|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Mroczne karty historii KK
Słowiańskie wystąpienia antykościelne [2] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Niestety, nie jesteśmy w stanie zrekonstruować ówczesnego
ruchu oporu w stopniu zadowalającym, gdyż jedyne świadectwa jakimi
dysponujemy to te, przekazane nam z łaski i uznania kronikarzy kościelnych.
Powszechnie wśród historyków uznaje się generalnie, iż ówczesne przekazy
kronikarskie pełne są tendencyjności, zmyśleń i przemilczeń. Możemy się
domyślać, że akurat w materii dotyczącej reakcji ludności na narzucanie
religii chrześcijańskiej przemilczeń jest najwięcej. Tylko takim jednak
przekazem dysponujemy. W Polsce słowiański ruch oporu nie był wprawdzie
tak spektakularny jak na północnym Połabiu, lecz kroniki odnotowały kilka większych
akcji. W zasadzie już w pierwszych latach XI w. (1003) dochodzi
do większego mordu kleru w Polsce — na tzw. Pięciu Braciach Polskich Męczennikach,
dzięki któremu Polska zyskuje swoich pierwszych — obok Wojciecha, Bruna, Świerada-Andrzeja i Stosława-Benedykta — świętych i męczenników zarazem. W skład tzw. św.
Pięciu Braci Polskich wchodziło dwóch niemieckich mnichów mających podjąć u nas ewangelizację, ich dwóch polskich pomocników i nauczycieli zwyczajów
tubylczych oraz polski kucharz. Trudno jednak uznać to za wystąpienie antykościelne,
gdyż męczennicy zawdzięczają swą martyrologię zwykłemu rabunkowi. A przyczyną rabunku było to, że nasi eremici byli w posiadaniu całkiem sporej
gotówki. Poważniejsze wystąpienie, jak podaje Długosz (ks.2), miało
miejsce w roku 1022, kiedy to wybuchnąć miała "straszliwa
zawierucha", czyli bunt przeciwko płaceniu dziesięcin. Czeski Kosmas
napisał nawet, że w roku tym "w Polsce nastało prześladowanie chrześcijan".
Po ujarzmieniu buntu, jego przywódcy zostali ścięci. Dopiero jednak śmierć Chrobrego pozwoliła poddanym na
tyle odetchnąć i odreagować owo sławetne wybijanie zębów za łamanie
postu, że doszło do szeregu znacznych wystąpień i zrywów. W ruskiej Powieści
minionych lat, tzw. Nestora, czytamy: "Tegoż czasu umarł Bolesław
Wielki w Lachach i był bunt w ziemi lackiej; ludzie powstawszy pozabijali
biskupów i popów [księży], i bojarów swoich, i był bunt". Reakcję
rodzimowierczą w Polsce z pewnością umocnił i przygotował sojusz
Mieszka II z Wieletami (1029-1030), którzy w 983 r. wsławili się wielkim
pogromem chrześcijaństwa na Połabiu. Sojusz wymierzony został przeciwko
chrześcijańskiemu królowi niemieckiemu, Konradowi II. W wyniku tego w propagandzie niemieckiej Mieszko zaczął występować jako „pseudochrześcijanin".
Wkrótce po tym w Polsce rozpoczęła się tzw. reakcja pogańska. Roczniki
czeskie odnotowały: "W roku 1031. Było wtedy prześladowanie chrześcijan w Polsce i płonęły kościoły i klasztory". Wypadki te odnotowuje także
Gall Anonim: "I choć tak wielkie krzywdy i klęski znosiła Polska od
obcych, to jeszcze nierozsądniej i sromotniej dręczoną była przez własnych
mieszkańców. Albowiem niewolnicy powstali na panów, wyzwoleńcy przeciw
szlachetnie urodzonym, sami się do rządów wynosząc… Nadto jeszcze,
porzucając wiarę katolicką — czego nie możemy wypowiedzieć bez płaczu i lamentu — podnieśli bunt przeciw biskupom i kapłanom Bożym i niektórych z nich, jakoby w zaszczytniejszy sposób, mieczem zgładzili, a innych, jakoby
rzekomo godnych lichszej śmierci, ukamienowali". Ruch oporu koordynowali rodzimowierczy kapłani, ze
starszyzną plemienną i wiecami ludowymi. Rozwój chrześcijaństwa szedł
bowiem w parze z usuwaniem demokracji plemiennej. Czy jednak od kiedy Mieszko
przyjął chrzest żaden polski władca nie wrócił do tradycyjnych wierzeń,
czy wszyscy walczyli w obronie chrześcijaństwa? „Pogański" Rzym jak
wiadomo miał swą świetlaną postać, Juliana „Apostatę", o którym, dzięki
istnieniu niechrześcijańskich przekazów, wiemy całkiem sporo. Wiele wskazuje
jednak na to, że i polscy rodzimowiercy mieli swojego Juliana Apostatę — władcę
polskiego, który odrzucił chrześcijaństwo i wrócił do dawnych wierzeń, co
było na tyle skandaliczne i gorszące dla późniejszych kronikarzy, że
ukarany został przez nich karą najwyższą — wymazaniem z kart historii.
Jest to hipoteza, która ma za sobą dość mocne argumenty. Otóż roczniki nie odnotowują żadnego władcy między
1034 a 1039 r., czyli między panowaniem Mieszka II a Kazimierza zwanego
Odnowicielem. Pięcioletnia dziura? Anarchia? Pogańskie szaleństwa? Otóż
niekoniecznie. Istnieje hipoteza, która w latach 1034-1038 umiejscawia
panowanie „pogańskiego" księcia polskiego, zwanego Bolesławem
Zapomnianym. Jeszcze w latach 1031-32 Polacy mieli księcia, który
prawdopodobnie również już wrócił do rodzimych wierzeń — Bezpryma (dziwne
imię, które wskazuje na pozbawienie pierwszeństwa sukcesyjnego, o nim także
nie wspomina żadna polska kronika, wiemy o nim dzięki Niemcom), pierworodnego
syna Chrobrego i jego drugiej żony węgierskiego pochodzenia. Wiele wskazuje na
to, że odsunięty wcześniej od władzy Bezprym następnie wrócił i sprzymierzył się z siłami „pogańskimi". Po niespełna roku panowania, w wyniku starań Mieszka II, zostaje jednak obalony. Później znów do władzy
wraca nasz „pseudochrześcijanin", Mieszko II, który jednak umiera w 1034
r. I dopiero po jego śmierci kolejny władca miałby skuteczniej i na dłużej
wrócić do rodzimych wierzeń. Jak podają niemieckie roczniki: "Po śmierci
Mieszka II w Polsce całkowicie wyginęło chrześcijaństwo". Władzę objął Bolesław Mieszkowic. Milczą o nim i o całym
tym okresie konsekwentnie niemal wszystkie kroniki. Jedynie ni stąd ni zowąd w XIII-wiecznej Kronice wielkopolskiej (która wszelako ma być oparta na
jakichś wcześniejszych zaginionych źródłach) pojawia się informacja o Bolesławie, pierworodnym synu Mieszka II, który miał objąć rządy po śmierci
ojca. Kronikarz jest wyraźnie wrogo nastawiony do Bolesława, wspomina, że z powodu jego „okropnych zbrodni" nie odnajdujemy go w liczbie królów i książąt
polskich, został skazany na wieczne zapomnienie. Większość współczesnych historyków przypuszcza, że
Bolesław po prostu został wymyślony przez kronikarza, względnie pomylony z Bezprymem. Bezprym jednak umarł w 1032 r., a hipotetyczne panowanie Bolesława
to lata 1034-38. Bezprym był pierworodnym Bolesława Chrobrego, zaś Bolesław
Zapomniany — Mieszka II. Wiele jednak argumentów potwierdza informację Kroniki
wielkopolskiej. Otóż dla historyków, po odrzuceniu istnienia
Zapomnianego, zagadkowym pozostaje fakt, dlaczego to nasz Kazimierz zwany
Odnowicielem został oddany do stanu duchownego (Gall Anonim pisze o dzieciństwie
Kazimierza: "jako pacholę do klasztoru przez rodziców był ofiarowany i tamże w Piśmie świętem wykształcony"). Na ogół synów królewskich
spotykał taki los, kiedy nie oni mieli rządzić, lecz kiedy istniał inny syn
pierworodny. Czasami radzi sobie z tym problemem w ten sposób, że łaciński
termin oblatio z kroniki Galla tłumaczy się jako oddanie tylko na naukę.
Jest to jednak wyjaśnienie błędne, gdyż w ówczesnych czasach termin ten
oznaczał „ofiarowanie, poświęcenie do służby Bożej", na stałe. Podkreśla
się też mało prawdopodobny okres bezkrólewia między śmiercią Mieszka II a najazdem księcia czeskiego Brzetysława w 1038 r. Wreszcie pierworodny
Kazimierz nie pasuje do rotacji imion władców Polski i pewnego zwyczaju, że
każdy Mieszko miał syna Bolesława, a każdy Bolesław — Mieszka. Mieszko II
nie nazwałby więc pierworodnego Kazimierz. Natomiast Kazimierz jako młodszy
syn, oddany do zakonu, zgadza się zupełnie. Bolesław Zapomniany miał być synem Mieszka II oraz Słowianki
Dobrawy. Byłby więc, wedle prawa kościelnego — bastardem, synem z nieprawego łoża. Wedle jednak zwyczajów rodzimych Bolesław był pełnoprawnym
następcą Mieszka. Tym łatwiejsze więc byłoby sprzymierzenie się z tradycją
rodzimą przez tego władcę. W czasie swego panowania przez trzy lata miał
przewodzić „reakcji pogańskiej". Mógł z pewnością oprzeć się na średnim
rycerstwie, wśród którego silne były jeszcze tradycje rodzime. Niechętne
chrześcijaństwu było również chłopstwo. Jak podaje Aleksander Świętochowski
w Historii chłopów polskich: „Kler podtrzymywał niewolę i rozszerzał.
Zaprawiony do okrucieństwa w przymusowym nawracaniu pogan nie czuł wcale
wyrzutów sumienia z powodu ujarzmiania włościan. Nie cofał się nawet przed
fałszowaniem przywilejów, ażeby mocniej wyzyskiwać swych poddanych". Miał
przeciw sobie możnowładztwo i Kościół. Największe nasilenie „reakcji" odnotowano w Wielkopolsce i Śląsku. Trzy lata powstania zniszczyły budowaną mozolnie dotąd
organizację kościelną w Polsce. Zburzono katedrę wrocławską, stolice
biskupie, szereg kościołów i klasztorów. W tym czasie Mazowsze oderwało się
od Polski tworząc wczesnofeudalne państwo Miecława, cześnika Mieszka II
(zob. J. Bieniak, Państwo Miecława). Bolesław Zapomniany żywot miał zakończyć zamordowany
przez zamachowca. Niedługo później Polskę najeżdża władca czeski Brzetysław,
który dopełnia dzieła zniszczenia polskiego Kościoła. Jasienica pisze, że
kościół gnieźnieński popadł w taką ruinę, że zagnieździły się w nim
dzikie zwierzęta. Panowaniu Zapomnianego, „polskiego Apostaty", Karol
Bunsch, polski pisarz historyczny, poświęcił swą powieść pt. Bezkrólewie.
Ostateczne zduszenie powstania zostało dokonane przez wydobytego z klasztoru Kazimierza Mnicha, zwanego też Odnowicielem. Był on synem Mieszka II i Niemki Rychezy. Chrześcijaństwo w Polsce przywraca się więc przez siły
zewnętrzne. Przez papieża i cesarza, mieczami wojska niemieckiego. Podjęta wówczas
zmasowana akcja niszczenia pogańskich ośrodków kultowych tudzież nowopowstałych
świątyń rodzimowierczych oraz posągów — konsekwentnie pogrążają polskie
„pogaństwo".
1 2
« Mroczne karty historii KK (Publikacja: 15-07-2006 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4916 |
|