Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.485.929 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 705 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Artur Patek, Jan Rydel, Janusz J. Węc (red.) - Najnowsza Historia Świata tom 4 1995-2007
Ludwik Bazylow - Obalenie caratu

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Kosmogonie, jakimi zabawiają się ludzie wykształceni, są niezmiernie złożone. Zrozumienie nawet ich zarysu wymaga ogromnej wiedzy oraz określonych nawyków myślowych. (..) Kosmogonia zawartia w Księdze Rodzaju jest wszakże tak prosta, że pojmie ją każdy kmiot. (..) Ignorantowi oferuje nieodpartą sensowność nonsensu.
 Kultura » Sztuka » Muzyka

Kult światopoglądowo zaangażowany [2]
Autor tekstu:

Z kolei w utworze „Brooklińska Rada Żydów" (płyta „Salon Recreativo", 2001) ironicznie ukazuje lamenty rabinów nad upadkiem pobożności wśród Żydów. Może to być zresztą również pewne nawiązanie do Świadków Jehowy, których główna kwatera mieści się właśnie na Brooklinie (Nowy Jork).

W całym tym okresie nawiązania religijne wyraźnie ucichły. W pewnym więc sensie był to okres przejściowy. Wszystko zmieniło się wraz z najnowszą płytą.

Kult ateistyczny

Abstrahując od kwestii światopoglądowych, „Poligono Industrial" jest albumem wybitnym, nowatorskim, świetnym muzycznie i merytorycznie, wyróżniającym się jeśli chodzi o cenę (płyta CD kosztuje 19,99 zł, wraz z DVD — 39,99 zł). Recenzenci mainstreamowych mediów besztają płytę ile wlezie (np. „Newsweek": „najgorsza od długiego czasu płyta Kultu", Onet/Polskie Radio: „Nędzna ta płyta"; „Gazeta Wyborcza": „pomysł na Kult właśnie się wyczerpał"), jedynie Wiesław Królikowski w prawicowym „Wprost" zaskakuje: „takiej płyty Kultu jeszcze nie było. Zespół będący koncertową potęgą, kapitalnie odnalazł się w studiu. Magia pozostała". Fani Kultu w przytłaczającej większości wyrażają zachwyt dla jednej z najlepszych płyt swego zespołu. W dniu premiery sprzedano jej ok. 20 tys. sztuk. Dziś ma już status „złotej płyty".

Z oczywistych względów „Poligono Industrial" zirytuje rzesze najbardziej religijnych fanów Kultu. Odpadną pewnie resztki Świadków Jehowy. Płyta zawiedzie także tych, którzy najsilniej i niereformowalnie zakochali się w pierwotnych i dawnych klimatach Kultu. Jeśli więc dla kogoś miernikiem jakości będzie wierność przeszłości kapeli, płyta nie wypadnie dobrze. Te dwie grupy ortodoksów mogą więc czuć się zawiedzione.

Wszyscy inni, którzy cenią Kult i Kazika za ich swoistość, niezależność i mądre teksty — zostaną zaskoczeni kawałkiem świetnej roboty.

Pod każdym względem widać, jak Kult i Kazik się rozwijają, wchodzą w nowe brzmienia i style, a ich przekaz jest adekwatny do zmieniającej się rzeczywistości. Jak piszą fani w swych opiniach: „klasyka plus progresja, brak stagnacji"; „Nie ma drugiego takiego zespołu, który od tylu lat tak trzymałby poziom"; „KULT się starzeje, ale muzyka i teksty są coraz lepsze!"; „Wczoraj kupiłem… słucham non stop. Ta płyta nie jest dobra! Ta płyta jest GENIALNA! Od strony instrumentalnej, wokalnej, tekstowej, rytmicznej — GENIALNA. Panowie dziękuję Wam za nią! Normalnie w Empiku kupuje płyty z wykopalisk, czyli Classic Rock z lat 60-70. Ta płyta przywraca moją wiarę w to, że jest jeszcze na co czekać… KULT po raz kolejny potwierdził swoją Wielkość"; „Dlaczego nie uświadczymy KULTU w radyjku? (no może poza Trójką) — bo strach puszczać zaangażowane utwory. Władza się zmieniła parę razy, a my nadal mieszkamy w Polsce, o której po prostu zbyt prawdziwie i gorzko dla plastikowej zetki i eremefu (a może dla władzy też?) śpiewa KULT, wciąż uciekamy na Zachód (no może wygodniej, bo autokarem) i pijemy Wódkę, tak dużo, dużo, dużo, dużo wódki....a Fabryka żywi…".

Zachowana została specyfika tego rodzaju utworów: zyskują w miarę słuchania, im więcej razy się ich słucha, tym więcej nowych sensów i treści odkrywamy. Niektórzy zapaleni fani Zespołu mają nawet pewną teorię: Jeśli jakiś kawałek Kultu nie podoba ci się, znaczy to, że (jeszcze) go nie rozumiesz. Jedyną radą jest słuchać do skutku...

Nową płytę promuje klip „Kocham cię, a miłością swoją". Kolejny dobry utwór Kazika o miłości, który jednak nie ma szans przebić takich dawnych hitów, jak „Do Ani" czy zwłaszcza „Lewe lewe loff".

Słabą stroną tego wydania jest wersja exclusive — z płytą DVD, bo na płytce tej jest niewiele klipów (nic ponad to), które zresztą w większości były już wydawane. Zupełnie absurdalnym pomysłem jest też „haczyk na piratów", czyli zamieszczenie „Kasty pianistów" jako „hidden track" — przez co, aby ją odtworzyć należy na pierwszym utworze włączyć przewijanie w tył, co zresztą i tak działa tylko na niektórych wieżach (na domiar złego: na ogół starszych).

Wróćmy jednak do Kultowego „filozofowania" i ewolucji światopoglądowej.

Płyty z okresu pierwszego zawierały przesłania bardzo wyraziste i częste. W okresie drugim wszystko zamarło, pojawiały się tylko nie zawsze klarowne i jednoznaczne przymiarki do czegoś nowego czy inne waryacje agnostyczne. Cały smaczek Kultu polega na tym, że tworzą oni „muzykę zaangażowaną": społecznie, politycznie, światopoglądowo. Kult z okresu świadkowojehowego bardziej mniej pociągał swą niepokorną religijnością, niż w okresie agnostycznego indyferentyzmu. Najnowsze wcielenie Kultu przywraca światopoglądowe zaangażowanie, co cieszy niezmiernie przez sam ten fakt; ateistyczny pazur tego wcielenia — cieszy w dwójnasób!

Jakże niesamowicie z dotychczasowymi pokornymi inwokacjami do Boga kontrastuje przenikliwa i głęboka krytyka centralnej idei religijnej - zbawienia i socjotechnicznych funkcji religii w bodaj najbardziej jak dotąd krytycznym względem religii utworze, zatytułowanym „Park 23":

"Na dole we wsi, gdzie wczoraj był ogień domowy, dziś tylko zgliszcza
Historia swoją opłatę uiszcza
(...)
A w górach, w mieście lud buduje ołtarze pana Jezusa
Nikt ich do tego specjalnie nie zmusza
(...)
W mieście na górze kościoły rosną jak ludzie, a lud głoduje.
Księże uważaj cierpliwość się wyczerpuje
W mieście na górze umarli za życia szukają nadziei
Nadzieja jest matką głupich i swoich dzieci nie lubi

W niebie cię czeka nagroda, wielka nagroda tylko grzeszyć się nie waż
Bądź nam posłuszny, to pójdziesz do nieba
W niebie cię czeka niewyobrażalne, totalne i spektakularne
Męczeństwo twoje nie poszło na marne

W niebie cię czeka religii sens taki, że masz być jak te pokraki — bez myśli
Bóg Ojciec o wszystkim i tak za ciebie pomyśli
Do nieba pójdziesz za czyny prawe, a nie za zabawę
Religia daje niewolę, ale daje i strawę

Kiedy lud jęczał w kajdanach — Ty przyjmowałeś pokłony do rana
Pasterzem miałeś być, nie papieżem (...)".

Z pewnością fragment: „Księże uważaj, cierpliwość się wyczerpuje" — można uznać za przestrogę dla Ojca Dyrektora...

W „Tłuszczy" Kazik zwraca uwagę na groźbę patologii demokracji, kiedy miejsce dyskusji społecznej i poszanowania praw mniejszości zastępuje dyktat groźnej tłuszczy, bezładnego emocjonalnego tłumu. Jednym z przejawów tłuszczy są panoszące się procesje — tłumy krzykliwie manifestujące swą religijność (miast biblijnej modlitwy w cichej izdebce...) prowadzane pod przewodem „pasterzy":

"Może procesja, a może to agresja
Ona chce dla siebie coraz więcej miejsca".

O ile w utworze „Park 23" Kazik obnaża hipokryzję kleru, kieruje ostrze krytyki w księży i papieża, o tyle utwór „Nie żyję ponad stan" chce skłonić do myślenia społeczeństwo. Jego adresatem jest „prosty człowiek", parafianin, któremu Kazik zadaje brutalne pytania:

"(...)
Co poczniecie, jeśli okaże się, że Boga nie ma?
Co zrobicie, gdy nie ma piekła, ani nie ma nieba?
Co zrobicie, jeśli okaże się, że żywot cały
To jedyne, co ty dostałeś i co ja dostałem?
(...)
Co zrobicie, jeśli okaże się, że iż Bóg jedyny
Jest ulepion, zrobiony z takiej samej, jak człowiek gliny?
Co zrobicie, jeśli jedynym panem świata tego
Jest ten, który wymyślił Boga w niebie jedynego?"

Apologeta religijny mógłby zarzucić tym pytaniom ich jawną ułomność: Nie ma innego sposobu, aby przekonać się o nieistnieniu Boga, piekła i raju, jak umrzeć, a wtedy nawet jeśli, to nic już nie poczniemy. Nie o to jednak chodzi w pytaniach Kazika. Otóż mają one wymiar egzystencjalny i bardzo praktyczny, a nie filozoficzno-teologiczny, gdyż adresowane są do człowieka prostego. Poza tym traktowanie każdego zwrotu twórczości muzycznej w kategoriach dosłowności i odnoszenie ich do akademickich dyskusji nie bardzo ma sens. Język ekspresyjnej sztuki jednak rządzi się nieco innymi prawami. Prosty człowiek najczęściej nie traktuje Boga w kategoriach eschatologicznych, lecz jak najbardziej praktycznych. Dla niego wartość i realność Boga nie polega na tym, że kiedyś ten „zbawi go" po śmierci, bo prosta religijność generalnie pozostaje daleko poza takimi wyobrażeniami. Prosty człowiek zwraca się do Boga o błogosławieństwo w zbiorach, o znalezienie rzeczy, powodzenie w handlu itd. Zatem jest ona silnie skłonna do tego, aby realność Boga oceniać w kategoriach jak najbardziej ziemskich. Kazik więc tutaj niejako pyta:

Co zrobisz prosty człowieku, kiedy życie cię doświadczy,
kiedy zostaniesz sam ze swymi problemami.
Czy nadal będziesz wierzył w boga?

Testuje więc tutaj religię przeciętnego parafianina, czyli „wiarę realną", a nie wiarę, którą wyznają księża, zakonnice i garstka chrześcijańskich intelektualistów.

Podkreślam te fragmenty, które zawierają głębokie przesłania światopoglądowe, gdyż większość malkontentów Kazikowego zaangażowania w te sprawy, wrzuca wszystko do jednego wora z napisem: „antyklerykalizm". Jeśli ktoś uważa, że w ten sposób Kazik pisał już o religii w przeszłości — znaczy to, że nie rozumie sensu pogrubionych fragmentów. Po raz pierwszy w swej twórczości Kazik te kwestie postawił tak wyraźnie i jaskrawo.

Teoretycznie to powinno być najtrudniejszą pigułką do przełknięcia, którą swym religijnym fanom zaaplikował Kult, choć specyfika polskiej religijności — w której Stanisław Obirek jest przekonany, że nikt by go tak nie beształ ani nie nękał, gdyby zakwestionował centralne wierzenia katolicyzmu, jak kiedy skrytykował Jana Pawła II — niewątpliwie przesądzi o tym, że takim najbardziej kontrowersyjnym i obrazoburczym utworem będzie „Pan Pancerny" ze swym kwilącym refrenem — o kulcie Jana Pawła II (tytuł jest skrótem od fragmentu jednego z poprzednich utworów, w którym była mowa o „Kulcie Ojca w wozie pancernym") — „Publicystyczny komentarz do wydarzeń kwietnia 2005 r., m.in. histerycznych prób sprowadzenia ciała Jana Pawła II lub chociażby jego części do kraju ("Daj, daj, daj! Bo chcemy! / Panie Pancerny się zmiłuj nad nami wszystkiemi! / Daj nam coś! Płaczemy! / Nad ludem Ty swoim ulituj się! Tego pragniemy!")":

"Na pałacu Pana Pancernego rozwieszono sznury
Kolorowe, wielobarwne w obecności popkultury
Przedstawiciele władzy lokalnej nie śmią nawet się odważyć
By ciężkie stadium choroby, ogólnie widoczne zauważyć
Niech nam żyje Pan Pancerny lud nasz jemu zawsze wierny
W swym oddaniu bezgranicznym jako lud Pana Pancerny

Daj, daj, daj! Bo chcemy!
Daj, co masz! Łakniemy!
Gdzie ten czas, kiedy wszyscy bali się nas?
Daj, co masz! Klękniemy!
Błagamy, pragniemy!

Kochamy was, na życie naszych przysięgamy dzieci
O ile nie będziecie grzeszyć do nieba pójdziecie
Jak Pan Pancerny dobro czynił, a ty też zapamiętaj
Posłuszny masz być zawsze, nie tylko od święta
Wiara nasza jest prawdziwa, wiara nasza jest żywa
Byście mogli też uwierzyć głos Pana nas tu wzywa

Daj, daj, daj! Bo chcemy!
Panie Pancerny się zmiłuj nad nami wszystkiemi!
Daj nam coś! Płaczemy!
Nad ludem ty swoim ulituj się! Tego pragniemy!

Jak wiele Pana Pancernego moc znaczy, pytamy
Odpowiedź jasna jest, lecz rozmiarów dokładnych nie znamy
Na przykład ilu może się pod płaszczem Pana schować?
Drugie tyle się zmieści jeszcze, gdy połowa się schowa
Bogowie są biali, bogowie nie odchodzą
Bogowie, gdy są czarni, to szaleni się schodzą

Pancerny Pan powstanie — na pewno tak się stanie
Sprzedajemy rozpacz w płynie — na każde żądanie

Rozpacz płynie rzeką poprzez świat
Rozpacz płynie rzeką poprzez świat

Daj, daj, daj! Bo chcemy!
Daj, Panie Pancerny, co chcesz, co masz weźmiemy!
Daj nam coś! Błagamy!
Nad ludem swoim pomiłuj się, ulituj się! Panie Pancerny".


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Kazik Staszewski
Anja Orthodox

 Zobacz komentarze (30)..   


« Muzyka   (Publikacja: 12-02-2006 Ostatnia zmiana: 22-06-2010)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4595 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365