|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Stosunki międzynarodowe
Problemy bezpieczeństwa przyszłości [1] Autor tekstu: Krzysztof Pochwicki
Cały świat wie, że należy przewidywać, ale niewielu robi to dobrze.
(Beaufre A.)
Nie piszę tego tekstu, by siać panikę. Czułem potrzebę podzielenia się pewnymi
refleksjami, może też kiełkuje gdzieś we mnie pragnienie nakłonienia do zadumy.
Zakładam, że przede mną jeszcze około czterdziestu lat życia. Od czasu pokoju
rzymskiego (pax Romana), narzuconego zresztą ludom podbitym przez cesarstwo
rzymskie, Europa nie zaznała podobnie długiego okresu bezpieczeństwa jak
obecnie. Polska tak blisko Zachodu, a zarazem silna, była chyba ostatnio za
Kazimierza Wielkiego (znaczy dawno dość...). Uważam za naiwny sąd, że ten
dyplomatyczno-pacyfistyczny stan okaże się trwałym. Zbyt wiele się dzieje
dookoła półwyspu zwanego Europą.
[ 1 ]
Sądzę, że obecnie każda próba rzeczowego prognozowania przyszłości obciążona
jest olbrzymim, stale rosnącym marginesem błędu oraz ryzyka. Współczesność jest
tak dynamiczna, mozaika świata tak wieloelementowa, że równanie określane mianem
przyszłość zawiera po prostu zbyt dużo zmiennych. To wypacza, upośledza
futurologiczne analizy, zarazem zmusza do szczególnej asekuracji w dążeniach.
Zapoznałem się gruntownie z pracami wielu autorów — Bracken P., Barber R.B.,
Toffler A. i in. — przy czym wykorzystałem je do korekty oraz weryfikacji
własnych sugestii dotyczących przyszłości Europy, w tym Polski.
Co najmniej od końca ostatniej wojny światowej Europa stopniowo, lecz stale i zauważalnie traci na znaczeniu. Dzięki utworzeniu ponadnarodowego tworu Unii
Europejskiej zdołała uchronić lub umiarkowanie zabezpieczyć podstawowe wskaźniki
gospodarcze, jednak militarnie, wbrew pozorom, Stary Świat znaczy coraz mniej.
Armie europejskie są beznadziejnie słabo przygotowane do prowadzenie (...)
nowoczesnych działań wojennych, w jakie zaangażowała się Ameryka podczas
konfliktu w Zatoce. Między dwoma biegunami — zdolnością do nuklearnego
reagowaniaa pełnieniem misji pokojowych — jest luka,w której nie
mają wielkich możliwości oddziaływania.
(Bracken P.)
Nadal stanowimy jednak potęgę kontynentalną, kolosa z którym powinna liczyć się
przede wszystkim Rosja.
Tabela I:
zestawienie potencjałów UE i Rosji
[ 2 ]
|
Unia Europejska Ludność
|
Rosja
|
Gospodarka
|
18,5 bln USD
|
1,3 bln USD
|
Ludność
|
461,1 mln
|
142,4 mln
|
Wydatki militarne
|
311 mld USD
|
40 mld USD
|
Członkowie w Radzie Bezpieczeństwa ONZ
|
4
|
1
|
Europę trawią również coraz silniejsze problemy demograficzne, a co za tym idzie
również społeczno-socjalne itp. Liczba ludności Europy wynosi 717 mln (dane na
rok 1992); stanowi to 13,3 procent ludności świata. Gęstość zaludnienia (bez
Rosji) jest stosunkowo wysoka (97 osób na km2), około dwukrotnie
przewyższa przeciętną światową (do połowy lat 80. XX w. Europa była najgęściej
zaludnioną częścią świata).
[ 3 ] W miastach mieszka 73 procent ludności; w ostatniej dekadzie XX stulecia na
obszarze Europy było 59 miast, których zespoły liczyły powyżej miliona
mieszkańców; największe: Paryż, Moskwa, Londyn, Stambuł, Petersburg.
Zachód umiera. Jego narody mają ujemny przyrost naturalny, liczba ludności nie
wzrasta, ale się kurczy. Zachodnia cywilizacja nie stanęła w obliczu tak
poważnego zagrożenia od czasów Czarnej Śmierci — dżumy, która w czternastym
wieku zabiła jedną trzecią mieszkańców Europy. Obecnie, w siedemnastu
europejskich krajach więcej jest pogrzebów niż narodzin, więcej trumien aniżeli
kołysek. (...) Wśród(...) narodów Europy, tylko jeden — muzułmańska Albania — miał w 2000 roku przyrost naturalny wystarczający do utrzymania narodu przy życiu
przez czas nieograniczony. Europa zaczęła umierać, a prognozy są ponure. (...) Z dwudziestu dwóch narodów o najniższym przyroście naturalnym, tylko dwa znajdują
się poza Europą — Armenia i Japonia — pierwszy azjatycki kraj, który wszedł w erę nowożytną. [ 4 ]
Niepokojące kierunki zmian demograficznych są stosunkowo młode i sięgają XVIII
stulecia, do końca lat 80. XX w. współczynnik urodzeń obniżył się do 13-15‰
(wcześniej wynosił około 40-45‰), współczynnik zgonów od 30-35‰ do 10-11‰
(wskutek radykalnej i trwałej poprawy wyżywienia, warunków sanitarnych i stanu
zdrowia); przeciętne trwanie życia wydłużyło się od około 30 lat do 75 (licząc
od narodzin). Ludność starzeje się, znacznie wzrósł odsetek ludzi w wieku 60 lat i więcej. W krajach Europy Północnej i Europie Zachodniej nastąpił
dalszy spadek przyrostu naturalnego; w większości krajów Europy Wschodniej
przyrost naturalny był znacznie wyższy. W 1991 r. tylko w jednym kraju (Ukraina)
wzrost liczby ludności był ujemny, a w trzech (Niemcy, Włochy, Czechy) oscylował
wokół zera.
Reasumując, najważniejsze cechy ludności Europy końca XX w. to: bliski zeru
przyrost naturalny, stosunkowo długie przeciętne trwanie życia, mała ruchliwość
terytorialna o charakterze trwałym (rezultat długotrwałego braku konfliktów
zbrojnych połączonych z atakiem poza terytorium agresora), niewielki udział
dzieci i młodzieży oraz stosunkowo duży ludzi starych w całej populacji,
przewaga liczebna ludności mieszkającej w miastach i utrzymującej się z pracy poza rolnictwem. Według prognozy ONZ 2020-25 już w trzynastu krajach
Europy liczba ludności będzie się zmniejszać; tendencja ta dotyczy również
Polski.
Stoimy przed dylematem: albo zaczniemy się intensywnie rozmnażać, albo szykujemy
sobie gigantyczną wędrówkę ludów. Eksperci szacują, że aby utrzymać poziom
rozwoju cywilizacyjnego na nasz kontynent przesiedli się do 2050 r. aż 235 mln
emigrantów, głównie z Afryki, Ameryki Południowej i Azji. Uważam, że
spowoduje to, przynajmniej początkowo, rosnący kryzys tożsamości kulturowej i religijnej, ksenofobię. Wzrost wpływów islamu, osiedlanie się ludności, która
raczej nie ulega asymilacji bądź też proces ten zachodzi wyjątkowo opornie.
Dopiero wówczas mogą przypomnieć o sobie zakamuflowane, wewnętrzne antagonizmy
narodowościowe Starego Świata. My, Polacy zakładamy, że znana nam na co dzień
jednolitość etniczna stanowi europejską normę. Tymczasem nic bardziej mylnego.
(...) niespełna 10 procent współczesnych państw (jest ich około 20) to państwa
prawdziwie jednonarodowe. Dania czy Holandia nie mogą się podzielić na mniejsze
jednostki, chyba że się rozpadną na plemiona lub klany. Tylko w połowie państw
(...) jedna grupa etniczna stanowi 75 procent ludności. (...) wielokulturowość
stanowi regułę, homogeniczność to wyjątek. [ 5 ]
Analizując możliwe zagrożenia przypominam, że wyodrębnienie Europy jako
kontynentu jest mocno wątpliwe i wynika jedynie z naszego europocentryzmu oraz
minionej potęgi.
[ 6 ]
Zgadzam się z autorami akcentującymi mocno fakt całkowicie sztucznego,
nieuzasadnionego warunkami geofizycznymi, oddzielenia Starego Świata od Azji.
Pod względem topograficznym Europę i Azję można było uznać za całość, za jeden
kontynent Eurazji. Ale do tego nie doszło. Na mapach Azję od Europy odcina
grzbiet Uralu.
(Bracken P.)
Niekiedy, także dla odróżnienia od Azji i przy zachowaniu tradycyjnej nazwy
kontynent Europę nazywa się mianem subkontynentu. Przy Azji ów subkontynent robi
wrażenie wręcz niezagospodarowanego. Azję zamieszkuje ponad
3,3 mld ludzi (dane na rok 1992, stanowi to około 60 procent ludności świata),
jest po Europie najgęściej zaludnioną częścią świata (74 mieszk./km2).
Rozmieszczenie ludności jest nierównomierne: w południowo-wschodniej Azji mieszka blisko 90 procent ludności, a średnia gęstość zaludnienia przekracza 200 mieszkańców na km2;
pustynie oraz arktyczne i wysokogórskie regiony są prawie nie zamieszkane. W roku 1989 w Azji było 117 miast milionowych, największe zespoły miejskie to:
Chongqing
[ 7 ],
Szanghaj, Tokio, Pekin, Seul, Bombaj, Kalkuta. Dla ludności charakterystyczny
jest duży przyrost naturalny, w granicach 19‰ (wskaźnik urodzeń 28‰,
wskaźnik śmiertelności 9‰), młoda struktura wiekowa (roczniki poniżej 20 lat
stanowią 47,1 procent w Indiach, ale tylko 26,4% w Japonii), przewaga
mężczyzn (zwłaszcza w krajach części południowo-wschodniej).
1 2 3 4 5 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Nazwa Europy wywodzi się z greckiego
słowa Εὐρώπη
(Europe) i zwykle poprzez łacińską formę Europa weszło do niemal
wszystkich języków świata. Etymologia samego terminu Εὐρώπη
jest niejasna: być może pochodzi ono od εὐρωπός
(europos) — łagodnie wznoszący się, albo od asyryjskiego ereb,
zachód. Inne teorie wywodzą pochodzenia nazwy od semickiego słowa
oznaczającego ciemny. [ 2 ] [za:]
„Przekrój" 11 września 2008. [ 3 ] Największą
gęstość zaludnienia (200-350 osób na km2) mają: Holandia, Belgia, W.
Brytania i Niemcy, najmniejszą (3-15 osób na km2) Islandia, Rosja
(wyodrębnienie celowe), Norwegia i Finlandia. [ 4 ] Buchanan P. J., Śmierć
Zachodu, Jak wymierające populacje i inwazje imigrantów zagrażają naszemu
krajowi i naszej cywilizacji, Wrocław 2005, s.17, 20, 29. [ 5 ] Barber R. B., Dżihad
kontra McŚwiat, Warszawa 2000, s.13.
Rosjanie (Wielkorusini) stanowią przykładowo 79,83% ludności Federacji
Rosyjskiej (115 889 107 mln; dane: 2002), a Łotysze ledwie 59,3% mieszkańców
Łotwy. [ 6 ] Europejczycy
stanowczy zbyt rzadko spoglądają na karty atlasu. Gubimy skalę. Europa jako
część świata jest większa tylko od Australii. Terytorium samej Chińskiej
Republiki Ludowej stanowi ponad 91% powierzchni Europy. [ 7 ] Chongqing
(Chungking) to
miasto wydzielone w
Chińskiej Republice Ludowej. Powstało po odłączeniu od prowincji
Syczuan. Cała jednostka administracyjna liczy ponad 32,355 mln mieszkańców (2004),
większość z nich żyje jednak w wioskach poza obszarem miejskim. I chociaż liczba
32 mln robi wrażenie to jest jednak myląca gdyż obszar wydzielonego „miasta"
stanowi około 1/3 terytorium jaki zajmuje cała Polska. Źródła demograficzne ONZ
szacują wielkość aglomeracji Chongqing na 9,3 mln mieszkańców (2006). [w:]
wikipedia.org « Stosunki międzynarodowe (Publikacja: 03-02-2010 Ostatnia zmiana: 13-02-2010)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7121 |
|