|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Religioznawstwo
Postmodernistyczny model religijności [2] Autor tekstu: Piotr Szydłowski
Jak wynika z opracowań H. Barza, badana młodzież odchodzi
od obrazu Boga osobowego i transcendentnego, a przyjmuje wyobrażenie
Boga immanentnego, jako obecnego w naturze, w każdej rzeczy, we mnie, w dobru i nawet w złu. W pojęciach
młodzieży zachodzi demontaż
tradycyjnego obrazu Boga. Młodzież wierzy w Boga pojmowanego „po swojemu", jako energia, jakaś istota wyższa,
nawet jako partner dialogu, ale nie
partner osobowy. Podobnie pojmowanie
Jezusa sprowadza Jego obraz do
wybitnego człowieka, wykluczając
Jego boskość i zmartwychwstanie. Najgorzej
zaś myśli młodzież o Kościele, upatrując w nim aparat władzy, w dodatku
zaświecczony i skorumpowany,
wymuszający przynależność do
siebie przez chrzest dzieci. Pozytywnie oceniana jest jedynie działalność
charytatywna Kościoła oraz doraźne usługi
religijne z okazji ślubu czy pogrzebu. H.
Barz zauważa u badanej młodzieży "erozję"
symboli chrześcijańskich, zwłaszcza symbolu
krzyża, który dla wielu jest niezrozumiały, a nawet, jako stosowane w starożytności
narzędzia tortur, oceniany negatywnie.
Większa jest natomiast znajomość symboli
satanistycznych oraz należących do religii Wschodu. W co zatem wierzy badana młodzież „niewierząca"?
Młodzi wierzą przede wszystkim w samych
siebie, wierzą w to, co sami uznają za prawdziwe, co potrafią
udowodnić, wierzą w paranormalne zjawiska i w reinkarnację i w jakiś przedziwny sposób wierzą w Boga i Szatana, który ma być w nich obecny i w
całym kosmosie. A poszukując prawdy, zwracają
się do religii niechrześcijańskich, gdyż uważają, że w nich jest
prawdy więcej niż w chrześcijaństwie.
Ponownie zacytujmy ks. J. Mariańskiego: „Te
swoiste wyznania wiary mają jedną cechę wspólną. Zamykają one człowieka w ramach horyzontu doczesnego. Wiara w Transcendencję, w Boga osobowego, w Objawienie, w Łaskę itp. nie ma dla tych młodych
(prawie) żadnego znaczenia w praktyce życia codziennego. Ważne
jest indywidualne zadowolenie i szczęście i to zagwarantowane w tym życiu. Główne
filary doczesnego szczęścia to: utrwalona przyjaźń, poczucie bezpieczeństwa
wynikające z więzi partnerskich
lub rodzinnych, wysoki standard życia, wolność i zgoda z samym
sobą (wolność od przymusów), zadowolenie z pracy zawodowej i w końcu zdrowie rozumiane
jako fizyczna atrakcyjność. Ta nowa "wiara"
rozumiana jako własne szczęście (tzw. hedonistyczny
eudojamonizm) nie zawsze wiąże się z poszukiwaniem własnego 'Ja',
zawsze — z wyjątkiem tych, którzy
są związani z Kościołem — jest zdystansowana wobec 'wiecznego
kosmosu'. Ostateczny horyzont sensu istnieje poza perspektywą religijną, a wolność dotyczy wyboru między
większym lub mniejszym zadowoleniem i szczęściem. Jeżeli więc młodzi
poszukują sensu życia, to próbują odnaleźć
go w samorealizacji jako indywidualnym dążeniu do szczęścia. Z religijnej oferty wybierają to, co sprzyja osiąganiu tego szczęścia" [ 9 ]. Badacze
utrzymują, że tak zarysowany model religijności „sprywatyzowanej" albo postmodernistycznej,
zwanej też religijnością „bezimienną",
„bezdomną" czy „bezojczyźnianą", a w stosunku do
tradycyjnego modelu „alternatywną", jest faktem społecznym. Niemożliwy
jest jedynie do określenia jego zasięg w społeczeństwach
zachodnich. Ten fakt osłabia dotychczasowy
paradygmat, w myśl którego Europa
Zachodnia jest zlaicyzowana. Skoro wzrasta w niej pluralizm religijny, o czym świadczy
niebywały rozwój nowych ruchów religijnych
pozakatolickich i niechrześcijańskich,
to nie można powiedzieć, że zachodnioeuropejskie społeczeństwa są
całkowicie laickie. Owszem, określone
jednostki i całe środowiska są laickie czy ateistyczne, ale nie są
takie całe społeczeństwa. Pojawił się w nich bowiem i funkcjonuje nowy
model religijności zwanej
postmodernistyczną. Zmienił się sposób
pojmowania sacrum i jego relacje do profanum.
Państwa zachodnie przestały być wyznaniowe, upadła zasada euius regio cius et
religio (czyja władza, tego i religia), ale społeczeństwa
bezwyznaniowe nie pozostały. Są religijne "po swojemu". A
co w Polsce? Wśród krajów zachodniej i środkowo-wschodniej Europy Polska,
obok Irlandii, jest krajem
katolicyzmu tradycyjnego, „sarmackiego", dopuszczającego do głosu nawet postawy fundamentalistyczne,
całkowicie obce
duchowi ewangelicznemu.
Ale i w
Polsce bardzo
wielu katolików
wierzy „po swojemu", tzn. traktuje dogmaty religijne wybiórczo, krytycznie
patrzy na działalność księży, a i Boga pojmuje
nieosobowo, lecz „po swojemu", jako jakąś
silę, która być może rządzi światem. I w Polsce pojawia się coraz więcej
nowych ruchów religijnych,
zwanych tradycyjnie sektami (ma być
podobno około trzystu). Nie prowadzono jedynie badań empirycznych na miarę
badań H. Barza. Dlatego ks. J. Mariański zachęca do obserwowania
procesów transformacji religijnej w Polsce, również pod kątem pojawiania się religijności postmodernistycznej:
„Należy jej szukać nie tylko w uskrajnionych
kształtach kościelnej religijności selektywnej,
ale i w tych formach religijności, która kształtuje się pod wpływem
liberalnych i postmodernistycznych nurtów przenikających do nas z Zachodu. Jeżeli nawet obecnie można by jej
przypisać status 'intruza', to niebawem uzyska ona status prawowitego mieszkańca
'religijnego kosmosu'ť. Można przypuszczać, że w przyszłości będzie rosnąć w naszym społeczeństwie liczba jednostek,
które będą przyjmować postawy życiowe mieszczące się w ramach
zakreślonych przez postmodernistyczny sposób myślenia. Zjawisko to będzie się
nasilać do pewnego stopnia niezależnie od tego, czy w Polsce
nastąpi gwałtowny proces laicyzacji społeczeństwa, czy też 'cudu' laicyzacji nie
będzie" [ 10 ].
*
„Res Humana" nr 3/1998.
1 2
Przypisy: [ 9 ] ks. J. Mariański, op. cit.,
s. 66. « Religioznawstwo (Publikacja: 17-12-2006 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5160 |
|