|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Islam » Dysydenci
Sprzeciwianie się przesiedleniu uchodźców jest sprzeciwianiem się pokojowi Autor tekstu: Daoud Al-Shiryan
Daoud Al-Shiryan, publicysta „Al-Hayat" i zastępca sekretarza generalnego
telewizji Al-Arabija, opublikował niedawno serię artykułów krytykujących
traktowanie palestyńskich uchodźców przez kraje arabskie, w których żyją. Wezwał
te kraje do zintegrowania uchodźców w swoich społeczeństwach i przesiedlenie
ich, zanim zmusi ich do tego społeczność międzynarodowa. Publikujemy urywki z tych artykułów za angielskim przekładem Middle East Media Research Institute (MEMRI)
Special Dispatch Nr 2483.
W pierwszym z artykułów, opublikowanym 15 lipca 2009 r., Al-Shiryan pisał:
"Kwestia przesiedlenia uchodźców zaczyna absorbować kraje arabskie, które
trzymają Palestyńczyków w przygnębiających obozach więziennych znanych jako
palestyńskie obozy uchodźców. Chociaż jak dotąd nikt w świecie arabskim nie
wzywa do ich przesiedlenia, problem uchodźców stał się teraz głośny w Syrii,
Libanie i Jordanii, zarówno na arenie politycznej, jak i w mediach. Stał się
także kwestią polityczną przy formowaniu kolejnego rządu w Libanie. Znaczy to,
że kolejny etap procesu pokojowego natrafi na przeszkody ze strony Arabów.
Sprzeciwianie się przesiedleniu uchodźców nie różni się od sprzeciwiania się
pokojowi. Arabowie zgadzają się na pokój, chociaż zdają sobie sprawę z tego, że
nie może być pokoju bez przesiedlenia uchodźców. Ignorują jednak ten fakt,
uważając uchodźców za jedną z kwestii kontrowersyjnych, podczas kiedy w rzeczywistości jest to centralna i kluczowa kwestia procesu pokojowego. Strach
[przed oskarżeniem o wyrzeczenie się] nacjonalistycznych sloganów wzywających do
walki, oporu i zepchnięcia Izraela do morza — sloganów, które wyłoniły się na
początku procesu pokojowego z Izraelem — oraz ustalenie związku między kwestią
przesiedlenia a etnicznymi i politycznymi problemami w niektórych krajach
arabskich, wszystko to stało się przeszkodą w realistycznym i uczciwym podejściu
do tego problemu.
Arabowie, którzy sprzeciwiają się planowi przesiedlenia uchodźców, twierdzą, że
ich motywem jest żarliwe przywiązanie do Prawa Powrotu. Nie ruszyli jednak
palcem, by utrzymać to prawo przy życiu w świadomości palestyńskich 'więźniów' w obozach upokorzenia. W rezultacie to pozorne przywiązanie wywołało przeciwną
reakcję: palestyński uchodźca ma teraz nadzieję na emigrację do Ameryki, Europy,
Kanady lub Australii, żeby uciec z piekła palestyńskich obozów dla uchodźców,
które odegrały rolę w zabiciu jego woli życia.
Wynika z tego, że przesiedlenie uchodźców już się odbywa, mimo wszystkich
sloganów promujących Prawo Powrotu, które stały się integralną częścią
przemówień polityków tych krajów.
Nie ulega wątpliwości, że nasza następna kampania powinna być skierowana na
obronę programu przesiedlenia uchodźców i domaganie się wprowadzenia go w życie
(...) [Kraje pełniące rolę gospodarza] muszą otworzyć obozy dla uchodźców, które
nie nadają się dla ludzi. Muszą zabronić handlowania życiem tych ludzi, czy jest
to handel w imię bezpieczeństwa, czy w imię terroryzmu, i muszą umożliwić
Palestyńczykom podjęcie pracy, posyłanie dzieci do szkół [publicznych] i do
zarabiania na życie bez żadnych warunków ani ograniczeń. Bez rzeczywistej zmiany
zachowania krajów, które 'więżą' palestyńskich uchodźców, liczba tych, którzy
domagają się przesiedlenia, będzie tylko rosła. Sprzeciwianie się przesiedleniu
uchodźców jest pokrętne; jest równoznaczne z powolnym mordowaniem
Palestyńczyków" [ 1 ].
Przestańcie traktować Palestyńczyków jak zarazę
W drugim artykule, opublikowanym 20 lipca 2009 r., Al-Shiryan napisał:
"Przesiedlenie uchodźców niewątpliwie nastąpi; miejmy nadzieję, że nastąpi
wkrótce. Nie prosimy krajów, na których terenie znajdują się obozy uchodźców, o przyznanie Palestyńczykom obywatelstwa z własnej dobrej woli. Zanim jednak
uchodźcy zostaną przesiedleni, te kraje muszą zburzyć mury obozów dla uchodźców,
otworzyć ich bramy, żeby wpuścić światło i świeże powietrze, pozwolić na swobodę
przemieszczania się, chronić Palestyńczyków przed upokorzeniami biedy, skrajnego
ubóstwa i konieczności żebrania od UNWRA, jak również pozwolić im na pracę.
Te kraje muszą przestać traktować Palestyńczyków jak zarazę, posługując się
sloganami, które — jak wszyscy wiemy — stały się tylko pustymi słowami w nienawistnej walce. Musimy przełamać izolację Palestyńczyków w Libanie, Syrii i Jordanii. Palestyńczyk powinien się czuć jak mile widziany gość — zanim jakaś
zewnętrzna interwencja przyzna mu prawo do życia w godności, ku powszechnej
konsternacji.
Musimy wspierać Palestyńczyków tak jak Zachód wspiera Żydów. Musimy ponownie
ocenić całą ideę obozów dla uchodźców, zanim zawalą się nam na głowy. Bądźcie
bogobojni w kwestii mieszkańców obozów dla uchodźców. Przestańcie walczyć
kosztem godności ludu palestyńskiego" [ 2 ].
Arabowie zamienili Palestyńczyków w ludzi pokonanych moralnie i materialnie
W trzecim artykule na temat przesiedlenia uchodźców Al-Shiryan opowiada historie
dwóch kobiet libańskich, Palestynki i Żydówki. Pisze on: "Libańska Żydówka,
Hannah Efraim, zaprosiła Palestynkę, Umm Bilal, żeby spędziła weekend w jej domu
(...). Powiedziała: 'Chciałabym, żebyś pomogła mi zapakować rzeczy, bo
zdecydowałam się na emigrację do USA. Jak widzisz sytuacja polityczna i społeczna po wojnie 1958 roku [libańska wojna domowa] nie zachęca do pozostania i nasila sekciarstwo. Wolę, żeby mój syn żył daleko od Libanu'. Wkrótce potem
Hannah wyjechała i straciła kontakt z Umm Bilal.
Po przybyciu do Nowego Jorku Hannah otrzymała pomoc od żydowskiej organizacji.
Wkrótce potem dostała obywatelstwo amerykańskie, zapisała syna do prywatnej
szkoły i zaczęła pracować w banku, otrzymując dobrą pensję. Jej syn, Avram,
dorósł, skończył uniwersytet i awansował w pracy, zostając dyrektorem poważnego
banku. Dziesięć lat po ukończeniu studiów ożenił się, miał troje dzieci i kupił
piękny dom na przedmieściach New Jersey [dla siebie] i drugi dla matki.
W 1995 roku Hannah postanowiła odwiedzić Liban i spędzić tam letni urlop.
Przybyła do Bejrutu i zamieszkała w luksusowym hotelu. Następnego dnia poprosiła
szofera, by zawiózł ją do obozu dla uchodźców, w którym mieszkała Umm Bilal.
Weszła do obozu i zapytała o nią. Przed wieczorem udało jej się ją znaleźć -
żyjącą w rozpadającej się budzie z materiałem zamiast szyb w oknach, jej
organizm wyniszczony gruźlicą.
Hannah spytała Umm Bilal o jej męża, Abu Billala; Umm Bilal odpowiedziała, że
zginął podczas wojny domowej. 'A co z twoim synem, Bilalem?' [Umm Bilal]
odpowiedziała: 'Pracuje w warsztacie naprawy rowerów na tej ulicy. Zarabia ledwo
wystarczająco na podstawowe potrzeby moje i jego trzech sióstr'. 'Czy jest
żonaty?' zapytała Hannah. 'W tej dziurze, skąd wzięlibyśmy pieniądze na
wyżywienie jeszcze jednej gęby?'
Umm Bilal jest tylko jednym przykładem spomiędzy tysięcy palestyńskich matek, a Hannah jest tylko jednym przykładem spomiędzy żydowskich matek. Arabowie
trzymają Palestyńczyków w obozach uchodźców i zrobili z nich ludzi pokonanych
moralnie i materialnie. W odróżnieniu od tego Zachód przyjął Żydów i zrobił z nich wiodącą siłę w nauce, sztuce, literaturze, ekonomii i polityce.
Czy jesteśmy zdolni do ponownej oceny obozów dla uchodźców, ratując [w ten
sposób] następne pokolenie Palestyńczyków przed losem Bilal i jej współczesnych?
Nadal mamy możliwość zrobienia tego. Palestyńczycy nie chcą być przesiedleni.
Chcą tylko być traktowani w taki sam sposób, w jaki Zachód traktuje Żydów. Wtedy
zdobędą i odzyskają swoje prawa" [ 3 ].
Kurczowe trzymanie się Prawa Powrotu jest motywowane chęcią pozbycia się
Palestyńczyków
W czwartym artykule o kwestii palestyńskich uchodźców Al-Shiryan odpowiada na
twierdzenia libańskiego polityka Wiama Wahhaba w telewizji libańskiej, że
artykuły Szirjana o przesiedleniu uchodźców są częścią propozycji syjonistycznej i planu amerykańskiego. Al-Szirjan napisał: "Moja pasja w kwestii przesiedlenia
uchodźców nie jest odrzuceniem Prawa Powrotu, ale odrzuceniem nieludzkiego
traktowania Palestyńczyków w 'krajach obozów uchodźców'. Pierwszym wśród tych
krajów jest Liban, który wyklucza Palestyńczyków z 72 wolnych zawodów, nie
pozwalając im na życie w godności — mimo faktu, że nie znajdziesz tak długiej
listy wolnych zawodów nawet na Marsie (...)
Ci, którzy wznoszą sztandar Prawa Powrotu niewątpliwie zrezygnowali z dyplomatycznych i militarnych wysiłków, by osiągnąć ten cel. Ich nacisk na
odmowę przesiedlenia uchodźców stał się pustym sloganem, którego celem jest
pozbycie się Palestyńczyków, niezależnie od konsekwencji. Co więcej, nie
pozwalają oni miejscowym Palestyńczykom na korzystanie z ich praw ludzkich i społecznych — jak gdyby zachęcanie ich do uporczywego trwania przy Prawie
Powrotu pociągało za sobą ich trwające uwięzienie i segregację w obozach
przygnębienia i rozpaczy.
Przesiedlenie, do którego wzywam, oznacza, że kraje, które służą jako szubienica
dla Palestyńczyków, pozwolą im żyć tak, jak żyją oni w Wielkiej Brytanii, USA,
Arabii Saudyjskiej i państwach Zatoki Perskiej — gdzie mają marzenia i pracę i gdzie wychowują dzieci w sposób, który pozwoli im radzić sobie z tym konfliktem w nowym kontekście (...)
Czy ci, którzy w Libanie, Jordanii i Syrii walczą [o Prawo Powrotu], wiedzą, że
dyrektorem największego banku w Kuwejcie jest Palestyńczyk i że attaché d/s
informacji ambasady Kuwejtu w USA, a obecnie rektor amerykańskiego uniwersytetu,
także jest Palestyńczykiem? Czy wiedzą, że Palestyńczycy w Arabii Saudyjskiej,
Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Katarze, Bahrajnie i Omarze kierują dużymi
firmami i żyją jak honorowi goście? Czy ludzkie traktowanie ich w tych krajach
wpłynęło na ciągłą żywotność Prawa Powrotu?
Przestańcie powtarzać slogany i przestańcie popisywać się przed nami i przed
Palestyńczykami" [ 4 ].
Middle East Media Research Institute, Special Dispatch Nr. 2483, 11 sierpnia
2009 r.
Tekst oryginału.
Przypisy: [ 1 ] "Al-Hayat", (Londyn) 15 lipca 2009. [ 2 ] "Al-Hayat" (Londyn), 20 lipca 2009. [ 3 ] "Al Hayat" (Londyn) 21 lipca 2009. [ 4 ] "Al-Hayat" (Londyn) 22 lipca 2009. « Dysydenci (Publikacja: 12-08-2009 Ostatnia zmiana: 20-12-2010)
Daoud Al-ShiryanPublicysta „Al-Hayat” i zastępca sekretarza generalnego nadającej z Arabii Saudyjskiej telewizji Al-Arabija. | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 6731 |
|