Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.448.362 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Czas robi swoje. A ty człowieku?"
 Religie i sekty » Religioznawstwo

Przerażenie zmartwychwstaniem [2]
Autor tekstu: Koło Antropologii Kulturowej w Olsztynie

Twain zauważa jeszcze jeden paradoks w ludzkiej wizji nieba: „Głęboko nabożni, starzy, siwowłosi mężczyźni poświęcają wiele czasu marzeniom o tym szczęśliwym dniu, kiedy odsuną od siebie troski życia i dostąpią radości tego miejsca. A jednak jak bardzo jest to dla nich nierealne i jak mało ich interesuje, świadczy fakt, że nie robią żadnych praktycznych przygotowań do tej wielkiej zmiany: nigdy żadnego z nich nie zobaczysz z harfą, nigdy nie usłyszysz, żeby ktoś z nich śpiewał". [ 23 ]

Twain zwraca także uwagę na dysonans polegający na braku w wizji nieba tak obecnego w doczesnym życiu ludzkim zamiłowania do umysłowości. Wyraża to w następujący sposób: „Zapamiętajcie sobie: w ludzkim niebie nie ma żadnych praktyk umysłowych, niczego, czym można by karmić intelekt. Zgniłby on tam w ciągu roku — zgniłby i cuchnął. A w tym stadium — zostałby świętym. Byłoby to błogosławieństwem:, bo tylko święty może wytrzymać rozkosze tego domu wariatów". [ 24 ]

INNE PRZEDSTAWIENIA POSTAW ZWIĄZANYCH ZE ŚMIERCIĄ

Starożytni Grecy również stworzyli wizję raju (nagrody po śmierci), lecz była to wizja bardziej odpowiadająca obrazowi ich życia. Ci, którzy postępowali sprawiedliwie za życia po śmierci piją z Rzeki Zapomnienia — Lete, zapominają o radościach i cierpieniach zaznanych na ziemi po czym idą na jaśniejszą część podziemnego królestwa rządzoną przez Kronosa — na Pola Elizejskie, gdzie przebywają dusze błogosławionych. W Elizjum, kraju wiecznego spokoju i pośmiertnej szczęśliwości, cienie zmarłych snują się bez ziemskich namiętności i pragnień, bez cierpień i tęsknot, bez pracy i znoju. Dni spędzają bezczynnie przechadzając się po bladych łąkach porosłych kwiatami asfodelu i słuchając muzyki niewidzialnych lir [ 25 ].

Czy musi tak być, że ludzie „osładzają" wizję egzystencji po śmierci, a potem rozpaczają, gdy dobiega koniec ich życia? Czy wizja taka nie mogłaby odzwierciedlać tego, co jest realnie? A może przedstawiona wizja egzystencji pośmiertnej pojawia się tylko w religiach monoteistycznych?

Jak oddziałuje model reinkarnacyjny? Reinkarnacja występuje w buddyzmie jako coś niepodważalnego. Każda istota jest tylko kolejnym wcieleniem, każde nowe ciało jest tylko instrumentem, którym można posłużyć się do osiągnięcia stanu nirwany, czyli ostatecznego oczyszczenia duszy z żądz. Z tej wizji pozornie wynika, że nie należałoby się lękać śmierci. Lecz tylko pozornie. Nie zawsze człowiek posuwa się w stronę nirwany. Jeśli ktoś zboczy ze ścieżki nauk Buddy i będzie wyrządzał innym istotom zło, jego kolejne życia mogą obfitować w cierpienia. Dla buddystów życie jest czymś, co chcą pokonać, aby zacząć „żyć prawdziwie". Żyć prawdziwie znaczy się oczyścić, poznać i zrozumieć wszystkie nauki Buddy, osiągnąć nirwanę.

W hinduizmie natomiast los duszy po śmierci, czyli to, w jakie ciało wcieli się ona w następnym żywocie, zależy od kształtu życia doczesnego. W dużej mierze także od tego, czy dany człowiek przestrzegał reguł prawości właściwej dla swoje klasy, płci i stanu społecznego. Jeśli osoba łamała reguły życia swojej klasy, jej dusza mogła wcielić w członka niższej klasy, a nawet w zwierzę, roślinę czy rzecz nieożywioną. Za zasługi członek niższej klasy społecznej w następnym żywocie odradzać się miał jako ktoś z wyższej kasty. Dochodzi do sytuacji, że wszystko, co się narodziło, musi umrzeć, ale wszystko, co umarło musi się narodzić ponownie. Sposobem odrodzenia się duszy rządzi karma, rozumiany albo jako rodzaj subtelnej materii, albo zbiór zalążków świadomości. Teoria ta nie jest dla Hindusa źródłem radości z możliwości wielokrotnego odradzania się, ale jest dlań przekleństwem. Człowiek musi odradzać się w nieskończoność, chyba że znajdzie sposób na przełamanie kręgu narodzin i śmierci, na osiągnięcie wyzwolenia. Narzędziem wyzwalającym ma być usunięcie fundamentalnej niewiedzy.

Wizja raju islamskiego jako jedna z niewielu hołduje biologicznym pragnieniom człowieka. Sprawiedliwi, których sam Mahomet przeprowadzi przez most Ssirath do raju, mają tam zapewnione wieczne szczęście i dobrobyt w ramionach wiecznie młodych czarnookich dziewic — hurys. W wielu miejscach Koran wspomina o obfitości potraw i zmysłowych uciech w raju oraz szczęściu, jakie daje stosunek płciowy z rajskimi dziewicami (huri)". [ 26 ] Dla muzułmanina jest czymś pożądanym znaleźć się w raju, ogromnym haremie, gdzie jako największa nagroda za dobre uczynki i bezwzględną wiarę za życia, uważa się możność odbywania stosunków płciowych z dziewicą. Kobiety według Koranu noszą piętno grzechu, grzechu nieczystości i jedynie współżycie z dziewicą jest, według ortodoksyjnych islamistów, dozwolone i nie powoduje zepsucia oraz odwrócenia się od Allacha.

Na śmierć można również spojrzeć przez pryzmat taoizmu, chińskiej myśli filozoficzno-religijnej. Postuluje ona niesprzeciwianie się porządkowi Wszechświata. Żałoba jest objawem braku akceptacji istniejących w przyrodzie przemian. Mistrz Czuang po śmierci żony bębnił w misę i śpiewał, nie umartwiał się, a zdziwionym tym zachowaniem odpowiedział tak: „Gdy zastanawiałem się nad jej początkiem, doszedłem do tego, że ona pierwotnie nie miała życia. I nie tylko nie miała życia, lecz nie miała ciała (...). Potem nastąpiło zmieszanie gdzieś w niepojętym tworzywie; coś się zmieniło i powstało tchnienie, dalej nastąpiła zmiana w tchnieniu i powstało ciało, wreszcie nastąpiła zmiana w ciele i powstało życie. A teraz znów zaszła zmiana i oto umarła. Jest to podobne do biegu czterech pór roku, od wiosny do jesieni, i od zimy do lata. Przecież ona teraz śpi spokojnie w wielkim domu, a ja, gdybym łkał i opłakiwał ją, dałbym dowód, że nie pojąłem przeznaczenia. Dlatego przestałem płakać" [ 27 ].

W dorobku myśli europejskiej odnajdujemy takie postawy, w których istotą było zachowanie spokoju, beznamiętności, obojętności wobec tego, co nieuniknione. W anegdocie o jednym ze stoików — cesarzu rzymskim Marku Aureliuszu — posłańcy przychodzą do niego z wiadomością, że zginął jego syn, na co on odpowiada: „Wiedziałem, że zrodziłem śmiertelnego". Sam Marek Aureliusz w Rozmyślaniach pisze, że śmierć jest pożytecznym dziełem natury. Nie powinno się gardzić śmiercią. Człowiek myślący nie zachowuje się wobec niej obojętnie, odpychająco lub lekceważąco, lecz czeka na nią spokojnie. „Śmierć jest czymś takim jak to, że stałeś się młodzieńcem i postarzałeś się, że dorosłeś i dojrzałeś, otrzymałeś zęby, brodę, włosy siwe, jak płodzenie, brzemienność i rodzenie, i inne objawy działalności natury, które przynoszą ze sobą okresy życia twego" [ 28 ].

*

Tekst opracowany przez Koło Antropologii Kulturowej w Olsztynie, które działa przy Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. Współautorzy pracy: Łukasz Jędrzejczak, Anna Marczak, Ilona Naspińska, Magdalena Uzarewicz, Anna Żukowska, Maria Borkowska

BIBLIOGRAFIA:
Aureliusz M., Rozmyślania, przeł. M.Reiter, PWN, Warszawa1984.
Derczyński K., Aktualne problemy i wydarzenia. O umieraniu i śmierci, Centrum Badania Opinii Społecznej, komunikat nr 2590, data wydania 10.30.2001, info z dnia 01.03.2005.
Hattstein M., Religie świata, Konemann 2000.
Lie Ju-Kou, Czuang-tsy, przeł. K. Arciuch, [w:] Taoizm, pod red. M. Dziwisza, Krakowskie Wydawnictwo Prasowe RSW Prasa-Książka-Ruch, Kraków 1988.
Markowska W., Mity Greków i Rzymian, Iskry, Warszawa 1973.
Pismo Święte Nowego Testamentu, Warmińskie Wydawnictwo Diecezjalne, Olsztyn 1992.
Twain M., Listy z Ziemi, przeł. J. Kydryński, Hart, Bydgoszcz1993.
Wielka encyklopedia Jana Pawła II, pod red. Grzegorza Polaka, Edipresse Polska S. A., Warszawa 2004, t. XXX.
Woydyłło E., To, co przed nami, też jest ważne, w Newsweek Polska 2002, nr 44/02.


1 2 

 Zobacz także te strony:
Śmierć w polskiej kulturze ludowej
Kult życia i kult śmierci a eutanazja
O śmierci
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Quasi-filozofia w mitach
Raj - od mitu do utopii

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (5)..   


 Przypisy:
[ 23 ] Ibidem, s. 33.
[ 24 ] Ibidem, s. 35-36.
[ 25 ] W. Markowska, Mity Greków i Rzymian, Iskry, Warszawa 1973, s. 102.
[ 26 ] M. Hattstein, Religie świata, Konemann 2000, s. 99-100.
[ 27 ] Lie Ju-Kou, Czuang-tsy, przeł. K. Arciuch, [w:] Taoizm, pod red. M. Dziwisza, Kraków 1988, s. 133.
[ 28 ] M. Aureliusz, Rozmyślania, przeł. M. Reiter, Warszawa 1984, s. 104.

« Religioznawstwo   (Publikacja: 19-01-2006 Ostatnia zmiana: 20-01-2006)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4557 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365