|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Czytelnia i książki » Recenzje i krytyki
Droga na Wschód [2] Autor tekstu: Jarosław Klebaniuk
Przedstawione różnice przypisywane są charakterystycznej
dla Wchodu socjalizacji do współzależności, która przejawia się między innymi w bardzo bliskiej więzi matki z dzieckiem i podejmowaniu decyzji za dziecko, w myśl zasady, że rodzice wiedzą lepiej, co jest dla niego dobre. Kontrastuje ona z cechującym Zachód wychowaniem do niezależności, które polega choćby na uczeniu
samodzielności i skłanianiu do dokonywania samodzielnych wyborów. Podczas gdy
japońskie matki przywiązują dużą wagę do emocji i często poruszają w komunikacji z dziećmi sprawy związane z uczuciami, matki amerykańskie zadają dużo pytań i dostarczają informacji dotyczących obiektów. Nic dziwnego, że dzieci mieszkańcy
Azji lepiej niż mieszkańcy Zachodu rozumieją uczucia, motywy i postawy innych
ludzi. Są też lepszymi „odbiorcami" w komunikacji, podczas gdy ich amerykańscy
odpowiednich uczeni są roli „nadawcy", który niezależnie od kontekstu przekaże
to, co ma do powiedzenia. Ogólnie rzecz biorąc w kulturach niezależnych zwraca uwagę
dążenie do swobody indywidualnego działania, pragnienie wyróżniania się,
preferowanie równości i pozycji według zasług, a także przekonanie o uniwersalności zasad właściwego zachowania. Kontrastujące z nimi kultury
współzależne cechują natomiast analogicznie: preferowanie działań zbiorowych,
pragnienie harmonijnego wtapiania się w grupę, akceptacja hierarchii społecznej i pozycji przypisanej, a także preferowanie podejść partykularnych, które
uwzględniają sytuację i charakter relacji. Nisbett przytacza wiele danych
empirycznych popierających istnienie międzykulturowych różnic w tym zakresie. Co
ciekawe, eksperymenty Wendi Gardner i współpracowniczek wykazały, że pod wpływem
torowania, polegającego na poddawaniu bodźców współzależnościowych lub
niezależnościowych u badanych następowały zmiany preferencji wobec wartości
indywidualistycznych i kolektywistycznych. Pozwala to wyciągnąć wniosek, że
przebywanie osób wychowanych w określonej kulturze w odmiennym otoczeniu
kulturowym, może spowodować zmiany w ich mentalności. Na przykład poczucie
własnej wartości Japończyków znacząco wzrasta po kilku latach mieszkania na
Zachodzie.
Inne, opisane w kolejnych rozdziałach „Geografii myślenia"
różnice między dwiema rzeczywistościami kulturowymi dotyczą spostrzegania świata i własnych działań (rozdział 4), dokonywania atrybucji przyczynowych (rozdział
5), języka używanego do opisu, w tym preferencji wobec części mowy (rozdział 6),
wnioskowania (rozdział 7), implikacji i praktycznych konsekwencji
przedstawionych różnic (rozdział 8) oraz możliwych przyszłych przemian w ich
zakresie (epilog).
Konsekwencje holistycznego lub analitycznego postrzegania
świata są wielorakie. Japończycy zauważają znacznie więcej szczegółów i zmian w tle i w relacjach między obiektami niż Amerykanie, którzy z kolei lepiej
potrafią wyodrębnić obiekt z tła. Mając do wyboru twierdzenie, że
przedsiębiorstwo ma wydajnie spełniać funkcje i realizować zadania lub też, że
jest grupą wspólnie pracujących ludzi, tę pierwszą definicję wybrało około
trzech czwartych Amerykanów, ponad połowa Kanadyjczyków, Brytyjczyków i Szwedów,
nieco mniej Niemców, Francuzów i Włochów, a tylko co trzeci Japończyk i Singapurczyk. Ludzie Zachodu postrzegają zatem przedsiębiorstwo jako
atomistyczne i modularne, z pracownikami pełniącymi wyodrębnione funkcje, zaś
mieszkańcy Wschodu, a do pewnego stopnia Europy Południowej i Wschodniej, widzą
je raczej jako organizm, którego integrującą część stanowią relacje społeczne.
Istotne różnice dotyczą preferencji w zakresie sprawowania
kontroli. Poproszeni o przypomnienie sobie takich zdarzeń ze swojego życia, w których dostosowywali się do sytuacji i takich, w których nad nią panowali,
japońscy studenci znacznie częściej niż amerykańscy relacjonowali te pierwsze.
Amerykanie mieli częściej poczucie panowania nad sytuacją, a wtedy gdy musieli
się dostosować, odczuwali, przeciwnie niż Japończycy, niezręczność, zakłopotanie i niekompetencję. W innych badaniach okazało się, że poczucie panowania nad
własnym życiem ściślej wiąże się ze zdrowiem psychicznym u Amerykanów
pochodzenia europejskiego niż u Azjatów i Amerykanów pochodzenia azjatyckiego. W kolejnym eksperymencie chińscy menedżerowie pracowali lepiej, gdy byli
przekonani, że współpracują z członkami grupy własnej, niż wtedy, gdy myśleli,
że współpracują z członkami grupy obcej lub pracują sami, podczas gdy Amerykanie
najlepiej radzili sobie sami, a nie miało dla nich znaczenia, z członkami której
grupy współpracują. Jeszcze inny eksperyment dostarczył informacji, że
Japończycy, bez względu na płeć, sądzili, że mają większą szansę uniknąć
niebezpiecznego doświadczenia jako „członkowie zespołu" niż jako „samotni".
Podobnie zareagowały amerykańskie kobiety, a jedynie amerykańscy mężczyźni
uznali, że mają większe szanse jako „samotni" (obiektywnie nie było podstaw do
różnej oceny tych dwóch sytuacji). Wszystkie te przykłady wskazują na
postrzeganie korzyści z rezygnowania z kontroli na rzecz grupy i postrzegania
jej wpływu na własny, jednostkowy los jako korzystnego, ale tylko przez Azjatów i niekiedy przez kobiety z kultury zachodniej. Nic więc dziwnego, że także
iluzja kontroli, a więc przekonanie, że możemy zwiększać dzięki własnym
staraniom prawdopodobieństwo sukcesu w sytuacjach o charakterze losowym, jest
fenomenem charakterystycznym dla świata Zachodu.
Innym przykładem różnic w spostrzeganiu świata jest
antycypowanie przyszłych wydarzeń. Amerykanie częściej są skłonni uważać, że
stan obecny się utrzyma, a jeśli właśnie następują zmiany, to ich kierunek
pozostanie taki sam. Antycypowali więc utrzymanie się aktualnie obserwowanych
tendencji. Chińczycy nie tylko częściej antycypowali zachodzenie zmiany w przyszłości, ale też byli skłonni uważać, że aktualny kierunek zmian ulegnie
odwróceniu. Spodziewali się więc raczej cykliczności i powracania do stanów
ubiegłych. Przekonanie o trwaniu zmian może wynikać z właściwego kulturze
Zachodu przekonania o względnie nieskomplikowanym charakterze świata, podczas
gdy przewidywanie odwrócenia ich kierunku dobrze wpisuje się w przekonanie ludzi
Wschodu o tym, że świat jest niezmiernie złożony.
Linearne myślenie sprawia, że nawet zachodnie utopie
opierają się na założeniu, iż można nie tylko zmierzać do stanu stałej
szczęśliwości zasadniczo prostą drogą, ale osiągnąwszy go, spodziewać się jego
trwania. Realizacja utopii ma być ponadto możliwa dzięki ludzkim staraniom, a nie być rezultatem czynników losowych — te nie są uwzględniane. Utopie mają przy
tym charakter egalitarny — szczęście ma być udziałem wszystkich, a założenia
czynione odnośnie natury ludzkiej mają skrajny charakter i nie uwzględniają
różnic indywidualnych. Przekonania ludzi Wschodu, że świat nieustannie się
zmienia, a wszystko wcześniej czy później powróci do punktu wyjścia sprawiają,
iż nie tworzą oni utopii. Rzadziej niż Amerykanie przewidują także, że ich
własne życie będzie miało liniowy przebieg, choć nie są przy tym ani bardziej
optymistyczni, ani bardziej pesymistyczni co do swojej przyszłości. Postrzeganie
przez nich rzeczywistości jako złożonej ma też dalsze konsekwencje.
Rozważając możliwe przyczyny ludzkich zachowań możemy brać
pod uwagę zarówno przyczyny leżące wewnątrz człowieka: cechy osobowości,
zdolności, nastroje, potrzeby, motywy, jak i czynniki sytuacyjne: postępowanie
innych osób czy samą ich obecność, fizyczne warunki otoczenia, przypadkowe
zbiegi okoliczności i tak dalej. W jednym z badań okazało się, że Amerykanie dwa
razy częściej niż mieszkańcy południowo-wschodniej Azji wyjaśniali zachowanie
znajomej osoby, która „zrobiła coś dobrego" lub „coś niewłaściwego", odwołując
się do jej cech osobowości czy usposobienia. Różnice w atrybucjach przyczynowych
utrzymały się także wtedy, gdy dotyczyły identycznych zachowań. Nie wynikały one
bynajmniej z odmienności kategorii używanych do opisu osobowości w różnych
kulturach. Poza wyjątkami (jak na przykład wymiar „chińskiej tradycji") w różnych kręgach kulturowych mieszczą się one bowiem w ramach modelu
pięcioczynnikowego (ekstrawersja, neurotyczność, sumienność, ugodowość,
otwartość na doświadczenie).
Tym, co różni oba omawiane tutaj kręgi kulturowe jest
większa zdolność do uwzględniania czynników sytuacyjnych i środowiskowych przez
ludzi Wschodu. Rzadziej popełniają oni tak zwany podstawowy błąd atrybucji,
który jest bodaj największym i najlepiej rozpoznanym u ludzi Zachodu
zniekształceniem atrybucyjnym. Polega on na przecenianiu przyczyn dyspozycyjnych
(wewnętrznych) zachowania przy jednoczesnym niedocenianiu lub wręcz
niedostrzeganiu przyczyn sytuacyjnych (zewnętrznych). Dotyczy on głównie
wyjaśniania zachowań innych ludzi. W przypadku samej osoby wskazującej
przyczyny własnych zachowań wpływ sytuacji jest należycie uwzględniany.
Konsekwencją podstawowego błędu atrybucji jest między innymi przypisywanie
bliźnim odpowiedzialności za negatywne następstwa ich zachowań, na które nie
mieli wpływu czy też nie mogli im zapobiec. Inną zaś — ocenianie osoby i jej
cech na podstawie jednorazowych, sytuacyjnie wywołanych reakcji. Tak więc o ile w kwestii przestrzegania norm (dominacja współzależności) Azjaci mogą być
surowsi w swoich reakcjach, o tyle w przypadku dokonywania atrybucji wykazują
większą racjonalność i trafność ocen. Obiektywny wpływ czynników sytuacyjnych i kontekstowych na nasze zachowania został bowiem wielokrotnie dowiedziony w badaniach psychologicznych prowadzonych w zachodnim kręgu kulturowym, podobnie
jak dowiedzione zostało jego subiektywne niedocenianie — i to nie tylko przez
tak zwanych zwykłych ludzi, ale i przez specjalistów.
Skłonność do dostrzegania wpływu wielu czynników na
zdarzenia wiąże się z holistycznym podejściem do rzeczywistości. Ludzie Wschodu w znacznie większym stopniu zgadzają się z twierdzeniami w rodzaju: „Wszystko we
wszechświecie wiąże się ze wszystkim innym" oraz „Niemożliwe jest zrozumienie
części bez rozważenia całości". Ma to znaczenie między innymi dla metod, jakimi
nauczana jest historia. Masako Watanabe porównała sposób, w jaki uczniowie,
studenci i nauczyciele z dwóch kultur podchodzą do wydarzeń historycznych. W Japonii punktem wyjścia jest zarysowanie okoliczności danej grupy zdarzeń, by
później chronologicznie przedstawić ciąg powiązanych ze sobą wypadków. Uczniowie i studenci zachęcani są do wyobrażania sobie stanu umysłowego i emocjonalnego
ważnych postaci historycznych, także tych z przeciwnego obozu, poprzez szukanie
analogii pomiędzy sytuacją, w jaką się one znalazły, a doświadczeniami z własnego życia. Utożsamianie się z ważnymi aktorami zdarzeń historycznych
uznawane jest za klucz do zrozumienia historii. Pytania zaczynające się od „jak"
zadawane są dwa razy częściej niż w szkołach amerykańskich, w których z kolei
zdecydowanie przeważają pytania „dlaczego". Wynika to z faktu, że rozważania
rozpoczynane są od wyniku zdarzeń, którego przyczyny są poszukiwane dopiero w następnej kolejności. Myślenie historyczne jest utożsamiane z umiejętnością
przedstawienia modelu przyczynowego i argumentów za jego trafnością.
1 2 3 4 Dalej..
« Recenzje i krytyki (Publikacja: 29-05-2010 )
Jarosław KlebaniukDoktor psychologii; adiunkt w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego; autor ponad pięćdziesięciu artykułów naukowych z zakresu psychologii społecznej; redaktor pięciu książek, w tym „Fenomen nierówności społecznych” i „Oblicza nierówności społecznych”; w latach 2007 – 2010 członek Komitetu Psychologii PAN; pisuje także prozę; publikował m. in. w „Akcencie”, „Bez Dogmatu”, „Kresach” i „Lampie”. Liczba tekstów na portalu: 14 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Jak Niemcy Polakom Żydów... | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7323 |
|