|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Sztuka
Skandale artystyczne [1] Autor tekstu: Paweł Jankiewicz
Tak czy owak mamy skandal na miarę ocenzurowania
fresków Michała Anioła przez domalowanie postaciom w Sykstynie różowej bielizny. Wiadomo, czym się
to skończy — Syrenką i Nike w biustonoszach oraz koniem
pod księciem Poniatowskim w kalesonach.
Marcin Wolski [ 1 ] Niniejszy tekst jest przeglądem mających miejsce w Polsce po 1989 r.
skandali związanych ze sztuką, a czasem również z szerzej pojętą kulturą
wizualną. Uważam, że uświadomienie sobie, co w tej dziedzinie bulwersuje społeczeństwo,
pozwala na sformułowanie pewnych wniosków istotnych np. dla socjologii prawa.
Pokazuje, jakie są tabu, których przekroczenie uważane jest za wystarczający
powód żądania prawnej ingerencji w swobodę wypowiedzi. Warte namysłu są też
częste polityczne inspiracje afer wokół sztuki. Rodzi to pytania, czy w neutralnym światopoglądowo państwie autorytet urzędu może być angażowany w reglamentowanie twórczości artystycznej; jaką postawę wobec sztuki
kontrowersyjnej powinna przyjmować władza, by wyeliminowane zostało zagrożenie
quasi-cenzurą (i autocenzurą); a także jaki wpływ mają ingerencje w swobodę
artystycznej wypowiedzi na prestiż prawa.
Nie wszystkie wymienione tu skandale dotyczą sztuki. Nie wszystkim
skandalizującym zjawiskom można by było przypisać etos sztuki. Oburzenie
wywoływały też np. wystawy fotografii nie mające pretensji artystycznych,
film dokumentalny, reklamy. Jest to działalność mieszcząca się w szeroko
pojętej kulturze wizualnej. Czasem prowokacyjny okazywał się tekst — tytuł,
komentarz, dialog. Ze względu jednak na podszywanie się współczesnej sztuki
pod inne zjawiska tej kultury, wykorzystywanie przez nią rozmaitych przestrzeni
publicznych, płynnej granicy dzielącej projektanta czy fotografa od artysty, a także dość powszechne przekonanie, że sztuka jednak nie działa na
uprzywilejowanych zasadach — zdecydowałem się dokonać takiego zestawienia. Myślę,
że pomoże ono zrozumieć, co społeczeństwo po 1989 r. sądziło o tym, co
sztuce „wolno" a czego „nie wolno". Szczególną uwagę warto zwrócić
na kwestie związane ze zjawiskami dziejącymi się „na pograniczu prawa".
Mam tu na myśli przede wszystkim interwencje polityków (zwłaszcza sprawujących
określone funkcje publiczne) oraz postawę urzędników (zarówno władzy
centralnej jak i samorządowej). Rodzą one pytanie, czy są to działania
zgodne ze standardami demokratycznego państwa prawa. W przeglądzie tym pominąłem
większość tych przypadków „artystycznych skandali", gdy dyrektorzy placówek
artystycznych dokonali cenzury prewencyjnej — pod naciskami lub „na wszelki
wypadek" — ze względu na przewidywane restrykcje (odebranie dotacji,
zamykanie galerii, odwoływanie ze stanowisk). Znamienne, że często powoływali
się na „dobro instytucji" (równocześnie przepraszając środowisko twórcze),
rzadziej na jakość artystyczną „zdejmowanych" dzieł. Najrzadziej pojawiały
się argumenty natury moralnej [ 2 ]. Przypadki
autocenzury artystów, jakkolwiek możliwe do udokumentowania, często mające
rezonans w prasie (głównie artystycznej) [ 3 ] i interesujące np. z punktu zainteresowania socjologii prawa [ 4 ], również nie zostały uwzględnione. W takich
przypadkach bowiem skandalizujące dzieło zostało zaledwie pomyślane, a ujawniona została tylko jego koncepcja.
Rok 1993 i Katarzyna Kozyra
Beata Maciejewska w artykule Raport o cenzurze stwierdza: "Początki
nowej epoki cenzury w sztuce polskiej datują się na czerwiec 1993 r., gdy
Katarzyna Kozyra, studentka pracowni Grzegorza Kowalskiego Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie wystawiła swoją dyplomową pracę Piramida zwierząt.
Inspirowana bajką braci Grimm, składała się z ustawionych na sobie
wypchanych zwierząt: konia, psa, kota i koguta oraz realistycznego filmu z rzeźni,
przedstawiającego proces uśmiercania konia.
Adam Myjak zwołał nadzwyczajną Radę Wydziału, a urzędnicy departamentu
edukacji kulturalnej w Ministerstwie Kultury i Sztuki zasugerowali mu, by określił
„zasady wolności ekspresji artystycznej" (...) Kozyra stała się ucieleśnieniem
amoralności sztuki współczesnej, a sama sztuka dostała na cenzurowane"
[ 5 ].
Kontrowersje, jakie wzbudziła ta praca uważa się za początek dyskusji o moralności w sztuce, która to dyskusja w latach 90. miała inny charakter, niż
dotychczasowe rozważania na temat związków etyki i estetyki i była w dużym
stopniu spowodowana zetknięciem się społeczeństwa polskiego z kulturą masową.
Społeczeństwu przypomniała się również możliwość prawnej ingerencji w działania artystyczne. Oprócz licznych głosów oburzenia dobiegających z mediów, symptomatyczna była reakcja Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które
protestowało przeciwko pokazaniu rzeźby i towarzyszącego jej filmu. Przy
okazji gdańskiej wystawy w 1999 r. Towarzystwo pikietowało przed galerią i wezwało policję, która jednak nie interweniowała. Złożone przez Sekretarza
Zarządu Głównego TOZ zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa
(z powołaniem na ustawę o ochronie zwierząt z 1997 r. i uzasadnieniem, że
„pokazywanie śmierci konia jest niehumanitarne i uwłacza jego godności" i że film „może być lekcją instruktażową dla satanistów") zostało
oddalone, ponieważ przestępstwo (zabicie konia) uległo przedawnieniu.
Do Katarzyny Kozyry przylgnęła opinia skandalistki. Inne jej prace, które
budziły kontrowersje, to między innymi Więzy krwi (1995 r.), Łaźnia
(1997 r.) i Łaźnia męska (1999 r.). Pierwsza z wymienionych prac była
związana z tematem cierpień kobiet w wojnie na Bałkanach i przedstawiała
fotografie nagiej artystki i jej siostry na tle znaków czerwonego krzyża i czerwonego półksiężyca. Zdjęcia w formie billboardów prezentowała Galeria
Zewnętrzna AMS. Argumenty przeciw pracy padały między innymi ze strony posła
AWS Antoniego Szymańskiego (wykorzystanie symboli „może służyć ich
spowszednieniu"), posłanki AWS — przewodniczącej Komitetu Radnych Przeciwko
Moralnej Deprawacji — Joanny Fabisiak (organizowała społeczne komitety do
zamalowywania plakatu), Zarządu Głównego Polskiego Czerwonego Krzyża,
Rzecznika Episkopatu o. Adama Schulza („plakat ten nie wyraża zamierzeń
autorki, w dodatku nadużywa symboli dwóch wielkich religii w sposób
niesmaczny, z brakiem wyczucia kultury i wrażliwości"), prezydent Gdańska
Paweł Adamowicz („w sferze publicznej taka twórczość się nie mieści").
17.5.1999 r. wojewoda łódzki Michał Kasiński skierował do prokuratury
wniosek o podjęcie działań w celu zapobieżenia przestępstwu polegającemu
na znieważaniu symboli religijnych.
Prace Łaźnia i Łaźnia męska (wyróżnienie w Międzynarodowym
Biennale Sztuki w Wenecji) przedstawiające osoby sfilmowane bez ich wiedzy w publicznych łaźniach miejskich, wywołały m.in. dyskusję o naruszaniu prawa
do prywatności.
Po Piramidzie zwierząt skandali ze sztuką w tle zaczęło pojawiać
się coraz więcej.
Rok 1994
Brzemienna w skutki okazała się okładka tygodnika „Wprost"
21.8.1994 r., przedstawiająca Matkę Boską Częstochowską z Dzieciątkiem — oboje w maskach przeciwgazowych (nawiązanie do problemów z ochroną środowiska). Po proteście przeora jasnogórskiego, zawiadomienie o przestępstwie złożyła psycholog z Warszawy T. Dubowska, a ostatecznie wpłynęło
ponad pół tysiąca podobnych zawiadomień.
Prokurator po przesłuchaniu redaktora naczelnego uznał, iż skarżący nie
zrozumieli intencji publikacji i sprawę umorzył. Ostatecznie sprawa trafiła
do Europejskiej Komisji Praw Człowieka w Strasburgu, która w decyzji z 18.4.1997 r. uznała oczywistą bezzasadność skargi Dubowskiej i Tomasza Skupa
przeciwko Polsce. Zarazem Komisja przypomniała, że członkowie wspólnoty
religijnej muszą tolerować negowanie przez inne osoby ich przekonań, a nawet
rozpowszechnianie poglądów wrogich ich wierze. Prawo do wolności od
ingerencji w swobodę przekonań nie zawsze i nie we wszystkich okolicznościach
zakłada prawo do zainicjowania postępowania przeciwko osobom, które obrażają
wrażliwość jednostki lub grupy ludzi.
Rok 1999
W kwietniu 1999 r. [ 8 ], grupa
radnych AWS (m.in. Joanna Fabisiak i Julia Pitera) domagała się zdjęcia z afisza przedstawienia Shopping and fucking Marka Ravenhilla w Teatrze
Rozmaitości w Warszawie — z powodu nadmiernej liczby wulgaryzmów w tekście
dramatu oraz wielu nieobyczajnych sytuacji. Padły groźby odebrania dotacji.
Komisja do spraw rodziny gdyńskiej Rady Miasta protestowała głosami
radnych AWS przeciwko mającej się odbyć w listopadzie 1999 r. realizacji
klasycznego musicalu Hair Galta MacDermota w Teatrze Muzycznym w Gdyni.
Według protestujących przedstawienie propaguje zażywanie narkotyków i wolny
seks, a zatem jest nieobyczajne. Wiceprzewodniczący rady Andrzej Czaplicki określił
musical jako „moralnie dwuznaczny". Radni wnioskowali, aby w przyszłości
dotację dla Teatru Muzycznego przeznaczać na konkretne tytuły. Spektakl okazał
się sukcesem frekwencyjnym [ 9 ].
Rok 2000
W listopadzie 2000 r. burmistrz Kłodzka Zbigniew Biernacki zażądał
wycofania z programu Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Zderzenie,
spektaklu Judasze poznańskiego Teatru Strefa Ciszy. Uznał bowiem tytuł
spektaklu za prowokację i zakazuje pokazywania go na kłodzkim rynku w dniu
sesji rady miejskiej, mimo że w przedstawieniu nie chodzi o zdrajców, ale o wizjery w drzwiach i o podglądanie. W konsekwencji odwołany został cały
festiwal, ale po fali krytyki prasowej Strefa Ciszy zagrała jednak spektakl,
choć już nie w ramach festiwalu [ 10 ].
Pod koniec listopada aktor Daniel Olbrychski w towarzystwie reporterów
telewizyjnych wkroczył do Narodowej Galerii Sztuki Zachęta i cięciami szabli
niszczy część wystawionej tam pracy Piotra Uklańskiego Naziści, w tym swoje zdjęcie. Wystawa składała się z fotografii aktorów grających
hitlerowskich żołnierzy. Minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz
Michał Ujazdowski nakazał dyrektorce Andzie Rottenberg wyeliminować portrety
polskich aktorów i opatrzyć całość stosownym komentarzem. W obronie przed
cenzurą Uklański zdecydował się zamknąć ekspozycję [ 11 ].
1 2 3 4 5 6 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Marcin Wolski, Ubiór w operze, „Wprost" Nr 1205,
15.1.2006. [ 2 ] O podobnych reakcjach patrz np.: I.
Kowalczyk, Ciało i władza, Wydawnictwo Sic!, s. 75-100. [ 4 ] Chodzi tu np. o kwestie postaw wobec prawa, skuteczności prawa, prestiżu prawa; na ten temat
por.: A. Pieniążek, M. Stefaniuk, Socjologia Prawa, Zakamycze, Kraków
2005, s. 195-275.; także: A. Podgórecki, Zarys Socjologii prawa, PWN,
Warszawa 1971, s. 451-475. [ 5 ] B. Maciejewska, Raport o cenzurze, „Magazyn Sztuki" nr 29/2004,
s. 27. [ 8 ] J. Minałto, Kronika wypadków cenzorskich.
Ostatnie lata, [w:] „Notatnik Teatralny" 39-40/2006, s. 9. « Sztuka (Publikacja: 14-08-2007 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5510 |
|