|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Historia prawa
Bronisław Wróblewski prekursor socjologii historycznej [1] Autor tekstu: Jerzy Kolarzowski
1. Gwałtowny rozwój nauk o człowieku u schyłku XIX w., takich jak:
antropologia, socjologia i psychologia znalazł
odbicie w rozwoju badań nad przeszłością prawa oraz genezą jego
instytucji. Historycy prawa dobrze zdawali sobie sprawę, że rozpatrywanie
dziejów wyłącznie jako zbioru kolejno następujących faktów, bez ich
analizy poszerzonej o zależności ekonomiczne i kulturowe, jest zachowaniem
zubożającym. Dlatego w historiografii europejskiej doszło do swoistego
przełomu. Okazało się bowiem, iż dla odtworzenia prawdy o przeszłości życia
ludzkiego kwestią równie ważną
jest znalezienie odpowiedzi na pytania dotyczące społecznej codzienności.
Elementy takiego podejścia badawczego w dawnej rzeczywistości odtwarzano, stawiając pytania o to: co ludzie
jedli, jak uprawiali ziemię, jak realizowali wymianę dóbr, jak radzili sobie z niepokojami wewnętrznymi itp. Przełom
ten zaczął się w Niemczech pod znaczącym wpływem myśli K. Marksa i toczonych wokół nich polemik [ 1 ].
Następne pokolenia badaczy poszukiwały wsparcia w takich kierunkach wiedzy
naukowej, jak socjologia, głównie
opierając się na koncepcjach E. Durkheima czy M. Webera. Wśród
części historyków szczególnie socjologia E. Durkheima, spotkała się z żywym
przyjęciem. Była dojrzała metodologicznie, charakteryzowała się brakiem jakichkolwiek założeń w momencie podejmowania badań i stała
się samodzielną dziedziną poszukiwań naukowych. Nie kierowała się
determinizmem ekonomicznym i ideologicznym, czy nawet biologicznym. Dlatego metoda
ta mogła
być zastosowana do badań z zakresu takich dziedzin humanistyki jak historia,
etnografia, czy antropologia kulturowa. Teoria socjologiczna E. Durkheima
stanowiła więc platformę umożliwiającą opracowywanie materiału tych
dyscyplin i ich syntezę.
Rekonstrukcja przeszłości, włączająca społeczny punkt widzenia, pozwalała domniemywać, jakie podstawowe trendy
rozwoju pojawiły się przed wiekami, trwają i zostaną utrzymane.
B.
Wróblewski był profesorem prawa karnego w Wilnie i jako jeden z nielicznych
polskich naukowców w tak znaczącym
stopniu inspirował się myślą socjologiczną szkoły E. Durkheima. Była to
szkoła, której rozległe wpływy
docierały do większości europejskich ośrodków akademickich. B. Wróblewski, z poglądami założyciela pierwszej szkoły socjologicznej zetknął się zarówno
bezpośrednio w czasie uzupełniania
wykształcenia w Paryżu, jak i za pośrednictwem
E.W. de Roberty, rosyjskiego ucznia E. Durkheima. W dziele Penologia. Socjologia kar [ 2 ]
B. Wróblewski przedstawił
próbę socjologicznego ujmowania zjawisk z zakresu historii prawa
karnego, jak też interdyscyplinarny sposób ich interpretacji. Z tych też
powodów w pracy tej ważniejszą rolę odgrywały cele, jakie postawił przed sobą ten
badacz, aniżeli odpowiedzi, które uzyskał. Istotną treścią Penologii
jest rekonstrukcja opisu historycznej ewolucji reakcji karnych, jak również
występujące na różnych etapach rozwoju ich społeczno-kulturowe uzasadnienie
[ 3 ].
Można
powiedzieć, że B. Wróblewski przejął od E. Durkheima dwa założenia
XX-wiecznej socjologii — pierwszy, mówiący o tym, że każdy dokument prawny
sam przez się i przez swój kontekst historyczny niesie treści istotne dla
socjologii, drugi, w którym E.
Durkheim zmienia myśl K. Marksa, wskazując na pierwotne znaczenie świadomości w rozpoznaniu i ocenie panujących zależności klasowych [ 4 ].
B. Wróblewski dużą wagę przywiązywał do poznawczych funkcji i roli dokumentu
historycznego, w tym szczególnie historycznego tekstu prawnego. Dokument
historyczno-prawny jest nie tylko przekazem treści w nim zawartych, ale stanowi
także fragmentaryczny zapis odzwierciedlający świadomość społeczną w danej epoce. Dlatego też dokumentacja prawna może być źródłowym materiałem
dla historyków, badających ustrój polityczny, sądownictwo, gospodarkę i równocześnie
nieocenionym materiałem dla socjologów badających stosunki społeczne. Kształtowaniem
tych stosunków zajmują się także prawnicy, którzy będąc autorami przepisów
prawnych stają się współtwórcami rzeczywistości społecznej.
B.
Wróblewski za E. Durkheimem twierdził, iż analizowanie przejawów ludzkiej
aktywności musi zakładać wyprzedzająca
je świadomość [ 5 ].
Dotyczy to np. takich zachowań,
jak: posłuszeństwo wobec innych, lub jego zaprzeczenie, walka z kimś uznanym
za przeciwnika, a także obyczajowości rodzinne czy oddawany kult religijny. W społecznym tworzeniu rzeczywistości świadomość pojedynczego człowieka, jak i wielkich grup społecznych, odgrywa rolę znaczącą. Zarówno jednostka, jak i grupa społeczna, posiadają wytworzony zespół wyobrażeń, które wpływają
wzajemnie na siebie. Układ między klasami społecznymi sam przez się nic nie
znaczy, dopóki nie zostanie uświadomiony i zakomunikowany w sposób
charakterystyczny dla danego etapu rozwoju. Byt materialny jednostek i całych
narodów jest bardzo ważnym, ale nie wyłącznym motorem ludzkiego myślenia i form, w których to myślenie się unaocznia.
B. Wróblewski uważał, iż
analizując aktywność człowieka odniesioną do konkretnej działalności, nie można jej wyjaśniać jednym czynnikiem. Należy rozpatrywać ją
etapami, historyczno-porównawczo, a następnie syntetyzować.
Zjawiska
przestępczości i kary B. Wróblewski
analizował jako pewne kategorie zdarzeń występujących w konkretnym społeczeństwie, a więc jako fakty socjologiczne. W wyniku takiego założenia uznał za celowe
utożsamienie odkryć socjologii z dążeniami pozytywizmu prawniczego.
Według
B. Wróblewskiego, w teoretycznej analizie zjawiska prawnego najważniejszy jest jego
aspekt socjologiczny. Stąd też punktem wyjścia historycznych rozważań nad
przestępstwem i karą jest przyjęta przez B. Wróblewskiego koncepcja rozwoju
społeczeństw. Została ona oparta na dotychczasowych teoriach, według których
określone działania ludzi, takie jak wymiana dóbr, uprawa roli, rytuał, mogą
mieć miejsce tylko w zbiorowościach społecznych. B. Wróblewski za
wspomnianymi już wcześniej
socjologami E. Durkheimem czy E. W. de Roberty, przyjął,
iż decydującym czynnikiem, stanowiącym o przejściu od życia stadnego
do społeczeństwa, jest ewolucja mózgu. Socjologowie ci sądzili, iż możliwe
jest empiryczne wyodrębnienie etapu, na którym można mówić o myśleniu człowieka. W ich opinii przebywanie ludzi ze sobą i zachodzące miedzy nimi powiązania
stanowią warunek konieczny zaistnienia procesów myślowych. Stany psychiczne
nie są sferą samoistną pojedynczego człowieka. Ich tłem bowiem są zjawiska
świata zewnętrznego, zjawiska zewnętrznego, zjawiska społeczne, postrzeganie
drugich, sobie podobnych, nie tylko w wąskim zakresie instynktów. Tak więc i według B. Wróblewskiego, świat społeczny dominuje nad sferą psychiczną, gdyż
psychiczna rzeczywistość, aby ujawnić w pełni swoje możliwości musi
zostać poddana oddziaływaniu presji społecznej.
Zdaniem B. Wróblewskiego sfera psychiczna jest podporządkowana reakcjom
grupowym, a warunki funkcjonowania grupy kreują świadomość
jednostki. Społeczeństwo decyduje o możliwościach podporządkowanych mu
jednostek. Myślenie człowieka nie jest zatem pierwotne, nie istnieje niezależnie
od naszego życia społecznego — jest zjawiskiem w pełni społecznym. Człowiek
pierwotny wypowiadał się tylko w postaci zachowań instynktownych, zaś człowiek,
jako istota społeczna (myśląca), może wypowiadać się w zachowaniach
kontrolowanych przez świadomość. B. Wróblewski precyzuje
tę myśl następująco: „Czyn świadomy może powstać jedynie w grupie,
ze względu na to, że sama świadomość jest jej produktem, powstaje i rozwija
się pod wpływem grupy przy udziale mowy" [ 6 ].
Aby jednak działania człowieka, pisał B. Wróblewski, u podstaw których
leżą niezmienne i ahistoryczne instynkty, mogły być dostosowane do
rzeczywistości społeczeństwa, musi nastąpić ich racjonalizacja.
Racjonalizacja to nader istotne pojęcie w koncepcji B. Wróblewskiego. Oznacza
połączenie w świadomości człowieka treści logicznego rozumowania z przeżywanymi
odczuciami psychicznymi i biologicznymi. W. Świda, uczeń B. Wróblewskiego,
wyjaśniał pojęcie racjonalizacji następująco: "… należy odróżnić sam fakt ujemnego społecznego
reagowania, stwierdzany we wszystkich społeczeństwach, niezależnie od czasu i miejsca — od jego motywacji przez reagującą grupę społeczną. To wkładanie
pewnej treści do faktu reakcji ujemnej, jeżeli nie odbywa się drogą badania
naukowego, nazywa B. Wróblewski racjonalizacją. W treści swej
racjonalizacja jest odbiciem kultury duchowej i prądów intelektualnych danej
społeczności" [ 7 ].
Racjonalizacja, w rozumieniu autora Penologii, jest więc
uzasadnieniem aktywności człowieka, która dotyczy również działalności
prawotwórczej, sądowniczej, w tym i sfery karania. Dzięki racjonalizacji
instynkty i odczucia psychiczne, w połączeniu z aktem świadomości, stają się
faktami społecznymi. Ani zewnętrzny przejaw biologicznego instynktu, ani
oderwana myśl pojedynczego człowieka, jak chciał E. Durkheim, nie jest
jeszcze według B. Wróblewskiego faktem społecznym [ 8 ].
Dopiero synteza tego, co naturalne z tym, co przynosi świadomość zrodzona pod
presją grupy, stanowi u B. Wróblewskiego zracjonalizowany fakt społeczny.
Racjonalizacji mogą ulegać nie tylko biologiczne fakty egzystencji człowieka,
ale i wszelkie inne zdarzenia w świecie zewnętrznym. B. Wróblewski podawał
przykłady karania niesfornego potomstwa, występujące już w świecie zwierząt.
Natomiast o pojawieniu się tego, co jest moralne
czy niemoralne, prawne czy nieprawne świadczą przeżycia związane
ze społecznym rozwojem wierzeń i przekonań. Jeden i ten sam fakt
fizyczny, np. zabicie człowieka, może być odmiennie odbierany przez społeczność w zależności od określonego sytuacyjnego kontekstu: raz jako czyn bohaterski — zabójstwo w bitwie, kiedy indziej jako czyn zły i niemoralny — zabójstwo w sprzeczce. Racjonalizacja, stanowiąc
świadomość faktów społecznych, ewoluuje tak, jak ewoluują historycznie
sposoby i formy myślenia w cywilizacji ludzkiej. Kultura każdego okresu
historycznego odwołuje się, zdaniem B. Wróblewskiego, do innego sposobu myślenia,
do innych rodzajów racjonalizacji. [ 9 ].
Związek między kluczowym pojęciem swojej teorii społecznej, kulturą życia
zbiorowości i prawem karnym ukazuje B. Wróblewski następująco: „… każdy
typ racjonalizacji ...
będzie odbiciem kultury duchowej i prądów rozumowania danego okresu czasu i miejsca, i odwrotnie, kultura i praca umysłowa danego okresu czasu i miejsca będą
stanowiły materię i źródło do odpowiedniej racjonalizacji reakcji
ujemnych" [ 10 ].
1 2 3 4 5 6 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Por. opracowanie na temat polemik toczących
się w Niemczech pod koniec wieku XIX i na początku XX między F. Lisztem, a R.
Stamlerem. Polskie streszczenie tego sporu można znaleźć w pracy J. Reinholda,
W poszukiwaniu słusznego prawa, Lwów 1911. [ 2 ] B. Wróblewski, Penologia.
Socjologia kar, Wilno 1926. [ 3 ] B. Wróblewski, powołując się na F. Liszta pisze "(...) penologią będzie
przyczynowe zbadanie zjawiska, które zwie się karą, oraz ustalenie jego pojęcia w szczególności oddzielenie kary od innych społecznych środków zabezpieczających". [ 4 ] B. Wróblewski, Penologia.
Socjologia kar, Wilno 1926, t. 1, s. 29 i nast., także wcześniej s. 14. [ 5 ] Por. E. Durkheim, Sociology and Philosophy, New York, 1974,
też tego autora Zasady metody socjologicznej, Warszawa 1968 oraz J.
Szacki, Durkheim, Warszawa 1964, S. Kozyr-Kowalski, O ideologii, Poznań
1982, s. 45-50. [ 6 ] U. Moś, Bronisław Wróblewski.
Przypadek socjologizmu polskiego, [w:] Szkice z historii socjologii
polskiej, pod red. K.Z. Sowy, Warszawa 1983, s. 139 i nast. i M. Wąsowicz,
Nurt socjologiczny w polskiej myśli prawnokarnej, Warszawa 1989, s. 99. [ 7 ] B. Wróblewski, Wstęp do polityki kryminalnej, Wilno
1922, s. 11. [ 8 ] W. Świda, Prawo
karne, Warszawa 1982, s. 258. Por. na temat E. Durkheima pracę T. Abela, Podstawy
teorii socjologicznej, Warszawa 1977. [ 9 ] Referując poglądy B. Wróblewskiego,
W. Świda daje następujące przykłady: „Jeśli w jakiejś grupie społecznej
karze się dlatego, że zdaniem grupy nieukaranie mogłoby ściągnąć gniew
bogów — mamy do czynienia z racjonalizacją religijną. Jeśli się karze,
uzasadniając to tym, że należy odpłacać złem za zło — to jest to
racjonalizacja sprawiedliwościowa. Gdy celem kary ma być zapobieżenie popełnieniu
przestępstw, będzie to racjonalizacja celowościowa, którą B. Wróblewski
nazywa racjonalizacją walkowo-powściągową itp.". W Świda, Prawo
karne, Warszawa 1982, s. 258-259. [ 10 ] B. Wróblewski, Penologia. t. 1, s. 223. « Historia prawa (Publikacja: 06-03-2006 )
Jerzy KolarzowskiDoktor habilitowany, adiunkt w Instytucie Historyczno-Prawnym Uniwersytetu Warszawskiego (Wydział Prawa i Administracji). Współzałożyciel i rzecznik prasowy PPS (1987 - luty 1988), zwolniony z pracy w IPiP PAN (styczeń 1987), współredagował Biuletyn Informacyjny Ruchu Wolność i Pokój (1986–1987), sygnatariusz platformy Wolność i Pokój (1985), przekazywał i organizował przesyłanie m.in. do Poznania, Krakowa, Gdańska, Lublina i Puław wielu wydawnictw podziemnych. Posiada certyfikat „pokrzywdzonego” wystawiony przez IPN w 2003 r. Master of Art of NLP. Pisze rozprawę habilitacyjną "U podstaw europejskiej filozofii praw człowieka. Narodziny jednostki w sferze publicznej i prywatnej w pismach Braci Polskich". Zainteresowania: historia instytucji życia publicznego i prywatnego, myśl etyczna i religijna Europy (zwłaszcza okresu reformacji). Bada nieoficjalne nurty i idee inspirujące kulturę europejską. Hobby: muzyka poważna, fotografia krajobrazowa. Autor książki Filozofowie i mistycy Liczba tekstów na portalu: 51 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Polski i brytyjski samorząd terytorialny - zasadnicze różnice | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4626 |
|