|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Antropologia kulturowa
Wizerunek bydła w kulturze [1] Autor tekstu: Paweł Goryl
Mianem bydła określa się grupę
udomowionych gatunków zwierząt z rodzaju krętorogich. Wszystkie pierwotnie
europejskie formy bydła wywodzą się bezpośrednio od wymarłego w XVII w.
tura. Przypuszcza się, że różne jego podgatunki zostały udomowione równolegle w kilku miejscach w Azji i Afryce Północnej ok. 9 — 6 tysięcy lat p.n.e.,
dając początek gatunkowi określanemu dziś jako bydło domowe. Ważna rola
ekonomiczna bydła w życiu wielu społeczeństw, znalazła odbicie w nagromadzeniu się wokół niego bogatej symboliki. Istotny jest fakt łączenia bydła
ze sferą kosmiczną. Jak podaje Dorothea Forstner: „Byk i krowa były od
najdawniejszych czasów symbolami kosmicznej płodności, byk jako zasada męsko-płodząca,
krowa jako zasada żeńsko-macierzyńska" [ 1 ].
Bykom przydawano właściwości przynależne zarówno symbolice solarnej i lunarnej, krowom zaś tylko te związane z Księżycem. Wydaje się, że wpływ
na nieco szersze spektrum symboliczne dotyczące byka mają cechy kojarzone z właściwościami,
jakie przypisywano jego rogom -są one kształtu sierpa, kojarzono je więc z symbolem Księżyca. Tym samym, głowę byka utożsamiano z dobroczynną mocą
światła, a rogi zawieszane w różnych miejscach, szczególnie nad wejściami
do domów i świątyń, pełniły funkcję apotropeionu. Forstner podaje, iż
"starożytny wschód obfitował w (...) głowy byków ozdobione rozetami (Słońce) i innymi symbolami światła (półksiężyc, gwiazdy)" [ 2 ].
Kazimierz Moszyński zauważa, że „Słowianie byli przekonani, że najlepszym
zabezpieczeniem ogrodów i zasiewów przed urokami jest czaszka wołu z dwoma
rogami. Rogi kładziono także w poprzek drzwi, aby chronić się przed
wszelkimi ingerencjami złych mocy" [ 3 ]. Często pojawiały się
wierzenia, w których podpora świata przybierała postać byka. Znajdujemy je
m.in. u Słowian Południowych, w Azji i na subsaharyjskich obszarach Afryki.
Najlepiej poznane wyobrażenie pochodzi jednak z przekazów dotyczących Świątyni
Salomona. „W Świątyni Salomona dwanaście byków, podzielonych na cztery
grupy i skierowanych w cztery strony świata dźwigało na grzbietach
"miedziane morze", z którego czerpano wodę do kapłańskich ablucji. Było
ono interpretowane jako praocean, ale przede wszystkim stanowiło imago
mundi" [ 4 ]. Wydaje się, że kojarzenie byka z semantyką przynależną sferze światła — uosobieniu sacrum — zaowocowało utożsamieniem wizerunku tego zwierzęcia z przypadkami hierofanii i teofanii.
Postać byka przybrał zatem m.in. Zeus porywający Europę, znane są
analogiczne objawienia Dionizosa, egipskiego Apisa-Ptaha, fenickiego Molocha,
czy wizerunek ujarzmionego przez Mitrę pierwotnego prabyka. Nie wolno przy tym
zapominać, że etymologia imienia Zeus wywodzona jest z sanskrytu, gdzie słowo
djaus oznacza „niebo, dzień" [ 5 ], a perski Mitra bywał często utożsamiany z Heliosem — greckim bogiem Słońca.
Także postać Molocha można bardzo łatwo połączyć z faktami sugerującymi
pewien związek z pozostałościami pierwotnych wierzeń solarnych, wszakże
jego kult polegał na składaniu całopalnych, trawionych przez „święty ogień",
ofiar z dzieci. Należy też wspomnieć o stworzonym przez Aarona, czczonym
przez Izraelitów pod nieobecność Mojżesza, złotym cielcu, przy czym
skojarzenia z symboliką solarną uwidaczniają się tutaj głównie na skutek
tego, że złoto jest metalem światła, ściśle przyporządkowanym Słońcu.
Było ono wg Borisa Uspienskiego „atrybutem odmiennej krainy za granicą świata
śmiertelników" [ 6 ].
Wiele wyobrażeń na temat zaświatów opartych jest na przekonaniu o dominacji
złota jako budulca zmaterializowanej krainy sacrum. Analizując historię pokonanego
przez Mitrę prabyka, na którego martwym ciele wyrosły pierwsze rośliny -
przez co wyobraża odrodzenie ludzi na końcu świata [ 7 ]
-trudno nie dostrzec podobieństwa
do ofiary Chrystusa. Bydło może zatem stanowić także znak odkupienia.
Dodatkowo, według Metodego z Olimpu, składana przez Żydów w ofierze czerwona
jałówka symbolizować miała zmycie grzechów i odnowienie świata [ 8 ].
Jałówka wyraża tutaj czystość — jej ciało to ciało Mesjasza, a charakterystyczna maść stanowi znak krwi. Warto zaznaczyć, że „Prawo Mojżeszowe
nakazywało składać w oficjalnych ofiarach wyłącznie zwierzęta płci męskiej,
krowy zaś można było złożyć w ofierze tylko w pewnych określonych
przypadkach" [ 9 ]. W świetle tego faktu ofiara z jałówki, przez swoją wyjątkowość, nabiera
szczególnego znaczenia. Najistotniejsze w rozumieniu jej wagi jest fenomen
dziewictwa, jak podaje bowiem Piotr Kowalski: „Dziewiczość danej osoby (lub zwierzęcia — przyp. Goryl
P.) jest jednoznaczna z faktem przypisania jej szczególnych właściwości. Dziewiczość bowiem (stan
przed wprowadzeniem opozycji, pełni, zamkniętości) lokuje daną osobę blisko
tamtego świata, który znajduje się po drugiej stronie granicy" [ 10 ]. Charakterystyczne, że podobną
semantycznie wymowę miał zwyczaj znany ze starożytnej Grecji, gdzie w czasie
Dionizji zarzynano i zjadano byki, traktowane jako ziemskie uosobienie
Dionizosa. W ten sposób spożywanie ciała zwierząt równało się „zjadaniu
boga" [ 11 ].
Wydaje się, że owa ofiara ma pewne związki z poruszaną przez Mircea Eliade
ideą stania się współczesnym bogom i świadczy „o bezwarunkowej akceptacji
bytu. Całym swym zachowaniem człowiek religijny głosi, że nie wierzy w nic
innego jak tylko w byt i w to, że udział w bycie zapewnia mu objawienie
pierwotne, którego jest strażnikiem" [ 12 ].
Trudno oprzeć się wrażeniu, że materializacja boga, swoista teofania,
stanowiąca przecież również symbol ofiary fundacyjnej, ma za zadanie właśnie
spełnianie funkcji permanentnego utwierdzania się w sensie „istnienia".
Bydło jako zwierzęta obdarzone w gruncie rzeczy samymi pozytywnymi
konotacjami, doskonale się do takiego celu nadawało. Ciekawe jest również
to, że rytualne ofiary z bydła często zastępowały wcześniejsze obyczaje składania
ofiar z ludzi. Kazimierz Moszyński zwraca uwagę na fakt pewnego rodzaju
personifikacji bydła w tradycyjnej kulturze ludowej: "W wielu okolicach Polski
według przyzwyczajeń gwary ludowej konie, psy, świnie, itd. źrą — ale jak mi na to zwrócił swego czasu uwagę prof. K. Nitsch — o bydle
rogatym i owcach tak się nie mówi, te bowiem zawsze jedzą''
[ 13 ]. Wyobrażenie bogini-krowy, rodzącej
wszystkie ziemskie stworzenia, było dosyć częste w wielu kulturach.
Najbardziej znany przykład pochodzi ze starożytnego Egiptu, gdzie bogini
Hathor stanowiła uosobienie mitycznej Wielkiej Macierzy, a jednocześnie — co
należy podkreślić — była boginią nieba. Ciekawe, że symbolika płodności
bydła, wpływała w dużym stopniu na rozmaite praktyki wróżebne. Jak podaje
Arystoteles: „Jeśli wielka liczba krów daje się zapładniać, znaczy to
zapowiedź pogody brzydkiej i deszczowej" [ 14 ].
Wydaje się, że pogląd taki wynikał z tego, że krowy wiązano z Księżycem,
który miał mieć wpływ na świat akwatyczny oraz tego, że zapładniające je
byki wiązano z żywiołowością płynących wód. „W mitologiach wschodnich
(Hetyci) byk związany był z bogiem burzy; podobne motywy znane są z mitologii
całego świata (Grecy przedstawiali Posejdona jako byka), a ryk wołu w wielu
kulturach zestawiano z huraganem czy piorunem, który także wiąże się z mocami zapładniającymi ziemię" [ 15 ]. Z racji tych powiązań „byki i woły składano w ofierze bogom, którzy
odpowiadali za płodność, rządzili wodą, burzami, urodzajem"
[ 16 ].
Ważne też jest odniesienie do Zodiaku, w czasie, gdy słońce wchodzi w znak
byka rozpoczyna się przecież wiosna — symbol odnowienia świata. W kontekście powyższych rozważań,
wyraźnie uwidacznia się fakt, że bydło stanowi przede wszystkim ważny
symbol życia. Podobnie pozyskiwane z niego mleko, pierwszy pokarm istot
nowonarodzonych i podstawa wyżywienia ludów pasterskich (np. biblijnych
Izraelitów), przyjmuje na siebie ową fundamentalną wartość. Interesujące, że mleko
symbolizuje zarazem potęgę dwóch ambiwalentnych żywiołów. Jego płynna
konsystencja sugeruje powiązania z żywiołem wody. Warto jednak zwrócić uwagę
na poruszaną przez Arystotelesa kwestię obecności w mleku utajonego
pierwiastka ognia: „Podpuszczka jest zatem mlekiem, które zawiera ogień.
Pochodzi od ciepła zwierzęcia i jest wynikiem gotowania"
[ 17 ].
Fakt współistnienia w mleku przeciwstawnych żywiołów — zarazem
odpowiednio symboli mocy Księżyca i Słońca — tłumaczy dlaczego było uważane
zawsze za jeden z najdoskonalszych pokarmów. Picie mleka można porównać do
rytuału tożsamego z aktem transcendencji — chwilowego obcowania z najpełniejszą
„wodą życia". Zapewne z tego właśnie powodu w wielu kulturach — np. u pasterskich ludów Afryki, Izraelitów, czy nawet w tradycyjnej polskiej
kulturze ludowej, picie mleka obwarowywano zakazem równoczesnego jedzenia mięsa — czyli symbolu śmierci — mogącego zniweczyć regenerujące, życiodajne własności
mleka. Łączenie mleka ze Słońcem zaowocowało wieloma przesądami, np. na Śląsku
„po zachodzie Słońca nie należało pożyczać pieniędzy, mleka,
chleba" [ 18 ]. Znamienne, że u niektórych ludów
pasterskich mediacyjne właściwości mleka nabierały postaci szczególnej, jak
podaje bowiem Kaj Birket Smith: „Niektóre afrykańskie plemiona hodowały
specjalnie tylko dla króla stada krów, których mleko mógł pić jedynie władca, i to z zachowaniem specjalnych rytuałów, co miało zapewnić mu moc, czystość i zdolność kontaktowania się z bogami" [ 19 ].
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Forstner D., Świat
symboliki chrześcijańskiej, Warszawa 1990, s. 251 [ 3 ] Moszyński K., Kultura
ludowa Słowian, t. 2, Warszawa 1967, s. 309, za: Kowalski P., Leksykon
znaki świata : omen, przesąd, znaczenie, Warszawa 1998, s. 41 [ 4 ] Kowalski P., Leksykon
znaki świata : omen, przesąd, znaczenie, Warszawa 1998, s. 38 [ 5 ] Eliade M., Sacrum i profanum, Warszawa 1999, s. 98 [ 6 ] Uspienski B., Kult
św. Mikołaja na Rusi, Lublin 1985, s. 97, za: Kowalski P., Leksykon
znaki świata : omen, przesąd, znaczenie, Warszawa 1998, s. 39 [ 7 ] Forstner D., Świat
symboliki chrześcijańskiej, Warszawa 1990, s. 251 [ 10 ] Kowalski P., Leksykon
znaki świata : omen, przesąd, znaczenie, Warszawa 1998, s. 120 [ 11 ] Derwich M. Cetwiński M., Herby legendy, dawne mity, Warszawa
1987, s. 122 [ 12 ] Eliade M., Sacrum i profanum, Warszawa 1999, s. 77 [ 13 ] Moszyński K., Kultura ludowa Słowian,
cz. 1, Warszawa 1967, s. 139 [ 14 ] Arystoteles, Zoologia.
Historia animalium, Warszawa 1982, s. 264 [ 15 ] Mify
narodat mira, t. 1, Moskwa 1987 — 1988, s. 203, za: Kowalski P., Leksykon
znaki świata : omen, przesąd, znaczenie, Warszawa 1998, s. 37 [ 16 ] Derwich M. Cetwiński M., Herby legendy, dawne mity, Warszawa 1987, s. 173, za: Kowalski P., Leksykon
znaki świata : omen, przesąd, znaczenie, Warszawa 1998, s. 39 [ 17 ] Arystoteles, Zoologia. Historia
animalium, Warszawa 1982, s. 113 [ 18 ] Kultura ludowa śląskiej
ludności rodzimej, red: Simonides D., Kowalski P., Wrocław 1993, s. 177 [ 19 ] Birket Smith K., Ścieżki
kultury, Warszawa 1974, s. 182, za: Kowalski P., Leksykon znaki świata : omen, przesąd, znaczenie, Warszawa 1998,
s.40 « Antropologia kulturowa (Publikacja: 25-06-2008 )
Paweł Goryl Studiuje w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Jagiellońskiego | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5940 |
|