|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Społeczeństwo Wojna i pokój [4] Autor tekstu: Jacobus Cornelis Houtappel
Prawnicy twierdzili, że
tekst podpisany przez Aleksandra Lebieda, który był wówczas
sekretarzem Rady Bezpieczeństwa, nie był traktatem. Dlatego później, w maju 1997, podpisany został jakiś papier przez Jelcyna i Maschadowa, który
miał oznaczać oficjalny koniec wojny, bez
wspomnienia o porozumieniu w Chasawjurt. Dlatego Maschadow po inwazji rosyjskiej w 1999 powiedział — w wywiadzie dla
„Deutsche Welle" z 11 kwietnia 2000 — że największym błędem Putina było
to, że dał się sprowokować do nowej wojny, ale nie powiedział, że Jelcyn i Putin złamali porozumienie w Chasawjurcie. Tam, w Chasawjurcie, leży
pogrzebanym pierwszy pokój między Rosjanami i Czeczeńcami. Nad grobem
powinien być umieszczony pełen tekst tamtego porozumienia. "My ,niżej podpisani, uważając, że
osiągnięto postęp w sprawie zakończenia działań wojennych; dążąc do
stworzenie wzajemnie zadawalających warunków politycznego
rozwiązania konfliktu zbrojnego; przyznając, że stosowanie
przemocy wojskowej lub grożenie taką przemocą, jest niedopuszczalne; wychodząc z ogólnie przyjętego prawa narodów o samostanowieniu, zasady równości prawnej, wolności wyrazu swojej woli,
ogłaszamy naszą wolę
obrony praw i wolności człowieka i obywatela, niezależnie od narodowości,
miejsca zamieszkania, przekonań religijnych lub
innych różnic między ludźmi; wolę postawienia kresu gwałtom wobec
politycznych przeciwników. W oparciu o Deklarację Praw Człowieka z 1949 roku i Międzynarodowy Traktat o Obywatelskich i Politycznych Prawach Człowieka z 1966 będziemy razem wypracowywali zasady wzajemnych
stosunków miedzy Rosyjską Federacją i Czeczeńską Republiką, na
podstawie których dalszy proces pertraktacji będzie prowadzony" .
Dalej następują cztery artykuły o zasadach dalszych działań zmierzających
do tego, aby przed 31 grudnia 2001r. móc definitywnie uregulować stosunki między Rosyjską
Federacją i Czeczeńską Republiką.
Takie słowa, to triumf
pokoju, obojętnie która strona zwyciężyła czy przegrała na polu bitwy.
Bardzo możliwe, że Aleksander Lebied rzeczywiście wierzył, że tak powinno
być. Pozował do zdjęć dla prasy w czeczeńskiej czapce na znak braterstwa narodów. Potem władze miały do niego pretensje, że przekroczył swoje
kompetencje. Kłamały. Po tym jak Czeczeńcy wypuścili już tysiące oblężonych
rosyjskich żołnierzy, Rosja zapomniała o tym porozumieniu i tylko myślała o tym, że przegrała wojnę; myślała o swoim prestiżu. zamiast zrozumieć, że
po raz pierwszy w historii wojen na
Kaukazie nareszcie wygrała pokój.
Przecież zaraz po tej wojnie z Napoleonem, o której opowiadała opera "Wojna i pokój", armia rosyjska ruszyła na Kaukaz. Ile razy już wygrywali tam
wojny! A teraz, po porozumieniu w Chasawjurcie, Rosja tylko myślała o tym, żeby
jak najszybciej zerwać ten pokój. Dumały kremlowskie władze o rewanżu, i zaczęły najpierw w tajemnicy, a potem coraz bardziej jawniej przygotowywać nowy atak, a z
kolei młodzież czeczeńska przestała wierzyć w ten pierwszy w historii pokój i z Rosjanami i wolała uwierzyć ludziom takim jak Szamil Basajew raczej niż
ludziom takim jak Maschadow. To jest tragedia, ale
rozumieją to tylko ludzie wrażliwi, inni nazywają to tanim
sentymentalizmem.
Przeczytaj co napisał
jeden z tych patriotów w odpowiedzi na słowa pisarza Pristawkina,
który mówił, że nowa wojna znowu pociągnie za sobą wiele ofiar:
„Za sto lat wszyscy ci zmarli, ci wygnani ludzie, będą tylko liczbami w książkach
historycznych jak na przykład ofiary wojny rosyjsko-japońskiej [ 4 ] . Czy ktoś jeszcze lituje się nad nimi? Nie.
Czuje się tylko żal po utracie prestiżu i po stratach terytorium rosyjskiego
imperium".
Moralny grzech i artystyczny kicz takich
przedstawień jak opera „Wojna i pokój" w teatrze Maryjskim polega głównie na uwielbieniu wojny jako czasu
wielkiego heroizmu. W krajach
takich jak Rosja, gdzie okresy pokoju między wojnami były zbyt podobne do
okresów wojny, czy do wojny domowej, w której też wielu ludzi
ginęło, ale bez tego blasku
narodowego heroizmu, który tak upiększa pamięć prawdziwej
wojny, pokój wygląda przy tym blado i bez uroku. Nie widać atrakcyjnej
różnicy między wojną i pokojem. W ten sposób pamięć o minionej wojnie
budzi nostalgię do nowej wojny.
Porównaj Rosjan z moimi rodakami, z Holendrami. W Holandii jest inaczej. Kiedy w maju 1945 wojna skończyła się
kapitulacją Niemiec, rząd holenderski postanowił, że 4 maja będzie dniem
pamięci ofiar wojny, a dopiero następny dzień, 5 maja, będzie świętem
wyzwolenia. Przez pierwsze dziesięć
lat po wojnie 4 maja był dniem szczególnym. O ósmej wieczorem ruch na ulicy
zamierał, kierowca tramwaju czy
autobusu wysiadł i stał koło swego wozu. Piesi, rowerzyści, wszyscy staliśmy, w domach, wszyscy milczeli, aż syrena, sygnał czy dzwony, czy też pierwsze tony
hymnu narodowego, wyznaczały koniec tych 3 minut ciszy. Nadal, pół wieku później,
4 maja jest dniem pamięci. Ale w dzień 5 maja, jest dniem wyzwolenia. Pokój
1945 roku kojarzył się w Holandii z odzyskaną wolnością i radością. A w
Rosji? Tam organizuje się nie zabawy, ale wojskowe parady. Wydaje się, że wojnę i pokój
Rosjanie odbierają inaczej niż reszta Europy, że nie
potrafią w pełni zrozumieć
nieszczęścia wojny, ponieważ nigdy nie doświadczyli
szczęścia pokoju.
1 2 3 4
Przypisy: [ 4 ] Była to
krótka wojna (1904 -1905), ale zginęło w niej tysiące ludzi, na lądzie i na morzu. Tołstoj napisał wówczas antywojenny manifest "Zastanówcie się"
(ОДУМАЙТЕСЬ), który
został opublikowany w Londynie, w kwietniu 1905 roku. „Ci sami ludzie -
pisał — którzy wczoraj jeszcze wskazywali na okrucieństwo, bezsens i szaleństwo
wojen, dzisiaj zastanawiają się nad tym, jak najwięcej ludzi zabić, jak
zniszczyć wyroby ludzkiej pracy i jak w spokojnych, pracowitych ludziach,
obudzić tyle nienawiści do innych ludzi, że wbrew swojemu sumieniu, wbrew
swoim interesom i wbrew swojej wierze, popełniają
straszne rzeczy (...) Uczeni prawnicy jak Murawiew i Martens starannie tłumaczą, że nie ma sprzeczności między
wezwaniem narodów do powszechnego pokoju i wzywaniem do wojny. Dyplomaci, w eleganckim francuskim języku publikują oświadczenia, w których dowodzą -
wiedząc, że nikt im nie wierzy — że rosyjski rząd po wielu staraniach
zmierzających do osiągnięcia pokojowego
rozwiązania — w rzeczywistości po różnych manewrach by oszukać ten drugi
rząd — zmuszony był podjąć jedyny rozumny krok, by rozwiązać problem -
mianowicie: zabijać ludzi" « Społeczeństwo (Publikacja: 30-04-2007 )
Jacobus Cornelis HoutappelUr. 1938 w Amsterdamie. Po ukończeniu gimnazjum, studiów prawa i slawistyki w Utrechcie był przez wiele lat adwokatem i docentem na wydziale prawa cywilnego uniwersytetu w Lejdzie, gdzie wykładał postępowanie cywilne. Jest autorem wielu publikacji prawniczych, w zakresie (niderlandzkiego) prawa cywilnego i procesowego. Jego praca habilitacyjna (Amsterdam, 1996) dotyczy teorii pieniędzy i roszczen pieniężnych. Żonaty z Polką, ojciec dwójki dzieci. Jest tłumaczem polsko–niderlandzkim. Po osiągnięciu wieku emerytalnego (2003) przebywa często w Polsce i zajmuje sie m.in. studiami lingwistycznymi jezykow europejskich i przygotowaniem do publikacji swoich rozwazań na tematy związane z krytycznym porównaniem kultur europejskich, w dziedzinie polityki i prawa, z punktu widzenia przekonanego pacifisty. Liczba tekstów na portalu: 2 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Uwagi krytyczne o projekcie Konstytucji dla Europy | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5363 |
|