Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.448.314 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
(..) dopóki stosujemy się do rygorów logiki akceptowanych w dociekaniach naukowych, dopóty nie ma śladów Boga, które dałoby się nieomylnie wyśledzić w świecie, niczego, co moglibyśmy z pewnością zidentyfikować jako Jego znaki.
 Religie i sekty » Islam » Kobiety w islamie

Indywidualizm a islam [3]
Autor tekstu:

Tłumaczenie: Ilona Vijn-Boska

Z powyższego wynika, że relacje między muzułmanami, muzułmankami a indywidualną wolnością są problematyczne. Ten sam problem istniał w środowisku katolickim i protestanckim jeszcze prawie do lat siedemdziesiątych XX wieku. Na szczęście ostatnie trzydzieści lat zdołały oswobodzić jednostkę od wszechwładzy publicznych religii. Nie odbyło się bez walki. Prawa, które zapewniają jednakowe traktowanie kobiet i mężczyzn, dostępność antykoncepcji i legalność aborcji, powstały po latach walki. Tak więc równość kobiet i mężczyzn jest czymś co dopiero niedawno zostało wywalczone, a więc nie należy oczekiwać zbyt szybkiego postępu w świecie islamu. Ayaan Hirsi Ali wskazuje, że społeczny nacisk na kobiety, aby się całkowicie zakrywały dopiero niedawno nabrał tak wielkich rozmiarów. W Somalii do lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku prawo w stosunku do kobiet było łagodne. Dopiero w latach dziewięćdziesiątych, kiedy saudyjski wariant islamu wszędzie na świecie nabrał znaczenia, kobiety zostały zmuszone do noszenia nakryć głów a nawet burek. Obecnie żadna kobieta nie może pojawić się w miejscu publicznym bez nakrycia głowy. Te, które się na to odważą ryzykują, że zostaną oplute, obrzucone kamieniami lub zatrzymane. Ta niepokojąca tendencja może powodować napięcie również na Zachodzie między różnymi grupami społecznymi. Dlatego można wnioskować, że walka o emancypację kobiet wynikająca z indywidualizmu będzie jeszcze długo trwać.

Naszym obowiązkiem jest przeciwdziałać wszystkim pojawiającym się przeszkodom. Wszystkim kulturowym i religijnym przywódcom i ich męskim zwolennikom dać do zrozumienia, że kobiety tak samo jak mężczyźni, są unikalnymi istotami z takimi samymi zdolnościami. Ci mężczyźni, którzy twierdzą, że kobiety nie są równe mężczyznom, są nie tylko zarozumiali, ale także głupi.

Inną grupą ludzi, którzy wewnątrz muzułmańskiej społeczności mają duże problemy, są homoseksualiści. W wielu krajach muzułmańskich homoseksualizm widziany jest jako ciężkie przewinienie i adekwatnie do tego karany. W Afganistanie, Mauretanii, Iranie, Nigerii, Pakistanie, Arabii Saudyjskiej, Sudanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Jemenie obowiązuje kara śmierci za to. W Egipcie policja przeprowadza regularnie obławy, podczas których zatrzymywani są homoseksualiści. Także muzułmańskie społeczeństwo na Zachodzie ma negatywną postawę w stosunku do tej grupy ludzi. Rotterdamski imam El-Moumni nazwał homoseksualistów czymś „gorszym niż świnie", co doprowadziło do wielu protestów i skargi w sądzie. Na podstawie prawa do wolności słowa imam został uniewinniony, lecz jego stwierdzenie pokazuje jak nietolerancyjni są przedstawiciele religijni islamu w stosunku do odrębnej natury seksualnej. Kiedy Carim Bouzian, młody antwerpski homoseksualista marokańskiego pochodzenia publicznie oświadczył, że chce prowadzić akcję w celu akceptacji homoseksualizmu wśród muzułmanów poprzez kampanię plakatową, gdzie zamieszczone będą zdjęcia zarówno dwóch całujących się homoseksualistów, jak i dwóch lesbijek, to islamskie środowisko zbeształo go jako grzesznika. Muzułmańscy ekstremiści zagrozili śmiercią, jeżeli będzie to kontynuował.

Większość islamskich krajów ma problemy nie tylko z zasadą równości kobiet i mężczyzn, czy z istnieniem homoseksualistów, ale także z zasadami dającymi prawo człowiekowi do bycia wolnym i autonomicznym. Obowiązki wypływające z Koranu są nie do pogodzenia z zasadami wolności słowa i rozdziału kościoła od państwa. Muzułmanie natomiast podporządkowują się „woli Allacha", która zapisana jest w Koranie i przekazanych tradycjach przez proroka Mahometa. Taki punkt wyjściowy stwarza dla wolności słowa bardzo trudną czy też raczej niemożliwą sytuację. Z jednej strony islamiści twierdzą, że islam wstawia się za wolnością, a z drugiej chce zapobiec, aby ktokolwiek przeciwstawił się religii. I tu najbardziej przemawiającym przykładem jest indyjsko-angielski pisarz Salman Rushdie i jego książka Szatańskie wersety (The Satanic Verses). Akcja tej książki rozgrywa się na dwóch planach czasowych, gdzie obok apokryficznej historii stanowiącej epizod z życia proroka Mahometa, ukazane są współczesne losy dwóch alegorycznych, a zarazem nader realnych postaci — anioła zła i dobrego szatana; zło współczesnej cywilizacji Zachodu przeciwstawione tu zostało złu fanatyzmu religijnego Wschodu. W 1989 r. duchowy przywódca Iranu ajatollah Chomeini uznał, że obraża to religię muzułmańską i nałożył na Rashdiego fatwę (karę śmierci), przez co każdy prawowity muzułmanin zobowiązany został do zabicia pisarza. Dodatkową motywacją jest premia wynosząca prawie 3 miliony dolarów, którą otrzyma zabójca. Rushdie nie zginął dzięki temu, że zdołał się ukryć, ale jego życie zamieniło się w koszmar. Pisarz zmuszony był przez 24 godziny na dobę przebywać w towarzystwie ochroniarzy, 30 razy zmieniał miejsce zamieszkania, a przedstawiciele linii lotniczych nie chcieli wpuszczać go na pokład samolotów, bojąc się zamachów. Islamskim terrorystom udało się zamordować japońskiego tłumacza książek Rushdiego i zranić jego norweskiego wydawcę oraz włoskiego tłumacza. Turecki pisarz i ateista Aziz Nisin, który wyraził wsparcie dla Rushdiego ledwo co uszedł z życiem z przygotowanego na niego zamachu. W wielu muzułmańskich krajach a nawet w Indiach zakazano publikacji tej książki. Przypadek Rushdie nie jest wyjątkiem, zarówno w Iranie jak i w innych krajach muzułmańskich mordowani są ludzie za głoszenie swojego własnego zdania. Na rozkaz ekstremistycznych mudżahedinów zgromadzonych wokół ajatollaha Chomeiniego wielu pisarzy i dziennikarzy zostało zatrzymanych, maltretowanych i zamordowanych. Również w takich krajach jak: Nigeria, Egipt, Algieria, Bangladesz, Liban, Jordan, Syria i Tunezja, ci, którzy głoszą inną opinię niż władza, są narażeni na przemoc, kary lub nawet śmierć [ 9 ]

Oczywiście okrucieństwo i mordercze ciemiężenie wolności wypowiadania własnej opinii nie jest tylko udziałem muzułmańskich krajów, także w Ameryce Łacińskiej, w Chinach i w byłych republikach radzieckich pisarze i dziennikarze są prześladowani i mordowni. Wystarczy spojrzeć na stronę internetową Amnesty International. Ale prześladowania osób odbiegających w swoich przekonaniach od religijnego kanonu są tak systematyczne tylko w krajach muzułmańskich. Sprawa Rushdiego jak i klątwa przeciw wypowiedziom Ayaan Hirsi Ali pokazują, że nie tylko obywatele w islamskich krajach narażeni są na niebezpieczeństwo, ale także wszyscy, którzy wyrażą się, zdaniem duchowych przywódców islamu, niekorzystnie o Allachu lub jego proroku. Znanemu projektantowi mody Karlowi Lagerfeldowi muzułmańscy ekstremiści grozili śmiercią, ponieważ jako motyw na sukience użył arabskiej sentencji z Koranu. Natomiast firma Nike musiała wycofać z handlu sportowe buty ponieważ znaczek na nich przypominał arabski sposób pisania słowa Allach.

Niektórzy twierdzą, że tak długo dopóki rozdział kościoła i państwa nie zostanie dobrze uregulowany, wolność słowa w muzułmańskich krajach będzie problematyczna. Ale to nie jest zasadniczo takie ewidentne. "Koran jest bezsprzecznie w pewnym sensie mistyczno-poetycznym źródłem piękna. Lecz polityczny islam jest wszystkim tylko nie mistyką; Koran daje konkretne upoważnienia do użycia przemocy w urządzaniu i zarządzaniu miejscami publicznymi. Islam nie zna również rozdziału kościoła od państwa", według Asfin Ellian [ 10 ]. Faktycznie islam jest sposobem życia, w którym czczenie Allacha stoi ponad wszystkim, a postępowanie według postanowień Koranu jest najważniejsze. Według islamu Bóg jako Stwórca jest jedynym, prawdziwym i prawowitym ustawodawcą. Boskie prawo (szariat) zawiera zakazy i nakazy wyrażone przez samego Boga i przez to jest ponadczasowe i uniwersalne, a człowiek nie może w nim nic zmienić czy dodać. Ta wizja niesie ze sobą brak możliwości akceptacji przez muzułmanina prawdziwego rozdziału religii od państwa. To stanowisko podkreśla z naciskiem Abu Jahjah, przewodniczący Ligi Arabsko-Europejskiej. Islam wyraża poddanie się a słowo muzułmanin pochodzi od muslimun, co mniej więcej oznacza „ten, który swoją duszę oddał Allachowi". Tu widać, że połączenie islamu i indywidualizmu jest prawie niemożliwe. „Islam nie miał Immanuela Kanta, rozdziału kościoła od państwa, rozdziału władzy i przez to wewnętrznego rozwoju demokratycznego myślenia i działania. Kolektywizacja oznacza tam wszystko a indywiduum nic", taką krytykę fundamentalistycznego islamu można przeczytać w internecie. „Słowa boskie mogły sto razy być powtarzane przez Boga z nieba", pisze Kant, „ale Abraham powinien po prostu odmówić, kiedy go proszono, aby ofiarował syna". Tymi słowami wyznacza Kant wyraźnie granicę między boskimi przykazaniami jako środkiem mającym posiadać wpływ na etykę i religijnymi nakazami jako środkiem do zniewalania jednostki. Niestety islamowi jeszcze daleko do tego. Tak długo jak słowa Proroka uważane są tam za ważniejsze niż prawa zatwierdzone przez parlament, tak długo jednostka podporządkowana będzie kolektywizacji opierającej się na religii. Egipsko-holenderska pisarka Nahed Selim [ 11 ] wskazuje w swojej książce Kobiety proroka podobieństwo kolektywnych, religijnych wypowiedzi w islamie do wcześniejszych masowych wieców innych ideologii. „Nie czuję się dobrze podczas tych religijnych masowych wieców. Dla mnie religia jest indywidualnym poszukiwaniem odpowiedzi na pytania stawiane przez życie. Religijne wypowiedzi mają sens, jeżeli te poszukiwania wspierają. Masowość nie może przeszkadzać indywidualnym poszukiwaniom, atakować indywidualną wolność i prowadzić do religijnych represji". Kolektywne oddanie się słowom religii i ich przedstawicielom na ziemi, tak jak żądają tego ajatollahowie, jest całkowicie niezgodne z indywidualizmem i osobistym przeżywaniem religii lub innych przekonań.

Rozdział kościoła czy też religii od państwa nie istnieje w większości muzułmańskich krajów i tak długo jak przepisy Koranu będą najważniejsze, tak długo będą istniały problemy dotyczące współżycia i tolerancji. Indywidualizm może jedynie się rozwijać w społeczeństwie, gdzie własne zdanie ma prawo bycia, gdzie dopuszczalne jest odrzucenie politycznego lub religijnego systemu i gdzie krytyka, w najszerszym jej znaczeniu, jest dopuszczalna.


1 2 3 

 Zobacz także te strony:
Muzułmanie potrzebują krytycznego myślenia
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Islam bez hidżabu. Oriana Fallaci miała rację...
Czy islam jest autentyczny?

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (8)..   


 Przypisy:
[ 9 ] Między tymi pisarzami znajdują się: Talisma Nasreen (1962) — pisarka z Bangladeszu, której książka Lajja zdaniem fundamentalistów jest bluźniercza w stosunku do islamu i za to na autorkę została wydana fatwa, obecnie mieszka w Zachodniej Europie; Farag Fouda (1945 -1992) — zamordowany egipski polityk i pisarz, Tahar Djaout (1954-1993) — zamordowany algierski dziennikarz, Faraj Bayrakdar (1952) — prześladowany libański pisarz, Nasr Hamid Abu Zeid — egipski teolog prześladowany za odejście od islamu, Norma Khouri - jordańska pisarka, Nawal el-Saadawi i Naguib Mahfoez.
[ 10 ] Asfin Ellian, Overheid moet imams uitzetten (Rząd musi wydalić imama), „Vrij Nederland" 29.6.2002.
[ 11 ] Nahed Selim, De vrouwen van profeet, Van Gennep 2003

« Kobiety w islamie   (Publikacja: 25-01-2006 Ostatnia zmiana: 18-12-2010)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Dirk Verhofstadt
Ur. 1955. Belgijski teoretyk liberalizmu (zwolennik J. Rawlsa), brat belgijskiego premiera, Guy'a Verhofstadta. Jego książka "Het menselijk liberalisme" inspiruje europejskich polityków z partii liberalnych. Broni liberalizmu przed atakami antyglobalistów. Jego najnowsza książka to "Obrona indywidualności". We wrześniu 2007 r. stowarzyszenie 'Wolna Myśl' (De Vrije Gedachte) przyznało mu tytuł "Wolnomyśliciela Roku".
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 15  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Polska plama na aureoli Piusa XII
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4568 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365