko "siedliskami obłędu" i stwierdzał, że Żydzi wypisaliby na świątyni odbudowanej przez chrześcijan
"postawiona z pieniędzy chrześcijan"! Zaapelował do władcy,
który zarzucał mu, że mnisi popełniają tyle przestępstw, by ten był obrońcą
katolicyzmu i otwarcie zagroził mu ekskomuniką. Jeśli nie usłucha „w pałacu"
to usłucha „ w kościele". Nawet nie wspominając, że z punktu widzenia
teologii Ambroży nie ma racji — to jest chyba oczywiste. Wiadomo o związkach
pomiędzy judaizmem, a rzymskim katolicyzmem. Nie jest to temat mej analizy krytycznej,
ograniczę się, więc do napisania, że święty antysemita nie ma racji karząc bronić
cesarzowi katolicyzmu przed Żydami. Ważne jest także to, że po raz kolejny biskup
grozi władcy i nie boi się kary! Uważa, że ma władzę nie tylko nad sercem wiernego,
lecz także nad polityką. Ambroży szantażując odmową odprawienia mszy (jak by
to on jeden był księdzem), wymógł na cesarzu amnestię dla gangsterów z Kallinikum.
Zaraz potem listownie przedstawił swój tryumf siostrze, przytaczając dokładnie
swą rozmową z cesarzem. Pouczył cesarza, "Co stoi wyżej: pojęcie ładu
czy interes religii". Rację ma, Gert Haendler, który w swej książce
pt. „Wulfila" stwierdza: " Pierwszy biskup, który miał
władzę, by przeforsować klerykalne pretensje wobec państwa, nie był zabezpieczony
przed nadużywaniem tej władzy".
Chrześcijański antysemityzm oznacza ten głoszony przez Ojców i nauczycieli Kościoła
(np. Atanazy, Efrem, Chryzostom, Augustyn). W bezpośredniej linii prowadzi,
poprzez nieustające pogromy w średniowieczu, aż po komory gazowe Hitlera.
Liczne w czasach przedkonstantyńskich dyskusje z Żydami zupełnie zamierają w
IV i V wieku. Prawie nie wspomina się o nich. Także coraz rzadziej zachęcają
do modlitwy za nich papieże i biskupi, co czynili niegdyś chętnie. Nie chcę,
aby przypadek Kallinikum zostawił wrażenie, że był to wyjątek, czy też incydent.
Wcale nie, wręcz takie przypadki nasiliły się. Na przykład w połowie IV wieku
biskup Innocentiusz kazał zniszczyć jedną z synagog w północnej Italii. Przy
okazji skonfiskowano całe mienie Żydów, w tym samym czasie splądrowano i zamieniono
na kościół synagogę w Tipasie (Afryka Północna). Także w Rzymie — i to
jeszcze przed zbrodnią w Kallikinum — chrześcijanie podpalili synagogę.
Po filosemityzmie Juliana Apostaty (zezwolił na odbudowanie świątyni jerozolimskiej w 362 roku i zapewnił im własne terytorium), biskupi nalegają na żarliwsze ataki
antysemickie. Synagogi płonęły od Italii po Palestynę.
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 Dalej..
« Święci i poświęceni (Publikacja: 10-06-2002 Ostatnia zmiana: 30-01-2011)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 450 |
|