|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Czytelnia i książki » Recenzje i krytyki
Psychopatologia życia politycznego [2] Autor tekstu: Adam Chmielewski
Jest także szereg innych powodów, dla których stanowiska Furediego nie jestem w stanie zaakceptować. Chciałbym je objaśnić za pomocą odniesienia do innej
książki, opublikowanej niedawno w języku polskim, a mianowicie pracy Davida Osta
Klęska „Solidarności".
[ 10 ] Obok prac Bronisława Łagowskiego,
[ 11 ] książka ta jest znacznie bliższa niniejszej zarówno pod względem tematycznym,
jak i doktrynalnym. Amerykański politolog dogłębnie analizuje przyczyny porażki
jednego z najważniejszych nurtów powojennej Europy, który najpierw zapoczątkował
przeobrażenie Polski, Europy i całego świata, wzbudzając dla siebie powszechny
podziw, w ciągu dwóch dekad od swojego historycznego zwycięstwa roztrwonił
następnie swój dorobek i całkowicie utracił swe siły.
Ost argumentuje, że dorobek i siła tego potężnego nurtu społeczno-politycznego
zostały roztrwonione wskutek intelektualnego i ideologicznego podporządkowania
tego nurtu ideom prawicowo-konserwatywnego liberalizmu, doktrynalnie
wykluczającego dbałość o pozycję społeczno-ekonomiczną klasy robotniczej, która
ten ruch zapoczątkowała i przez kilka pierwszych lat go ożywiała. Kluczowym
twierdzeniem Osta jest teza, że polscy liberałowie zaniedbali zadanie
mobilizowania i organizowania fundamentalnej emocji politycznej, jakim jest
gniew społeczny, w systematyczny sposób ignorując potencjał w nim zawarty. Ost
twierdzi, że „nawet liberalna polityka wymaga mobilizowania, a nie ignorowania
gniewu społecznego",
[ 12 ] natomiast skłonność zarówno elit liberalnych, jak i kierownictwa związku
zawodowego „Solidarność", do „upatrywania w klasowym gniewie głównego zagrożenia
dla demokracji",
[ 13 ] doprowadziła do tego, że gniew ten został zmobilizowany pod innym kierownictwem,
co nie tylko osłabiło polski ruch robotniczy, ale doprowadziło do upadku
autorytet elit liberalnych, stojących na czele przemian rynkowych. Doszło do
tego, ponieważ „dobrzy liberałowie obawiali się (...) namiętności, wierzyli
natomiast w postęp". (...) Liberałowie nie chcieli pokierować gniewem, lecz go
wytłumić",
[ 14 ] „nie wierzyli, by namiętność mogła służyć czemuś innemu niż sprawy irracjonalne".
[ 15 ] Wskutek niezrozumienia podstawowej emocji politycznej, jaką jest gniew
społeczny, oraz w konsekwencji ignorowania go, potencjał zawarty w tym gniewie
obrócił się przeciwko wiodącym siłom transformacyjnym Polski, które początkowo
cieszyły się bezprecedensowym kredytem zaufania. „Z polskich doświadczeń wynika
(...), iż taka strategia marginalizacji i protekcjonalnego traktowania jest z politycznego punktu widzenia zarówno naiwna, jak i przynosi skutki odwrotne do
zamierzonych i musi ostatecznie doprowadzić do klęski samych liberałów". [ 16 ]
Sformułowaną przez Davida Osta diagnozę akceptuję i uznaję za własną. Podobnie
jak on sądzę, że liberalne zaniedbanie, motywowane czynnikami
doktrynalno-ideologicznymi, znacznie przyczyniło się do nasilenia i późniejszej
demokratycznej legitymizacji psychopatologicznych postaw w polskiej polityce.
Również jego twierdzenie, że podstawą demokracji nie jest kapitalizm, lecz
sposób wyrażania sprzeciwu wobec kapitalizmu, uważam za element agonistycznej
koncepcji polityki, naszkicowanej przeze mnie we wcześniejszych książkach.
[ 17 ]
Choć praca Osta jest znakomicie ugruntowana teoretycznie, to ma ona charakter w głównej mierze historyczny i politologiczny. Z racji odmiennych zainteresowań
moje badania i refleksje poszły w odmiennym kierunku, skupiają się one bowiem
nie tyle na samych procesach politycznych i historycznych, ile raczej na
czynnikach psychospołecznych i politycznych, które te procesy w znacznym stopniu
kształtowały i które im towarzyszyły.
Zawarta w rozdziale 1 ilustracja dotyczy polskiej polityki zagranicznej,
omówionej na przykładzie stosunków polsko-niemieckich, oraz, w mniejszym
stopniu, stosunków polsko-rosyjskich. Na podstawie szeregu przytoczonych
przykładów argumentuję, że niekorzystny obrót w relacjach polsko-niemieckich, do
jakiego doszło w 2005 roku, można interpretować jako obszar szczególnego
nasilenia przejawów patologii politycznej, wskutek czego zostały one
przeobrażone w poligon irracjonalnej walki politycznej i doprowadziły do
degeneracji obu stron polityki wewnętrznej, zarówno lewicowej, jak i prawicowej.
Przedmiotem rozdziału 2 jest krytyczna analiza współczesnych przemian na
polskiej scenie politycznej, kształtujących się w reakcji na radykalizm
ugrupowań prawicowych w latach 2005-7. Ilustracja ta dotyczy procesów
politycznych oraz intelektualnych, które, przynajmniej na płaszczyźnie
teoretycznej, wydawały się dawać cień nadziei na nawiązanie współpracy między
formacjami o charakterze modernizacyjnym i emancypacyjnym, tj. między
liberalnymi i lewicowymi. Analiza ta dotyczy w szczególności prób przejęcia
poparcia społecznego przez formacje liberalne i lewicowe od ugrupowań
prawicowych w okresie przedwyborczym w 2007 roku. Sięgając wstecz do pewnych
czynników historycznych, kształtujących przebieg transformacji gospodarczej i prawnoustrojowej Rzeczypospolitej Polskiej po 1989 roku, wskazuję na płaszczyzny
możliwych sojuszy doktrynalnych i politycznych między formacjami
modernizacyjnymi, pokazując zarazem na psychologiczne bariery, endemiczne dla
tych ugrupowań, które ten strategiczny sojusz udaremniły.
Rozdział 3 zawiera diagnozę obecnego miejsca i roli liberalizmu w polskiej
przestrzeni politycznej. Jest on poświęcony analizie możliwości autentycznej
uniwersalizacji egalitarnych projektów emancypacyjnych w skali kraju,
deklarowanych przez formacje liberalne i lewicowe funkcjonujące na polskiej
scenie politycznej; tematycznie jest więc on najbliższy treści pracy Davida Osta, a także w pewnej mierze Iry Katznelsona.
[ 18 ] Wśród przyczyn obecnego kryzysu liberalizmu w Polsce wskazuję przede wszystkim
generalną tendencję do samoograniczenia się liberalnych partii politycznych w realizacji społecznych postulatów emancypacyjnych. Od początku transformacji
społeczno-politycznej kraju bowiem rozmyślnie ograniczały one swe dążenia do
elitarnej emancypacji niektórych podmiotów społecznych w sferze ekonomicznej,
czemu towarzyszyło nie mniej rozmyślne pomijanie egalitarnych dążeń
emancypacyjnych w obszarach społecznych, kulturowych i politycznych. Wskutek
tego ekskluzywistycznego samoograniczenia, opuszczona przez liberałów przestrzeń
polityczna została wypełniona przez radykalne, nacjonalistyczno-religijne
ugrupowania populistyczne, które w 2005 roku zyskały silne poparcie społeczne.
Wskazuję również, że z podobną porażką spotkały się te polskie ugrupowania
polityczne, które, choć nominalnie lewicowe, w praktyce politycznej realizowały
politykę neoliberalną. Przedstawiam argumenty, według których stabilizacja i zwiększenie przewidywalności politycznej Polski wymagałoby podjęcia szeregu
społecznych postulatów emancypacyjnych w sferze ekonomicznej, społecznej i kulturowej, które w jego opinii liberałowie winni realizować we współdziałaniu z ugrupowaniami lewicowymi.
Analiza teoretyczno-polityczna, dokonana na podstawie dość szczególnych realiów
polityki polskiej, skłania jednak do negatywnej odpowiedzi zarówno na pytanie o to, czy emancypacyjne projekty liberalne i lewicowe dadzą się ze sobą pogodzić,
jak również o to, czy można je poddać uniwersalizacji w praktyce politycznej. Co
więcej, refleksja nad możliwościami wcielenia w życie politycznych projektów
egalitarnych w skali globalnej tę negatywną konkluzję dodatkowo wzmacnia,
ujawnia bowiem fundamentalne bariery polityczne, które wydają się skazywać
globalne aspiracje emancypacyjne i modernizacyjne na nieuchronną porażkę.
Krytyczny stosunek do antyspołecznej, konserwatywnej odmiany zaborczego
neoliberalizmu, sformułowany w rozdziałach 2 i 3, doczekał się zaskakująco
rychłego wsparcia w postaci kryzysu, który z pełną siłą ujawnił się w 2008 roku.
Mechanizm tego kryzysu jest przedmiotem analizy w rozdziale 4. Analiza ta, nie
aspirująca do wyczerpującej, została sformułowana z perspektywy teorii
ekonomicznej Josepha Schumpetera oraz z punktu widzenia analiz przewidujących
głębokie osłabienie gospodarki amerykańskiej, do niedawna najsilniejszego
organizmu ekonomicznego na świecie.
Przykład Stanów Zjednoczonych, wzmiankowany w rozdziale 4, wskazuje m.in. na
patologiczne skutki, do jakich prowadzi dominujący wpływ instytucji religijnych
na instytucje nowoczesnego państwa. Kwestię miejsca religii w życiu publicznym
współczesnych społeczeństw świata zachodniego podejmuję szerzej w rozdziale 5.
Argumentuję w nim, że państwo
oparte na prawie religijnym wielokrotnie dowiodło, iż nie jest zdolne zapewnić
pokoju i tolerancji obywatelom wyznającym różne światopoglądy. Argumentuję
także, że skoro nierozsądnie byłoby oczekiwać od religii pokory i umiaru,
cechujących fallibilizm, to zadaniem państwa staje się zapewnienie warunków, w których jednostki mogłyby żyć w pokoju bez względu na swoje wyznanie.
Odpowiednio do tego poddaję pod rozwagę rozwiązanie wypływające z koniunkcji
dwóch rozróżnień: dystynkcja pierwsza ujmuje różnicę między uznaniem pozytywnym i negatywnym, druga zaś między uznaniem indywidualnym i kolektywnym. Wynikająca
stąd polityka państwa wobec religii polegać by miała na spojeniu obu tych
rozróżnień: państwo miałoby więc w negatywny sposóbuznawać te grupy swoich obywateli, które okazały się niezdolne do
przestrzegania zasad tolerancji względem innych, a jednocześnie gwarantować
uznanie pozytywne dla praw obywatelskich wszystkich, traktowanych jako
jednostki. Ta próba politycznego rozwiązania niektórych aspektów relacji między
nowoczesnym państwem a religiami wypływa z przekonania, że prawowite państwo nie
będzie w stanie zapewnić ochrony wszystkim religiom wyznawanym przez jego
obywateli, jeśli nie zdoła wznieść się ponad ich wszelakie i wzajemnie niewspółmierne aspiracje do niepodważalnej prawdy. Z pewnością
nie będzie w stanie osiągnąć tego państwo, które w sporze z religiami deklaruje
swą bezradność.
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 10 ] David Ost, Klęska „Solidarności".
Gniew i polityka w postkomunistycznej Europie, przekł. Hanna
Jankowska, Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza S. A., Warszawa 2007. [ 11 ] Por. zwł. Bronisław Łagowski,
Duch i bezduszność III Rzeczypospolitej. Rozważania. Universitas,
Kraków 2007, oraz tenże, Pochwała
politycznej bierności, Wydawnictwo Sprawy Polityczne, Elbląg 2008. [ 12 ] David Ost, Klęska "Solidarności,
s. 17. [ 17 ] Na rzecz zbliżonego stanowiska argumentowałem w odmiennej formie w
szkicu Kuracje dla demokracji,
w: Walc wiedeński i walec
europejski oraz inne interwencje filozoficzno-polityczne (Atla2,
Wrocław 2001, ss. 69-82); a także w:
Społeczeństwo otwarte czy
wspólnota? (Arboretum, Wrocław 2001) oraz
Dwie koncepcje jedności
(Oficyna Wydawnicza Branta, Wrocław-Bydgoszcz 2006). [ 18 ] Ira Katznelson, Krzywe koło
liberalizmu. Listy do Adama Michnika, przekł. Łukasz Nysler, Andrzej
Orzechowski, Lotar Rasiński, Wydawnictwo Naukowe Dolnośląskiej Szkoły
Wyższej, Wrocław 2006. « Recenzje i krytyki (Publikacja: 27-12-2009 )
Adam Chmielewski Profesor zwyczajny w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Wrocławskiego, działacz społeczny i publicysta polityczny. Studiował filozofię na uniwersytetach we Wrocławiu, Oxfordzie i Nowym Jorku. Jest autorem kilku książek, wśród nich Filozofia Poppera. Analiza krytyczna (1995); Niewspółmierność, nieprzekładalność, konflikt (1997), Społeczeństwo otwarte czy wspólnota? (2001) oraz Dwie koncepcje jedności (2006). Jest także autorem licznych przekładów filozoficznych z języka angielskiego, w tym dzieł Bertranda Russella, Karla Poppera, Alasdaira MacIntyre’a, Richarda Shustermana, Slavoja Žižka oraz dzieł literackich. Jest redaktorem naczelnym „Studia Philosophica Wratislaviensia” oraz członkiem rad redakcyjnych polskich i zagranicznych pism filozoficznych. Strona www autora
| Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7046 |
|