|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Socjologia religii
Fundamentalizm religijny we współczesnym świecie [1] Autor tekstu: Daniel Zbytek
Fundamentalizm religijny jest dziś kojarzony z jedną religią: islamem. Nie jest to prawda. To, co określamy jako „powrót do źródeł"
danej religii, obecne jest we wszystkich wielkich systemach religijnych, i tych,
wywodzących się z jednego, bliskowschodniego źródła, jak judaizm, chrześcijaństwo i islam, jak tez w religiach funkcjonujących w całkowicie odmiennych kręgach
kulturowych, jak hinduizm i sikhizm. Fundamentalizm religijny stawia sobie za cel
„oczyszczenie" wiary swoich współwyznawców z tego, co określane jest
jako skutek wpływu pluralistycznego i liberalnego współczesnego społeczeństwa.
Fundamentalistom współczesność jawi się jako zagrożenie, a nowoczesne państwo,
otwarte społeczeństwo, indywidualna aktywność jednostek jako wrogowie, których
oddziaływanie należy ograniczyć lub wręcz zniszczyć. Fundamentaliści widzą
konieczność powrotu do źródeł wyznawanej wiary: Biblii, Koranu, Magisterium
Kościoła, tradycji. Nie ma znaczenia, że w przeszłości nigdy nie było
stanu idealnego, państwa bożej szczęśliwości — ani w państwie papieskim,
ani tez w imperium stworzonym przez proroka Mahometa, ani też w jakimkolwiek
innym. Współczesne fundamentalizmy religijne, niezależnie od
religii, czy społeczeństw, wśród których funkcjonują mają wiele wspólnych
elementów — podstawowym jest wspomniany sprzeciw wobec współczesnej
kultury, która ma przede wszystkim euro-amerykańskie źródła. Wspólne jest również
dążenie do przywrócenia politycznej roli religii, posługiwanie się narzędziami
niereligijnego oddziaływania do doprowadzenia do sukcesu swojej idei, która używa
formy religijnej, ale w zasadniczej treści niesie przesłanie polityczne. To upolitycznienie religii świadczy dobitnie, że
fundamentalizm religijny jest formą westernizacji społeczeństwa. Talibowie,
którzy w Afganistanie stworzyli państwo najbliższe ideałowi „Salafi"
(powrotu do źródeł) odrzucali państwo jako instytucję. To drastyczne
oddzielenie spraw publicznych, dotyczących organizacji spraw publicznych społeczeństwa
od religii jest jak najbardziej ideą Zachodu. Rozdział polityki od religii, która
zgodnie z zasadami fundamentalistów musi być oczyszczona ze wszelkich wpływów
niereligijnych, powoduje, że sfera publiczna zostaje oddzielona od idei
religijnych. Religia zostaje wyrwana z kontekstu kulturowego, w jakim dotychczas
funkcjonowała, i dzięki któremu istniała, i staje się samodzielnym bytem
indywidualnym. Upolitycznienie religii powoduje z kolei, że państwo, w którym
władzę przejmują fundamentaliści, jak np. ma to obecnie miejsce w Iranie,
przejmuje kontrolę nad instytucjami życia religijnego. Irański „Najwyższy
Przywódca", ajatollah wyznaczany jest na to stanowisko w drodze gry
politycznej i podporządkowany aktualnym interesom państwa. Świadczy o tym
dobitnie fakt, że w trakcie rządów talibów Iran wspierał opozycję -
zgodnie z własnym interesem narodowym, sprzecznym z interesem ideologicznie
pokrewnej władzy w Kabulu. Różnice pomiędzy poszczególnymi ruchami, określanymi
jako fundamentalistyczne wynikają z różnic,
jakie dzielą społeczeństwa, wśród których działają, ich tradycji
kulturowych, struktur społecznych i uwarunkowań cywilizacyjnych: położenia
politycznego, klimatu, geografii, poziomu rozwoju gospodarczego itp. Zaczątki myśli
fundamentalistycznej, od którego pochodzi sam termin „Fundamentalizm
religijny", kształtują się po koniec XIX wieku w Stanach Zjednoczonych. Ówcześni
teologowie o nastawieniu liberalnym dążyli do oczyszczenia Biblii ze
wszystkich naleciałości mitologicznych i uwarunkowań historycznych, korzystając w tym celu z narzędzi krytycznych używanych w naukach humanistycznych.
Odkrycia archeologiczne na Bliskim Wschodzie, odczytanie wielu tekstów
staroegipskich, piśmiennictwa ludów Mezopotamii i Palestyny wykazało, ze
teksty biblijne zawierają zapożyczenia z tekstów innych ludów lub odnoszą
się do ówczesnych wydarzeń historycznych. Tego typu analizie sprzeciwili się teologowie
konserwatywni, którzy uznawali tekst zawarty w Biblii, czyli Świętej Księdze
za słowo boskie, niepodlegające jakimkolwiek interpretacjom. Na konferencji w Niagara Falls w 1895 sformułowali dokument, który wykluczał jakiekolwiek
badania treści Biblii, która jako słowo Boga jest tym samym nieomylna i jednoznaczna. Dokument ów, zwany „Manifestem" niespodziewanie, nawet
dla jego twórców, nabrał znaczenia na skutek procesu, jaki w małej amerykańskiej
mieścinie Dayton, miejscowy pastor wytoczył miejscowemu nauczycielowi
biologii, oskarżając go o nauczanie w szkole ewolucjonistycznych teorii Karola
Darwina. Ten tak zwany „małpi proces" nie tylko uświadomił elicie
intelektualnej skale obskurantyzmu, jaki panuje w wydawałoby się wykształconym
społeczeństwie, ale przede wszystkim odkrył rolę środków masowego przekazu
do mobilizacji dużych rzesz ludzi i ukształtowanie ich w zbiorowy podmiot
socjoreligijny, będący w opozycji do myśli nowożytnej, której z kolei
fundamentem jest sekularyzm humanistyczny. Należy mieć z kolei na uwadze kontekst sytuacji
politycznej, w jakich w następnych dziesięcioleciach nowego, XX wieku kształtował
się protestancki fundamentalizm — horror pierwszej wojny światowej,
hekatomba ofiar na skalę nieznaną współczesnej historii, zwycięstwo
antyreligijnej w założeniach bolszewickiej rewolucji, masowy ruch robotniczy
podważający istniejące struktury społeczne i formalne autorytety,
postrzegane było przez tradycyjnie nastawione kręgi społeczeństwa amerykańskiego
za apokaliptyczne znaki zwycięstwa zła w świecie. Nawiasem mówiąc, taka
ocena rzeczywistości bardziej ma charakter manichejski, niż chrześcijański,
ale dla fundamentalistów biegłość w teologii nigdy nie była cnotą. W Stanach Zjednoczonych doszło do sojuszu
ultrakonserwatywnych ruchów protestanckich, katolickich i żydowskich, w opozycji do lewicującej młodzieży, intelektualistów i nauczycieli
uniwersyteckich. To, co z perspektywy Europy wydaje się fizyczna niemożliwością:
sojusz rabina i księdza, w USA stał się faktem, potwierdzeniem, że
fundamentalizm religijny ma bazę w sytuacji społecznej, a nie w ideologii czy
wyznawanej religii — te mają znaczenie wtórne, są forma artykulacji napiec
społecznych, i nie one wpływają na powstawanie ruchów fundamentalistycznych i ich rozwój. Stany Zjednoczone, które dla milionów emigrantów stworzyły
szanse dobrego życia, stały się polem zaciekłej ludzkiej konkurencji -
wygrywali najbardziej przedsiębiorczy, brutalni, inteligentni, równocześnie
miliony przegranych pozbawiając nadziei na zwycięstwo w wyścigu do lepszego
życia. Dla tych przegranych, jedyne wytłumaczenie przyczyn klęski, niezależnie
od faktu, że fałszywe, i nadzieje sprawiedliwości i międzyludzkiej społecznej
solidarności, tworzyli fundamentaliści. Bazą społeczną fundamentalistów stały się rzesze
ludzkie, wyrwane na skutek emigracji z dotychczasowej kultury, pozbawione
wsparcia społeczeństwa wśród których tradycji trwali od pokoleń, i postawieni wobec zagrożeń, których nie rozumieli i tym samym nie byli w stanie sprostać. Ludzie przestali być częścią społeczeństwa, stali się
samotnymi indywiduami. W tej psychologicznej sytuacji mas Erich Fromm upatruje
źródła faszyzmu i komunizmu („Ucieczka od wolności"), podobnie Ortega y
Gasset, ale także religia stała się schronieniem, dającym poczucie jedności z innymi ludźmi. Nie mogła to być jednak religia Starego Kraju — w kościołach i synagogach spotykali się ludzie odmiennych tradycji kulturowych, mówiących odmiennymi językami. Dla nich musiała
powstać nowa forma religii, wyrwana z kontekstu tradycji kraju pochodzenia, religia w stanie „czystym",
fundamentalnie oczyszczona z sekularnych, pozareligijnych wpływów. Religia
została wyrwana z kontekstu społecznego, stała się bytem samym w sobie,
indywidualną decyzją poszczególnego wyznawcy, który na wolnym rynku religii określa
swoją przynależność do tej czy innej wiary. Fundamentalistów wszystkich wyznań łączyła i łączy
idea, ze nowoczesność ma tylko złe strony: dąży do rozbicia rodziny, uznaje
mniejszości seksualne i kobiety za równoprawnych członków społeczeństwa,
zezwala na aborcję, nie uznaje ustalonych autorytetów i wykazuje brak szacunku
dla boskiego posłannictwa. Dla chłopów z Polski, Włoch, Ukrainy, Irlandii,
postawionych z dnia na dzień przy maszynach, zmuszonych do funkcjonowania w wielkich miastach, było to oczywiste potwierdzenie ich życiowych doświadczeń. Wsparcie się konserwatywnych, fundamentalistycznych ruchów
protestanckich o nowoczesne środki przekazu przyniosło im niewątpliwy i spektakularny sukces i zapewniło znaczącą rolę polityczną. Korzystanie z telewizji, radia, wielkonakładowej prasy miało
też i negatywne skutki dla przesłania religijnego propagowanego przez
fundamentalistów. Zrównano tego typu przesłania z wszelkimi innymi
przekazami: filmami, widowiskami, wydarzeniami sportowymi. Wbrew więc założeniom
kaznodziejów, religia stała się tylko jedną z ofert rynkowych, a wyboru
dokonywał nieznany odbiorca, którego nie można było nakłonić do określonych
zachowań w formie współuczestnictwa i bliskiego, fizycznego kontaktu, możliwego w kościele czy synagodze, lub też małym mieście czy wsi, gdzie większość
ludności pracowało u jednego pracodawcy. Dziś anonimowy tłum kieruje się
sobie znanymi racjami i trzeba do niego trafić argumentami zgodnymi z jego
oczekiwaniami. Zjawisko fundamentalizmu jako potwierdzenia obaw dużej części
amerykańskiego społeczeństwa przed zewnętrznym światem, zostało
wykorzystane politycznie przede wszystkim przez Ronalda Reagana, ale także
neokonserwatystów skupionych wokół Georga W. Busha młodszego. Amerykański fundamentalizm religijny uległ istotnym
zmianom — stał się elementem składowym nowego amerykańskiego nacjonalizmu,
który otworzył się na bliskie wieloetnicznemu narodowi amerykańskiemu wartości
ogólnoludzkie, humanistyczne w swej istocie. Spowodowane to było koniecznością
poszukiwania szerszego wsparcia politycznego, niż te, które oferowały
tradycjonalistycznie nastawione kręgi społeczne, dysponujące poparciem
wyborczym nieprzekraczającym 20% głosów. O społecznych fundamentach protestanckich ruchów
fundamentalistycznych świadczą także przekształcenia, jakimi uległ, gdy
podjął działania poza USA, przede wszystkim w Ameryce Łacińskiej. W całkowicie
odmiennych społeczeństwach, zyskał on poparcie głównie wśród biedoty,
zamieszkującej obrzeża wielkich miast, słynnych „faweli" -
wielomilionowych rzesz ludzkich, które opuściły wieś w poszukiwaniu pracy.
Protestantyzm, który odniósł wśród tych ludzi sukces misyjny, reprezentują
tak zwane nowe kościoły: zielonoświątkowcy, Świadkowie Jehowy itp. I gromadzą dziś znacznie więcej wyznawców niż kilka lat temu: w Brazylii
odsetek wyznawców „nowych" kościołów protestanckich doszedł pod koniec
XX wieku do poziomu 20% liczby mieszkańców, stanowiąc tym samym poważne
wyzwanie nie tylko dla „historycznych" kościołów protestanckich (jak
luteranie, baptyści itp.), ale przede wszystkim dla dominującego dotychczas w tych krajach Kościoła Katolickiego.
1 2 3 Dalej..
« Socjologia religii (Publikacja: 04-02-2007 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5257 |
|