Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
207.633.939 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Trump wywoła kryzys ekonomiczny?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 37 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda.
 Kościół i Katolicyzm » Kościół i kobieta

Bądź podległa mężowi! - przykazania Boże dla kobiet [2]
Autor tekstu:

Jeśli więc ktoś atakuje kobietę wskazującą na oczywisty fakt dyskryminowania kobiet w katolicyzmie, to albo jest ignorantem, albo nie jest człowiekiem dobrej woli. Wspomniana przeze mnie ignorancja wynika zapewne z faktu, iż większość wierzących i praktykujących katolików w ogóle nie czyta Biblii ani pism Ojców i Doktorów Kościoła. To samo dotyczy historii Kościoła katolickiego, czy chrześcijaństwa, powszechnie nieznanej. Brakuje więc kontekstu, w który wpisywałyby się wciąż jeszcze istniejące syndromy dyskryminacji kobiet, choćby takie jak ograniczanie aktywności kobiet w kościołach, nie dopuszczanie ich do sakramentu kapłaństwa (kobiety mogą więc przyjąć maksymalnie sześć sakramentów, mężczyźni - siedem; istnieją zatem dwa standardy, jeden dla „ludzi w pełni", drugi — dla „podludzi"), przymuszanie kobiet do większej wstrzemięźliwości seksualnej niż w przypadku mężczyzn, odbieranie lub ograniczanie wpływu kobiet na własną płodność, zakaz brania rozwodu i poukładania sobie życia na nowo z innym mężczyzną nawet w sytuacji, gdy kobieta jest maltretowana, a nawet nakłanianie jej do wytrwania w patologicznym związku rzekomo dla dobra rodziny.

Poza argumentami natury religijnej nierzadko obrońcy katolicyzmu sięgają także do argumentów z pogranicza religii i biologii. Dzieje się tak zwłaszcza, ilekroć powołują się oni na tzw. prawo „naturalne". Zgodnie z owym prawem kobieta jest redukowana do statusu samicy, której głównym zadaniem jest rodzenie. Cała reszta wydaje się w ogóle nieistotna. Ze względu na bliski kontakt matki z dzieckiem w trakcie ciąży, a także po urodzeniu dziecka, kobieta rzekomo realizuje się poprzez budowanie relacji z domownikami. Innymi słowy — jej miejsce jest w domu, w kuchni, a nie w życiu społecznym. Ponieważ nie poluje, nie zmaga się z rzeczywistością zewnętrzną, nie potrafi niczego wynaleźć. Kobieta płodzi i rodzi dzieci, mężczyzna płodzi i rodzi myśli. Problem polega na tym, iż historia wielokrotnie zadała kłam tej „naturalnej" teorii. Bo nawet jeśli kobieta realizuje się w relacjach z innymi ludźmi, to nie znaczy jeszcze wcale, że nie może się realizować także w innych dziedzinach życia. Ostatecznie kobiety-matki nierzadko pracują jako naukowcy, filozofowie, a coraz częściej również w innych zawodach, uchodzących jeszcze nie tak dawno za zawody typowo męskie.

Okazuje się zatem, iż ani argumentacja biblijna, ani prawo „naturalne" w żadnym razie nie usprawiedliwiają dyskryminacji kobiet, stanowią jedynie wysoce problematyczne próby jej usprawiedliwienia. Kościół katolicki zdaje się bowiem dopuszczać „słuszną" dyskryminację, skoro np. w KKK potępia wszelkie przejawy tylko „niesłusznej" dyskryminacji względem homoseksualistów. W końcu kobieta jest w oczach katolików kimś gorszym, niekompetentnym moralnie, bo źródłem grzechu, nad którą trzeba nieustannie roztaczać męską kuratelę, w przeciwnym razie jej i tak już nadwerężone człowieczeństwo (dopust Boży) mogłoby ulec całkowitemu wynaturzeniu. Podreperować może kobieta swoją nadwątloną kondycję „bycia-prawie-człowiekiem", poświęcając się rodzinie, ojczyźnie i Bogu. W ostatecznym rozrachunku pozostają jej w zasadzie dwie możliwości „rozwoju": zostać samicą lub świętą. Święte samice to już szczyt możliwości indoktrynacji katolickiej. To nie tylko rodząca dziewica — Matka Boska, to przede wszystkim wynoszone na ołtarze kobiety, które postawione przed wyborem: moje życie albo życie mojego dziecka-płodu, wyciągnęły z pobranych w Kościele nauk skrajne konsekwencje. Wybrały poświęcenie swego własnego życia pomne na zaczepiony w ich kobiecych sercach kult ofiary zawsze, w każdej sytuacji.

Pozostaje jedynie wierzyć, iż te krwawe igrzyska z kobietami w roli głównej kiedyś się skończą. Jest naszą powinnością moralną zrobić wszystko, co leży w naszej mocy, a czasem nawet jeszcze więcej, aby każdy przejaw instrumentalnego traktowania kobiet, ich dyskryminacji był tłumiony w zarodku, a osoby bądź instytucje, które za tym stoją, były konsekwentnie napiętnowane społecznie. Kościół nie powinien pod tym względem cieszyć się jakimiś szczególnymi przywilejami. Jeśli więc pewna kobieta, w sposób iście dyplomatyczny i subtelny, zwraca uwagę na pośrednią dyskryminację kobiet przez Kościół w Polsce, to nasze miejsce jest u boku tej kobiety.


1 2 

 Zobacz także te strony:
Kościół i kwestia kobieca
Kapłaństwo kobiet
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Bóg nie lubi kobiet
Kościół i kwestia kobieca

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (53)..   


« Kościół i kobieta   (Publikacja: 29-05-2006 Ostatnia zmiana: 30-05-2006)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Dariusz Salamon
Ur. 1981. Absolwent filologii germańskiej UJ (2005), nauczyciel gimnazjalny, tłumacz, członek Młodych Socjalistów (od 2006), zainteresowania: świecki humanizm, prawa i wolności człowieka i obywatela, obrona mniejszości oraz większości (np. kobiet) przed dyskryminacją i wykluczeniem, krytyka religii, w szczególności zaś Kościoła rzymskokatolickiego, historia, literatura piękna i kino alternatywne.

 Liczba tekstów na portalu: 2  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Prawo "naturalne", czyli o "naturalizmie" katolickim
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4806 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365