Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.489.090 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 705 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"W dziejach cywilizacji naszej planety, jedynym stwórcą i twórcą był człowiek. Nie było żadnych cudów ani działań ponadludzkich i nikt spoza ziemi do interesów naszej rodziny się nie wtrącał"
 Kultura » Sztuka » Teatr

Męskie i kobiece marzenie o wolności w młodzieńczej dramaturgii Schillera [2]
Autor tekstu:

Tym natomiast, wobec czego wyraża zdecydowany sprzeciw, jest społeczny ucisk i niesprawiedliwość; Luiza, obok Ferdynanda, staje się zatem dla Schillera tym samym emisariuszem rewolucyjnych w swej wymowie idei. Oto, jak wobec zagrożenia jej rodziców przedstawia ona swój śmiały plan działania względem samego księcia:

"...ja nie idę szukać u niego litości (...) Chcę mu tylko życie obrzydzić swoim krzykiem. Podobno możni tego świata jeszcze nie wiedzą, co to krzywda, i nie chcą się dowiedzieć. (...) Ja mu wyciem przejmującym do szpiku kości wylamentuję, co to krzywda!" [ 10 ].

Luiza jest bohaterką „Szekspirowską"; z korespondencji Schillera do bibliotekarza w Meiningen z czasu pracy nad Intrygą i miłością wiadomo, że prosił on o pożyczenie m.in. Otella i Romea i Julii Szekspira. [ 11 ] Luiza wraz z Ferdynandem pada ofiarą dworskiej intrygi uknutej przez postacie zaliczane do ludzi podłych i nikczemnych, którym brak jakichkolwiek cech pozytywnych; jej śmierć z ręki rzekomo zdradzonego, a więc nieznającego prawdy kochanka pogłębia tragiczny wymiar tekstu, wpisuje się w konwencję gatunku „tragedii mieszczańskiej" oraz pozostaje równie zgodna poetyką okresu „burzy i naporu". Początkowo dramat miał nosić tytuł Luiza Millerin, co dodatkowo podkreślałoby smutny los tytułowej bohaterki, a także — ze względu na poruszenie realnie istniejącego, ważkiego problemu społecznego — tysiąca jej podobnych, skazanych wyłącznie na marzenia o prawdziwym życiu, młodych dziewczyn. W ich wypadku, najbardziej dotkliwie odczuwanymi konsekwencjami braku wolności, na które składało się nie tylko niskie (czyli mieszczańskie) urodzenie, lecz także społeczna sytuacja kobiet w ogóle, była absolutna niemożliwość samodzielnego decydowania o swoim losie i konieczność rezygnowania z życia szczęśliwego na rzecz zachowania własnej, chociaż często niedostrzeganej przez nieczułe otoczenie, godności.

„Burza i napór", a nawet cały okres romantyzmu, pozostawały ciągle, jak wszystkie wcześniejsze epoki literackie, areną działania zdominowaną przez mężczyzn. To oni byli twórcami i konsumentami wysokiej kultury, od nich wywodzili się bogaci w swej różnorodności nowi bohaterowie literaccy. Jeśli przedstawiciele „burzy i naporu" wraz ze wzrostem świadomości mieszczańskiej namiętnie dążyli do swobody w używaniu całej pełni życia, to owa pełnia zamykała się w świecie męskiej myśli i doświadczenia. [ 12 ] Pod zapamiętanymi przez historię literatury realizacjami romantycznej apoteozy indywidualizmu oraz wzniośle brzmiących haseł prawa geniuszu do pełnej swobody twórczej widnieją niemal zawsze męskie podpisy. I jakkolwiek Schillerowska myśl zawsze kierowałaby odbiorcę w stronę szeroko rozumianych, ogólnoludzkich i humanistycznych wartości, jakie niesie ze sobą wolność, to jednak męska postać dramatyczna zawsze miała do powiedzenia (i zdziałania) zdecydowanie więcej niż kobieca. W Zbójcach, swojej pierwszej tragedii, Schiller umieścił tylko jedną przedstawicielkę płci pięknej, w dodatku ujętą w sposób dosyć konwencjonalny; chociaż jej wątek pozostaje w ścisłym związku z historią głównego bohatera, Karola Moora (łączy ich uczucie, tragicznie przerwane w wyniku intrygi zazdrosnego brata Karola, Franciszka), to owa nieszczęśliwa miłość ewidentnie pozostaje na dalszym planie w perspektywie całości akcji dramatycznej.

Karol Moor — drugi obok Götza von Berlichingen z tragedii Goethego prototyp całego zastępu romantycznych „szlachetnych zbójców" — może być odczytywany również jako alter ego debiutującego dramatopisarza, któremu nieobce musiały być idee buntu, nie tylko w obrębie literatury i zastanych form jej wyrazu, lecz także w wyniku osobistego doświadczenia politycznego ucisku. Karolowi nakazał też Schiller czytać swoją własną ukochaną książkę — Żywoty sławnych mężów Plutarcha. Umiłowanie wolności i sprawiedliwości, szlachetny charakter, a przy tym bezkompromisowa i gwałtowna natura, to cechy Karola, których echa z łatwością odnajdziemy w charakterystykach bohaterów bajronicznych i reneicznych — takich, którym obcą była wszelka pasywność, a najistotniejszy stawał się czyn. [ 13 ]

Karol Moor, podobnie jak Luiza Miller, to bohater tragiczny. Ponosi klęskę w takim sensie, że zbójectwo okazało się być dla niego tylko jednym z krótkich etapów w życiu, po którym zamyka się koło jego społecznej zależności, kiedy to postanawia dobrowolnie oddać się w ręce oficjalnego wymiaru sprawiedliwości po zamordowaniu Amalii. Przed ucieczką do lasu, w której spodziewał się odnaleźć nie tyle upragnioną wolność, co rekompensatę wobec osobistych krzywd doznanych ze strony własnej rodziny, studiował na uniwersytecie w Lipsku — tam zapewne zapadły mu głęboko w pamięć rewolucyjne idee i hasła równości, z którymi mógł się zapoznać w czasie nauki. Postanawia się mścić, najpierw za własną krzywdę, wkrótce jednak za krzywdę wszystkich cierpiących ludzi. [ 14 ]

Karol z urodzenia był arystokratą — osobiście nie dotyczyły go zatem problemy tego rodzaju, jakim czoło usiłowała stawić córka muzykanta Millera, a walka o wolność musiała początkowo stanowić dla niego raczej zagadnienie natury filozoficznej albo etycznej niż czynne działanie, potem przeobrażone w ścigane przez prawo zajęcia zbójeckie. Po studiach "...wędrował po świecie (...) przewagabundował tak wkoło całe Niemcy (...) boso, z gołą głową, prosząc o chleb — szedł od drzwi do drzwi". [ 15 ] Czy tak objęta droga życiowa nie jest dowodem, że pozostawał wolny od jakichkolwiek zależności, które mogłyby go zmuszać do prowadzenia bardziej unormowanego trybu życia? Jego solidarność z ubogimi i dyskryminowanymi, współczucie dla cierpiących i walkę z panującym a niesprawiedliwym społecznym porządkiem zwykło tłumaczyć się niezwykłą szlachetnością jego charakteru, ogromną dyscypliną wewnętrzną, idealizmem. Decyzję o przyłączeniu się do zbójeckiej bandy i zgodę na stanowisko jej przywódcy podjął pod wpływem impulsu, w chwili gwałtownego rozgoryczenia po otrzymaniu wieści o ojcowskim przekleństwie:

"...duch mój pragnie czynów, mój oddech chce wolności (...) Ludzie przysłonili mi człowieczeństwo, kiedym do człowieka apelował, a zatem przecz ode mnie sympatia i ludzkie względy! - Nie mam już ojca, nie mam już miłości, a krew i śmierć nich mi dadzą zapomnieć, że kiedyś coś mi drogie było!" [ 16 ].

Tym, co upodabnia go do Luizy Miller, a zarazem determinuje niemal wszystkie działania i w efekcie — uniemożliwia pełną realizację marzenia o wolności — jest bardzo bliski związek z ojcem. W nieprzypadkowej analogii pomiędzy historią Karola a biblijną przypowieścią o marnotrawnym synu oraz licznych sentencjach ze starotestamentalnych ksiąg przywoływanych przez głównego bohatera Zbójców, można odnaleźć interesujący obraz starego hrabiego Moora, ojca Karola i Franciszka, od którego przebaczenia w jednym momencie zależy „zostać albo nie zostać zbójcą" Karola. Bez wątpienia, stary Moor jest pod względem swej społecznej przynależności absolutnym władcą małego księstewka, jednakże nie jest to informacja wiele wnosząca w dramatyczną akcję. Jego władzę można określić raczej jako patriarchalną, co dodatkowo tłumaczyłoby szczególną pozycję Karola jako syna pierworodnego — jego przywileje, lecz także swoiste posłannictwo jako tego, kto powinien przejąć rządy po ojcu. [ 17 ] „Wyrwanie się" Karola spod ojcowskiej kurateli w okresie studenckim, absolutnie nie wyklucza jednak powrotu w rodzinne strony, tam, gdzie czeka na niego także narzeczona Amalia. Rzekoma klątwa (ogłoszona w rzeczywistości przez intrygującego przeciw starszemu bratu, żądnego władzy Franciszka) oznacza dla radykalnego w swych myślach i działaniach Karola całkowite zerwanie z domem rodzinnym.

Wolność, „wyćwiczona" już uprzednio, znajdzie swoje ujście w połączeniu z „bezdomnością", ze swobodnym, ale nigdy anarchistycznym życiem blisko natury (w lesie) — w zaszczytnej funkcji herszta zbójeckiej gromady. Trzeba jednak zaznaczyć, że jest to wolność rozumiana bardzo specyficznie, o czym najlepiej świadczą konflikty „ideowe" pomiędzy samymi zbójcami, którzy nieraz w sposób odmienny od Karola pojmują potencjał swojego rewolucyjnego działania dążąc de facto do władzy i bogactwa, na których Moorowi w zupełności nie zależy. Jego ideały, moralne i patriotyczne, zasady i dążenia, tęsknota za lepszym światem zmierzają do gruntownej odnowy i przemiany rzeczywistości, a nie przejmowaniu gwałtem i rozbojem wpływów od aktualnie panujących. Dobrowolny powrót do świata starego porządku po śmierci Amalii dowodziłby jednak, że sprawiedliwość oraz osobisty kodeks etyczny są dla Moora absolutnym kryterium postępowania i ostatecznym punktem odniesienia, stawianym nawet poza osobistym szczęściem i związkiem z kobietą. Inteligentny samotny buntownik zdaje sobie sprawę, że czeka go już tylko śmierć; postanawia więc maksymalnie, jak tylko może sobie jeszcze na to pozwolić, wykorzystać własną osobę ofiarując się jakiemuś biedakowi do ujęcia jako „wielki zbójca", za którego wyznaczona została spora suma pieniędzy. Zakres jego działania był zatem w bardzo dużej mierze kształtowany przez osobiste, suwerennie podejmowane wybory.

Postać Karola Moora uznana została w historii literatury za najpełniejszą realizację jednego z wariantów romantycznego bohatera — buntownika zwanego od nazwiska jego twórcy postawą schilleryzmu. Autor Zbójców ukazywał różne aspekty i efekty wolności oraz rodzące się w związku z tym dylematy, skłaniał do dyskusji na temat jej granic i istoty. [ 18 ] Jego pierwsze teksty nie powstawały w zaciszu komfortowej pracowni, a wręcz przeciwnie — w warunkach nieraz niesprzyjających normalnej ludzkiej egzystencji, nie wspominając o działalności artystycznej. Warunkiem niezbędnym i całkowicie fundamentalnym była wolność, swoboda myśli i czynu, na której brak Schiller w latach 1780-1784 niejednokrotnie cierpiał. Próby jej egzekwowania mogły wiązać się nawet z zagrożeniem własnego życia. Stąd tragedie — Zbójcy oraz Intryga i miłość pozostają zarówno artystycznym wyrazem osobistych postulatów, dokumentem epoki zapowiadającej niemiecki romantyzm XIX-wieczny, jak i prezentacją bohaterów o niezwykłej odwadze, których marzenia o wolności okazały się warte, by poświęcić im przebieg życia.


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Teatr absurdu w konwencji teatru realistycznego i egzystencjalnego
Seans teatralny Hrabalem inspirowany

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (1)..   


 Przypisy:
[ 10 ] Tamże, s. 108 — 109.
[ 11 ] O. Dobijanka-Witczakowa, op. cit., s. XXXI.
[ 12 ] Por. G. Albrecht, J. Mittenzwei, op. cit., s. 17.
[ 13 ] Por. M. Ursel, Romantyzm, Wrocław 2000 s. 212.
[ 14 ] O. Dobijanka, wstęp do: F. Schiller, Zbójcy, Wrocław 1964, Biblioteka Narodowa seria II nr 30, s. LI.
[ 15 ] Wszystkie fragmenty dramatu cytuję za: F. Schiller, Zbójcy, Wrocław 1964, Biblioteka Narodowa, seria II nr 30, tu: s. 70.
[ 16 ] Tamże, s. 44 — 45.
[ 17 ] Por. G. Albrecht, J. Mittenzwei, op. cit., s. 145 — 146.
[ 18 ] Por. M. Ursel, op. cit., s. 213.

« Teatr   (Publikacja: 11-04-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Aleksandra Karlińska
Studiuje dramatologię na Uniwersytecie Jagiellońskim

 Liczba tekstów na portalu: 4  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Utracona na wojnie męskość i kobiecość w "Makbecie" Andrzeja Wajdy
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4698 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365