Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.011.191 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 14 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Agnieszka Zakrzewicz - Papież i kobieta
Anatol France - Bogowie pragną krwi

Złota myśl Racjonalisty:
"Nie wierzę w to, że jakiś Bóg dał nam przykazania moralne na kamiennych tablicach. Musimy się zdać na samych siebie i na własny rozsądek, żeby wytworzyć możliwie spójne stanowisko".
 Filozofia » Filozofia kultury

Filozofia polska wobec kryzysu cywilizacyjnego [1]
Autor tekstu:

Uwagi o problemie niedocenionym

Mówi się, że żyjemy w świecie paradoksalnym, dziwnym i bezwstydnym. I z tą opinią można się zgodzić — pod warunkiem jednak, że dodamy do niej uzupełniające spostrzeżenie — inaczej nie będzie ona opinią pełną, a mianowicie, że jest to świat dotknięty głębokim kryzysem. Ściślej mówiąc — różnymi i bardzo poważnymi przejawami kryzysu, a co za tym idzie, że jest to świat zagrożony w swoim istnieniu.

1.

Zaznaczmy jednakże od razu, że opinia o paradoksalnym, dziwnym, zawstydzającym i nadto kryzysowym świecie, w którym żyjemy, konkretniej — cywilizacji w której uczestniczymy, nie jest — może to i dobrze — przeświadczeniem powszechnym. Większość ludzi wykazuje tu zaskakująco dużą, ale na ogół przez siebie nie zawinioną niewiedzę, bądź też ułatwiające nastroje i życie myślenie życzeniowe, mniej więcej według zasady: „Dobrze jest myśleć, że świat nie jest w końcu tak beznadziejnie poplątany i odpychający, a przy tym chory i niepewny swego jutra, ale jest światem przejrzystym i uporządkowanym, zdrowym i ma jasną przyszłość".

Opinia odmienna jest raczej gorzkim przywilejem i niekomfortową przypadłością świadomości nielicznych, zdecydowanie niewielkiej mniejszości, tzn. niektórych ludzi nauki, filozofii, religii i sztuki, rzadziej — biznesu i polityki. "Świadomość totalnego zagrożenia - jak pisałem gdzie indziej — przybliżającego się w szybkim i na razie przez nic i nikogo nie zwalnianym tempie, dociera tylko do nielicznych ludzi. Zdecydowana większość żyje w niepełnej jego świadomości, pozostaje w stanie na wpół przytomnego uświadamiania sobie jego złowieszczych przybliżeń, [...] albo skazana jest na wybiórczą wiedzę o tym procesie" [ 1 ].

Oczywiście istnieją określone przyczyny i uwarunkowania tego niefortunnego i niepożądanego stanu rzeczy, przyczyny i uwarunkowania może nie tyle psychologiczne i poznawcze, co ideologiczne i polityczne.

Porusza i niepokoi swoista pasywność i lekkomyślność, czy — w lepszym razie — ograniczona wyobraźnia i odpowiedzialność tzw. klas politycznych. Elit biznesu, członków rządów i parlamentów, a nawet przedstawicieli współczesnych systemów edukacyjnych.

Jeśli jest prawdą, że cywilizacja współczesna, cywilizacja — jak się ją m.in. określa — post-industrialna, czy ponowoczesna „przestała zadawać pytania sobie samej", to stwierdzenie to odnosi się przede wszystkim do sprawy charakteru tej cywilizacji, jej przesłań aksjologicznych i etycznych, kierunku przemian i rozwoju oraz tego, co w istocie — i na teraz, i także na przyszłość — jest jej najgroźniejszym job killerem".

Tę swoistą paradoksalność i owo skonfudowanie oraz zagrożenie świata w którym żyjemy częściowo oświetla i tłumaczy filozofia przełomu XX i XXI wieku, w tym — i to bardzo znacząco — filozofia polska tego okresu. To właśnie filozofia w wielu przypadkach głębiej i wnikliwiej aniżeli nauki szczegółowe (np. socjologia, politologia, antropologia kulturowa czy ekonomia) „odczytuje" główne cechy i mechanizmy, trendy rozwojowe i zagrożenia obecnej cywilizacji i jej najbardziej charakterystycznego wytworu w postaci „globalnej wioski". Można nawet zaryzykować twierdzenie, że na tym polu swej aktywności wykazuje ona większą od tych nauk zdolność diagnostyczną, poznawczą i prognostyczną; że lepiej od nich radzi sobie ze sztuką myślenia rozumiejącego i prospektywnego. Nie chodzi tu, rzecz jasna, o całą filozofię doby obecnej, ale jedynie o pewne jej kierunki i orientacje. I chodzi nie tyle o filozofię „czysto" akademicką, bo ta interesującym nas tu zagadnieniem raczej się nie interesuje, co o myśl filozoficzną pozaakademicką, w tym myśl z „wyższych pięter" niektórych nauk społecznych i humanistycznych oraz o refleksję filozoficzną wybitnych indywidualności współczesnego życia duchowego i religijnego.

W sposobie „odczytywania" współczesności poprzez elementy głównego jej wytworu i przejawu, tzn. zachodniego typu cywilizacji, dają się wyróżnić trzy, ściśle z sobą powiązane metody tej trudnej i złożonej czynności badawczo-wyjaśniającej i wartościująco-projektującej, a mianowicie:

  • próba diagnozy poznawczej aktualnej rzeczywistości cywilizacyjnej, jej opisu i wyjaśniania;

  • próba bądź to całościowej, bądź cząstkowej oceny;

  • próba prognozy kierunku/kierunków jej przemian i dającej się poznawczo ująć przyszłości oraz projektowania takich czy innych pomysłów i „technologii" uzdrowienia, naprawy, lepszego wymodelowania pożądanych rozwiązań albo też postulowania pewnych, niekiedy bardzo radykalnych alternatywnych rozwiązań dla zastanego stanu rzeczy.

Oczywiście, nie wszyscy wykonawcy tych pogłębionych odczytań współczesności i wiodącej w niej cywilizacji w równej mierze skupiają się na wymienionych wyżej kierunkach i metodach zaangażowania intelektualnego. Jedni na przykład koncentrują się głównie na diagnozie i ocenie, drudzy zaś — na prognozie i „naprawie", dla innych jeszcze wystarcza do rozważenia jakiś jeden, osobno wybrany problem. Ale niemal każde podejście badawcze, sondażowe czy „terapeutyczne" jest tak czy owak interesujące i godne uwagi. W sumie tworzą one cenny — zarówno z poznawczego, jak i praktycznego punktu widzenia — i nie do zbagatelizowania — poznawczy i w większej jeszcze mierze wizyjny i ideowy wizerunek świata przełomu XX i XXI wieku.

Z tego wizerunku nie wynika jeszcze jakaś rozwinięta i doprecyzowana ogólna teoria owego świata; teoria, która jest bardzo potrzebną i oczekiwaną, choć prawdopodobnie niemożliwą do skonstruowania w najbliższym czasie. W wizerunku tym natomiast de facto zawiera się bogata, umiejętnie scalana i rozwijana wiedza oraz ogólna orientacja o świecie, w którym żyjemy, a nadto mniej lub bardziej trafne i udane wskazania co do jego poprawy i ochrony.

Z natury rzeczy zróżnicowane są pod wieloma względami u poszczególnych autorów wyniki ich odrębnego „odczytywania" i „modelowania" świata. Każdy z nich — co jest w pełni zrozumiałe przy silnie wyróżniających się indywidualnościach intelektualnych i twórczych — niejako na swój sposób rozpoznaje i wyjaśnia badaną rzeczywistość, i każdy z nich z własnej perspektywy poznawczej i kultury aksjologiczno-etycznej ją ocenia. Każdy też ma własne, często bardzo subiektywne, wyczucie potrzeby jej ulepszania i uzdrawiania oraz osobiste, nierzadko niepowtarzalne, pomysły co do doboru odpowiednich „środków leczniczych", różnych remediów dla „leczonej" i „poprawianej" rzeczywistości, a nadto pomysły „architektonicznych projektów" intencjonalnie odnawianej lub na nowo budowanej cywilizacyjnej struktury.

Jednocześnie w większości tych różnorodnych i odmiennych „odczytań" zastanej rzeczywistości cywilizacyjnej pojawia się pewien wspólny mianownik, a mianowicie z przeprowadzonych diagnoz i analiz z reguły wynika kryzysowy obraz badanej rzeczywistości albo przynajmniej obraz jej głębokich sprzeczności, kłopotliwych rozdroży i poważnych zagrożeń. Zaś w sferze ocen przewagę uzyskują odniesienia krytyczne, a nawet zgoła negatywne nad stanowiskami afirmatywnymi i pozytywnymi. Natomiast w zakresie odniesień o charakterze praktycznym, instrumentalno-konstruktywnym wypracowywane są i proponowane zarówno pewne środki i rozwiązania w zamierzeniu „lecznicze" i reformatorskie, jak i projekty zdecydowanie wstrząsowe i rewolucyjne.

Kluczową koncepcją w interesującym nas tu „odczytywaniu" świata współczesnego oraz dominującej w nim cywilizacji jest teoria kryzysu, jego przyczyn, uwarunkowań, przejawów i funkcji oraz związana z tą teorią wizja i prognoza zagrożenia. Zaś różne koncepcje praktyczne, instrumentalne, na przykład pomysły i propozycje takich czy innych środków zaradczych, projektów czy modeli alternatywnych dla „chorego i zagrożonego świata" są już określoną konsekwencją czy pewnym następstwem tych dwóch wyjściowych i zasadniczych koncepcji, tzn. koncepcji kryzysu i zagrożenia. Zatem rozpatrzmy je tu pokrótce. A więc w koncepcjach kryzysu współczesnej cywilizacji uwzględniane są przede wszystkim jego przejawy ekonomiczne, społeczne, ekologiczne, demograficzne, polityczne, kulturowe, nierzadko też jego przejawy w sferze duchowości, człowieka, „zaburzeń w byciu człowiekiem", w dziedzinie postaw egzystencjalnych, odniesień międzyludzkich itp. [ 2 ].

Głównym zaś kontekstem w ramach którego rozpatruje się ten wielopostaciowy kryzys to pogłębiające się i poszerzające w świecie ludzkim procesy dehumanizacyjne i alienacyjne oraz cechy i mechanizmy funkcjonowania nowej fazy globalizującego się społeczno-ekonomicznego systemu wolnorynkowego, tzn. współczesnego kapitalizmu czy neokapitalizmu [ 3 ].

Natomiast w kręgu różnorakich zagrożeń dla obecnej cywilizacji i gatunku ludzkiego w ogóle wskazuje się zarówno na te ich rodzaje, którym można, jak się sądzi w kręgu optymistycznie usposobionych autorów, jakoś jeszcze zapobiec poprzez różne rozwiązania typu ekonomicznego, społecznego, prawnego, politycznego czy nawet moralnego, jak i na te spośród nich, które ujmuje się już — w kręgu pesymistycznie nastrojonych autorów — w kategoriach nieuchronnie nadciągającej „nowej apokalipsy", czy nieubłaganie spaść mającego na ludzkość „miecza Demoklesa".

Większość wypowiadających się w tych kwestiach autorów jednak nie definiuje expressis verbis pojęcia kryzysu cywilizacyjnego, nie podaje jego uściślonych określeń, a tym bardziej precyzyjnych i jednoznacznych definicji, jego złożonego i trudnego do zdefiniowania desygnatu. Natomiast często w swych rozważaniach na temat kryzysu współczesnej cywilizacji używają terminów znaczeniowo doń zbliżonych, takich np. jak „rozdroże", „zagrożenie", „przełom", „destrukcja", „upadek", „katastrofa" itp. w bardziej lub mniej swobodnych znaczeniach.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Kultura masowa, a człowiek jednowymiarowy
Moja filozofia kultury

 Zobacz komentarze (3)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Filozofia wobec XXI wieku. Pod redakcją Lecha Gawora, Lublin 2004, s. 14.
[ 2 ] Por. m.in.: Wyzwania moralne XXI wieku. Pod redakcją Mieczysława Michalika, Warszawa 2000; Etyka wobec problemów współczesnego świata. Pod redakcją Haliny Promieńskiej, Katowice 2003.
[ 3 ] Por. m.in. Z. Bauman, Globalizacja. I co z tego dla ludzi wynika, Warszawa 2000; J.E. Stiglitz, Globalizacja, Warszawa 2004; I. Wallerstein, Koniec świata jaki znamy, Scholar, Warszawa 2004; W. Sztumski, My zagubieni w świecie, Katowice 2004; W.J. Cynarski, Globalizacja a spotkanie kultur,  Rzeszów 2003; ks. I. Stolarczyk, Dylematy globalizacji, Tarnów 2003; J. Szmyd, Tożsamość narodowa i kulturowa a globalizacja, Kraków 2006.

« Filozofia kultury   (Publikacja: 15-08-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Jan Szmyd
Profesor filozofii w Akademii Pedagogicznej im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie; autor wielu książek, studiów i esejów; stale współpracuje z „Res Humana".
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4998 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365