Nauka » Pseudonauka, paranauka
Dyrdymały Kevina Trudeau [4] Autor tekstu: Stephen Barrett
Tłumaczenie: Jacek Gargasz
[M]:
Tak.
[T]:
Kiedy zaczęła mówić o przemyśle mięsnym?
[M]: O tak.
[T]:
Co się wtedy stało? Została pozwana przez Stowarzyszenie Mięsne (Meat
Association). Pozwali ją, bo wygłosiła prawdziwą opinię i pokazała jak
wytwarza się mięso. [Została pozwana,
bo wygłaszała fałszywą opinię, która przez swój wydźwięk była
potencjalnie niszcząca.] Jest taka doskonała książka pod tytułem
"W krainie fast-foodów" (Fast Food Nation), która mówi o jakości… a w zasadzie o braku jakości w produkcji mięsa w większości sieci fast-foodów.
Mówi o tym, jak mięso jest wytwarzane, jak do produkcji używa się mięsa
chorych zwierząt, jak naładowane jest fekaliami i uryną i wszelkimi
zarazkami, jak zwierzętom podawany jest hormon wzrostu. I dlaczego nasze dzieci w dzisiejszych czasach… małe dziewczynki, dziesięciolatki, już mają
piersi, i dlaczego zaczynają menstruację tak wcześnie? [Z
wcześniejszym rozwojem dziewcząt związana jest nadwaga. Żywność, która
dociera na stoły Amerykanów nie zawiera hormonu wzrostu.]
[M]:
Tak jest.
[T]:
Dlaczego mali chłopcy dojrzewają tak szybko? Czy może to być spowodowane
hormonem wzrostu, który dodaje się do...?
[M]: Z wody to się nie bierze.
[T]: Z wody nie, ale prawdopodobnie może być w mięsie. Może być w nabiale. Wszędzie
tam, gdzie podają zwierzętom hormon wzrostu, żeby szybko urosły i poszły do
konsumenta. Wiele z nich...
[M]:
No tak.
[T]:
Wielu ludzi wierzy, że otrzymuje hormonalną terapię zastępczą jedząc zwykłą
żywność. [Prawo federalne wymaga
zaprzestania podawania hormonu wzrostu zwierzętom na długo przedtem zanim
trafiają do rzeźni. Fałszywy pogląd, jakoby żywność zawierała nadmierne
ilości hormonu wzrostu, posłużył promowaniu sprzedaży tzw. organicznej żywności.]
[M]:
Albo pijąc mleko.
[T]:
Właśnie.
[M]:
Tak.
[T:]
To może być w nabiale.
[M]:
Prawda.
[T]:
Takie rzeczy nie mają miejsca za granicą.
[M]:
Porozmawiajmy przez chwilę o przemyśle fast-food. Ludzie co rusz ślą pozwy sądowe
skierowane do przedsiębiorstw fast-food, oskarżając ich o to, że stali się
uzależnieni od ich żywności. Wiesz, inni wyśmiewają to, ale to co mówisz
ukazuje, że jednak może być w tym prawda.
[T]:
Wierzę, że tak jest. Wierzę też, że ludzie powinni brać odpowiedzialność
za to co robią. Przestać myśleć, że „Mogę jeść to jedzenie
codziennie i oczekiwać, że będę szczupły." Uważam, że wiele z reklam
które dziś widzimy, jest fałszywych i wprowadzających w błąd. Kiedy
widzisz wspaniale zbudowanego atletę jedzącego...
[M]:
Bez grama tłuszczu, oczywiście.
[T]:
… jedzącego te ilości jedzenia — oczywiście produktów konkretnych firm -
to pomyślisz sobie: „Kurcze! Czy to nie wspaniałe?" Czy to
nie sugeruje ci żebyś uwierzył: „Kurcze! Mogę mieć takie ciało jak
on! Spójrz tylko na niego! On ma takie ciało i je te wszystkie rzeczy."
Moim zdaniem to fałszywe i mylące. [Waga i budowa ciała zależy od ilości jedzenia oraz od ćwiczeń
fizycznych, a nie od tego czy ktoś je, czy nie je dany produkt żywnościowy.]
[M]: Mhmm...
[T]:
Prawda? No i ludzie wierzą w to, jedzą to jedzenie i rozdyma ich jak balony.
Stają się grubi.
[M]:
Tak jest.
[T]:
Ale… ale są leki, bardzo specyficzne leki. Porozmawiajmy przez chwilę o zgadze.
[M]:
Dobrze.
[T]:
Refluks żołądkowo-przełykowy. Nagle stał się chorobą. [Refluks żołądkowo-przełykowy nie jest chorobą; jest zdarzeniem występującym w różnych okolicznościach. W niektórych przypadkach można doznać ulgi
stosując proste „domowe" sposoby, a niektóre wymagają leczenia.]
[M]:
No i generuje miliony dolarów zysku z reklam telewizyjnych, bo jest chorobą. [Te
reklamy mówią konsumentowi, że symptom zwany zgagą może być leczony na
wiele sposobów. Doradzają również — zgodnie z prawdą — że utrzymująca się
zgaga powinna być skonsultowana z lekarzem.]
[T]:
Tak jest.
[M]:
Właśnie.
[T]:
Jeśli pomyślisz… pomyślisz sobie.… ile reklam leków widziałeś?
[M]:
Ostatnio więcej...
[T]:
Niźli kiedykolwiek wcześniej.
[M]:
… niż dwa lata temu.
[T]:
No i kogo te kampanie starają się przekonać, by używał leki? Czy to nie
prawda?
[M]:
Całą generację ludzi.
[T]:
Tylko o tym pomyśl.
[M]:
Pewnie.
[T]:
Jesteś chory. Idziesz do lekarza.
[M]:
Mhmm...
[T]: I dzieje się tak. Wyszkolony lekarz przygląda się twoim symptomom, potem
bazując na tym co widzi oraz polegając na swojej wiedzy i praktyce, wypisuje
ci receptę… albo wycina ci część twojej anatomii. Czyż nie to właśnie
robią lekarze? [Błąd. Lekarze mogą również
zalecić zmianę diety, zlecić dodatkowe badania, albo po prostu poczekać czy
problem nie przejdzie sam z siebie.]
[M]:
Tak… prawda.
[T]: I to jest to, co robią lekarze.
[M]: No i masz. Lekarze...
[T]:
Prawda?
[M]: — i chiropraktycy (kręgarze — JG).
[T]: O tak. Wypisują… lekarze wypisują ci receptę… albo wytną kawałek twojej
anatomii.
[M]:
No tak.
[T]:
Ale lekarze powinni znać działanie leków, które mogą rozwiązać problem i usunąć symptomy. Zatem dlaczego przedsiębiorstwa farmaceutyczne ogłaszają
się w telewizji codziennie? Pomyśl tylko. Dlaczego? Żebyś poszedł do
lekarza i powiedział mu: „Chcę ten lek, co widziałem w telewizji."
[M]:
To dlatego lekarze dostają próbki.
[T]:
Tak. Ale patrz… musisz zrozumieć jak bardzo to wszystko jest złe. Przemysł
farmaceutyczny programuje ludzi: „Kupuj leki, kupuj leki, kupuj leki."
[M]:
Albo idź do lekarza i poproś o wypisanie tego, albo tamtego leku...
[T]:
Konkretnego leku (danej firmy — JG).
[M]:
Konkretnego leku — właśnie.
[T]: A jeśli lekarz powie nie, pójdą do innego lekarza, który wypisze im receptę.
[To prawda, że reklamy promują niektóre z medykamentów, ale nie w takim stopniu w jakim sugeruje to Trudeau. Jeśli
lekarz stwierdzi, że jakiś lek nie jest właściwy w danym przypadku, a pacjent ma do niego zaufanie, to nie będzie szukał tego leku gdzie indziej.]
[M]:
Tak jest.
[T]: A chodzi tylko o jedno… sprzedawać więcej leków.
[M]:
Mnie się wydaje… wygląda mi na to… no… brzmi to… nielegalnie.
[T]:
Chodzi tylko o to, żeby sprzedać więcej leków. Pokażmy jeszcze raz ten
numer, gdzie ludzie mogą zadzwonić i zamówić moją książkę. Jeszcze jej
nie ma w księgarniach, ale możecie zamówić ją dzwoniąc pod ten numer. Jeśli
chcecie książkę „Naturalne
Leki, oni nie chcą, żebyś o tym wiedział" albo chcecie zaprenumerować
„Demaskatora" zadzwońcie pod ten numer, który widzicie na ekranie.
Dostaniecie tam wszelkie informacje. No dobrze, pomówmy o depresji. Ostatnio
ukazały się pewne badania… i przedstawiam to w mojej książce.
[M]:
Mhmm...
[T]:
Badania często wprowadzają ludzi w błąd. Weźmy depresję i badania nad środkiem
St. John Wort, który jest naturalnym ziołowym lekarstwem na depresję, używanym
już od stuleci.
[M]:
Rozmawiałem z ludźmi, którzy mocno go zachwalali.
[T]:
Właśnie. Przeprowadzono specyficzne badania, które ukazały się na
pierwszych stronach gazet. Pisali „Dowiedziona nieskuteczność St. John
Wort"
[M]:
Tak. Pamiętam to.
[T]:
„Dowiedziona nieskuteczność". Tak naprawdę to nikt...
[M]:
Dowiedziona przez kogo?
[T]:
… nikt nie przeczytał tych badań.
[M]:
No tak...
[T]:
Kiedy przyjrzysz się tym badaniom, badano środek St. John Wort i dwa inne leki
na receptę. Dwa silne leki antydepresyjne.
[M]:
No i placebo.
[T]:
Przebadali te trzy leki i wiesz co? Badanie wykazało, że żaden z nich nie miał
żadnego wpływu na depresję.
[M]:
Ale mogliśmy oglądać ostatnie igrzyska sportowe przetykane reklamami
antydepresantów.
[T]:
Dokładnie.
[M]:
To znaczy...
[T]:
Oglądałem Seinfeld (popularny sitcom w Stanach Zjednoczonych — JG), i myślałem
sobie „Musi być wiele osób cierpiących na depresję, którzy oglądają
teraz Seinfeld", bo ciągle pokazują reklamy antydepresantów. Pozwól, że
coś ci powiem. Leki nie są odpowiedzią...
[M]:
Nasz show zatem niczemu nie służy.
[T]:
[Śmiech] Dokładnie. Leki nie są odpowiedzią na depresję. Leki nie są
odpowiedzią na raka. [Nie wierzę, żeby
praktycy i lekarze twierdzili, jakoby leki były „odpowiedzią" na którykolwiek z tych problemów. Leki są bardzo efektywne na niektóre typy depresji.
Podobnie, jak leki są efektywne na niektóre typy raka.]
[M]:
Ale… nie możesz reklamować środków homeopatycznych podczas emisji
Seinfeld, które działałyby podobnie, a powodowały znacznie mniej efektów
ubocznych. [To prawda. Nie istnieją środki
homeopatyczne, które wykazywałyby jakąkolwiek efektywność w leczeniu
depresji lub raka.]
[T]:
Absolutnie nie. Zaraz wparowała by FDA z pistoletami. Ludzie o tym nie wiedzą,
że oni naprawdę spacerują z bronią. Mają pistolety. Wdzierają się do
przedsiębiorstw bez ostrzeżenia i konfiskują nieszkodliwe… zioła,
witaminy, minerały, a potem zamykają takie przedsiębiorstwo. Kiedy czytasz — a czytałem setki… tysiące listów od ludzi. Byłem na siłowni nie dalej niż
dwa dni temu, i pewien gość wszedł i mówi mi: „Wiesz, widziałem cię w telewizji i wziąłem sobie do serca co mówiłeś. Kupiłem też kilka twoich
produktów" — nie mogę ich teraz wymienić, bo rząd zabronił mi mówić — „i one zmieniły moje życie. Kolano bardzo mnie bolało. Nie mogłem
chodzić. I zacząłem je zażywać i w dwa dni ból ustąpił. A w dwa tygodnie
później mogłem swobodnie chodzić. Polecam je wszystkim moim znajomym."
On był zawodowym piłkarzem z Anglii. [Trudeau
twierdzi, że nie może wspomnieć nazwy produktu — bzdury. Wyrok sądu zabrania
mu sprzedaży produktów, ale może promować wszystko co chce tak długo, jak długo
nie sprzedaje niczego.]
1 2 3 4 5 Dalej..
« Pseudonauka, paranauka (Publikacja: 21-04-2007 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5354 |