|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » PSR » Publikacje
Racjonaliści [1] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
- Charakterystyka
światopoglądu
- Sfery
aktywności
- Organizacje
zagraniczne
- Organizacje
polskie
I. Niewierzący jako grupa światopoglądowa
Pojęcie niewierzący jest najczęściej spotykane,
lecz i zarazem najmniej precyzyjne. Możemy się nim posługiwać tylko wtedy,
gdy uświadamiamy sobie, że idzie tutaj tylko i wyłącznie o niewiarę w boga i inne siły transcendentne. Niewierzący w znaczeniu totalnym to nihilista a nie o takie przekonania tutaj chodzi. Nadal jednak pozostanie to ułomnym określeniem,
gdyż nie oddaje tutaj pozytywnych aspektów światopoglądowych, a te niewątpliwie
są nierozłączne z grupą światopoglądową o której mowa. Tzw. niewierzący
nie wierzą w bogów, lecz wierzą w inne rzeczy, w szczególności w pewne
wartości. Wiara ta kreuje ich aktywność. Innym spotykanym określeniem jest pojęcie ruchu
laickiego. Sam często go używam, lecz także należy zdawać sobie sprawę,
że jest to skrót myślowy. Precyzyjnie rzecz biorąc ruch laicki może być
rozumiany li tylko jako zrzeszenie osób działających na rzecz państwa świeckiego. A są organizacje działające na rzecz państwa świeckiego, które zrzeszają
nie tylko tzw. niewierzących. Co więcej, są nawet organizacje czysto chrześcijańskie
działające na rzecz państwa świeckiego. Ważne, aby zdać sobie sprawę z tego, że nie jest to po
prostu zbiór ludzi, którzy nie utożsamiają się z żadną religią, z żadnym
kościołem lub sektą. Nie jest to więc tożsame z pojęciem tzw.
bezwyznaniowców. Wśród faktycznych bezwyznaniowców, czyli ludzi w żaden
sposób nie wierzących i nie praktykujących (choćby i formalnie należeli do
jakiegoś kościoła), według mojej oceny, mniejszą część stanowią wolnomyśliciele. Grupa o której tutaj mowa cechuje się przede wszystkim
pozytywnym światopoglądem, który może być rozumiany jako antagonistyczny
wobec światopoglądów religijnych, ale i równie dobrze jako światopogląd
abstrahujący od religijnego wyjaśniania rzeczywistości. Konstytutywne
znamiona tego światopoglądu to: - Naturalizm
— światem rządzą siły natury, nawet jeśli jeszcze ich wszystkich
nie odkryliśmy, a nie magiczne i kapryśne siły zaświatów
- Neoscjentyzm
— konsekwencją naturalizmu jest przekonanie, że rzeczywistość
możemy poznać i zrozumieć, a tym, co pokazało swą moc eksplanacyjną
dla sił natury jest metodologicznie poprawna nauka. Jest to więc wiara
racjonalna, gdyż poparta empirycznymi dowodami.
- Wiara w człowieka — człowiek jest najważniejszy; człowiek ma w sobie
potencjał, który należy wydobywać a nie tłamsić w imię takiej czy
innej idei antyhumanistycznej. Ażeby to było możliwe człowiekowi dać
należy wolność. Trzeba przyznać, że jest w tym nieco szowinizmu
gatunkowego, no ale myślę, że humanizm jest uzasadnialny.
- Racjonalizm
— jako esencja humanizmu, najnowszym etapem ewolucji jest rozum ludzki i zdolność krytycznego myślenia, dzięki któremu jesteśmy w stanie rozwiązywać
nasze problemy, ulepszać świat i demaskować szkodliwe iluzje.
Z tych czterech rzeczy wynika cała reszta elementów
charakteryzowanego światopoglądu. Jeśli idzie o historyczne określenia tego ruchu światopoglądowego,
to spotykamy się z nazwami: ruch wolnomyślicieli, racjonalistów, humanistów,
ateistów. Pojawiła się też próba swoistego lansu ateistycznego na
wzór tego, co kiedyś zrobili homoseksualiści, którym udało się z określeniem
gay znaczącym 'wesoły, żywy, beztroski,
kolorowy, barwny'. Niektórzy ateiści próbują powtórzyć to mówiąc o
ruchu brights, co można przetłumaczyć jako 'oświecony, jasny,
bystry'. Polskim bright deklaruje się otwarcie Jacek Kowalczyk,
naczelny tygodnika Przekrój, który nawet swego czasu stworzył stronę
internetową „Oświeceni", która jednak już znikła z sieci. Idea tego
jest słuszna, gdyż była reakcją na źle się kojarzące słowo „bezbożnik"
(godless). Nie każdy ateista chce się definiować przez negację czy
jakieś odniesienia do boga. W Polsce tym bardziej jest to zasadne, bo po
okresie PRL magia słów wciąż się za nami ciągnie i słowo wolnomyśliciel
wciąż nie kojarzy się zbyt pozytywnie. Bardzo często prezentacja swojego światopoglądu
musi rozpoczynać się od „tłumaczenia się z komunizmu". Tyle że brights
też nie kojarzą się zbyt dobrze. Ruch oświeconych kojarzy mi się bardziej z buddyzmem, zaś ruch jaśniaków i bystrzaków z ruchem zarozumialców i lanserów.
Ten irytujący brak dobrze się kojarzącego tłumaczenia pokazuje dobrze hasło
na temat „brights
movement" z polskiej Wikipedii napisane w angielskim
oryginale. Tylko popularyzowanie pojęcia „brights" nie ma sensu, gdyż nie
spełnia ono swego socjotechnicznego zadania, nie wywołuje atrakcyjnych
skojarzeń.
Określenie humanista, wciąż jednak
chyba najbardziej popularne — najwięcej organizacji tego rodzaju odwołuje się
do określenia „humanizm", byłoby najlepsze gdyby nie rodziło tylu
nieporozumień, gdyby nie było tak niejasne. Do humanizmu odwołują się także
niektóre grupy religijne, poza tym jest często mylony z humanistyką.
Podobnie obciążone jest pojęcie
„wolnomyśliciela". U nas się to dość mocno kojarzy z ateizmem urzędowym
niż z antydogmatycznym myśleniem.
Racjonalizm też jest określeniem
dobrym, lecz wciąż jeszcze bardziej się kojarzy z chłodnym kalkulowaniem
oraz racjonalizatorstwem niż z ideą Nowego Oświecenia.
Jak widać ruch o którym mowa nie jest w stanie znaleźć
zadowalającej wszystkich nazwy, pojęciowego sztandaru. Jeśli wskaźnikiem
mielibyśmy uczynić nazwy organizacji należących do tego ruchu to za granicą
najwięcej ich skupia się pod sztandarem humanizmu, w Polsce — pod sztandarem
racjonalizmu. Najlepsze więc wydają mi się nazwy ruchu
humanistycznego, racjonalistycznego lub wolnomyślicielskiego. Jeśli zaś będziemy to oceniać przez pryzmat rozwoju społecznego
danego ruchu i idei, to w Polsce jest ona wciąż w stanie dość
niezaawansowanym. Dlatego też często ograniczam się do mówienia o sobie:
ateista. Aktywność społeczna racjonalisty w Polsce najczęściej skazana jest
na konfrontację z zupełnie podstawowymi wyzwaniami, jak choćby brak państwa
świeckiego. Mówię o sobie ateista uznając tymczasowość takiej etykiety.
II. Sfery aktywności racjonalistów
Na czym polega członkostwo we wspólnocie wyznaniowej, to
wiemy: to praktyki kultowe, sakramenty, próba aplikowania zasad i wartości w życiu społecznym. W zrzeszeniach racjonalistów nie ma praktyk kultowych. Są
dość mocno rozwinięte ceremonie przejścia, zwłaszcza śluby, pogrzeby,
narodziny dziecka, konfirmacje. Główna aktywność jest jednak skierowana na
propagowanie wartości i ideałów humanistycznych, działalność demistyfikującą
oraz walkę o równouprawnienie ze wspólnotami wyznaniowymi. To na co ukierunkowują się poszczególne organizacje
racjonalistyczne zależy w dużej mierze od warunków w jakich działają,
okoliczności powstania itd. Z pewnością można podzielić te organizacje ze
względu na specyfikę. I tak niektóre organizacje skupiają się głównie na organizowaniu
ceremonii humanistycznych czyli ceremonii przejścia wyrażających
humanistyczny światopogląd i system wartości. Najważniejsze (ale nie jedyne)
ceremonie
humanistyczne to ślub, pogrzeb, ceremonie narodzinowe, konfirmacje. Ceremonie
te najbardziej rozprzestrzenione są w Norwegii, Wielkiej Brytanii, USA,
Australii, Belgii, Holandii. W niektórych krajach są uznawane przez prawo
cywilne. Warto podkreślić, że o ile ceremonie religijne wykazują tendencję
spadkową, co jest najbardziej fundamentalnym wotum nieufności społecznej do
tradycyjnych kościołów, o tyle ceremonie humanistyczne cieszą się tendencją
wzrostową. Ich liczba nie tylko wzrasta w krajach, gdzie funkcjonują od dość
długiego czasu (a początki tego rodzaju ceremonii to lata 50. XX w.), ale i pojawiają się w nowych krajach, gdzie rozwija się ruch humanistyczny. Jak
zapewne wiecie, w ostatnim czasie ceremonie te zostały również wprowadzone w Polsce. Na razie tylko śluby, lecz myślę, że przyjdzie czas i na inne.
Wyprzedziliśmy w tym np. Duńczyków, którzy dopiero teraz zabierają się za
wprowadzanie ceremonii humanistycznych Drugą bardzo specyficzną sferą aktywności jest publiczne
demistyfikowanie szarlatanów, para i pseudonauki. W tym najlepsze są
organizacje amerykańskie oraz indyjskie. Indyjscy racjonaliści prowadzą
intensywną akcję uświadamiania ludzi ze wsi, gdzie przesądy są szczególnie
zakorzenione. Jeśli tylko gdzieś pojawi się głośne doniesienie o tzw.
nadnaturalnym fenomenie lub nadludzkich umiejętnościach, racjonaliści wysyłają
tam zespoły, które badają i wyjaśniają sprawę. Urządzają pokazy sztuczek
fakirów, uzdrowicieli, tantryków, jasnowidzów, które następnie tłumaczą.
Ponad dwadzieścia organizacji racjonalistycznych z całego świata ustanowiło
duże nagrody za udowodnienie istnienia jakichkolwiek zjawisk paranormalnych.
Największą z tych nagród jest oczywiście nagroda ufundowana przez Fundację
Jamesa Randiego w wysokości 1 mln dolarów (być może już niedługo Fundacja
zbada jasnowidza z Człuchowa). W komitetach tych nagród zasiadają
specjaliści od sztuczek, iluzjoniści, naukowcy. Żadna z tysięcy osób
przypisujących sobie tego rodzaju właściwości nie zdobyła jeszcze żadnej
tego rodzaju nagrody. Czasami działania te mają charakter happeningowy, jak
np. zbiorowe samobójstwo belgijskich sceptyków, którzy publicznie wypili śmiertelne
dawki mikstur homeopatycznych. Śmiertelne oczywiście według osób propagujących
homeopatię. Kolejną sferą aktywności jest walka o państwo świeckie,
laickie, neutralne światopoglądowo. Organizacje te walczą więc z pozostałościami
państw wyznaniowych i strzegą separacji państwa i kościoła tam gdzie została
ona wprowadzona. Organizacje amerykańskie pilnują w szczególności, by związki
religijne nie wkraczały do szkół publicznych. Tam szczególnie silna jest
walka z kreacjonizmem, który na wszelkie możliwe sposoby stara się wejść do
programów nauczania. Federacje organizacji laickich Europy angażowały się
swego czasu w batalię o preambułę UE opartą na wartościach oświeceniowych
czy o zniesienie wszelkich preferencji publicznych dla związków wyznaniowych.
Ostatnim sukcesem działań na rzecz świeckiego państwa jest zniesienie
formalnego państwa wyznaniowego w Norwegii. W ramach tego typu działań
organizacje laickie przekonują o konieczności zniesienia umów konkordatowych z Kościołem katolickim, o zniesienie preferencji podatkowych dla organizacji
religijnych, o usunięcie symboli religijnych z miejsc publicznych, w szczególności
takich jak sądy czy szkoły. Jednak nie ma tutaj jednej ogólnie obowiązującej
doktryny państwa świeckiego. Państwo świeckie według modelu francuskiego to
całkowita separacja. Ale w niektórych państwach organizacje humanistyczne nie
tyle koncentrują się na zniesieniu preferencji publicznoprawnych dla
organizacji religijnych, co na zapewnieniu sobie analogicznych preferencji. O ile
więc niektórzy humaniści nawołują do usunięcia religii ze szkół czy
likwidacji czasu antenowego dla związków wyznaniowych w telewizji publicznej, o tyle inni woleliby raczej, aby było po prostu umożliwione nauczanie światopoglądu
humanistycznego w szkołach czy jego propagowanie w telewizji publicznej.
1 2 3 Dalej..
« Publikacje (Publikacja: 24-05-2008 Ostatnia zmiana: 29-05-2008)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5903 |
|