|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Doktryna, wierzenia, nauczanie » Święci i poświęceni
Rozważania o świętości [1] Autor tekstu: Radosław S. Czarnecki
Osła żeście wybrali...
Jacques Fournier (po
wyborze na papieża) [ 1 ]
Święci to termin lub pojęcie mające różną treść, w różnych (dawnych i współczesnych) wierzeniach religijnych. Potocznie świętym nazywa się to wszystko
co dotyczy najszerzej pojmowanego Boga, Absolutu, Dobra Najwyższego (po łacinie — sacrum). Wedle Kościoła katolickiego świętym lub świętą może być
ogłoszony też człowiek: ochrzczony, zmarły, o którym po przeprowadzeniu procesów
beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego, można z całą stanowczością powiedzieć, że
życiem swoim lub męczeńską śmiercią za wiarę dowiódł realizacji wymogów i zasad
religii katolickiej. We wspomnianych procesach oprócz stwierdzenia, iż życie
takiej osoby wypełniały treści chrześcijańskie, stanowiące wzór cnót i postępowania dla innych wyznawców, potwierdza się zaistnienie (w związku z daną
osobą) cudów moralnych lub uzdrowienia. Beatyfikacja zezwala na lokalny kult
błogosławionej osoby, kanonizacja — uznaje taką osobę za świętą i jej kult
szerzyć się odtąd może na całym świecie.
Świętość w najbardziej potocznym znaczeniu (chrześcijańskim) to
utożsamienie się z osobowym wzorcem Jezusa Chrystusa, z jego naukami i przesłaniem niesionym przez te nauki oraz wspomniany wzorzec personalny.
Egzemplifikuje się to m.in. w stwierdzeniu św. Escrivy de Balaguera (założyciela i promotora Opus Dei) o "powołaniu do świętości" każdego wiernego,
każdego katolika.
Obfitość świętych i błogosławionych w Kościele katolickim wyłania jednak
pytanie — czym tak naprawdę oni są? Przecież monoteizm to wiara w jednego Boga,
natomiast w tym przypadku mamy wyraźny pluralizm kultu. Byłaby to więc — jak
twierdzą niektórzy religioznawcy, teologowie i filozofowie religii — pozostałość
wielobóstwa z okresu antycznego (a nawet echo dawnych, pierwotnych,
archetypicznych wierzeń quasi-religijnych z epok: paleolitu czy neolitu). Jak
wszystko w życiu doczesnym tak i „świętość" musi ulegać zmaterializowaniu,
„profanacji", zwłaszcza iż wielokrotnie w historii, także współcześnie (a i zapewne będzie tak w przyszłości) sacrum i tzw. święci byli
wykorzystywani do zupełnie utylitarnych, przyziemnych, nader nie-świętych celów.
Różne epoki niosą ze sobą różne mody, różne trendy, różną umysłowość. W związku z tym zmienia się też społeczne zapotrzebowanie na określony model postępowań,
adekwatny dla danej epoki. Heglowski Zeitgeist ma się na tym przykładzie
całkiem dobrze.
Należy rozpatrywać ów problem w dwóch płaszczyznach. Po pierwsze -
hierarchia Kościoła, która zmonopolizowała od bardzo dawna
[ 2 ]
formę i tryb uznawania personalnej świętości nie może się nie liczyć z głosem
ludu bożego (vox populi, vox Dei); przykłady okrzyków na pogrzebie Jana
Pawła II — sancto subito — świadczą o tym najlepiej
[ 3 ](Jan XXIII celnie określił owe zagadnienie „znakami czasów"), a po drugie -
duchowieństwo patrząc dalekosiężnie, traktując świętych jako element wpisujący
się w owe społeczne zapotrzebowania, musi stymulować określone kanonizacje i proponować tym samym dane wzorce osobowe wytyczające dla całej wspólnoty drogę
„na przyszłość". Wg zakładanych interesów Kościoła. Typowy przykład zasady
sprzężenia zwrotnego.
Na podstawie decyzji Vaticanum I biskup Rzymu dokonując kanonizacji
cieszy się przywilejem nieomylności. Uzasadnienie kontrowersyjności i dwuznaczność klimatu otaczającego kult oraz sam proces „uświęcania" ludzi przez
papieża znajdujemy już w średniowieczu, bo u św. Tomasza z Akwinu. Jak mówi ów
Doktor Kościoła "kanonizacja potępieńca równoznaczna by była z nauczaniem
czegoś sprzecznego z zasadami wiary i moralności, a papież nauczałby, iż
może być zbawiona osoba naśladująca przykład osoby, która przez swe złe czyny
została potępiona" [ 4 ]. W podobnym duchu brzmią także słowa Benedykta XIV (1740-1758): "nie możemy
znaleźć żadnych błędów w kanonizacjach dokonanych przez papieża"
[ 5 ].
Rozważania nad świętymi trzeba zacząć od papieży. Pierwszych 54 biskupów
Rzymu obligatoryjnie uznawanych jest za świętych (oprócz dwóch: Liberiusza -
352-366 i Anastazego II — 496-498). Tu argumentacja opiera się o kwestię walki
za wiarę i kształt katolicyzmu (konfrontacja z manicheizmem, marcjonizmem i innymi herezjami I połowy I tysiąclecia nowej ery) czy prześladowań ze strony
Cesarstwa Rzymskiego. Później kanonizacje/błogosławieństwa w tej grupie stają
się rzadsze — ostatnie wieki są nader ubogie w tej mierze. Błogosławionymi
zostali uznani — równocześnie — m.in. przez Jana Pawła II (3.09.2000) Pius IX i Jan XXIII. Jaka antynomia dzieli obu hierarchów, jak różne wzory osobowe,
„mentalnościowe", filozoficzne i teologiczne przedstawiają. Pius IX to
rygorysta, dzisiaj byśmy rzekli — fundamentalista religijny, a wykład na temat
jego wizji świata zawiera się przede wszystkim w słynnym Syllabusie -
wykazie błędów współczesnego świata, przed którymi winien wystrzegać się wierny
katolik. Czy to jest wzór osobowy dla dzisiejszego człowieka?
A czy sprzeczność w uświęceniu Piusa X (został kanonizowany w 1954 przez
Piusa XII, 1939-1958) i beatyfikacja — czyli „droga" ku świętości- Jana XXIII
nie polega też na tym, że stworzona przez G.Sarto (Pius X) pół-tajna Sodalicja
im. św. Piusa V, w zasadzie była to policja wewnątrz katolicka prześladująca
inaczej myślących członków Kościoła zwana Sapinierą, inwigilowała młodego
ks. G.Roncallego pod kątem „herezji" modernistycznej?
A jakie wartości i przesłanie może nieść dla dzisiejszego katolika (a ze
względu na delikatną materię ekumenizmu także dla chrześcijaństwa wschodniego)
postać św. Leona IX (1049-1054) pozostającego symbolem ostatecznego podziału
chrześcijaństwa i ekskomuniki rzuconej przez Rzym na Konstantynopol w związku z tym faktem?
Jeszcze większe kontrowersje wiążą się z osobą innego papieża, św. Piusa V
(1566-1572). A.M.Ghislieri zanim został Ojcem Świętym pełnił funkcje
inkwizytora w płn. Italii (Como i Bergamo), a w 1551 r. był komisarzem
generalnym Inkwizycji Rzymskiej. Znając metody, formy działania, a także
znaczenie tej instytucji dla tłumienia niezależności badań naukowych, rozwoju
wolnej myśli w Europie, jak również prześladowań „Innego" dylemat wzorca
osobowego i promowanych przez personę Piusa V postaw jest wyraźnie widoczny.
Inkwizytorzy jako świeci, jako personalne wzorce postępowań i przykłady do
naśladowania, to wątpliwe wartości niesione przez katolicką praktykę. Klasycznym
tego dowodem jest osoba św. Roberta Bellarmina (1542-1621), kardynała i Doktora
Kościoła, osoby bezpośrednio związanej ze skazaniem G.Bruno na śmierć oraz z inwigilacją, prześladowaniem i męczeństwem Galileusza. W osobie tego świętego
zawiera się zarówno katolicka „nostalgia" za dawnymi, dobrymi czasami kiedy
Kościół decydował „o wszystkim", a z drugiej — jest to absolutny rozdźwięk z głoszoną dziś doktryną o prawach człowieka, miłości bliźniego, demokracji czy
najszerzej pojmowanym personalizmie. Także, zdawałoby się absolutna symbioza
instytucji Kościoła i nauki (Jan Paweł II), w tym konkretnym przykładzie
doznaje niemałego uszczerbku. Gdy spalony na stosie G.Bruno nie doczekał się do
tej pory rehabilitacji jego sędzia ma być wzorcem osobowym dla „wszystkich
chrześcijan". To istny paradoks realności katolickiej doktryny.
Takie same dylematy zapewne będą zaprzątać krytyczne umysły za 200 czy 500
lat biorące „pod lupę" osobę św. Jana Pawła II (1978-2005) kiedy racjonalność
decyzji beatyfikacyjno-kanonizacyjnych (czyli promujących określone wartości
niesione przez dane osoby) A.Stepinaća, J.E.de Balaguera bądź manifestacyjna
przyjaźń i konfidencja z M.Maciel-Degollado (twórca Legionu Chrystusa)
skonfrontowane zostaną z potępieniem, nakazem „milczenia" i sankcjami wobec
H.Künga, Ch. Currena, L.Boffa, E.Drewermanna czy B.Forcano.
Święci reprezentujący grupę osób kanonizowanych w związku z kontrreformacją nieść mogą z kolei inne — niż wspomniane wcześniej — znaczenie
dla wartości i wzorców osobowych prezentowanych dzisiejszemu katolikowi (a
pośrednio dla ewentualnego konwertyty, który zechce przyjąć rzymskie wyznanie
wiary), będących antynomią dla współczesnych trendów i umysłowości. Czy mogą
więc stać się „znakami czasów" dla współczesnego człowieka?
Kontrreformacja to przede wszystkim Sobór w Trydencie (1545-1563). Wiąże
się ona ze zmianami wewnątrz Kościoła [ 6 ],
zakreślonymi następującymi zasadami: wytępienie herezji, zdyscyplinowanie
wewnątrz wspólnoty (wygaszenie pluralizmu myśli) oraz odrzucenie wolnej woli
człowieka w zagadnieniach wiary. Z tymi założeniami Soboru Trydenckiego
związanych jest ponad 20 świętych, uważanych do dziś za osoby niesłychanie
egzemplifikujące ówczesną doktrynę Kościoła katolickiego. To m.in.: Ignacy
Loyola (1491-1556), Franciszek d'Borja (1510-1572), Franciszek Ksawery
(1506-1552), Jan z Avilla (1500-1569), Jan od Krzyża (1542-1591), Tomasz z Villanueva (1488-1555), Teresa z Avila (1515-1582). Kontrreformacja to przede
wszystkim umysłowość „oblężonej twierdzy", wojującego i sprzężonego z „ramieniem
świeckim" Kościoła, ekstaza i fundamentalistycznie pojmowana mistyka nie
pozostawiające żadnych przestrzeni dla racji rozumu (u wszystkich ww. świętych
rys mistyczno-ekstatyczny był niezwykle wyraźny, niezwykle istotny dla ich
dorobku duchowego i materialnego). A nadto — tzw. „jezuityzm" pozostający zawsze
„duchem i materią".
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] JacquesFournier panował jako
papież Benedykt XII(1334-1348); wybrany jednogłośnie papieżem podczas konklawe
(grudzień 1334 r.) — wcześniej sprawował m.in. urząd inkwizytora Langwedocji,
gdzie szczególnie intensywnie ścigał katarów (wydał 98 wyroków z czego 5
podsądnych poniosło śmierć na stosie). [ 2 ] W I tysiącleciu kult świętych
rozwijał się w sposób naturalny, spontaniczny. Później kwestię kultu lokalnego
jakiejś osoby powierzono biskupowi z danego terenu. Aleksander III (1159-1181) w dekrecie z 1170 r. przypisał te prerogatywy — beatyfikacja i kanonizacja -
biskupowi Rzymu. Jednak dopiero Urban VIII (1623-1644) de jure i de
facto bullą Coelestis Jerusalem (5.07.1634) ostatecznie nadał kształt
obowiązującym do dziś (w ogólności) zasadom w tej mierze. [ 3 ] Św.
Pio z Pietrelciny (1887-1968) włoski prezbiter i zakonnik (kapucyn), stygmatyk,
uzdrowiciel, osoba obdarzona zdolnościami bilokacyjnymi (zgodnie z wiarą
adoratorów w nadprzyrodzone zdolności o. Pio). Opinia o jego świętości
funkcjonowała już za życia, a do klasztoru w San Giovanni Rotondo pielgrzymowały
tysiące ludzi. Jednak np. Jan XXIII o działalności późniejszego świętego
(kanonizowanego przez Jana Pawła II w 2002 r.) wyrażać się miał jako o „wielkim
oszustwie" i „katastrofie" dla wiary (za: S.Luzzatto, Ojciec Pio. Cuda i polityka we Włoszech XX wieku). Papież Roncalli podważał również
moralność i prowadzenie się o. Pio na podstawie informacji dotyczących kobiet
pozostających w kręgu zakonnika, a także zbyt intymnych i niewłaściwych jego
kontaktów w tej mierze. [ 4 ] Św. Tomasz, Quodlibet, IX q.8 art.
16 (za — ks. B.Lorber / ks. J.M.Gleize "Problem kanonizacji
dokonanych przez Jana Pawła II" w: Deangelus, styczeń 2003 [ 5 ] Benedykt
XIV, Deservorumdei, księga I, Roz. 43 [ 6 ] Owe zmiany miały być odpowiedzią
katolicyzmu na reformację — przede wszystkim w wymiarze nauk M.Lutra, J.Kalwina i U.Zwingli. « Święci i poświęceni (Publikacja: 24-11-2009 )
Radosław S. CzarneckiDoktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu. Liczba tekstów na portalu: 129 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 6961 |
|