|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Sztuka
Kontestacja jako novum przedstawiania [1] Autor tekstu: Monika Woźniakowska
O sposobach wizualizacji w kulturze współczesnej: fotografia, film, malarstwo czy może... Niniejsza praca
będzie próbą wykazania, że pojęcie „kontestacja" stanowi autonomiczny
rodzaj wizualizacji, choć wyrażany właściwie poprzez „typowe" formy
przedstawiania takie, jak film, fotografia, malarstwo czy teatr. Unaoczniając
ten problem posłużę się przykładami nie ze sztuki konwencjonalnej,
ugrzecznionej, spełniającej założenia kultury popularnej/masowej, lecz ze
sztuki wyrosłej w zasadzie z samego terminu „kontestacja", mianowicie
chodzi przede wszystkim o teatr alternatywny (uliczny), performance i happening
[ 1 ]
(tak zwana sztuka żywa), posiłkując się jedynie egzemplifikacjami
standardowych form przedstawiania, ale w ich przetworzonej formie. Termin
„kontestacja" potraktowałam w tym szkicu jako słowo- klucz, należałoby
więc sięgnąć do korzeni znaczenia i krótko omówić ewolucję rozumienia
jej definicji i funkcjonowania tej nazwy w świecie współczesnym, by móc
przejść do konkretnych przejawów artystycznych. Znaczenie „kontestacja" ma swoje korzenie w średniowiecznej
scholastyce. Pochodzi z łacińskiego prototypu contestari, który
oznaczał ścieranie się światopoglądów, polemiki, dyskusje [ 2 ],
następnie z francuskiego contestation oznaczającego sprzeciw, spór,
odrzucenie [ 3 ].
Współcześnie sięgamy do źródeł znaczenia tego terminu. Kontestator to człowiek,
który jest identyfikowany z buntownikiem, nonkonformistą, „to ktoś, kto nie
znajduje dla siebie miejsca w normalnym społeczeństwie i kogo wyróżnia
negatywny stosunek względem wartości przyjętych przez większość" [ 4 ].
Do przejawów zachowań kontestacyjnych zaliczyć można zachowania różne, a nawet stojące w opozycji do siebie: demonstracje, strajki studenckie, ataki
bombowe, kształtowanie małych społeczności, formujących nowe sposoby życia,
nowe formy kontaktów międzyludzkich, niewykonalne w obowiązującej
rzeczywistości [ 5 ].
Aktywny sprzeciw wobec wszystkiego, co narzuca konsumpcyjne społeczeństwo na płaszczyźnie
warunków materialnych i światopoglądowych, zaczął powstawać w otoczeniu
kształcącego się młodego pokolenia i socjalistycznych intelektualistów krajów o podobnym rozwoju gospodarczym [ 6 ]. W tym omówieniu potraktuję zjawiska zakwestionowania, dezaprobaty i buntu, które
określam ogólnie kontestacją, jako zjawiska występujące zawsze i wszędzie.
Nie dotyczą one samej idei kultury, kultury w ogóle, nie obalają każdych
wartości i reguł jako takich, ale skierowane są na fizycznie istniejący,
konkretny system społeczny [ 7 ].
Ci, którzy nie mogą pogodzić się z panującą rzeczywistością oraz
sposobami jej analizowania, odnajdą „azyl" w enklawie kontestacji, która
może też spełniać rolę pewnego wzorca uzasadniania rzeczywistości, sposobu
odbierania i wartościowania zjawisk, szczególnie dla jednostek i zespołów
ludzi o nieszablonowych, innych od utrwalonych w obrębie większości światopoglądach. Uważam, że można
potraktować kontestację jako proces, swoistą formę przechodzącą przez
kilka etapów. Zaczyna się od odnotowania dysharmonii między kulturą a jednostką i jej osobowością, przez dezintegrację ustalonych wizerunków
rzeczywistości, do stworzenia nowej jakości — przede wszystkim więc do
pogodzenia dwóch sfer — obiektywnej i subiektywnej — a ostatecznie do utworzenia
alternatywnego społeczeństwa, komuny [ 8 ]. W jednym zdaniu można powiedzieć, że proces ten przechodzi od fazy destrukcji
do fazy konstrukcji. Jednak na przekór dążeniom kontestatorów do odrzucenia
kultury w jakichś jej aspektach, kontestacja jest zjawiskiem kulturowym
specyficznym dla tej właśnie kultury, która została poddana
zakwestionowaniu. Kontestacja kultury jest równocześnie jej zanegowaniem i odwrotną interpretacją (lub całkowicie nową interpretacją), a także
tworzeniem kultury nowej, wychodzącej poza istniejące systemy łączności międzyludzkiej i formy wyrazu [ 9 ]. W tym rozumieniu zawiera się podwójny sens — występuje zanegowanie, które
jest też poświadczeniem wartości, w imieniu których się neguje. Tym, co zespala
wszystkich rewolucjonistów jest wiara w to, że tylko wewnątrz ich ruchu może
powstać nowa, niczym nieskrępowana rzeczywistość, przywracająca
zdewaloryzowane wartości takie, jak równość i wolność. Cechuje ich
specyficzny rodzaj wyobraźni, który występując przeciwko „codziennej
racjonalności" formuje tym samym nowy świat. W ruchu kontestacyjnym najważniejszy jest proces, aktywność sama w sobie, a nie rezultat tych działań, dlatego ruch ten „stanowi immanentny, niezbywalny
składnik kultury" [ 10 ]. Idąc dalej, mogę
stwierdzić, że kontestacja w różnorakich jej przejawach nakierowana jest na
heterogeniczność, ponieważ nie to, co spotykane i multiplikowane jest
atrakcyjne, ale to, co ma charakter efemeryczny i indywidualny. Właśnie w tym
aspekcie największe pole do popisu ma sztuka, która staje się narzędziem
walki w rękach ludzi w sytuacji narzucania określonego sposobu organizowania
najbliższego otoczenia, niewyrażenia zgody na uczestnictwo w zastanej
rzeczywistości. Taka spontaniczna aktywność [ 11 ]
musi wypływać z samego człowieka, a nie z jego bezsilności czy też
wyizolowania. Musi być przejawem jego własnej wolnej woli. Tego rodzaju
aktywność jest możliwa wtedy, gdy człowiek uporządkował siebie na tyle, że
stał się przejrzystą i zintegrowaną jednostką. Ten model spontaniczności
objawia się pośród artystów, którzy potrafią w sposób obiektywny wyrażać
siebie. Niestety, jest i druga strona medalu. Chodzi mianowicie o to, że artyści,
którzy dokonują rewolucji, stają się uznani wtedy, kiedy im się powiodło,
potępieni zaś wtedy, gdy im się nie udało. Widać tu, że kontestacje stają
się prawomocne w społeczeństwie, jeśli dokonał ich ktoś ceniony, znany,
ktoś, komu można pozwolić na „wybryki". Inaczej jest w przypadku tych, którzy
są z tak zwanego undergroundu, ponieważ sukces ich zależy od tego, czy
publiczność kieruje się samą estetyką i upodobaniami, czy jest widownią myślącą,
podejmującą dyskurs z artystą. Jeśli to pierwsze bierze górę, to można się
spodziewać wykluczenia artysty ze środowiska, jako że widoczne jest w takim
przypadku hołdowanie treściom „lekkim, łatwym i przyjemnym". Kontestator
ostentacyjnie narusza panujące normy, przy czym wyróżnia go negatywny
stosunek do wartości i prawd wyznawanych przez większość [ 12 ].
Dla niego jest to sposób na uwolnienie i manifestację poglądów, dla widza
powinna być to wewnętrzna refleksja. Kontestator nie udziela odpowiedzi, lecz
stawiając pytanie prowokuje, nagabuje, zasiewa ziarno wątpliwości. Jeżeli
jednostka swoje wzburzenie zademonstruje w odpowiednim czasie, może się wtedy
wywiązać dialog między nim a publicznością. Postawy artystyczne, których
efekty balansują na granicy przyzwolenia społecznego są typowością współczesnej
sceny artystycznej, a koleje kontestacji w sztuce są kroniką buntu i sprzeciwu
wobec stanu świadomości społeczeństwa, ale również wobec sztuki poprzedzającej
aktualną. Między innymi to właśnie sztuka została podłożem, na którym
zaczęły wybijać się kontestacyjne przedsięwzięcia, ponieważ mówi ona o zjawiskach niemożliwych do wyrażenia w inny sposób. Wskazana właściwość
sztuki pozwala nam ją traktować jako doskonały nośnik w przekazywaniu
alternatywnej informacji. W latach 60.
zaczynają pojawiać się takie formy wizualizacji, które odbiegają od
tradycyjnych sposobów przedstawiania, ponieważ ich źródłem jest społeczeństwo, a zawężając- wyrosły one z wystąpień młodzieży buntujących się wobec
skostniałego i ograniczającego systemu. Na zachodzie
karierę zrobiły tak zwane sytuacje i spektakle. Sytuacjonistami nazywało się
tych, którzy po prostu konstruowali sytuacje. Sytuacją w takim wypadku był
kompleks kontaktów z przedmiotami i ludźmi, w które człowiek jest wciągnięty w każdej chwili swojego istnienia. Całość przyzwyczajeń estetycznych,
sposobów komunikowania, uczuć i zwyczajów stymulujących zachowania
powszednie jest każdemu dany obiektywnie, a równocześnie przez nie sporządzany w toku działań zbiorowych. Celem sytuacjonistów stało się właśnie
przekroczenie tej obiektywności i próba świadomego, intencjonalnego
stworzenia kultury. Oczywiście
należało zacząć od zniszczenia konwencjonalnych elementów kultury. Ta
dekompozycja miała nastąpić w procesie zderzenia starej kultury z nową,
wtedy to, co niepożądane samo się unicestwiało [ 13 ]. Spektakl zaś to coś
pomiędzy widowiskiem a wizerunkiem, który nie rekonstruuje ani nie wyjaśnia
rzeczywistości zastanej. Przedstawia fikcyjne życie bardzo ekspresyjnie i zgodnie z przesłaniem mediów ekspansywnie narzucając przeświadczenie, że
jest to prawdziwe życie. W ten oto sposób jawi się jako „oczywiście
prawdziwa", jako jedyna i realna rzeczywistość telewizyjna [ 14 ].
Ma to oczywiście swój cel, którym jest ukazanie systemu w jego prawdziwym
obliczu. Zamysłem sytuacjonistów była kontrpropaganda
przez odwracanie sensu ogłoszeń, plakatów reklamowych itp. W 1966 roku w czasie majowego strajku robotnicy razem ze studentami przestawili litery napisu
na fabryce z Berliet na Liberte. Sytuacjoniści byli tymi, którzy zaczęli
propagować uwalnianie zamkniętej aktywności, przezwyciężali bierność ożywieniem
poprzez prowokację odkrywającą realne mechanizmy władzy [ 15 ]. Dalszym krokiem
było pożegnanie się ze „starym teatrem", który był zjawiskiem
estetycznym i zastąpienie go „teatrem młodym" [ 16 ],
kładącym nacisk na wymiar etyczny [ 17 ].
Teatr alternatywny dla zaszczepiania fermentu społecznego zaczął zmieniać całą
formę spektaklu, chociaż tak naprawdę nie był organizacją sformalizowaną o dokładnie uzgodnionych założeniach programowych. W teatrze, w którym
zlikwidowano scenę, dosłownie i metaforycznie, odbywała się rewolucja nie
tylko treści, ale także formy. Na przykład Teatr guerilla- teatr rewolucyjny,
który tworzył się na ulicach przełamywał barierę między odbiorcą a twórcą,
usuwając sztuczny dystans, który niesie ze sobą scena [ 18 ].
Spektakle odbywają się na ulicy, aktorzy ubrani są zwyczajnie, tak, jak na co
dzień, podejmują tematykę społeczną, usiłują nawiązać kontakt z widzami- jest inaczej niż w „starym teatrze", bo to wszakże teatr
alternatywny, więc siłą rzeczy jest inny, ekscentryczny, na opak wobec
„starego teatru". Władza sprzyja tworzeniu pospolitej, pozorowanej kultury,
która czyni z człowieka wyłącznie biernego, ograniczonego konsumenta. Ten zaś
pomimo łatwości konsumpcji kultury popularnej, odczuwa próżnię. Owa pustka
jest właściwie jedyną przestrzenią, która pozostawia nadzieję i szansę na
bunt jednostki, na odkrycie w sobie pokładów twórczych, indywidualnych
pragnień, na eksplorację rzeczywistości od nowa. Kontestacja represjonującej
kultury i współczesnej, technokratycznej cywilizacji, oznaczała stworzenie własnego
sposobu bycia, interpretacji świata i nowej sztuki- czyli kontrkultury. Idee te
znalazły wyraz nie tylko w działaniach społeczno- politycznych oraz stylu życia,
ale i we wszystkich dziedzinach sztuki.
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Terminy te są traktowane
synonimicznie, ale w tej pracy wykażę swoistość każdego z nich. [ 2 ] T. Paleczny, Kontestacja:
Formy buntu we współczesnym społeczeństwie,
Kraków 1997, s. 3. [ 3 ] A. Jawłowska, Drogi
kontrkultury, Warszawa 1975, s. 7. [ 4 ] "To ktoś, kto nie
znajduje dla siebie miejsca w normalnym społeczeństwie...", T. Paleczny,
op. cit., s. 5. [ 5 ] A. Jawłowska, op. cit.,
s. 7. [ 7 ] W skrajnych przypadkach
kontestacja bywa zakwestionowaniem wszystkiego, co jest związane z kulturą,
polityką, ze standardami zachowania, postępowania, etc. [ 8 ] W obrębie alternatywnego
społeczeństwa mamy do czynienia z alternatywnym sposobem rządzenia,
alternatywną sztuką, itd. [ 9 ] A. Jawłowska, op. cit.,
s. 104. [ 10 ] T. Paleczny, op. cit., s.
8. [ 11 ] Pojęcie to zapożyczyłam z książki E. Fromma Ucieczka od wolności, ponieważ ułatwia
zrozumienie istoty kontestacji. [ 12 ] Mowa tu o wartościach
miałkich, powierzchownych, nastawionych bardziej na konsumpcję niż na
wcielanie w życie wzniosłych idei. [ 13 ] A. Jawłowska, op. cit.,
s. 115- 116. [ 16 ] Pojęcia „teatr
stary" oraz „teatr młody" zaczerpnęłam z książki A.
Nalaskowskiego Sztuka obrzeży- sztuka centrum. [ 17 ] Wymiar etyczny- jeśli
chcemy zmieniać świat, zacznijmy od siebie. [ 18 ] A. Jawłowska, op. cit.,
s. 215. « Sztuka (Publikacja: 30-07-2007 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5490 |
|