|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Stosunki międzynarodowe
Problemy bezpieczeństwa przyszłości [3] Autor tekstu: Krzysztof Pochwicki
Tabela II:
Rosja — prognoza demograficzna
Tabela III:
Rosja — struktura wiekowa
Zastanawiające, że rosyjscy lekarze nie potrafią wskazać jednoznacznej przyczyny
gwałtownego wzrostu umieralności po 1991 r. Z zatrważających statystyk
wynika, że w Rosji toczyła się jakaś wojna, albo kraj dopadła jakaś epidemia
(sic!). Gwałtowna transformacja ustrojowa lat 90. XX w. przyczyniła się
niewątpliwie do nasilenia apatii zniechęcającej do korzystania z opieki
lekarskiej oraz wielkiego wzrostu alkoholizmu i zabójczych
stresów, głównie u żywicieli rodzin. Umieralność na choroby związane z nadciśnieniem jest dziś w Rosji cztery razy większa niż w UE.
(...) prawie nikt nie
przewiduje sporu o lądową część Azji Północno-Wschodniej. Jednakże między
jeziorem Bajkał a Pacyfikiem mieszka zaledwie osiem milionów Rosjan; prawie
pusty obszar, niemal tak duży jak kontynentalne Stany Zjednoczone, sąsiaduje z Chinami (...). Po załamaniu się sowieckiego systemu kontroli
granicznej (...)
[ 14 ] co roku przenika w rejony
Rosji pół miliona Chińczyków.
(Bracken P.)
W obecnych realiach Rosja robi wrażenie nieco zdezorientowanej, trudno
jest wyznaczyć priorytety i długofalowe cele w chwili teoretycznego wzrostu
zagrożenia na zachodzie (usamodzielniająca się politycznie Ukraina, rozszerzenie
NATO
[ 15 ],
rosnące wpływy rynków UE, niestabilny Kaukaz itp.) przy równoległym zagrożeniu
ze wschodu (m.in. nieuregulowane kwestie sporne z Japonią, potencjalnie
samobójcza polityka władz Korei Północnej, niespokojne Zakaukazie). Rosja
przestała już być niedźwiedziem, chociaż wciąż się jej obawiamy. Gdyby tylko
Europa potrafiła zająć solidarne, twarde stanowisko wobec Kremla, nawet kosztem
kilkumiesięcznych, nieznacznych problemów gospodarczych, Rosja by spokorniała.
Tymczasem postawę Europy wobec Rosji można zilustrować
jednym słowem — niesolidarni; dobitnie wykazała to reakcja UE na rosyjski pokaz
siły w sierpniu 2008 r. (tzw. wojna w Osetii Południowej). Mimo, iż Rosja
wyparła wojska gruzińskie z Osetii Płd. i Abchazji, po czym dokonała inwazji na
samą Gruzję zajmując niektóre miasta (Gori, Poti i inne), konflikt
obnażył bezlitośnie wszystkie słabe strony rosyjskich sił zbrojnych. Zabijanie
stało się zabawą dla najbogatszych, Rosji już po prostu nie stać na pierwszą
ligę. Obecnie do największych liderów w wyścigu zbrojeń
należą USA (478 mld USD, co odpowiada 46% globalnych wydatków na ten cel), Chiny
(41 mld USD), Rosja (21 mld USD) oraz Indie (20 mld USD).
[ 16 ]
Na pozycję mocarstwa regionalnego Rosji najwyraźniej narodowe „ego" nie pozwala. A nostalgia za minioną potęgą i świadomością czołowej roli w świecie
pozostała. W XX w. przez dekady świat był przecież dwubiegunowy — jego
kształt wynikał głównie z rywalizacji supermocarstw, USA i ZSRR. Po roku 1991 nastał okres jednobiegunowy, zdominowany przez hipermocarstwo
(mocarstwo globalne) USA, triumfatora „zimnej wojny". Wcześniej, w okresie
1815-1914, pozycję taką zajmowało Imperium Brytyjskie.
Podobnie jak wcześniej ZSRR, czy III Rzesza współczesna Rosja jest
mocarstwem militarnym, tzn. jego siła militarna jest relatywnie większa od siły
gospodarczej. Europa to nie Gruzja, a gospodarczo to Moskwa potrzebuje nas
bardziej. Nie bez przyczyny Putin rozpoczął politykę zacieśniania, poprawiania
stosunków z Chinami. Chinami zwiększającymi budżet wojskowy o 10 procent rocznie
od 15 lat. Jako jedyne państwo spośród 5 członków Rady Bezpieczeństwa
konsekwentnie rozwijają arsenał nuklearny pod względem liczby i jakości.
Rosja bazuje na spuściźnie historycznej (stąd m.in. jej obecność w G8), rozległości terytorialnej, surowcach naturalnych (głównie złożach
gazu) i arsenale atomowym.
[ 17 ]
Kreml nadzwyczaj sprawnie wykorzystuje przy tym mozaikowy charakter Unii i brak
prawdziwej solidarności. Unię postrzegam wciąż jako twór przede wszystkim
gospodarczy, a niejako przy okazji polityczny. Inna sprawa, że nie ma polityki
bez pieniądza...Uwzględniając stosunek do Federacji Rosyjskiej państwa europejskie
podzielić można na następujące grupy:
— konie trojańskie Rosji w UE: Grecja, Cypr — partnerzy strategiczni: Francja, Hiszpania, Niemcy, Włochy — przyjaźni pragmatycy: Austria, Belgia, Bułgaria, Finlandia,
Luksemburg, Malta, Portugalia, Słowacja, Słowenia, Węgry — chłodni pragmatycy: Czechy, Dania, Holandia, Irlandia, Łotwa,
Rumunia, Szwecja, Wielka Brytania — wojownicy nowej zimnej wojny: Polska, Litwa, Estonia.
[ 18 ]
Nie sądzę byśmy w tym układzie, zwłaszcza przy braku
jednomyślności i konsekwencji rządu, wiele zdziałali. Naszą nieudolność i znikome znaczenie dobitnie wykazał rurociąg bałtycki. W maju 2007 r. rząd Rosji
zatwierdził projekt budowy drugiej nitki Bałtyckiego Systemu Rurociągowego (BTS).
BTS prowadzi do bałtyckiego portu Primorsk (fińska nazwa — Koivisto) w Zatoce
Fińskiej z Unieczy w obwodzie briańskim, gdzie przy granicy z Białorusią
znajduje się rozgałęzienie ropociągu „Przyjaźń". Według rosyjskich ekspertów
realizacja tego przedsięwzięcia pozwoli Rosji całkowicie zrezygnować z tranzytu
ropy naftowej przez Białoruś i Polskę do Unii Europejskiej rurociągiem
„Przyjaźń". Niewątpliwie o gazowym „straszaku" jeszcze w Polsce usłyszymy.
Niejako na własne życzenie.
Tabela IV:
Chiny — liczba mieszkańców/prognoza demograficzna
Z przytoczonych danych wynika, że Chiny w najbliższym ćwierćwieczu zyskają ponad
190 mln mieszkańców, przy równoległym wyludnieniu Rosji. Pokusa może okazać się
zbyt silna...A przecież nie analizuję drugiego giganta — Indii.
Istnieje zresztą wiele analogii między Europą roku 1914,a
współczesną Azją Wschodnią (nawet wyłączając subkontynent Indii); mianowicie:
wysoki stopień współzależności ekonomicznej, silny wzrost gospodarczy, ambicje
współzawodniczących potęg (np. konfliktogenny trójkąt Chiny — Japonia — Korea).
[ 19 ]
Jak dotychczas siły USA pełnią skutecznie rolę strategicznego bufora, zauważalny
jest jednak stopniowy schyłek militarnego znaczenia w tym regionie tej
neoeuropejskiej potęgi.
W dobie rozpowszechnionej broni masowego rażenia (BMR), ładunków nuklearnych
różnych typów oraz rakiet, ogółu technologii niezbędnej do prowadzenia
nowoczesnych działań wojennych, skierowany na zachód konflikt, o źródłach
tkwiących w celach jednego z azjatyckich mocarstw może rozniecić pożogę zbliżoną
do wojny światowej. Tylko, że tym razem Polska nie będzie raczej jego pierwszą i osamotnioną ofiarą…
W XX wieku, kiedy
Europa miała już na wszystkich kontynentach wojska lądowe, siły morskie,
posiadłości i kolonie, jej dwie wielkie wojny musiały stać się wojnami
światowymi. Obecnie podobną transformację przechodzi Azja.
(Bracken P.)
Większość mieszkańców Zachodu wciąż błędnie ocenia Chiny przez
deformujący rzeczywistość pryzmat historii, stereotypy rasowe lub utożsamiając
ten kraj z kolebką wszelkiego rodzaju tandety i podróbek.
Rzeczywiście, dla trzech krajów dalekiego Wschodu — Chin, Japonii i Korei — charakterystyczna był polityka izolacjonizmu utrudniająca
wszelkie, również gospodarcze kontakty. W przypadku Chin założenia tak
prowadzonej polityki zagranicznej wynikały z tradycji religijnych i kulturowych, przede wszystkim z koncepcji władzy
cesarskiej. Dwór cesarski uważał władców wszystkich pozostałych
krajów za swych wasali. Trzymał się starochińskich koncepcji, według których
cesarz — Syn Nieba — panuje nad narodami wszechświata, Chiny stanowią owego
świata środek (stąd Państwo Środka), zaś pozostałe narody są barbarzyńskie. W 1436 r., trzy lata po śmierci admirała-eunucha Zheng He, cesarski edykt
zakazał budowy wielkich okrętów i ograniczył dalekomorski handel. Kolejni
władcy, z nowej dynastii Ming, nie byli już tak energiczni poprzestając na
wyparciu Mongołów. Ulegli presji ksenofobicznych urzędników, uważających krainy
poza Chinami za barbarzyńskie i niewarte uwagi Syna Niebios. Symbolem
izolacjonizmu stał się Wielki Mur, który władcy dynastii Ming wznieśli
praktycznie od nowa i który dotrwał do dziś w kształcie właśnie z tej epoki.
Inną przyczyną załamania się wypraw mógł być także niewydajny system fiskalny i monetarny. Uważa się m.in., że Chińczyków pokonał ich własny wynalazek -
papierowe pieniądze, które pierwsi władcy Ming drukowali bez opamiętania, żeby
pokryć gigantyczne wydatki, wywołując ogromną inflację. Niezależnie od powodów
Chiny na własne życzenie wycofały się w XV wieku z morskiego i cywilizacyjnego
wyścigu, do którego rozgrzewała się właśnie Europa. W 1479 r. zniszczono w archiwach relacje z wypraw admirała.
[ 20 ]Pod koniec XVII w. dopuszczono na dwór cesarski oficjalną misję francuską
złożoną z jezuitów. Władze liczyły na wykorzystanie wiedzy jezuitów z astronomii i innych nauk ścisłych. Politykę przyjmowania europejskich uczonych i specjalistów kontynuowali Chińczycy w następnym stuleciu, ale w ślad za nią nie
nastąpiło otwarcie na stosunki dyplomatyczne i handlowe. W dziedzinie stosunków
zewnętrznych obowiązywała niezmiennie zasada ścisłego izolacjonizmu.
1 2 3 4 5 Dalej..
Przypisy: [ 14 ] Na
początku lat 90. XX w. [ 15 ] (...) niż europejski nie jest już korytarzem dla wrogich armii. O to właśnie
chodziłow rozszerzeniu NATO: zepchnąć Rosję na wschód o półtora tysiąca
kilometrów i stworzyć strefę buforową złożonąz Polski, Białorusi i Ukrainy — przekształcić korytarz dla najeźdźcy w barierę dla najeźdźcy.
(Bracken P.)
Jesteśmy państwem frontowym NATO; będzie to powodowało zakłócenia w stosunkach z państwami sąsiedzkimi, które nie należą do tzw. otoczenia integracyjnego (tu:
głównie NATO i UE). [ 16 ] Analizując
wyniki sprzedaży broni na świecie w roku 2009 można stwierdzić, że USA zdołały
zmonopolizować rynek. Sprzedano broń za 55 mld USD, z tej kwoty na Amerykanów
przypadło 38 mld (ponad 65 procent). Zaskakują słabe wyniki Rosji (3,5 mld USA),
którą zdołały wyprzedzić Włochy (3,7 mld USD). [za:] „Gazeta Wyborcza" Nr
210/2009. [ 17 ] Rosja pozostaje największym państwem
na świecie według powierzchni (zarazem jest to gigant mający stolicę w Europie, a większość obszaru, tzw. Syberię, w Azji). Terytorium Federacji Rosyjskiej jest
większe od Europy, Australii i Antarktydy. Pod względem liczby ludności zajmuje
9. miejsce (po Chinach, Indiach, USA, Indonezji, Brazylii, Pakistanie,
Bangladeszu i Nigerii). [ 18 ] [za:]
„Neweweek" 7.09.2008. [ 19 ] [za:]
Heisbourg F., op. cit. [ 20 ] Do połowy XV w. Chiny były
potęgą. Niewiele brakowało by historia potoczyła się inaczej....W latach 1405-33
armada pod dowództwem admirała-eunucha Zheng He odbyła siedem wypraw, których
celem było sprawdzenie dróg morskich wiodących na południe i zachód od Azji, a także wzmocnienie wpływów władcy poprzez nawiązanie stosunków dyplomatycznych i handlowych z tamtejszymi państwami. Armada licząca ponad 300 jednostek i 27 tys.
załogi wyruszyła z Chin 11 lipca 1405 r., największy statek mierzył 134 m
długości i mógł zabrać nawet tysiąc osób! Przy tych jednostkach,
późniejsze wszak okręty Kolumba wręcz zawstydzają. Dzięki wiedzy nawigacyjnej
chińskie statki żeglowały bezpiecznie, a ogromne i dobrze
zbilansowane zapasy żywności, pozwalały marynarzom pozostawać na morzu bez
postoju nawet przez trzy miesiące, nie narażając załogi na szkorbut (ten problem w Europie rozwiązała dopiero wyprawa Jamesa Cooka z 1768 r.). Za sprawą
obracanych żagli chińskie statki mogły płynąć na wiatr, a flota była uzbrojona
najlepiej w ówczesnym świecie: granaty, moździerze, miotacze ognia o ciągłym płomieniu, a nawet wielostopniowe bambusowe rakiety. Zheng He zbadał
m.in. Jawę, Sumatrę, Cejlon. Dotarł też do Indii, Persji, a nawet Mogadiszu
(dzisiejsza Somalia) i Kenii, w której do dziś mieszkają potomkowie chińskich
marynarzy. Jego wizyty miały w większości pokojowy charakter; admirał
obdarowywał miejscowych władców przywiezionymi podarkami (m.in. porcelaną i jedwabiami), w zamian pobierając trybut dla cesarza i zabierając na pokład
posłów do Chin. Z Afryki przywiózł do swojego kraju żyrafy, które wzięto za
wcielenie qilina — mitycznego chińskiego zwierzęcia przynoszącego
szczęście.
Mimo śmierci
cesarza Yongle (1424 r.), który był pomysłodawcą i sponsorem wypraw, Zheng
żeglował nadal. « Stosunki międzynarodowe (Publikacja: 03-02-2010 Ostatnia zmiana: 13-02-2010)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7121 |
|