|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Czytelnia i książki » Recenzje i krytyki
Psychopatologia życia politycznego [3] Autor tekstu: Adam Chmielewski
W jednej z wyżej wymienionych prac Frank Furedi poświęcił bardzo wiele miejsca
roli społecznej i politycznej środowisk intelektualnych we współczesnym świecie.
Broniąc autonomii uczonych, intelektualistów i artystów, zwracał zarazem uwagę
na szereg zjawisk patologicznych, ujawniających się zarówno w otoczeniu
społeczno-politycznym tych środowisk, jak i wewnątrz nich. Jego diagnoza
uzasadnia zarówno stwierdzenie o rozwoju nowych form filistynizmu i wzroście ich
roli społecznej, jak i dramatyczne pytanie o to, gdzie współcześnie podziali się
intelektualiści, którzy mogliby stawić mu czoła. W dwóch ostatnich rozdziałach niniejszej książki podejmuję zagadnienia podobne
to tych, które skłoniły Furediego do polemicznej interwencji. Koncentruję się w nich jednak wyłącznie na polskich odmianach tych problemów. Skupiam się
mianowicie na psychopatologii politycznej w formach, w jakich ujawniła się ona
na styku sfery polityki z polskim środowiskiem akademickim, jak również, w konsekwencji, wewnątrz niego. Jakkolwiek wiele zjawisk patologicznych,
zdiagnozowanych przez Furediego, występuje także w Polsce, to za pomocą
przytoczonych faktów chciałbym wskazać, z jednej strony, jak wielka przepaść
dzieli polskie środowiska naukowe twórcze od zachodnich, z drugiej zaś pragnę
pośrednio uprzytomnić, jak poważnych przewin i zaniedbań w stosunku do rodzimej
nauki dopuściły się polskie władze politycznych po 1989 roku.
Odpowiednio więc rozdział 6 został poświęcony przejawom patologii politycznej
wynikających z krótkowzroczności i zaniedbań transformacyjnych polskich władz
politycznych w podejściu do finansowania sfery wyższej edukacji publicznej.
Skutkiem tych zaniedbań była zwłaszcza erozja potencjału politycznego i kreatywnego, wyrażającego się początkowo w entuzjazmie tych środowisk, które
pierwotnie z największym optymizmem opowiadało się za transformacją kraju,
aktywnie popierając polskie modernizacyjne siły polityczne. Krótkowzroczność
elit politycznych jednak w szybkim tempie odebrała mu nadzieję na aktywne
uczestnictwo w przemianach kraju i doprowadziła do wewnętrznej głębokiej
degradacji tego środowiska.
Przedmiotem rozdziału 7 jest natomiast akt ostatecznej politycznej eksterminacji
resztek optymizmu i entuzjazmu politycznego środowisk akademickich, dokonany na
nich przez polityków polskiej autorytarnej prawicy. Rozdział ten, utrzymany w formie subiektywnej relacji z osobistych przygód akademickich, jakie mnie
spotkały zarówno w okresie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, jak i w okresie
transformacji, zawiera szereg refleksji dotyczących politycznej próby uzyskania — za pomocą ustawy lustracyjnej — represyjnej kontroli politycznej nad
środowiskiem cieszącym się znacznym respektem i wpływem społecznym.
Wnioski z przedstawionych w tej książce analiz są pesymistyczne. Uczucia
składające się na emocjonalny kompleks nacjonalistycznego i religijnego
ekskluzywizmu, mimo dekad ich kształtowania i tłumienia, wydają się zachowywać
szczególnie dużą podatność do odradzania się i wydobywania spod pokrywy
deklarowanej woli porozumienia i współpracy, zwłaszcza wtedy, gdy są podsycane
przez pozbawionych poczucia odpowiedzialności, cynicznych polityków.
Demonstrowanie uczuć wrogości i pogardy wobec przeciwnika politycznego oferuje
bowiem tak wiele korzyści w walce politycznej, że rezygnację z ich eksploatacji w medialnie sterowanych społeczeństwach demokratycznych należy uznać za czyste
niepodobieństwo. Liberalna oświeceniowa rozumność, powiązana z pyszną wiarą w swą wyższość i skuteczność, okazuje się gwarantem własnej klęski politycznej,
natomiast rozmaite wersje uniwersalistycznych aspiracji tej rozumności okazują
się albo niemożliwe do spełnienia albo nieszczere, co prowadzi zresztą do
identycznych skutków. Lekceważenie zasad egalitarnego dostępu do edukacji i hamowanie rozwoju rodzimej wiedzy naukowej stało się polską specjalnością
polityczną; długie dziesięciolecia bezkarności wobec tej postawy były okresem
dostatecznie długim, aby wołania o zmiany przestały być w ogóle słyszalne, zaś
środowiska je formułujące tym łatwiej jest ignorować lub, w uznaniu ich
znaczenia, poddawać je politycznym represjom.
John Gray, jeden z najważniejszych pisarzy
filozoficznych współczesności, stwierdził, że „w epoce ewolucyjnej
prehistorii świadomość wyłoniła się jako skutek uboczny języka. Obecnie jest ona
produktem ubocznym mediów". [ 19 ]
Sądzę, że słowa te są tym bardziej prawdziwe w odniesieniu do współczesnej
ludzkiej emocjonalności. Media bowiem niemal całkowicie wyparły instytucje
edukacyjne, kulturalne i religijne z ich tradycyjnej roli sentymentalnego
edukowania społeczeństw współczesnych. Media wykonują to zadanie raczej gorzej
niż lepiej, a także z biegiem czasu
raczej gorzej niż lepiej, jednakże ich rola w zarządzaniu ludzką emocjonalnością
jest politycznie nieoceniona, albowiem, jak słusznie twierdzi Gray, ich funkcją
jest „zabawianie i dostarczanie rozrywki [tej części] populacji, która — choć
jest bardziej zajęta niż kiedykolwiek wcześniej — skrycie podejrzewa, że jest
zbędna". [ 20 ]
John Gray został uznany za osobę, która sądzi, „iż na świecie jest o wiele za
dużo ludzi, że jesteśmy plagą na tej planecie i krwiożerczą hordą, a także, że
nasze pragnienie lepszego społeczeństwa nieuchronnie skończy się masowym
morderstwem".
[ 21 ] Tim Black zastanawiał się nawet, skąd ktoś wyznający takie poglądy może czerpać
motywację do codziennego wstawania z łóżka. Choć przypisana Grayowi skrajna
postać pesymizmu i mizantropii jest być może nieco karykaturalna, to sądzę, że
dał on pewne podstawy do takiej opinii o nim. Pisał na przykład, że „jeżeli chce
się zrozumieć wojny dwudziestego pierwszego wieku, trzeba zapomnieć o konfliktach wieku dwudziestego. Zamiast tego trzeba czytać Malthusa. Przyszłe
wojny będą się toczyły o kurczące się zasoby naturalne".
[ 22 ]
Jest to jedna z wielu pesymistycznych opinii, której, na podstawie zawartych tu
analiz, nie potrafiłbym odeprzeć. Sformułowane tu sceptyczne
wnioski na temat procesów toczących współczesną
politykę, wraz z utrzymaną w tym samym tonie nutą kończącą tę książkę,
stanowią według mnie istotny powód do zajęcia postawy pesymistycznej, jakiej
Gray wielokrotnie dawał wyraz i sugestywnie uzasadniał. Z całą pewnością stan
współczesnej polityki daje niewiele podstaw do optymizmu, każdy dzień zaś nadaje
więcej wiarygodności wyżej zasygnalizowanej tezie o nieodwracalności
degeneracyjnych procesów polityki, zarówno polskiej, jak i globalnej.
1 2 3
Przypisy: [ 19 ] John Gray, Straw Dogs. Thoughts
on Humans and Other Animals, Farrar, Straus and Giroux, New York,
2002, s. 171. [ 22 ] Gray, Straw Dogs, s. 180. « Recenzje i krytyki (Publikacja: 27-12-2009 )
Adam Chmielewski Profesor zwyczajny w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Wrocławskiego, działacz społeczny i publicysta polityczny. Studiował filozofię na uniwersytetach we Wrocławiu, Oxfordzie i Nowym Jorku. Jest autorem kilku książek, wśród nich Filozofia Poppera. Analiza krytyczna (1995); Niewspółmierność, nieprzekładalność, konflikt (1997), Społeczeństwo otwarte czy wspólnota? (2001) oraz Dwie koncepcje jedności (2006). Jest także autorem licznych przekładów filozoficznych z języka angielskiego, w tym dzieł Bertranda Russella, Karla Poppera, Alasdaira MacIntyre’a, Richarda Shustermana, Slavoja Žižka oraz dzieł literackich. Jest redaktorem naczelnym „Studia Philosophica Wratislaviensia” oraz członkiem rad redakcyjnych polskich i zagranicznych pism filozoficznych. Strona www autora
| Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7046 |
|