|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Filozofia » Filozofia kultury
Cywilizacja jako podstawowa kategoria historiozoficzna [1] Autor tekstu: Marcin Hylewski
WSTĘP
Rozważania dotyczące historii i funkcjonowania pojęcia cywilizacji należy
zacząć od kilku uściśleń natury ogólnej oraz metodologicznej dotyczących przede
wszystkim charakteru pracy.
Po pierwsze zamysłem moim nie jest streszczenie istniejących już monografii
tematycznych dotyczących pojęcia cywilizacji
sensu stricto oraz wszelakich
opracowań, obejmujących swym zakresem również zagadnienie cywilizacji jako
pojęcia historiozoficznego (niemal każda praca traktująca o koncepcjach
historiozoficznych różnych autorów posiada wprowadzenie prezentujące rudymenty
filozofii historii, zawierające omówienie pojęcia „cywilizacja"). Celem
nadrzędnym pracy jest próba naszkicowania definicji cywilizacji jako prymarnej
kategorii historiozoficznej, która pozwoli odróżnić ją od sekundarnej kategorii
filozofii dziejów, jaką jest pojęcie kultury. Ma to służyć unaukowieniu
historiozofii, tzn. spełnieniu wymogów formalnych oraz metodologicznych
współczesnej nauki. Wcześniej przedstawię
in nuce historię pojęcia cywilizacji oraz kultury, nie zagłębiając się przy
tym w szczegółowe rozważania dotyczące całościowych koncepcji filozofii dziejów
poszczególnych autorów.
Po drugie, w prezentacji ewolucji pojęcia tytułowego posłużę się metodą
chronologiczną, prezentującą dynamikę rozumienia pojęcia od momentu jego kreacji w dobie oświecenia, aż po czasy współczesne. Metoda taka wydaje się o tyle
słuszna, o ile prawdziwe jest twierdzenie o linearnym, a jednocześnie stopniowym
rozwoju rozumienia pojęcia w kolejnych okresach historycznych. Oznacza to tyle,
że każda kolejna faza rozumienia(fazy te nie są odpowiednikami epok, jakkolwiek
rozumianych, zarówno epok historycznych jak również filozoficznych) była
zdominowana przez jednoznacznie ukierunkowaną tendencję tegoż
rozumienia (autorzy, których prace można by ulokować w danej fazie w pokaźnej
większości wpisują się w określony schemat interpretacji). Oczywiście, również
ta reguła miała swoje wyjątki, które jednak w swej nikłości nie były
reprezentatywne dla historiozofii danego okresu. Ujęcie chronologiczne pozwala
uchwycić dynamikę i ewolucję recepcji „cywilizacji" i wychodzi naprzeciw
potrzebie zrozumienia treści tego pojęcia we współczesnych koncepcjach
dziejowych. [ 1 ]
Po trzecie w pracy niniejszej zakres badań został ograniczony do publikacji
naukowych, tj. klasyfikowanych jako dzieła historiozoficzne w najwłaściwszym
sensie, dzieła historyczno-metodologiczne lub też filozoficzne. Siłą rzeczy
przedmiotem badań nie są dzieła beletrystyczne bądź prace albumowe, jakich całe
mnóstwo publikuje się ostatnimi czasy. [ 2 ]
Pragnę również wyrazić podziękowania dla wszystkich osób, które mają jakikolwiek
wkład w powstanie tej pracy. Do grona tego należą wszyscy Ci, których myśl stała
się inspiracją do stworzenia wszelkich propozycji uzewnętrznionych na kartach
tej pracy. Zarówno autorzy, do których nawiązuję, jak również moi dyskutanci, w tym szczególnie osoby o podobnych zainteresowaniach, o wiedzy niejednokrotnie
przewyższającej tę, z której jako autor mogłem korzystać. Byłoby jednak
nietaktownym pominięcie osoby, której wskazówki towarzyszyły mi niemal od
początku tworzenia pracy, pierwszego czytelnika, a także recenzenta tej pracy -
dr Sonii Bukowskiej, której należą się szczególne podziękowania
I. HISTORIOZOFIA JAKO FILOZOFIA DZIEJÓW
Jak sugeruje tytuł, a co również podkreśliłem we wstępie pracy, będę się
zajmował pojęciem cywilizacji w kontekście historiozofii. Zasadne zatem wydaje
się poprzedzenie właściwych rozważań komentarzem dotyczącym przyjętej definicji
historiozofii, a także eksplikacja istoty filozofii dziejów.
[ 3 ]
Termin „historiozofia" pojawił się po raz pierwszy w pracy polskiego filozofa i myśliciela społecznego, Augusta Cieszkowskiego pt.
Prolegomena do historiozofii wydanej w 1838 roku, na oznaczenie szczególnej dziedziny filozofii, która jako refleksja
nad sensem historii zajmuje się procesem zmian zachodzących w czasie w kolejnym
następstwie przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.
[ 4 ] Tak pojęta zajmuje się ustalaniem wiecznych praw działających w toku
dziejów, których poznanie umożliwi przewidywanie przyszłości i pozwoli zmieniać
historię w pożądanym kierunku. W tym wymiarze historiozofia staje się bliska
teozofii, głoszącej możliwość bezpośredniego mistycznego kontaktu z Opatrznością, który będąc aktem pozarozumowym pozwala przeniknąć plany dotyczące
funkcjonowania człowieka i świata. Mistyczne, irracjonalne doświadczenie w teozofii staje się źródłem racjonalnej wiedzy o historii oraz przesłanką
umożliwiającą jej zrozumienie i uporządkowanie. Interpretacja traktująca prawa
dziejowe jako zakorzenione w opatrzności boskiej bądź sytuująca je poza
rzeczywistością jest właściwa dla fazy metafizycznej historiozofii i była nurtem
dominującym w filozofii historii,
[ 5 ] aż do nastania renesansu. W czasach późniejszych pojawiało się jednak wiele
koncepcji krytycznych wobec perspektywy metafizycznej, których autorzy
przeważnie stronili od absolutystycznego rozumienia historii. Jednym z adwersarzy teorii metafizycznych był Karl R. Popper, który pisał, że
„historycystyczne [metafizyczne — przyp. M.H.] podejście do nauk społecznych daje
żałosne rezultaty".
[ 6 ] Metodologiczne zdwojenie koncepcji uprawiania historiozofii daje asumpt
do podstawowej dychotomizacji metod tej dziedziny wiedzy. Koncepcje wiążące
prawa dziejowe i dzieje same z elementami transcendentnymi będziemy dalej
określać metafizycznymi, wszystkie zaś, które tak pojmowanej historii
sprzeciwiają się nazwiemy antymetafizycznymi. W pierwszej grupie znajdą się tacy
myśliciele jak św. Augustyn i św. Tomasz, ale również organicystyczna teoria O.
Spenglera oraz z gruntu aprioryczna koncepcja Hegla. Druga grupa mieści w sobie
m.in. teorie A. Toynbee'go oraz większość aktualnych koncepcji
historiozoficznych jak myśl dziejowa Huntingtona i Poppera.
Celem pracy jest przedstawienie historii pojęcia cywilizacji jako kategorii
historiozofii. Skoro jednak historiozofię możemy uprawiać i pojmować dwojako
konieczne staje się określenie zakresu pracy i przyjętego w niej rozumienia
historiozofii. Przedmiotem badań jest tu historiozofia
sensu largo, a więc obejmująca
zarówno koncepcje metafizyczne jak i antymetafizyczne. Definiujemy ją przeto
szeroko jako „metafizyczną bądź antymetafizyczną refleksję nad sensem historii".
Taka definicja pozwoli objąć zasięgiem badań zarówno teorie współczesne, jak i teorie starożytne i średniowieczne, które choć nie operowały pojęciami
„historiozofii" i „cywilizacji" obrodziły w wiele ciekawych myśli ogniskujących
się par excellence wokół zagadnień
filozofii dziejów.
Gwoli
ścisłości warto wspomnieć o substytucyjności terminologicznej określeń takich
jak „historiozofia", „filozofia dziejów" i „filozofia historii".
Co prawda w literaturze przedmiotu
pojawiają się rozmaite rozróżnienia wprowadzane pomiędzy tymi terminami jednakże
na potrzeby tej pracy ich stosowanie wydaje się zbędne. Wyodrębnianie filozofii
dziejów jako dziedziny jedynie retrospektywnej od prospektywnej historiozofii,
jakie postuluje Jan Skoczyński [ 7 ]
nie jest odpowiednio udokumentowane, a wręcz wydaje się niecelowe. Filozofia
jako nauka za cel stawia sobie absolutne poznanie rzeczywistości, toteż
przedmiot jej dziedziny jaką niewątpliwie jest historiozofia nie może być
ograniczony jedynie do zagadnień związanych z przeszłością, ani też do zadań
prewidystycznych. Nolens volens musi
opierać się na wiedzy o przeszłości i zgłębiać jej prawa(najczęściej stosowaną
metodą badania była indukcja, połączona z akceptacją aksjomatów empiryzmu w nauce), podobnie jak jest zobligowana do zadawania pytań o przyszłość.
Wzmiankowane nazwy będą dalej traktowane synonimicznie.
Doniosłe metodologicznie i konieczne jest natomiast uchwycenie różnicy dzielącej
historiozofię i historię. Jej oblicze ukazuje nam się w pełnej krasie, jeśli
zwrócimy uwagę na sposób rozumienia czasu w obu dyscyplinach. Przedmiotem oglądu i badań historyka jest w zasadzie oś chronologiczna i wszystkie pojedyncze
wydarzenia, które możemy na niej odnotować. Jej początek stanowi najdawniejsza
informacja uznana za źródłowo prawdziwą(uznając za fakt naukowy teorię
„wielkiego wybuchu" przyjmujemy zarazem, że historia jaką zgłębiamy zaczęła się
około 13,7 miliarda lat temu [ 8 ]),
ostatnim punktem tej osi jest z kolei rzeczywistość najbardziej aktualna. Dla
historiozofa zaś historia winna być absolutem czasowym, w ramach którego nie
zachodzi konieczność podziału na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Przedmiotem zainteresowania historiozofa są bowiem prawa dziejowe, które
funkcjonują w każdym punkcie historii bądź w jej wybranym fragmencie, przy czym
zakłada się, że na podstawie znajomości związków przyczynowych zaobserwowanych w historii możliwe jest przewidywanie przyszłych wydarzeń i stanów rzeczy. Toteż
perspektywa historiozoficzna wydaje się zdecydowanie szersza.
Tabela
2.1. Zakresy badań historycznych i historiozoficznych w przekroju czasowym.
[ 9 ]
1 2 3 4 5 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Wydaje się, że najbardziej
reprezentatywną obecnie pracą naukową dotyczącą cywilizacji jest wydana
w 1993 roku publikacja Samuela Huntingtona
Zderzenie cywilizacji. [ 2 ] Patrz np.: A. Atkinson,
Zaginione cywilizacje,
Warszawa 2007; J. Mathiex,
Wielkie cywilizacje, Warszawa 2008. [ 3 ] Termin ten pierwszorzędnie
kojarzy się z nazwiskiem niemieckiego uczonego G. W. F. Hegla, którego
dorobek filozoficzny zawiera oryginalną i ważką dla tradycji
historiozofii myśl dziejową. Termin „filozofia dziejów" pojawił się w
tytule wydanego pośmiertnie dzieła
"Vorlesungen
über die Philosophie der Weltgeschichte" Patrz:
przekład polski — Biblioteka Klasyków Filozofii, G. W. H. Hegel,
Wykłady z filozofii dziejów, Warszawa 1958).
Twórcą terminu jest jednak Francois Maria Arouet Voltaire, który filozofią dziejów nazywał wszystko to, co
dalej mianujemy „historiozofią". [ 4 ] J. Hartman (red):
Słownik filozofii, Kraków
2004, s. 69-70. [ 5 ] Jak już wspominałem
„historiozofia" to określenie XIX-wieczne. Pisząc o filozofii historii w
okresach poprzedzających konstytucję samego terminu mam na myśli
rozważania, które mieszczą się w podanej niżej definicji. [ 6 ] K.R. Popper,
Społeczeństwo otwarte i jego
wrogowie, Warszawa 2006, s. 14. Popper nie pisze o historii,
wspominając o „naukach społecznych", co wynika z przyjętej supozycji,
jakoby bezowocnymi były badania dotyczące historii pojętej jako całość,
rządzonej przez uniwersalne prawa, której podmiotami są „Wielkie Narody,
Ugrupowania i Klasy". [ 7 ] J. Skoczyński,
Koneczny, Teoria cywilizacji,
Warszawa 2003, s. 17. [ 8 ] Jest to początek historyczny, tj.
zaranie dziejów, jakie możemy zgłębiać i które mogą być zarazem
przedmiotem historii. Dla historyka perspektywa badawcza w tym momencie
się kończy. Autorzy i zwolennicy teorii „wielkiego wybuchu" nie
twierdzili jednak — co często się im imputuje — jakoby nie istniało nic
„przed". Stanowisko takie z logicznego punktu widzenia byłoby nie do
utrzymania, a jego potencjalni głosiciele wpadliby w pułapkę
„nieskończonego regresu" i powracającego niczym bumerang pytania o
„początek [przyczynę] wielkiego wybuchu", a następnie o
„początek[przyczynę] początku[przyczyny] wielkiego wybuchu" itd. [ 9 ] Wykres ten nie obowiązuje m.in. w
refleksji stoików, którzy opracowali teorię „wiecznych powrotów",
głoszącą cykliczne unicestwianie i odradzanie (apokatastasis)
się świata. Nie obejmuje również innych koncepcji negujących obiektywny
upływ czasu. « Filozofia kultury (Publikacja: 17-01-2010 )
Marcin Hylewski Student filozofii na Uniwersytecie Śląskim oraz Prawa i Socjologii (w ramach MISH) tegoż uniwersytetu. | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7086 |
|