|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » PSR » Ceremonie humanistyczne
Jugendweihe zamiast bierzmowania i konfirmacji [2] Autor tekstu: Andrzej Wendrychowicz
Autorka trzeciego
wspomnienia, mieszkanka Drezna, myślała, że Jugendweihe przeszło do historii,
dopóki nie musiała zdecydować, czy jej syn ma w czymś takim wziąć udział.
Chciała być odpowiedzialną mamą i wyczytała w internecie wszystko możliwe na ten
temat. Wyszperała nawet, że to nie pastor Eduard Balzer w roku 1852, ale
wrocławska gmina bezwyznaniowa zorganizowała pierwsze święto już w roku 1846.
Także jej wspomnienia z własnego Jugendweihe z 1980 roku pokrywają się z dwoma poprzednimi. Jej również
pozostało wyraziste wspomnienie na temat ubioru. Jasnobłękitna (kolor
organizacyjny FDJ) długa spódniczka i biała bluzka z przypiętą różą wydały jej
się wtedy szczytem elegancji. Sama uroczystość wedle tego samego scenariusza.
Książka też ta sama: „Socjalizm — twój świat".
W Jugendweihe jej syna
szkoła się nie zaangażowała. Wychowawca klasy odmówił wręczania swoim
wychowankom kwiatów i pamiątkowej książki. Organizacją zajęło się stosowne
stowarzyszenie za zryczałtowaną kwotę 85,- euro. Płatne z góry. Nie było żadnego
poprzedzającego nauczania, a sama uroczystość składała się ze zwiedzania
lotniska w Dreźnie, wizyty w studio telewizyjnym stacji MDR, nauki makijażu (dla
dziewcząt) i pójścia do opery (za dopłatą). Można było sobie także zafundować
krajową lub zagraniczną wycieczkę (dość kosztowną). Wybór stroju
pozostawiono dzieciakom. Syn autorki założył jasne dżinsy, czarną koszulę i czarną kurtkę. Tak według niego ubierają się dorośli. Podczas wspólnego
wymarszu na miejsce uroczystości śpiewano, tańczono, rozmawiano z panią z telewizji. Potem obiad w restauracji i na prezent kopertówki z pieniędzmi.
Według oceny mamy, dla jej syna to najważniejszy punkt programu.
Były kwiaty i pamiątkowa książka pt. „Jugendweihe Almanach", rodzaj
młodzieżowej encyklopedii. Mama była świętem zachwycona. Jej syn podobno też.
Wróćmy na chwilę do dokumentu kościelnego „Odkryć wiarę".
We wstępie do swoich 12 tez EKD pisze: „Obecnie imprezy te są w coraz większym
stopniu finansowane z opłat i wpisowego. Rośnie znaczenie sponsoringu ze strony
przemysłu i handlu. Rożne koncerny uprawiają adresowany marketing w celu
pozyskania młodocianej klienteli. Organizatorzy mogą też liczyć
na duży wolontariat. Nową sytuację we wschodnich Niemczech wykorzystują
organizacje humanistyczne i wolnomyślicielskie, głównie Związek Humanistyczny,
który widzi w niewierzących mieszkańcach wschodnich Niemiec liczny potencjał
nowych członków i bardzo intensywnie reklamuje swoje Jugendfeier w konkurencji
do Jugendweihe"
Czytając ogłoszenia i strony internetowe licznych
stowarzyszeń z Jugendweihe w nazwie nie sposób pozbyć się wrażenia, że niewiele
pozostało z pierwotnej idei pastora Balzera. To jest w pierwszej kolejności
wielki biznes. W roku 1990 udało się zjednoczyć kilka dużych regionalnych
stowarzyszeń w organizację o nazwie „Jugendweihe Deutschland", która w listopadzie 2007 podpisała porozumienie o współpracy z potężnym Niemieckim
Związkiem Humanistycznym. Zabiegał o to ten drugi. Nic dziwnego, bo Jugendweihe
Deutschland miała do tego czasu na koncie ponad 1,3 miliona uczestników. We
wspólnym komunikacie z okazji podpisania porozumienia napisano: "Strategiczne
partnerstwo obu stowarzyszeń ma na celu znaczne i trwałe wsparcie dla laickiego
światopoglądu rosnącej liczby osób niewierzących, których w samym Berlinie jest
około 66%".
Bardzo liczne, rozrzucone po całych Niemczech, mniejsze i całkiem małe związki, stowarzyszenia, zrzeszenia, zajmujące się Jugendweihe
zawzięcie walczą o niezależność od tych dwóch potężnych konkurentów. Zarzucają
im zdradę idei, która legła u podstaw Jugendweihe i kierowanie się głównie
komercją. Prawdopodobnie nie są całkiem pozbawieni racji. Jednak rosnąca, po
przejściowym załamaniu, popularność Jugendweihe i Jugendfeier wśród młodych
ludzi i ich rodziców, jako alternatywa dla konfirmacji i bierzmowania,
niewątpliwie cieszy oko i ucho polskiego racjonalisty. Tylko pozazdrościć.
1 2
« Ceremonie humanistyczne (Publikacja: 20-07-2009 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 6690 |
|