Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.976.589 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 3 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
W istocie, tylko naiwny antropocentryzm może upatrywać wyłącznie w ludzkości zarówno stronę bierną, jak i czynną przy rozważaniu problematyki zła.
 Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Mroczne karty historii KK

Słowiańskie wystąpienia antykościelne [2]
Autor tekstu:

Niestety, nie jesteśmy w stanie zrekonstruować ówczesnego ruchu oporu w stopniu zadowalającym, gdyż jedyne świadectwa jakimi dysponujemy to te, przekazane nam z łaski i uznania kronikarzy kościelnych. Powszechnie wśród historyków uznaje się generalnie, iż ówczesne przekazy kronikarskie pełne są tendencyjności, zmyśleń i przemilczeń. Możemy się domyślać, że akurat w materii dotyczącej reakcji ludności na narzucanie religii chrześcijańskiej przemilczeń jest najwięcej. Tylko takim jednak przekazem dysponujemy.

W Polsce słowiański ruch oporu nie był wprawdzie tak spektakularny jak na północnym Połabiu, lecz kroniki odnotowały kilka większych akcji.

W zasadzie już w pierwszych latach XI w. (1003) dochodzi do większego mordu kleru w Polsce — na tzw. Pięciu Braciach Polskich Męczennikach, dzięki któremu Polska zyskuje swoich pierwszych — obok Wojciecha, Bruna, Świerada-Andrzeja i Stosława-Benedykta — świętych i męczenników zarazem. W skład tzw. św. Pięciu Braci Polskich wchodziło dwóch niemieckich mnichów mających podjąć u nas ewangelizację, ich dwóch polskich pomocników i nauczycieli zwyczajów tubylczych oraz polski kucharz. Trudno jednak uznać to za wystąpienie antykościelne, gdyż męczennicy zawdzięczają swą martyrologię zwykłemu rabunkowi. A przyczyną rabunku było to, że nasi eremici byli w posiadaniu całkiem sporej gotówki.

Poważniejsze wystąpienie, jak podaje Długosz (ks.2), miało miejsce w roku 1022, kiedy to wybuchnąć miała "straszliwa zawierucha", czyli bunt przeciwko płaceniu dziesięcin. Czeski Kosmas napisał nawet, że w roku tym "w Polsce nastało prześladowanie chrześcijan". Po ujarzmieniu buntu, jego przywódcy zostali ścięci.

Dopiero jednak śmierć Chrobrego pozwoliła poddanym na tyle odetchnąć i odreagować owo sławetne wybijanie zębów za łamanie postu, że doszło do szeregu znacznych wystąpień i zrywów. W ruskiej Powieści minionych lat, tzw. Nestora, czytamy: "Tegoż czasu umarł Bolesław Wielki w Lachach i był bunt w ziemi lackiej; ludzie powstawszy pozabijali biskupów i popów [księży], i bojarów swoich, i był bunt". Reakcję rodzimowierczą w Polsce z pewnością umocnił i przygotował sojusz Mieszka II z Wieletami (1029-1030), którzy w 983 r. wsławili się wielkim pogromem chrześcijaństwa na Połabiu. Sojusz wymierzony został przeciwko chrześcijańskiemu królowi niemieckiemu, Konradowi II. W wyniku tego w propagandzie niemieckiej Mieszko zaczął występować jako „pseudochrześcijanin". Wkrótce po tym w Polsce rozpoczęła się tzw. reakcja pogańska. Roczniki czeskie odnotowały: "W roku 1031. Było wtedy prześladowanie chrześcijan w Polsce i płonęły kościoły i klasztory". Wypadki te odnotowuje także Gall Anonim: "I choć tak wielkie krzywdy i klęski znosiła Polska od obcych, to jeszcze nierozsądniej i sromotniej dręczoną była przez własnych mieszkańców. Albowiem niewolnicy powstali na panów, wyzwoleńcy przeciw szlachetnie urodzonym, sami się do rządów wynosząc… Nadto jeszcze, porzucając wiarę katolicką — czego nie możemy wypowiedzieć bez płaczu i lamentu — podnieśli bunt przeciw biskupom i kapłanom Bożym i niektórych z nich, jakoby w zaszczytniejszy sposób, mieczem zgładzili, a innych, jakoby rzekomo godnych lichszej śmierci, ukamienowali".

Ruch oporu koordynowali rodzimowierczy kapłani, ze starszyzną plemienną i wiecami ludowymi. Rozwój chrześcijaństwa szedł bowiem w parze z usuwaniem demokracji plemiennej. Czy jednak od kiedy Mieszko przyjął chrzest żaden polski władca nie wrócił do tradycyjnych wierzeń, czy wszyscy walczyli w obronie chrześcijaństwa? „Pogański" Rzym jak wiadomo miał swą świetlaną postać, Juliana „Apostatę", o którym, dzięki istnieniu niechrześcijańskich przekazów, wiemy całkiem sporo. Wiele wskazuje jednak na to, że i polscy rodzimowiercy mieli swojego Juliana Apostatę — władcę polskiego, który odrzucił chrześcijaństwo i wrócił do dawnych wierzeń, co było na tyle skandaliczne i gorszące dla późniejszych kronikarzy, że ukarany został przez nich karą najwyższą — wymazaniem z kart historii. Jest to hipoteza, która ma za sobą dość mocne argumenty.

Otóż roczniki nie odnotowują żadnego władcy między 1034 a 1039 r., czyli między panowaniem Mieszka II a Kazimierza zwanego Odnowicielem. Pięcioletnia dziura? Anarchia? Pogańskie szaleństwa? Otóż niekoniecznie. Istnieje hipoteza, która w latach 1034-1038 umiejscawia panowanie „pogańskiego" księcia polskiego, zwanego Bolesławem Zapomnianym. Jeszcze w latach 1031-32 Polacy mieli księcia, który prawdopodobnie również już wrócił do rodzimych wierzeń — Bezpryma (dziwne imię, które wskazuje na pozbawienie pierwszeństwa sukcesyjnego, o nim także nie wspomina żadna polska kronika, wiemy o nim dzięki Niemcom), pierworodnego syna Chrobrego i jego drugiej żony węgierskiego pochodzenia. Wiele wskazuje na to, że odsunięty wcześniej od władzy Bezprym następnie wrócił i sprzymierzył się z siłami „pogańskimi". Po niespełna roku panowania, w wyniku starań Mieszka II, zostaje jednak obalony. Później znów do władzy wraca nasz „pseudochrześcijanin", Mieszko II, który jednak umiera w 1034 r. I dopiero po jego śmierci kolejny władca miałby skuteczniej i na dłużej wrócić do rodzimych wierzeń. Jak podają niemieckie roczniki: "Po śmierci Mieszka II w Polsce całkowicie wyginęło chrześcijaństwo".

Władzę objął Bolesław Mieszkowic. Milczą o nim i o całym tym okresie konsekwentnie niemal wszystkie kroniki. Jedynie ni stąd ni zowąd w XIII-wiecznej Kronice wielkopolskiej (która wszelako ma być oparta na jakichś wcześniejszych zaginionych źródłach) pojawia się informacja o Bolesławie, pierworodnym synu Mieszka II, który miał objąć rządy po śmierci ojca. Kronikarz jest wyraźnie wrogo nastawiony do Bolesława, wspomina, że z powodu jego „okropnych zbrodni" nie odnajdujemy go w liczbie królów i książąt polskich, został skazany na wieczne zapomnienie.

Większość współczesnych historyków przypuszcza, że Bolesław po prostu został wymyślony przez kronikarza, względnie pomylony z Bezprymem. Bezprym jednak umarł w 1032 r., a hipotetyczne panowanie Bolesława to lata 1034-38. Bezprym był pierworodnym Bolesława Chrobrego, zaś Bolesław Zapomniany — Mieszka II. Wiele jednak argumentów potwierdza informację Kroniki wielkopolskiej. Otóż dla historyków, po odrzuceniu istnienia Zapomnianego, zagadkowym pozostaje fakt, dlaczego to nasz Kazimierz zwany Odnowicielem został oddany do stanu duchownego (Gall Anonim pisze o dzieciństwie Kazimierza: "jako pacholę do klasztoru przez rodziców był ofiarowany i tamże w Piśmie świętem wykształcony"). Na ogół synów królewskich spotykał taki los, kiedy nie oni mieli rządzić, lecz kiedy istniał inny syn pierworodny. Czasami radzi sobie z tym problemem w ten sposób, że łaciński termin oblatio z kroniki Galla tłumaczy się jako oddanie tylko na naukę. Jest to jednak wyjaśnienie błędne, gdyż w ówczesnych czasach termin ten oznaczał „ofiarowanie, poświęcenie do służby Bożej", na stałe. Podkreśla się też mało prawdopodobny okres bezkrólewia między śmiercią Mieszka II a najazdem księcia czeskiego Brzetysława w 1038 r. Wreszcie pierworodny Kazimierz nie pasuje do rotacji imion władców Polski i pewnego zwyczaju, że każdy Mieszko miał syna Bolesława, a każdy Bolesław — Mieszka. Mieszko II nie nazwałby więc pierworodnego Kazimierz. Natomiast Kazimierz jako młodszy syn, oddany do zakonu, zgadza się zupełnie.

Bolesław Zapomniany miał być synem Mieszka II oraz Słowianki Dobrawy. Byłby więc, wedle prawa kościelnego — bastardem, synem z nieprawego łoża. Wedle jednak zwyczajów rodzimych Bolesław był pełnoprawnym następcą Mieszka. Tym łatwiejsze więc byłoby sprzymierzenie się z tradycją rodzimą przez tego władcę. W czasie swego panowania przez trzy lata miał przewodzić „reakcji pogańskiej". Mógł z pewnością oprzeć się na średnim rycerstwie, wśród którego silne były jeszcze tradycje rodzime. Niechętne chrześcijaństwu było również chłopstwo. Jak podaje Aleksander Świętochowski w Historii chłopów polskich: „Kler podtrzymywał niewolę i rozszerzał. Zaprawiony do okrucieństwa w przymusowym nawracaniu pogan nie czuł wcale wyrzutów sumienia z powodu ujarzmiania włościan. Nie cofał się nawet przed fałszowaniem przywilejów, ażeby mocniej wyzyskiwać swych poddanych". Miał przeciw sobie możnowładztwo i Kościół.

Największe nasilenie „reakcji" odnotowano w Wielkopolsce i Śląsku. Trzy lata powstania zniszczyły budowaną mozolnie dotąd organizację kościelną w Polsce. Zburzono katedrę wrocławską, stolice biskupie, szereg kościołów i klasztorów. W tym czasie Mazowsze oderwało się od Polski tworząc wczesnofeudalne państwo Miecława, cześnika Mieszka II (zob. J. Bieniak, Państwo Miecława).

Bolesław Zapomniany żywot miał zakończyć zamordowany przez zamachowca. Niedługo później Polskę najeżdża władca czeski Brzetysław, który dopełnia dzieła zniszczenia polskiego Kościoła. Jasienica pisze, że kościół gnieźnieński popadł w taką ruinę, że zagnieździły się w nim dzikie zwierzęta.

Panowaniu Zapomnianego, „polskiego Apostaty", Karol Bunsch, polski pisarz historyczny, poświęcił swą powieść pt. Bezkrólewie.

Ostateczne zduszenie powstania zostało dokonane przez wydobytego z klasztoru Kazimierza Mnicha, zwanego też Odnowicielem. Był on synem Mieszka II i Niemki Rychezy. Chrześcijaństwo w Polsce przywraca się więc przez siły zewnętrzne. Przez papieża i cesarza, mieczami wojska niemieckiego. Podjęta wówczas zmasowana akcja niszczenia pogańskich ośrodków kultowych tudzież nowopowstałych świątyń rodzimowierczych oraz posągów — konsekwentnie pogrążają polskie „pogaństwo".


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Krucjata na Słowian
Imperium św. Piotra

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (9)..   


« Mroczne karty historii KK   (Publikacja: 15-07-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4916 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365