|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
| |
Złota myśl Racjonalisty: "Mity religijne ze względów zasadniczych nie mają dla mnie znaczenia, choćby dlatego, że mity różnych religii przeczą sobie wzajemnie. Jest przecież czystym przypadkiem, że urodziłem się tutaj, w Europie, a nie w Azji, a od tego przecież nie powinno zależeć, co jest prawdą, a więc i to, w co mam wierzyć. Mogę przecież wierzyć tylko w to, co jest prawdziwe." | |
| |
|
|
|
|
Biblia » O Biblii ogólnie » Demityzacja Biblii
Księga nad księgami [1] Autor tekstu: Andrzej B. Izdebski
Czy będąc Polakiem
ukształtowanym w kulturze chrześcijańskiej, a precyzyjniej katolickiej, muszę
zgadzać się ze zdaniem ks. Eugeniusza Dąbrowskiego, że: "chrześcijaństwo
jest osiągnięciem szczytowym. I chociaż religii jest wiele, to przecież w pełni
prawdziwa może być tylko jedna, ta, której nauczał Chrystus Pan dopełniając
Zakon (tj. Prawo Mojżeszowe i Proroków)"? [ 1 ] Polska
poetka, Anna Kamieńska napisała wspaniałą popularyzacyjną książkę
[ 2 ] poświęconą
Biblii. Jej treść przenika naszą kulturę, naszą literaturę,
nasze dzieła sztuki. Imiona biblijnych bohaterów są dla nas ciągle wspólnymi
znakami jak imiona naszych rodziców i dziadków, jak nazwiska naszych
narodowych bohaterów. Teologicznej i literackiej analizie treści Biblii poświęcona
jest poważna biblioteka. Jej uzupełnieniem jest druga — niewiele mniejsza — poświęcona aspektom historyczno-archeologicznym. Myślę, iż nie można
być inteligentnym Europejczykiem nie znając jej treści.
Należę
do pokolenia, które otrzymało tysięczne nakłady Opowieści biblijnych, a następnie Opowieści Ewangelistów Zenona Kosidowskiego i pomimo wielu
słusznych [ 3 ] uwag krytycznych pod ich adresem, należy je uznać za
ogromny wkład Kosidowskiego w upowszechnienie wiedzy o zawartości ksiąg
biblijnych. Nawet, gdy potraktujemy jego książki tylko jako swoisty bryk
[ 4 ],
to był to bryk napisany z dużym talentem. Warto pamiętać przy tym, że bezpośrednie
sięganie do Pisma Świętego zalecane było wyłącznie kapłanom i Lud Boży mógł
dowiadywać się o treści zawartych tam zapisów tylko za ich pośrednictwem.
Kosidowski opublikował swoje prace, gdy opowieści biblijne Starego Testamentu
znane były niewielkiemu gronu polskich katolików, a on swoją komunikatywnością
zjednywał sobie coraz to nowych czytelników.
Pomimo
krytycznych ocen profesjonalistów tysiące czytelników, których wprowadził w tematykę biblijną, przyjmowało go entuzjastycznie. Zgadzając się z krytykującymi,
iż "ta książka nie ukaże laikowi pełnej Biblii, takiej, jaką ona jest w istocie", to na pewno zachęciła wielu do zainteresowania się — zarówno
samym źródłem, jak i problematyką z nią związaną. Od pierwszego wydania w 1963 r. wydawnictwo
„Iskry" nie nadążało z nowymi nakładami [ 5 ].
Oparte
na głębokiej wiedzy i sumiennej pracy, z zachowaniem rygorów rzetelności i nowoczesności naukowej, przedstawiające solidną argumentację, książki świeckich
krytyków Kosidowskiego — prof. Witolda Tylocha Dzieje ksiąg Starego
Testamentu i prof. Zygmunta Poniatowskiego Wprowadzenie do Ewangelii,
wysokością nakładów porównywać się nie mogły. Co więcej, w naszym
katolickim kraju popularności Kosidowskiego [ 6 ] nie zdobyli ani ks. prof. Egeniusz Dąbrowski, ani Zenon Ziółkowski, ks. prof.
Józef Kudasiewicz, ani — co już trochę dziwi [ 7 ] — mocno promowana w latach 90., wielka erudytka i znakomita pisarka prof. Anna
Świderkówna. [ 8 ]
Szukajcie, a znajdziecie
Pismo Święte, Starego i Nowego Testamentu, przez wieki traktowane było jako tekst objawiony. Pod wpływem
badań biblijnych — w zasadzie rozpoczętych dopiero w XIX wieku [ 9 ],
które wykazały niemożność traktowania całej zawartości ksiąg
kanonicznych za literalnie prawdziwe — trzeba było uznać, iż Biblia zawiera
teksty co najwyżej natchnione. W następstwie tego zaczął zmieniać się
stosunek oficjalnego Kościoła do zakresu wolności badań naukowych, także
tych nad Biblią. Biblistyka [ 10 ], mając
starsze korzenie, rozpoczęła się w XIX i rozwinęła się w XX. Badania
przeprowadzano pod różnymi kątami: teologicznym, filologicznym i historycznym. Do głównych problemów biblistyki należą analiza i krytyka
tekstu, interpretacja treści (egzegeza) i kontekst religijno-kulturowy
(archeologia).
"Przez
długie lata jedynym zadaniem archeologii Bliskiego Wschodu było szukanie
potwierdzenia historyczności opisywanych w Biblii wydarzeń. Gdy pojawiły się
głosy podważające rzetelność historyczną Pisma Świętego, do Palestyny
wyruszyli pełni wiary i zapału badacze, którym wydawało się, że odkrycia
archeologiczne dostarczą najmocniejszych argumentów, by zatriumfować nad
niedowiarkami. Archeolodzy na usługach Biblii z przekonaniem i wytrwałością
odkopywali ślady, które z niezwykłą inwencją interpretowali tak, by
ilustrowały Stary Testament [ 11 ]. (...) Jeśli wyniki rozmijały
się z biblijną wersją wydarzeń, wymyślano najdziwniejsze, czasem wręcz
karkołomne wytłumaczenia". [ 12 ]
Dzięki
archeologii zyskujemy obecnie jakieś pojęcie o tym, co naprawdę działo się w tamtej epoce. „Tropiciele starożytności nacierają ze wszystkich stron.
Specjaliści od analizy pyłków przemierzają tereny Judei i Samarii. Orientaliści
odcyfrowują tabliczki z pismem klinowym. Również w starożytnych tekstach
znad Nilu znaleźć można prawdziwą informację o tym, jak wyglądała
prawdziwa historia Hebrajczyków" [ 13 ].
Od
1974 r. odkrycia w Tell Mardich w Syrii — gdy w czasie jedenastej kampanii
wykopaliskowej okryto 42 tabliczki [ 14 ] potwierdzające, że należy identyfikować je ze starożytnym miastem Ebla -
nie przestają zadziwiać. Ukazują nam, jak wielkie są wpływy kulturowe
Kananejczyków na Hebrajczyków. "Szczególnie
tabliczki o treści religijnej intrygują obecnie uczonych. Pismo
alfabetyczne, mity, rytuały, zwyczaje ukazują tło, na którym rozwijała
się religia Starego Testamentu. Religia ta przeciwstawiała się gwałtownie
obcym wpływom, ale przeciwstawiając się ulegała im i niejedno z nich przejęła i przyswoiła sobie. Na tych tabliczkach znaleziono wiele biblijnych imion,
zapisanych niemal w identycznej formie. Może to wskazywać, że biblijni
patriarchowie lub ich potomkowie żyli w Ebla. Jeśli jednak tak nie było, to
można z pewnością stwierdzić, że patriarchowie ci należeli do tego samego
kręgu kulturowego i znane im były te same tradycje oraz że przybyli oni z terenów, gdzie tradycje te długo się utrzymywały i wywierały silny wpływ".
[ 15 ]
Tło,
na którym rozwijała się religia Nowego Testamentu możemy w dużym stopniu
odtworzyć dzięki okryciom w Qumran i to niezależnie od wpływu, jaki miała
postać „Nauczyciela Sprawiedliwości" na ewangeliczny obraz Jezusa
Chrystusa. Argument prof. dra hab. Michała Wojciechowskiego, że opisane tam
postaci nie mogą mieć związku z postaciami ewangelicznymi, dlatego „że rękopisy
pochodzą przecież sprzed czasów Jezusa!" (dowodzi tego i ich treść, i styl
pisma, i badania na zawartość węgla C14) [ 16 ] — z punktu widzenia nauki jest żenująco śmieszny. Zaś z punktu
widzenia wiary nieważnym jest, na ile prawdziwe są poszczególne zdarzenia z życia Jezusa — istotne, że Ewangelie jako całość niosą nam prawdę, a Jezus Chrystus jest Bogiem.
Matthias
Schulz w dużym artykule poświęconym aktualnym odkryciom biblijnej archeologii
zamieszczonym w „Der Spiegel" [ 17 ] pisze:
"Współcześni biblioznawcy już od dawna podważają
wiarygodność Starego Testamentu. Przypuszczenie, że jest on raczej zbiorem
legend niż historycznych faktów, przeradza się w pewność. Chwieje się
historyczna podstawa Biblii. Coraz jaśniejsze się staje, że Słowo
Boże, Księga Ksiąg pełna jest przeinaczeń".
Kształtowanie kształtu
Tak naprawdę zasadniczym
pytaniem jest to, czy i w jakim zakresie Biblia jest księgą świętą? Czy każda
litera, każde słowo, każde zdanie, każda opowieść w niej zawarte są święte?
Czy jest księgą objawioną, integralną i nieomylną, albowiem stanowią ją
teksty podyktowane przez Boga? [ 18 ] Czy też
jest tylko dokumentem zapisanym przez ludzi — posiadających określoną wiedzę i ludzkie słabości — choć pod bezpośrednim natchnieniem Boga? Na ile jest
dokumentem spójnym, a na ile jest to „raczej 'księgozbiór', cała
'biblioteka', która narastała z wolna przez prawie tysiąc lat (...), a zawiera dzieła reprezentujące najprzeróżniejsze gatunki i formy literackie"
[ 19 ].
Napisało
ją — w wyniku potrzeby serca i umysłu — wielu autorów o różnych poglądach,
żyjących w różnych czasach i piszących pod wpływem różnych środowisk.
Pisana była bezpośrednio, na podstawie własnych przemyśleń i przeżyć, a także na podstawie przeczytanych lub zasłyszanych opowieści innych, które po
dokonaniu selekcji i odpowiedniej kompilacji tekstów dla podniesienia morale
odbiorców włączano do zbioru. Powstawała w procesie kolejnych redakcji oraz
włączeń i wyłączeń poszczególnych jej elementów w określone zbiory.
Uwarunkowana społecznie i politycznie. Podporządkowana propagandzie religijnej
bądź dynastycznej. Permanentnie kształtowana, zmieniała się wraz z kolejnym
przepisywaniem przez bogobojnych — pełnych najlepszych intencji — pisarzy
(najczęściej kapłanów). Każdy z jej tekstów ma za sobą długą historię.
Wybrane łączono w kanony ksiąg natchnionych [ 20 ], a część odrzucano [ 21 ].
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Ks. E. Dąbrowski, Religie
Wschodu, 1962. [ 2 ] A. Kamieńska, Książka nad książkami, Warszawa, 1980. [ 3 ] Niesłusznych — czasem wprost napastliwych — było co najmniej
tyle samo. Kosidowski w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych budził
tyle emocji, iż spotkałem się z głosami wykształconych katolików postulującymi
wprost spalenie jego książek. [ 4 ] Tak określił książki Kosidowskiego ks. J. Kudasiewicz. [ 5 ] Razem wydano ponad pół
miliona egzemplarzy i sądzę, że dziś też z dziesięć tysięcy zostałoby
rozprzedanych. [ 6 ] Aby sprawdzić jak to bolało,
warto zajrzeć do „Więzi" z maja 1974, gdzie ks. Janusz Frankowski w dużym
artykule pt. Dlaczego kwestionujemy wartość biblistycznych prac
Kosidowskiego odnosi się krytycznie do jego publikacji, a szczególnie do Opowieści
ewangelistów. [ 7 ] Choć nie wolno zapominać,
że w tym czasie ze względów ekonomiczno-społecznych nastąpił ogromy spadek
zakupu, a także czytelnictwa książek. [ 8 ] Autorka m. in. Rozmów o Biblii, Rozmów o Biblii
cd. i Prawie wszystko o Biblii. [ 9 ] Wątpliwości
dotyczące autorstwa, czasu powstania, powtórzeń i sprzeczności odnotowywane
są już od XV wieku, a nawet od Starożytności, vide Celsus,
ale zmiany w patrzeniu na biblijny tekst jak na tekst
pisany przez ludzi i dla ludzi następowały powoli. Leon XII i Benedykt XV ogłosili
encykliki biblijne. Encyklika Piusa XII Divino Afflante Spiritu z 1943 r.
otworzyła krytykom i egzegetom katolickim nowe perspektywy, ale warto także
pamiętać, że Konstytucja II Soboru Watykańskiego O Bożym objawieniu Dei
Verbum, rozszerzająca wolność badań biblijnych, nadal podtrzymuje
ograniczoność dostępu. [ 10 ] Religia. Dziesięciotomowa
encyklopedia PWN, Warszawa 2001, poświęca hasłu biblistyka wiele słów, z których najwartościowszą informacją są wykazy uczonych specjalistów. [ 11 ] Agnieszka Krzemińska, „Polityka"
nr 50/2002. [ 12 ] Dr Michał Bieniada z Instytutu
Archeologii UW, cyt. za A. Krzemińską. [ 13 ] Matthias Schulz, „Forum"
nr 15/2003. [ 14 ] Ogólna liczba znalezionych dotychczas
(1980) tabliczek glinianych przekroczyła 15 tysięcy. [ 15 ] W. Tyloch, Dzieje ksiąg Starego Testamentu. Warszawa, 1981. [ 16 ] Prawdopodobnie Jonathan
Campbella Zwoje znad Morza Martwego. [ 17 ] Cyt. za „Forum" nr 15/2003. [ 18 ] Stare obrazy pokazują nam ewangelistów z siedzącą na ramieniu gołębicą symbolizującą dyktującego Boga. [ 19 ] A. Świderkówna, Rozmowy o Biblii, Warszawa 1994. [ 20 ] Formalny dekret zawierający
tytuły wszystkich ksiąg kanonicznych został ogłoszony dopiero na Soborze
Trydenckim w 1546 r. [ 21 ] Księgi odrzucone — mające dla laickich badaczy taką
samą wartość poznawczą jak księgi kanoniczne — otrzymały nazwę apokryfów.
Słowo apokryf jest pochodzenia greckiego i oznacza księgę tajemną, ukrytą.
Po raz pierwszy użył tej nazwy Orygenes w odniesieniu do ksiąg agnostyków.
Potocznie apokryfem określa się wszystkie pisma przypominające formą i treścią
oraz czasem powstania Pismo Święte, a nie mieszczące się w kanonie.
To co jest kanonem, a co apokryfem określają władze danego wyznania. « Demityzacja Biblii (Publikacja: 18-07-2006 Ostatnia zmiana: 08-08-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4937 |
|