|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Biologia » Antropologia » Nauki o zachowaniu i mózgu » Psychologia i życie
Typologia błędów popełnianych przez menedżerów i negocjatorów [2] Autor tekstu: Jerzy Kolarzowski
Błędem zatem jest niezastosowanie strategii „wyższej
instancji" w każdym momencie, gdy okaże się to realne i korzystne dla nas.
Ad. 4. Jednym z najczęściej popełnianych błędów w negocjacjach jest niepotrzebne mnożenie ustępstw. Należy wystrzegać
się reagowania na eskalacje -
strona przeciwna domaga się mnożenia ich. Przede wszystkim unikajmy
jednakowych ustępstw. Nie obawiajmy się, że gdy nasze ustępstwa będą nierównomierne — wywrze to negatywny wpływ na naszych partnerów w negocjacjach. Pamiętajmy, że
nasza kompromisowość ma głównie na celu wysondowanie reakcji strony
przeciwnej i tylko w tym celu warto ją okazywać we wstępnej fazie negocjacji.
Nie oferujmy wszystkiego od razu. Takie nasze postępowanie
nie będzie docenione, a jedynie może dać sygnał do eskalacji żądań.
Nie proponujmy także dzielenia się zyskami po połowie.
Nie wiemy bowiem, jak taka propozycja będzie przyjęta, a nawet jeżeli będzie
przyjęta, czy zostanie dotrzymana. Niechęć do dzielenia się po połowie
wynika z wrogiego nastawienia do równorzędnej pozycji. Możemy bowiem wywołać
konsternację z tego powodu, iż to co dla jednej strony wydaje się równorzędnym
statusem, może nie być postrzegane w ten sposób przez stronę przeciwną.
Kiedy będziemy zmuszeni do dokonania ustępstw
zminimalizujemy je tak, by wytworzyć u strony przeciwnej przekonanie, że
uzyskała wszystko, co było możliwe. Nasze ostatnie ustępstwo winno być
naprawdę nieznaczne. Jak wiedzieć, które ustępstwo ma być ostatnie?
Najprostszym sposobem jest za każdym razem prosić o wzajemne świadczenie.
Kiedy świadczenia drugiej strony wyczerpią się albo przestaną nas interesować,
mamy dowód na to, że zakończył się etap negocjacji, w którym skupialiśmy
się na ustępstwach.
Błędem są zawsze nadmierne, równomierne i zbyt częste
ustępstwa, za które nie dostajemy w zamian czegoś równie atrakcyjnego.
Ad. 5. Umiejętność zadawania pytań jest
najlepszym sposobem pozwalającym w każdym momencie negocjacji przedstawić
drugiej stronie własny punkt widzenia. Na ogół zarówno ci menedżerowie -
negocjatorzy, którzy są gorąco zainteresowani przebiegiem rozmów, jak i ci,
którzy uczestniczą w nich na polecenie zwierzchników, czyli z obowiązku
zawodowego, nie potrafią właściwie słuchać. Nawet, jeżeli sprawiają wrażenie
ludzi sympatycznych i doświadczonych, może się okazać, że słuchając tego,
co mówimy, słyszą tylko to, co tak naprawdę chcą usłyszeć, bo jest to dla
nich wygodne bądź korzystne. Żeby uniknąć takiego dyskomfortu
komunikacyjnego, odwołujemy się do techniki pytań presupozycyjnych, czyli do
techniki zadawania pytań z ukrytym założeniem.
Nasze pytania mają być interesujące, zadane w sposób
niekonwencjonalny, nienatarczywe, nie przygważdżające, ale zmuszające do myślenia i osaczające. Zadawanie pytań ma rozmaitą siłę perswazyjną i stanowi
technikę dużej mocy, którą możemy wykorzystywać w zgodzie z naszymi
intencjami lub pod wpływem impulsu. Przygotowując się na zadawanie pytań,
należy wytyczyć granicę własnej niekompetencji. Nie bójmy się wiedzieć mało.
Jako klienci i kontrpartnerzy mamy do tego prawo. Ponadto zadawajmy pytania
zmniejszające obszar możliwych odpowiedzi. Powodujemy wówczas, że nie od
razu, ale stopniowo pozbawiamy naszego partnera pola manewru. Czynimy to
stopniowo i dopiero przy końcu zadajemy pytanie rozstrzygające. Do zadawania
dużej ilości pytań dobrze jest się znaleźć na gruncie neutralnym. Pamiętajmy,
że na niektóre pytania nie uzyskamy odpowiedzi z tego powodu, że rozmowy toczą
się na naszym gruncie. Na inne z kolei odpowiedź nie będzie nam dana bądź
usłyszymy coś wymijającego, właśnie dlatego że znaleźliśmy się na
terenie strony przeciwnej. Wydelegowany do rozmów przedstawiciel pewnych rzeczy
powiedzieć nie może, nie może też sprawiać wrażenia, jakoby w jakikolwiek
sposób nam sprzyjał.
Pytania to dobra forma rozmowy ze wszelkimi osobami odwołującymi
się do autorytetu (osoby starsze, na wyższym niż nasze stanowisku, posiadające
wyższy niż nasz tytuł naukowy). Do takich osób ten sposób negocjowania można
stosować selektywnie, jedynie po to by zorientować się, co myśli druga
strona, jakie mamy szanse na skorzystanie z jej poparcia.
Możemy też stosować technikę zadawania pytań w sposób
„niszczący", np. skierowanych do ekspertów zaproszonych na rozmowy przez
stronę przeciwną. „Niszcząca" technika zadawania pytań może z kolei
odwoływać się do naszej wiedzy, wartościowych informacji, które zdobyliśmy
pokątnie, a które druga strona ukrywa.
Możemy też pytać wyraźnie w złych intencjach, odwracając
uwagę, zadając pytania o nadmierne szczegóły, pytając o rzeczy nieistotne. W niektórych sytuacjach możemy się nawet posunąć do stawiania pytań
absurdalnych, jeżeli zależy nam tylko na rozciągnięciu rozmów w czasie i obojętne nam jest, co o nas będzie myśleć druga strona. Tego typu wątpliwej
jakości techniki często są używane przez nielubianych uczniów czy studentów,
którzy w ten sposób wystawiają na próbę cierpliwość nauczycieli czy wykładowców.
Wyrafinowany sposób kontaktu z osobami odwołującymi się
do autorytetu polega na postawieniu jednego bądź kilku pytań, na które pełna
odpowiedź nie jest możliwa lub stawia drugą stronę w sytuacji, w której
nasi interlokutorzy przyznają się do wcześniej poczynionego jednostronnego założenia.
Przegapienie w procesie negocjacji przez jedną ze stron niekorzystnego dla niej
jednostronnego założenia, będącego wynikiem aktywności strony przeciwnej,
świadczy o przemęczeniu lub nieogarnianiu pamięcią całości problematyki.
Pamiętajmy, że pytania zadajemy nie tylko wtedy, gdy
czegoś nie wiemy, ale także wtedy, gdy:
-
chcemy oględnie skrytykować drugą stronę: Jak skończył się
wasz proces z pracownikiem działu sprzedaży?
-
chcemy zmusić drugą stronę do myślenia: Jak wam się pracuje z nową agencją reklamową?
-
chcemy poinformować o czymś partnerów: Czy wiecie, że mamy
otwartą filię w Japonii?
-
chcemy podkreślić własną pozycję: Czy wiecie, że 90% naszych
klientów wciąż zwiększa zamówienia?
-
chcemy zmusić drugą stronę do podjęcia decyzji: Który rodzaj
asortymentu wpisać na blankiecie umowy?
-
chcemy zbliżyć stanowiska obu stron — jest to sposób używany
przez menedżerów, negocjatorów i mediatorów: Czy możemy się zgodzić, co do
następujących punktów...?
Pytania możemy zadawać także w mniej komfortowych
sytuacjach:
-
gdy stawiamy kogoś przed alternatywą: zapłaci pan tę zaległość,
czy skierować sprawę do sądu? -
gdy usiłujemy obarczyć kogoś winą za nasze problemy i w
konsekwencji za przebieg całego procesu rozmów: Czy nie zdajecie sobie sprawy,
że musimy tak postępować, bo koszty społeczne związane z zaproponowaną
przez was strategią są tak wysokie, że jej zastosowanie przyczyni się do
destabilizacji w regionie? Zadawanie pytań to technika presupozycyjna zmuszająca
naszą świadomość do otwarcia się i analizowania rzeczywistości (przez
neurologów określana jako proces myślenia z dołu do góry). Jeżeli rozmowa
przybiera postać wywiadu i obydwie strony traktują ją równie poważnie, natężony
wysiłek i uwaga potrzebne są obu stronom. Ktoś jednak ten poważny etap rozmów
powinien zainicjować. Czyni to strona, która zaczyna stawiać trudne pytania.
Postępując w ten sposób, można jednak czasem wywołać nieoczekiwaną reakcję.
Jeżeli znamy jakąś osobę dostatecznie długo i nieobce
są nam jej nawyki myślenia możemy zadać pytanie, które dla otoczenia może
wydawać się całkiem banalne, natomiast osoba, która je otrzymała, wprost
wychodzi z siebie, wpada w trudną do opanowania złość. Pytanie musi jednak
dotykać punktu przecięcia się stereotypów myślowych charakterystycznych dla
danej osoby. Każdy człowiek posiada mało angażujące, utarte schematy myślenia,
które odzwierciedlają ulubione dla danej jednostki nawyki i sposoby postępowania,
pozwalające wyłączyć natężenie uwagi (przez neurologów charakteryzowane
jako proces permanentnych ułatwień — z góry na dół) [ 2 ].
Pytając w sposób, który narusza ten czyjś ułatwiony proces percepcji
rzeczywistości, wywołujemy agresję, co równa się zmuszeniu kogoś do wysiłku
wbrew jego woli. Celne zastosowanie tej metody pozwala skompromitować osobę
występującą publicznie i jednocześnie pozostanie w cieniu czyjegoś braku
opanowania się. W innych przypadkach lepiej wystrzegać się rozbijania
stereotypu myślowego partnera.
Ilość błędów, które można popełnić przy zadawaniu
pytań, jest ogromna. Stąd jedyna rada to zadawać pytania, ale w sposób
przemyślany, wolno i grzecznie, stopniując je kolejno, tak jakbyśmy wchodzili
na górę po schodach, poruszając się w zupełnych ciemnościach.
Ad.6. Z zaawansowaną umiejętnością zadawania pytań wiąże się duża umiejętność
wnikliwego słuchania. Nie pytajmy, jeżeli nie potrafimy słuchać i wyciągać całego spektrum wniosków z usłyszanych odpowiedzi. Wytrawny menedżer — negocjator:
-
jest powściągliwy,
-
słucha, nie podejmując pochopnie decyzji,
-
nie buduje sytuacji ultymatywnych,
-
nie wyciąga wniosków pierwszy, prosząc o to najpierw stronę
przeciwną,
-
ceni czas współrozmówców, nie przeciąga rozmów bez potrzeby
własnym gadulstwem,
-
rozdziela fakty od opinii,
-
nie denerwuje się, gdy pytania są próbą powolnego osaczenia,
-
nie irytuje się, nawet jeżeli przejrzy zamiary drugiej strony
obarczenia go jednostronnym założeniem, które utrudnia a nawet uniemożliwia
prowadzenie dalszych negocjacji,
-
przestrzega zasad savoir-vivre`u, protokołu dyplomatycznego,
procedury prawnej,
-
stale pamięta o zasadzie dwustronnej wygranej,
-
dziękuje kontrpartnerom za poświęcony czas, nawet kiedy nie
zostanie zawarte porozumienie.
Kiedy słuchamy odpowiedzi na zadane wcześniej pytania,
nie przerywajmy, pozwólmy drugiej stronie swobodnie i do końca wypowiedzieć
się. Pamiętajmy też, że są ludzie, którzy bardzo czujnie reagują -
„zapaleniem się czerwonego światła w ich świadomości" na:
1 2 3 4 5 Dalej..
Przypisy: « Psychologia i życie (Publikacja: 29-04-2006 )
Jerzy KolarzowskiDoktor habilitowany, adiunkt w Instytucie Historyczno-Prawnym Uniwersytetu Warszawskiego (Wydział Prawa i Administracji). Współzałożyciel i rzecznik prasowy PPS (1987 - luty 1988), zwolniony z pracy w IPiP PAN (styczeń 1987), współredagował Biuletyn Informacyjny Ruchu Wolność i Pokój (1986–1987), sygnatariusz platformy Wolność i Pokój (1985), przekazywał i organizował przesyłanie m.in. do Poznania, Krakowa, Gdańska, Lublina i Puław wielu wydawnictw podziemnych. Posiada certyfikat „pokrzywdzonego” wystawiony przez IPN w 2003 r. Master of Art of NLP. Pisze rozprawę habilitacyjną "U podstaw europejskiej filozofii praw człowieka. Narodziny jednostki w sferze publicznej i prywatnej w pismach Braci Polskich". Zainteresowania: historia instytucji życia publicznego i prywatnego, myśl etyczna i religijna Europy (zwłaszcza okresu reformacji). Bada nieoficjalne nurty i idee inspirujące kulturę europejską. Hobby: muzyka poważna, fotografia krajobrazowa. Autor książki Filozofowie i mistycy Liczba tekstów na portalu: 51 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Polski i brytyjski samorząd terytorialny - zasadnicze różnice | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4738 |
|