|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Kościół i seksualizm
Sprawa Johna Doe 16 przeciw Stolicy Apostolskiej, Josephowi Ratzingerowi i innym [2] Tłumaczenie: Dariusz Kot
Męczyłem się
przez wiele lat, nie mogąc o tym opowiedzieć nikomu, z powodu mojego wstydu i poczucia winy. Przez lata czułem się wyizolowany z otoczenia i samotny, i zawsze
bałem się, że ktoś może poznać mój sekret. Żyłem samotnie i bardzo trudno mi
było zaufać komukolwiek.
Zaufałem ojcu
Murphy, że się mną zaopiekuje. Powiedział mi zaraz na początku, że moja matka
powiedziała mu, że mnie nie kocha, ale on mnie kocha i zaopiekuje się mną. Jako
głuchy, nie miałem wyboru. Nikt z mojej rodziny nie znał języka migowego.
(Tekst
wymazany), moja matka — jak twierdził Murphy — nie dbała o mnie. Był wszystkim,
co miałem, moim ojcem.
Gdy wreszcie
wszedłem w związek z kobietą, miałem już prawie czterdziestkę. Może sobie
Arcybiskup wyobrazić.… I to ona stała się kimś, komu w końcu powierzyłem moją
przerażającą tajemnicę. Dwa miesiące później zacząłem miewać straszne ataki
paniki. Nie mogłem jeść ani spać, chciałem się ukryć lub skończyć ze sobą.
Zabrała mnie do psychologa. Opowiedziałem mu, co się stało i to mi nie pomogło.
Moje paniczne ataki powracały codziennie, dopóki psycholog nie dał mi jakichś
tabletek, aby mi pomóc. I nauczyłem się mówić o tym, co mi się przydarzyło.
Zwróciłem się o pomoc do ojca Toma Coughlina, ale on mi powiedział, że „to nic strasznego".
Ojciec Joe z Chicago powiedział po prostu, że to było straszne, ale nie potrafił
mi pomóc. Moja męczarnia przeciągała się i moje małżeństwo prawie się rozpadło z powodu strasznego bólu, jaki sprawiało mi bycie w bliskim związku z kimkolwiek.
Gdy w zeszłym
roku dostałem gazetę z informacją, że ojciec Murphy wreszcie został usunięty z kapłaństwa, poczułem jakąś ulgę, która trwała nawet bez tabletek. Zadzwoniłem od
razu i powiedziano mi, że on przyznał się do molestowania mnie i trzydziestu
czterech innych chłopców. Mam to nagrane i zachowane na taśmie magnetofonowej.
Powiedział
psychologowi, że „był we mnie zakochany" i byłem dla niego kimś specjalnym. Znów
poczułem obrzydzenie, gdy Liz przeczytała mi ten fragment.
Chciałem
opowiedzieć o tym wszystkim Arcybiskupowi, bo zatrudniłem prawnika, który zajmie
się moim pozwem przeciwko ojcu Murphy, St. John School for the Deaf i Archidiecezji Milwaukee. Niemniej, czuję się jeszcze na tyle katolikiem, aby dać
Arcybiskupowi szansę na zadośćuczynienie. Wydaje mi się, że czułbym się lepiej,
gdyby Arcybiskup zrobił to bez udziału prawnika. Proszę o 1,5 mln dolarów. Na
podstawie moich informacji jestem przekonany, że sąd przyzna mi ponad dwa razy
tyle i nie będę się bał nagłośnienia tego, co mi się przydarzyło. Nie jestem już
dłużej wystraszonym głuchym ministrantem.
Chcę pokoju w sercu i chcę w końcu zająć się własnym życiem. Straciłem już swoją duszę i dzieciństwo, i według nauk Kościoła nie czeka mnie nic dobrego w przyszłym
życiu. Z tych powodów, a także ze względu na Arcybiskupa własne poczucie
przyzwoitości, wierzę że Arcybiskup rozważy moją ofertę.
Wiele osób
mówiło mi, że mógłbym napisać wspaniałą książkę albo film, że jest moim moralnym
obowiązkiem mieć paskudny, publiczny, wielki proces, wolałbym jednak ominąć to
wszystko, gdyż Kościół Katolicki ma wystarczająco złą prasę. Nie potrzebuję
historii biednego głuchego sieroty, powierzonego opiece katolickiego księdza
tylko po to, aby być molestowanym.
Proszę dobrze
rozważyć moją ofertę. Muszę zrobić coś, aby mieć poczucie, że Arcybiskup przyjął
na siebie odpowiedzialność za to, co mi się przydarzyło. To wszystko, czego chcę i potrzebuję.
Dziękuję za
poświęcony mi czas i będę czekał na odpowiedź. Z poważaniem
(tekst wymazany)
List datowany
na: 7 listopada 1994 r.
Dokument 2
Pan Lawrence
Murphy,
piszę ten
list, gdyż jestem na ciebie bardzo, bardzo, bardzo wściekły z powodu
molestowania mnie, gdy byłem uczniem St. John School for the Deaf, zrujnowania
mi życia i nieomal rozbicia mojego małżeństwa.
Nie mogę
zachować naszego sekretu na temat twojego życia jako straszliwego dręczyciela w naszej szkole, przez wiele lat. Muszę powiedzieć arcybiskupowi Weaklandowi
prawdę o tobie i o tym, jak zrujnowałeś moją i wielu innych dzieci wiarę w Boga i Jezusa. Z twojego powodu zaczęliśmy nienawidzić Kościoła Katolickiego, bo nie
mogliśmy zrozumieć, jak możesz być takim hipokrytą jako ksiądz, który uczył nas o Bogu, a potajemnie nas molestował.
Za każdym
razem, gdy widzę innych księży, zastanawiam się „Czy oni także molestują?"
Zawsze przypominają mi ciebie: cwanego lisa, śmiertelnego grzesznika, grób
pobielany, który przechadzał się pomiędzy nami każdej nocy w katolickim
dormitorium. Nawet nie słyszeliśmy, jak przychodziłeś. Leżałem przebudzony
każdej nocy w strachu, że to będzie noc, kiedy będziesz mnie dotykał. Możesz to
sobie wyobrazić? Możesz? Jezus na krzyżu każdej nocy widział, jak przychodzisz,
by nas molestować. Musiał odczuwać szok i utrapienie jak my, bo byliśmy
niewinnymi dziećmi, chrześcijanami bez grzechu, dobrymi ministrantami i niewinnymi owieczkami. Mam nadzieję, że Jezus jest naprawdę wściekły na ciebie i już niedługo pośle cię do piekła.
Pamiętam
teraz prawie wszystko. Są to rzeczy tak obrzydliwe, że mam ochotę wymiotować za
każdym razem, kiedy muszę stawić czoła kolejnemu wspomnieniu o tobie. Pewnego
razu powiedziałeś mi, że głuchy chłopiec molestował cię w St. John School i dlatego sam zacząłeś molestować. Już dłużej ci nie wierzę! Słyszysz? Nie wierzę
ci !!! Zawsze zwalałeś winę na głuche dzieci! Nie mogę znieść twojego
powszechnie znanego stwierdzenia „Byłem zawsze bardzo miły dla głuchych dzieci, a one wbiły mi nóż w plecy, dlaczego?". Musisz być bardzo chorym człowiekiem.
Nie wbiliśmy ci noża w plecy. Wreszcie wszyscy zaczęliśmy bronić się przed tobą,
bo jesteś zręcznym, cwanym dręczycielem. Niektórzy wciąż jeszcze wierzą, że
jesteś świętym kapłanem. Nie mogę tego znieść!
Stało się
wreszcie jasne dla mnie, dlaczego wymagałeś pracowania od niektórych głuchych
chłopców, których nie było stać na czesne — podczas gdy inni nie musieli
odpracowywać opłaty. Chłopcy, którzy musieli pracować, wszyscy mieli napletki, a wszyscy, którzy mogli mieszkać za darmo — wszyscy byli obrzezani. Pamiętasz, nie
lubiłeś chłopców z napletkami. My, uczniowie obrzezani, płaciliśmy w inny
sposób: w chory sposób, który prześladuje mnie w każdej godzinie mojego
bezsennego życia. Czy rozumiesz, co mówię? Odpowiedź musi brzmieć, że jesteś
psychicznie chory. W jaki inny sposób mógłbyś molestować mnie nocą, a potem
wznosić hostię do Boga o świcie?
Pamiętasz
inny raz, którego wspomnienia nie potrafię znieść? Wtedy, gdy biedny głuchy
chłopiec poszedł na posterunek policji w St. Francis i opowiedział, że go
molestujesz? Powiedziałeś policjantowi, że „Chłopiec jest niedorozwinięty
umysłowo". Policjant uwierzył ci i odszedł. Chciałbym wiedzieć, jak możesz żyć
sam ze sobą? Jak możesz patrzeć w lustro wiedząc, jak wiele żyć zniszczyłeś?
Jesteś takim ekspertem od kłamstw, że — jak sądzę — przekonałeś sam siebie, że
nie robisz nic złego. Jestem tu, aby ci powiedzieć, że zrobiłeś nam straszliwą
krzywdę. Wielu z nas jest skończonych z twojego powodu. Powiedz sobie TO, gdy
będziesz się golił następnym razem. Wstydź się!
Pamiętasz,
jak przyłapałeś głuchego chłopca, który spał z innym głuchym chłopcem?
Pamiętasz? Ja pamiętam. Zbiłeś go paskiem, ale jednocześnie molestowałeś go.
Głębia twojego upadku jest jak czarna bezdenna jama, która nie ma kresu.
Czy
pamiętasz, kiedy powiedziałem ci, że Pan (tekst wymazany) dobierał się do nas?
Następne co pamiętam, to że odszedł on ze szkoły. Musiałeś bardzo za nim
tęsknić, skoro wychodziłeś i odwiedzałeś go tyle razy. Przyprawiasz mnie o mdłości.
Pamiętasz,
jak nas karałeś i mówiłeś nam, że nie możemy jeść śniadania, gdyż nie
przyjęliśmy komunii świętej? Nikt nie odważył się powiedzieć, że nie masz prawa
stać na straży kościelnych przepisów, bo nie jesteś nikim więcej, niż
dręczycielem. Dlaczego nic nie mówiliśmy? Ponieważ byliśmy przerażonymi
owieczkami, a ty byłeś krwiożerczym wilkiem. Teraz wiem, że jesteś mniej niż
nikim. Nikim ważnym. Nikim: tylko chorym manipulatorem.
Czy
pamiętasz, jak powiedziałeś mojej dziewczynie z liceum, że jej rodzice są
przeciwni naszym zbyt częstym spotkaniom? Zapytała ich o to i byli zdumieni.
Dlaczego byli zdumieni? Ponieważ nigdy tego nie mówili! Byłeś zazdrosny, że się
nią interesuję. Chciałeś, bym był TWOIM kochankiem. Nie mogę znieść myślenia o tym. Nie potrafię opisać, jak wszystko się we mnie skręciło, gdy przyznałeś
terapeucie, że byłeś „we mnie zakochany!"
Jednym z moich najbardziej chorych wspomnień jest, jak dzieliłeś swój sekret molestowania
chłopców z (tekst wymazany) z St. Rita's School for the Deaf. Obaj
prowadziliście nie mniej ni więcej tylko katolicki kartel pornograficzny!
Dręczyłeś dzieci w dormitoriach twojej katolickiej szkoły podstawowej i wysyłałeś je do (tekst wymazany) dormitorium katolickiego liceum, gdzie
przychodziła jego kolej, aby się nacieszyć ich molestowaniem.
Pamiętasz
(tekst wymazany). Przypominam sobie, że on rzucił (tekst wymazany)
pornograficzne liceum katolickie. Przyszedł tutaj, do twojej szkoły, ze swoimi
rodzicami. Powiedziałeś jego rodzicom, że chcesz porozmawiać z nim na osobności.
Powiedział mi, że powiedziałeś mu, że jesteście gejami i że (tekst wymazany)
chce go mieć z powrotem u siebie. Był w szoku i jego rodzice pytali go, o co
chodzi? Jak my wszyscy, nie odpowiedział nic. Wiesz, że potem popełnił
samobójstwo? Ty i (tekst wymazany) odpowiadacie za jego samobójstwo. Bóg musi
cię ukarać i posłać do piekła, żebyś tam został na zawsze.
(Tekst
wymazany) nigdy nie miał szansy w swym życiu. Ukradłeś mu to. Przeciwnie niż ty,
nigdy nie będzie się cieszył z pobytu na Florydzie lub na letnisku w Wisconsin.
Nigdy nie będzie się śmiał z przyjaciółmi i rodziną. Mam nadzieję, że od teraz,
za każdym razem gdy będziesz robił jedną z tych rzeczy, będziesz widział twarz
(tekst wymazany). Mógłbyś przynajmniej czuć żal, ale nie czujesz. Cóż, ja czuję.
Żal mi (tekst wymazany) i siebie samego, i wszystkich innych, których pozbawiłeś
przyszłości.
Pamiętasz,
jak (tekst wymazany) przyłapał cię na molestowaniu mnie? Pragnąłem i modliłem
się, żeby zechciał mi pomóc i pragnąłem, żeby mógł donieść na ciebie
arcybiskupowi Cousinowi. Ale wiesz co? On uświadomił sobie, że skoro ty nas
molestujesz, jemu wolno robić to samo. I robił to!
Ty i (tekst
wymazany) jesteście odpowiedzialni za jednego chłopca, który przebywał w szpitalu psychiatrycznym, od kiedy ukończył dwadzieścia lat. On także był moim
dobrym przyjacielem. On także nigdy nie miał takiego życia, jakie Kościół
Katolicki zapewnił tobie. Przeklinam was obu: ciebie i (tekst wymazany)!
1 2 3 4 5 6 7 Dalej..
« Kościół i seksualizm (Publikacja: 01-05-2010 Ostatnia zmiana: 02-05-2010)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7274 |
|