|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Sztuka
Walka o sztukę. Relacja Artysta - Tworzywo - Dzieło w kontekście tatuażu Autor tekstu: Jakub Ciećwierz
Od momentu gdy człowiek pierwotny zabrudził ranę sadzą z ogniska,
tatuaż pełnił wiele, różnorodnych funkcji w zbiorowości ludzkiej. Trwałe
wprowadzanie barwników pod skórę było wykorzystywane od wysp polinezyjskich
poprzez obie Ameryki, aż po Europę. Tatuaż pełnił role magiczne, rytualne,
religijne, stygmatyzujące środowiska patologiczne oraz oznaczające rangi oraz
funkcje wojskowe czy klanowe. Znane były też przypadki wykorzystania tatuażu
jako elementu zdobieniowego, jednak były to raczej zabiegi funkcjonalne aniżeli
ściśle związane z tym jak dziś zaczynamy
postrzegać tatuaże. Dobrym przykładem może być to co dziś, oglądając
mumie egipskie, odczytujemy jako makijaż permanentny. O ile jeszcze w przypadku
kobiet i arystokracji może
to mieć jeszcze uzasadnienie, to w przypadku robotników/niewolników
czy stanów niższych tatuaż w okolicach oczu służy ochronie przed odbijaniem się promieni słonecznych, a nie tylko ozdobie.
W
starożytnej Japonii tatuaż całego ciała był formą buntu przeciw zakazowi
ozdabiania ubiorów, czego pozostałością do dzisiaj są charakterystyczne
tatuaże japońskiej mafii — yakuzy. Silnym argumentem w uznaniu Japonii jako
jednej z kolebek dzisiejszego tatuażu jest niewątpliwie fakt wyzwolenia z funkcjonalizmu i marginalizacji tatuażu jako sztuki. To w Japonii tatuaż jako
jedna z form sztuki wyrasta
na wyznacznik i wzór dla innych dziedzin sztuki. Po wielu wyraźnych dowodach i świadectwach wzajemnego przenikania się sztuki tatuażu z japońską sztuką
drzeworytniczą (ukiyo-e), w XVII wieku tatuaż zdobywa prymat i to on jest
wyznacznikiem trendów i kierunków w drzeworytnictwie
na terenie Japonii (A. Jelski „Tatuaż").
To właśnie ten okres jest wskazywany na początek tatuażu jako działalności
artystycznej, czyli de facto rozpoczyna karierę tatuażu jako sztuki.
Dziś, zwłaszcza w kulturze zachodniej, status tatuażu jako sztuki jest dość
silnie ukonstytuowany. Świadczą o tym chociażby istniejące od kilku, lub
nawet kilkunastu lat muzea tatuażu, żeby wymienić kilka największych, zarówno z Europy jak i z obu Ameryk, Japonii i Antypodów: The Amsterdam Tattoo
Museum, The British Tattoo History Museum, Tattoo
Museum Buenos Aires, The Baltimore Tattoo Museum, Tattoo Art Museum
of San Francisco, The National Tattoo Museum of New Zealand, Yokohama
Tattoo Museum, Tokyo Tattoo Museum.
Mimo tego, że nie zniknęły całkowicie rzemieślnicze i odtwórcze tendencje w tatuażu, to nawet tatuaże więzienne, powoli przeistaczają się z czysto symbolicznej i oznaczającej rangę funkcji w nastawione na estetykę i indywidualność
prawdziwe dzieła sztuki. W związku z „usztukowieniem" się tatuażu warto zwrócić uwagę na relację między
artystą a dziełem sztuki, ze zwróceniem szczególnej uwagi na materiał jaki
jest obiektem działań tatuażysty.
Definiowanie sztuki to trochę ryzykowne przedsięwzięcie. Mimo
wszystko, żeby uporządkować tekst warto choćby spróbować opisać sztukę i artystę jako pojęcia. Muszę zaznaczyć, że definicje które podam są moimi
własnymi (oczywiście nie bez wpływów zewnętrznych idei). Sztuka jest
prywatnym, osobistym i indywidualnym sposobem komentowania, interpretowania lub
naśladowania rzeczywistości poprzez odczucia wewnętrzne przy pomocy talentu,
umiejętności lub/i narzędzi.
Artysta jest takim komentatorem; dzieło sztuki to efekt tego komentarza. Wiem,
że definicja ta jest bardzo pojemna i gdybyśmy chcieli, moglibyśmy każdego
człowieka nazwać artystą, a każde życie sztuką czy dziełem sztuki. Ale to
tylko potwierdza powiedzenie że „życie jest sztuką". Jako widzowie czy
krytycy sztuki, musimy z tego wielkiego tygla życia wyłowić perełki,
zjawiska, które z tej zwykłej działalności każdego z nas, wybijają się i zmuszają poprzez swoje oddziaływanie do zachwytu czy zadumy. Czasem wystarczy
tylko to, że na nie reagujemy.
Gdy mówimy o tatuażu, to napotykamy na pewne problemy, można by
powiedzieć natury formalnej. O ile kwestie dzieła sztuki, czyli gotowego tatuażu
można uznać za unormowane, o tyle, że gotowy tatuaż może być za nie
uznany, to odpowiedź na pytanie — kto jest w tej materii artystą: tatuażysta
czy tatuujący się — stanowi już nie mały dylemat. Mam nadzieję, że poniższy
tekst choć w części
rozwiąże problem artysty w kontekście tatuażu, jak i wskaże na ważne przesłanki,
zachęcające do bliższego przyjrzenia się fenomenowi dzisiejszego tatuażu.
Poruszę tutaj też kwestię relacji twórcy — tworzywa i dzieła oraz wpływu
tatuażu na tożsamość i osobowość człowieka.
Dialog Artysty z Tworzywem
Mógłbym
tu mówić tylko o skórze jako tworzywie, ale tak naprawdę przecież rolnik
nie uprawia kamyków i gleby tylko ziemię, tak tatuażysta nie działa tylko na
skórę i pory, ale
na człowieka jako całość. Pierwszym stopniem w powstawaniu tatuażu
jest zawsze idea. Powstaje ona w głowie tatuowanego, który z różnych i w pełni
osobistych lub środowiskowych przyczyn, podejmuje decyzję o pokryciu swojego
ciała tatuażem. W przypadku tatuażu wymuszonego środowiskowo, nie ma zbyt dużej
dozy inwencji artystycznej ani ze strony tatuowanego jak i ze strony tatuażysty.
Dlatego też taki rodzaj tatuażu nie może być obiektem rozważań o sztuce,
gdyż jest on zwykłym piętnem, podobnym do znakowań bydła na Dzikim
Zachodzie. Tak jak nigdy nie nazwiemy nawet cudownie pokolorowanej książeczki
dla dzieci dziełem sztuki tak nie można przypisywać każdej działalności
tatuażysty rangi artystycznej. Tatuaż środowiskowy jest reprodukcją,
kolorowanką. Czasem nabiera on w połączeniu z osobowością osoby
wytatuowanej pewnej wartości, ale jest on wtedy tylko dodatkiem, a nie niesie
sam z siebie żadnych wartości estetycznych.
Istnieje jednak pokaźny i ciągle
się rozwijający prąd tatuażu prawdziwie artystycznego. W tym nurcie tatuaż
powstaje w dyskursie między tatuażystą a Tworzywem (człowiekiem).
Unikalność tej sytuacji polega między innymi na tym, że tatuażysta, którego
można również swobodnie uznać za rzemieślnika, jest tylko częścią
zjawiska, które w procesie powstawania dzieła sztuki nazywa się artystą. Drugą połówką
tej twórczej pomarańczy jest tworzywo, czyli człowiek, który przychodzi żeby
zamienić część swojego ciała, a pośrednio także samego siebie, w dzieło
sztuki. Jest to ewidentnie sztuka kompromisowa, powstała w wyniku bardzo wyraźnych
negocjacji pomiędzy rzemieślnikiem, Tworzywem a jego uwarunkowaniami i ograniczeniami
fizycznymi i psychicznymi. Tworzeniu tatuażu towarzyszy nieodłącznie ból
fizyczny, który ma niebagatelny wpływ na powstające dzieło. To właśnie ból
często decyduje o formie tatuażu, jego wielkości, lokalizacji i kolorystyce, a niekiedy ma decydujący wpływ na samą decyzję o jego
powstaniu. Dopiero w wyniku starcia się umiejętności, doświadczenia, talentu
oraz świadomości rzemiosła z osobowością, intencjami, światopoglądem i kondycją psychofizyczną Tworzywa powstaje tatuaż, który można nazwać dziełem
sztuki.
Gdy Tworzywo staje się Dziełem
Hellen Mirren
|
Tatuaż
wychodzący jako kompletne dzieło spod narzędzia tatuażysty, tak naprawdę
dopiero zaczyna swoją drogę jako przejaw sztuki. Teraz następuje krótki
okres oswajania się dzieła z Tworzywem, który powszechnie nazywany jest po
prostu gojeniem się tatuażu. Tutaj już tylko osoba wytatuowana ma wpływ na
ostateczny obraz tatuażu. Rola tatuażysty jest od tego momentu tylko rolą
doradczą lub ewentualnie służy jako serwis gwarancyjny, w przypadku błędów
„produkcyjnych", jednak nie można całkowicie wyciąć go z procesu
tworzenia dzieła. Tatuażysta jest bowiem kluczowym i niezbędnym ogniwem w procesie syntezy Artysta-Tworzywo-Dzieło (w jednym specyficznym przypadku,
proces ten ulega jak gdyby stopnieniu; następuje to, gdy tatuażysta tworzy
tatuaż na sobie samym).
W wyniku nieprawidłowej pielęgnacji lub zwykłego
odrzucenia barwników, tatuaż może stać się zwykłą plamą, czy też zupełnie
nie przypominać pierwotnie zakładanej formy. Gojenie się jest nierozerwalnym
zjawiskiem wewnątrz procesu, w wyniku którego Tworzywo staje się Dziełem. Można
to porównać do wysychania farby na płótnie, czy wypalania glinianej rzeźby w piecu. W obu przywołanych porównaniach jest jednak pewne ograniczenie, które
bardzo utrudnia lub wręcz uniemożliwia modyfikację gotowego dzieła. Wynika
to z tego, że materiał, na którym, lub z którego powstają te przedmioty
jest nieorganiczny.
W przypadku tatuażu mamy do czynienia z tworzywem
organicznym, ale także, a może przede wszystkim świadomym. Tutaj Tworzywo
buduje kontekst Dzieła. Nie rzeczywistość, widz, krytyk czy kurator, a właśnie
Tworzywo. Dlaczego upieram się przy tezie, że tak naprawdę tutaj sam
wytatuowany człowiek może być dziełem sztuki. Wiąże się to z przytoczoną
wcześniej definicją sztuki. Tatuaż artystyczny jako dzieło sztuki jest
pewnym komentarzem rzeczywistości, odzwierciedleniem osobowości artysty, który
jest częściowo swoim Tworzywem i poprzez to sam staje się Dziełem. Jeśli by
kontynuować tok myślenia o kontekstach, to gdy Tworzywo staje się Dziełem, w przypadku tatuażu mamy do czynienia z dość specyficznym przypadkiem, gdy to
samo dzieło buduje swój kontekst.
Dzieło wyzwolone? Można
by się pokusić o pewne dość karkołomne, ale chyba przejrzyste porównanie.
Takie formy sztuki jak happening czy performance są budowane na chwilowych
kontekstach okoliczności społecznych czy obyczajowych, często wiążą się z cielesnością; artysta poprzez te formy wyraża sam siebie, jednak jest to dość
efemeryczne i przez to dość nietrwałe. Tatuaż jest takim właśnie
performancem, jednak jest on trwały, jest częścią artysty i istotą działań
artystycznych. Właśnie dzięki
byciu tą specyficzną i trwałą syntezą Artysty-Tworzywa-Dzieła, tatuaż może
sam tworzyć swoje konteksty. Jest on, lub może być, właśnie dzięki
kontekstom, deklaracją, protestem, manifestem lub zwykłą piękną ozdobą. Często
jest też pewną formą uzupełnienia się osoby czującej pewien brak,
niekompletność. Niekoniecznie musi on wynikać z kompleksów, urazów czy
zaburzeń osobowości. Sam proces tworzenia tatuażu, poza samym efektem, może
być poprzez ból, swoistym katharsis, oczyszczeniem poprzez cierpienie. Taka
postawa często wiąże się z jednymi z najlepszych możliwości
sprawdzenia się tatuażysty, gdyż samo Tworzywo minimalizuje swoje intencje
jedynie do lokalizacji wzoru, celem zmaksymalizowania odczuć.
Czy jednak tatuaż jako dzieło można rozpatrywać samodzielnie, jako
zjawisko oderwane od jego twórcy? Czy można wyjąć tatuaż z jego
naturalnego kontekstu, jakim jest triada Artysta-Tworzywo-Dzieło? Takimi próbami
są wspomniane na wstępie, powstające na całym świecie muzea tatuażu.
Jednak nie można lub jest niezwykle trudno przekazać tatuaż jako sztukę w oderwaniu chociażby od ciała ludzkiego jako całości, które nadaje wzorowi
charakteru, kształtu. Oderwane od cielesności motywy staja się tylko dekoracją;
wyjęcie tatuażu z kontekstu zabiera mu tę nieuchwytną właściwość
indywidualizmu, odzwierciedlenia osobowości i wyjątkowości. Tak naprawdę to
intencje powstania tatuażu, powody jego ekspozycji na ciele i kryjąca się za
nim żywa, posiadająca świadomość i poglądy osoba stanowią o jego sile
jako dzieła sztuki.
Wpływ Dzieła na Tworzywo
Ciekawym zjawiskiem w kwestii tatuażu jest jego wpływ na osobę
wytatuowaną. Jest to proces, który można nazwać wpływaniem stworzenia na
stwórcę. Tatuaż jako jeden z najbardziej powszechnych sposobów modyfikacji
ciała, w swojej artystycznej odmianie, w większości przypadków pomaga w otwarciu się na inność i zwiększa tolerancję. Działają tutaj bardzo
proste mechanizmy, do odczytania których nie potrzebne są żadne
specjalistyczne narzędzia czy wykształcenie. Osoba poddająca się modyfikacji
własnego ciała zyskuje świadomość możliwości zmian. Nie postrzega już
siebie ani innych jako trwałe i niezmiennie jednostki.
Nabiera przekonania i pewności, że cielesność jest tylko szatą, ubiorem, który
można zmieniać, dekorować czy modyfikować na dużą ilość sposobów; że
tak naprawdę, to nie to jak człowiek wygląda jest ważne, ale to, czy jest w stanie rozpoznać samego siebie i innych poprzez czy mimo ciała. To właśnie
jest proces, który jest największą szansą, ale też dość sporym wyzwaniem
stojącym przed tatuażem i modyfikacjami ciała w ogóle. Zaraz za
uprzedmiotowieniem ciała i wzrostem tolerancji względem inności, idzie pewna
forma uzależnienia od zmian. Człowiek do tego stopnia oswaja się ze swoim ciałem
jako Tworzywem, że szuka ciągle sposobów na jego upiększenie, zwiększenie
funkcjonalności czy wtopienie się w trendy.
To właśnie z takimi problemami musi się zmagać tatuaż jako forma
artystyczna. Dzięki zejściu z drogi funkcjonalizmu, wyrzekł się czysto użytkowej,
dekoracyjnej czy obrzędowej roli i wślizgnął się na podnóżek
piedestału, na którym stoi wielka sztuka. Dziś tym, co może, i w pewnym
stopniu już to robi, zabić lub zbagatelizować tatuaż artystyczny jest tzw.
„rozpasana" konsumpcja i kultura jednorazówek. Tatuaż ze sztuki lub
jak kto woli, rzemiosła artystycznego, stanie się zwykłą działalnością
usługową pozbawioną osobowości i głębokiego namysłu nad każdym
projektem. Tatuaż z wyrazu światopoglądowego, manifestacji
nonkonformistycznej stanie się stygmatem najnowszej, chwilowej mody. Tatuaż ze
świadomej, przemyślanej i osobistej ekspresji stanie się chwilowym wybrykiem
motywowanym kaprysem, którego żałujemy całe życie lub wydajemy małe
fortuny, aby go usunąć, czyli przekształcić w bladą bliznę. Całe szczęście,
że są jeszcze miejsca, w których katalogi z tatuażami wskazują na to czego
się już nie tatuuje, a tatuażyści są artystami: malują, rysują po czym
biorą maszynkę do tatuowania i dla nich ma
znaczenie co i komu tatuują. Uważam, że takie miejsca będą
funkcjonować dopóki będą ludzie dla których tatuaż jest nie tylko ozdobą,
ale też osobistym, indywidualnym sposobem wyrażania siebie; dla których
tatuażysta nie jest rzemieślnikiem ale swoistym powiernikiem i wspólnikiem w komentowaniu rzeczywistości; dla których posiadanie tatuażu to manifest i stały
element oswojonej cielesności a nie dekoracja na szlafroku...
« Sztuka (Publikacja: 19-04-2008 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5842 |
|