|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Antropologia kulturowa
Wizerunek bydła w kulturze [2] Autor tekstu: Paweł Goryl
Oprócz związków z wątkami
kosmogenicznymi, istnieją także inne interesujące przykłady symboliki bydła.
Warto pamiętać, że woły — czyli wykastrowane byki — stanowią jeden z przejawów cywilizacji. „Woły były symbolem uprawy roli i cywilizacji,
ponieważ uprawa ziemi, w której odgrywały ważną rolę, dała początek
kulturze" [ 20 ] — zauważa Forstner. Należy tutaj dodać, że woły, jako stworzenia będące
par excellence sztucznym wytworem człowieka,
stanowią zarazem znak zwycięstwa nad światem natury oraz sygnalizują możliwości
takiego jej przekształcania, by stała się ona posłuszna ludzkiej woli.
Ciekawe, że stosunek ludności posługującej się siłą pociągową wołów,
był do nich zdecydowanie pozytywny — co jaskrawo kontrastuje z na ogół
odmiennym stosunkiem do konia. Jak podaje Moszyński: „Zwłaszcza woły robocze
otoczone są nadzwyczajnym wprost szacunkiem, dającym się porównać chyba
tylko do tego, jaki bywa okazywany przez lud w niektórych zapadłych okolicach
ogniowi, ziemi, a pospolicie obrazom świętych. W Bułgarii często spotkać się
można z takimi np. zwrotami o wołach: "nie bij aniołów, nie męcz aniołów".
Popędzając wołu tytułują go Bułgarzy ojcem. (...) Nigdy go nie zabijają, a jedzenie mięsa wołowego uważają za grzech (co się powtarza tu i ówdzie u zawodowych pasterzy na Polesiu w stosunku do rogatego bydła w ogóle); gdy wół
się zestarzeje, dają mu wolno paść się, a gdy padnie — chowają ze czcią"
[ 21 ]. Analogicznie niebezpieczne byki,
będące przeciwieństwem łagodnych, przyjacielskich wołów, symbolizują
przemoc i żywiołową brutalność. Z tego też powodu „władcom i rycerzom
nadawano często imiona, które miały "bydlęcy" temat słowotwórczy.
Egipscy królowie Nowego Państwa nosili przydomek „potężny byk", a w
symbolicznych przedstawieniach pojawiali się pod tą zwierzęcą postacią (np.
król rogami rozwala mury miasta i kopytami tratuje jego obrońców)"
[ 22 ]. W proroczym psalmie Mesjasz mówi o wrogach kościoła: „Otacza mnie mnóstwo cielców, osaczają mnie byki
Baszanu. Rozwierają przeciwko mnie swoje paszcze jak lew drapieżny i ryczący"
(Ps
22,13). Owa niszczycielska „bycza
siła" może — jednak — równie dobrze zostać ukierunkowana
pozytywnie, w celu głoszenia chwały zbawienia, zarazem symbolizować
apotropeiczną moc krzyża. Tertulian przyrównuje ramiona krzyża do rogów
jednorożca lub byka: „Ojciec Mu błogosławi także w tych słowach: "Jego
byk pierworodny — cześć Jemu! Jego rogi — rogami jednorożca, nimi będzie
przewiewał narody aż po krańce ziemi". Mowa tu oczywiście nie o przeznaczeniu (na ofiarę) nosorożca jednorożnego ani Minotaura z głową byka o dwu rogach, ale o Chrystusie w nim oznaczonym, nazwanym bykiem z powodu
dwojakiej dyspozycji: dla jednych srogim jako Sędzia, dla drugich łagodnym
jako Zbawiciel. A rogi Jego uznane są za ramiona krzyża" [ 23 ]. Ciekawe, że tzw. bykoludzie,
istoty hybrydyczne — łączące element ludzki ze zwierzęcym — często
pojawiają się w opowieściach natury mitycznej. „Z eposu o Gilgameuszu znamy
Eukidu — bykoczłeka, którego ciało pokryte jest długim włosem, a który
pasł się z gazelami i pił z trzodą" [ 24 ].
Był on pomocnikiem, towarzyszem Gilgameusza, więc bez wątpienia wpasowuje się w istotę przedstawień „mieszanych", które jeżeli mają rysy ludzkie,
to najczęściej „reprezentują moce duchów opiekuńczych" [ 25 ].
Jest zatem Eukidu uosobieniem anioła. Analogicznie istnieją również anioły
upadłe — diabły. Historia, w której Tezeusz pokonuje Minotaura — człowieka z byczą głową — wydaje się właśnie opierać na schemacie owej opozycji.
Walka herosa z potworem jest, więc symbolem walki dobra ze złem w ogóle. Zajmując się wizerunkiem bydła w kulturze, warto zwrócić uwagę na przedstawienia heraldyczne. O wyborze byka
decydowały najprawdopodobniej przymioty fizyczne, gdyż „cechy pozytywne, jak
męstwo, siła, odwaga symbolizowane przez zwierzęta były wysoko cenione i dla
nich prawdopodobnie decydowano się na wybór herbu" [ 26 ].
Herb przedstawiający byczą głowę posiada wiele miast, w Polsce są to chociażby
Żywiec, czy Leszno. Rzadziej wizerunek byka odnajdziemy na herbach
szlacheckich. Do najważniejszych należą bez wątpienia — herb Ciołek,
Pomian i Wieniawa. Jednakże według Andrzeja Kulikowskiego: "Pomian i Wieniawa w niektórych zapiskach średniowiecznych występuje pod proklamacją Bawolagłowa,
ale zarówno Długosz jak i późniejsi heraldycy piszą o głowie żubra — caput
zambaris" [ 27 ].
Żubra w herbie ma też kilka miast na Podlasiu m.in. Zambrów i Bielsk
Podlaski. Wskazane jest, by w tym momencie
przyjrzeć się bliżej wizerunkowi żubra, który stanowi specyficzną formę
dzikiego bydła. Jak podaje Pliniusz: „Najmniej zwierząt wydaje Scytia ze względu
na niedostatek krzewów, niewiele też sąsiadująca z nią Germania; za to są
to nie byle jakie gatunki dzikich byków, grzywiaste żubry i wyjątkowo silne i szybkie tury" [ 28 ]. Istniało wiele przesądów
dotyczących żubrów. Jak podaje Arystoteles: „Jego rogi są zgięte i nachylone jeden do drugiego, co czyni je bezużytecznymi do obrony (...) Mięso
jego jest smaczne i dla tej właśnie przyczyny polują na niego. Gdy jest
raniony, ucieka; przybiera postawę obronną tylko wtedy, gdy jest zupełnie
wyczerpany. Jego obrona polega na wierzganiu i upuszczaniu ekskrementów, które
rzuca na odległość czterech sążni. Jest to łatwy sposób obrony, do którego
się często ucieka; ekskrementy palą tak, że wygryzają włosy psom. Wywołują
one taki skutek, gdy zwierzę jest zaniepokojone" [ 29 ].
Interesujące, że pogląd o zabójczych właściwościach żubrzych odchodów
przetrwał do czasów nowożytnych, jak podaje Edward Szałapak: „Łajno żubrze
uważano za "jadowite" dlatego myśliwi dokładnie chronili swe oczy:
„zarzucenie" ekskrementami mogło bowiem spowodować utratę wzroku"
[ 30 ].
Istota powstania przesądu ma zapewne dość skomplikowaną genezę. Na pewno w jakimś stopniu mogła przyczynić się do tego realna obserwacja żubrzych
odchodów, które w istocie charakteryzują się intensywnym odorem. Wydaje się
jednak, że chodzi tutaj raczej o właściwości ekskrementów w ogóle. Jako
wydzielina, czyli substancja o nieokreślonej definicji mogły być postrzegana
dwojako. Z jednej strony jako coś zagrażającego — stanowiąc symbol rozkładu,
śmierci — z drugiej były wytworem organizmu, toteż mogły posiadać pewną
pozytywną moc. Ciekawe, że Arystoteles, pisząc o zachowaniach godowych żubrów
porusza właśnie tę kwestię: „Gdy zbliża się pora rodzenia, samice gromadzą
się w górach, by rodzić potomstwo. Przed porodem otaczają ekskrementami
jakby szańcami miejsce, które zajmują" [ 31 ].
Bez wątpienia łajno, ułożone w „magiczny krąg", przybiera tutaj pewną
formę apotropeionu, mającego zapewnić bezpieczeństwo nowonarodzonym żubrom. W wielu kulturach silnym
apotropeionem były odchody bydła domowego. Jeannine Auboyer przytacza ciekawy
przykład takiego zastosowani krowich ekskrementów w Indiach: „Hindusi posługują
się łajnem krów uznawanych za święte zwierzęta, by odpędzać złe duchy.
Domy hinduskie pokrywano wapnem zmieszanym z nawozem krowim, co miało oczyszczać
domostwo i chronić przed agresją złych mocy" [ 32 ].
Krowiego łajna używano również powszechnie w tradycyjnej kulturze ludowej
przy wyrobie leczniczych maści i w zabiegach magicznych. Podobnie silną moc przypisywano
innej wydzielinie — krwi. Według wierzeń północno-afrykańskich, bycza
krew miała mieć właściwości trujące, a kontakt z nią mógł grozić nawet
śmiercią. Według Henryka Biegeleisena, w Algierze krew byka miały pić
wieszczki wprowadzające się w trans [ 33 ] — podobne znaczenie wydaje się mieć wróżenie z byczych wnętrzności
praktykowane w starożytnym Rzymie. Krew bowiem, podobnie jak mleko, ma silne właściwości
mediacyjne i ułatwia kontakt z sacrum.
Jest jednak o wiele bardziej niebezpieczna od mleka, które stanowi jedynie
symbol życia — płynąca krew jest przecież
znakiem śmierci, przynoszącym takąż skazę [ 34 ] — dlatego też kontakt z nią mogły mieć jedynie osoby do tego uprawnione,
tj. wieszczki lub kapłani. Zajmując się wizerunkiem bydła w kulturze, nie wolno zapomnieć o jednej charakterystycznej, poniekąd stojącej w opozycji do pozostałych, cesze. Mianowicie -zawierającym się najpełniej w wymownym przysłowiu „głupi jak cielę" — przekonaniu o wybitnej tępocie
cieląt. Właściwość przypisywana młodemu bydłu znalazła odzwierciedlenie w wielu karykaturach, m.in. w satyrze Lucasa Cranacha pt. „Mnich cielę"
[ 35 ].
Czasem ślamazarnym wołom — tak przecież cenionym w tradycji ludowej — również
przypisywano głupotę. Powszechnie znane jest stwierdzenie „gapić się jak wół w malowane wrota", które oznacza wytężone obserwowanie czegoś bez
zrozumienia. Wizerunek bydła, podobnie jak
wielu innych zwierząt, stanowi wdzięczny obiekt badań dla interpretatora
kultury. Nie sposób wymienić wszelkich możliwych konotacji i w pełni
wyczerpać bogatej symboliki, która w różnych rejonach świata jest rozmaita.
Wydaje się — jednak — że najistotniejsze i najbardziej uniwersalne
odniesienia znaczeń zostały poruszone. Jedno jest pewne, bydło, jak niewiele
innych zwierząt (m.in. owce), posiada przeważnie cechy pozytywne. Wynikają
one głównie z niebywałej użyteczności względem człowieka, tym samym
szczególnej wartości bydła. Oczywiście nieuniknione jest, z racji dychotomii
tradycyjnego pojmowania świata, to, że znajdzie się również pewne cechy bydła,
które mogą zostać odebrane w kategoriach negatywu, np. brutalność byka
pustoszącego Kretę i okrucieństwo jego syna Minotaura, czy też głupotę
cielęcia. Są one jednak marginalne, mają głównie moralizatorski charakter i nie mogą przesądzać o ogólnym wizerunku symbolu.
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 20 ] Forstner D., Świat
symboliki chrześcijańskiej, Warszawa 1990, s. 252 [ 21 ] Moszyński K., Kultura
ludowa Słowian, cz. 1, Warszawa 1967, s. 139 [ 22 ] Luker M., Bogowie i symbole starożytnych
Egipcjan, Warszawa 1995, s. 60, za: Kowalski P., Leksykon
znaki świata : omen, przesąd, znaczenie, Warszawa 1998, s.40 [ 23 ] Tertulian,
Przeciw Marcjonowi, Warszawa 1994,
s.127 [ 24 ] Mode. H., Stwory
mityczne i demony. Fantastyczny świat istot mieszanych, Warszawa 1977, s.
34 [ 26 ] Kulikowski A., Heraldyka
szlachecka, Warszawa 1990, s. 151 [ 28 ] Pliniusz, Historia
naturalna, Kraków 1961, s. 99 [ 29 ] Arystoteles, Zoologia.
Historia animalium, Warszawa 1982, s. 434 — 435 [ 30 ] Szałapak E., Mity i przesądy myśliwskie,
Warszawa 1991, s. 143, za: Kowalski P., Leksykon
znaki świata : omen, przesąd, znaczenie, Warszawa 1998, s. 125 [ 31 ] Arystoteles, Zoologia.
Historia animalium, Warszawa 1982, s. 435 [ 32 ] Auboyer J., Życie
codzienne w dawnych Indiach, Warszawa 1968, s. 117, za: Kowalski P., Leksykon
znaki świata : omen, przesąd, znaczenie, Warszawa 1998, s. 126 [ 33 ] Biegeleisen H., Lecznictwo
ludu polskiego, Kraków 1929, s. 77, za: Kowalski P., Leksykon znaki świata : omen, przesąd, znaczenie, Warszawa 1998,
s. 39 [ 34 ] Kowalski P., Leksykon
znaki świata : omen, przesąd, znaczenie, Warszawa 1998, s. 251 [ 35 ] Mode. H., Stwory mityczne i demony.
Fantastyczny świat istot mieszanych, Warszawa 1977, s. 230 « Antropologia kulturowa (Publikacja: 25-06-2008 )
Paweł Goryl Studiuje w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Jagiellońskiego | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5940 |
|