|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Kościół i kobieta
Zło wspaniałe – kobieta [3] Autor tekstu: Andrzej B. Izdebski
Wśród świeckich oświeceniowców zdania są
podzielone i tak np. we Francji: Rousseau jest przeciwnikiem kształcenia kobiet
uważając, że ich obowiązkiem jest podobanie się mężczyznom. Marèchal
przygotowuje Projekt ustawy zakazującej nauki czytania dla kobiet. Ale
już Diderot domaga się nadania kobietom wszelkich praw, które zrównałyby ich
sytuację z mężczyznami: Kobiety! Jakże mi was żal! Istnieje tylko jeden
sposób zaradzenia waszym niedolom. Gdybym był ustawodawcą, być może udałoby mi
się go wcielić w życie. Uwolnione od wszelkiego zniewolenia, byłybyście święte
wszędzie tam, gdzie byście się pojawiły.
Religijne szaleństwo oskarżeń niewinnych ludzi i rzeczywistych kaźni za nierzeczywiste przestępstwa powoli odchodziło w przeszłość, ale jeszcze w wydanej w 1907 roku książce F. Delizscha możemy
przeczytać: Kanony, które posłużyły za podstawę procesów o czary, pozostają
święte, sąd papieży o mistrzach czarownic oraz o samych czarownicach jest nadal
„opinią Kościoła", a podręczniki katolickiej teologii moralnej wciąż definiują i objaśniają w szczegółach „diabelską
sztukę magii i czarów" tak samo jak uczyniłby to mag babiloński, i dlatego
Kościół utrzymuje w gotowości swoich
exorcistae,
to znaczy ludzi uwalniających od diabła.
Polska. Prawie tak samo, ale trochę inaczej
Nazwanie białogłowy,
białki, czy niewiasty kobietą jeszcze do XIX wieku było w Polsce nie do
pomyślenia. Długo nie mogły się one wyzwolić od opiekunów: rodzica czy męża.
Białogłowa nie mogła stawać samodzielnie przed sądem, a dziedziczyć dobra
ziemskie mogła dopiero, gdy nie było męskich krewnych. W średniowieczu dość
nisko oceniana, choć Wiersz Złoty o stole z 1415 roku stanowił chlubny wyjątek.
Pod koniec XVI wieku Bojanowski za „Dworzaninem polskim" Górnickiego napisał:
Białogłowa najniedoskonalsze jest zwierzę między zwierzęty, zatem dostojności
jest małej, albo nijakiej przeciw dostojności męzczyńskiej.
Swoboda kobiety była
ważnym tematem dyskusji nad moralnością, która w Polsce toczyła się przez wieki.
Szymon Dobrowolski napominał: Białogłowa — ma doma i roboty pilnować. Nie ma z gośćmi zasiadać i gadek stroić,
ale strzec się konwersacji z mężczyznami. Dlatego przyjmując gości pan
konwersował z panem, a panie szły do alkierza na kawę z szafranem. Kobiety
umierały młodo i jak zauważył Wacław Potocki: Zgrzybiali starcy, których wiek
już cienki szukali młodych żon na towarzyszki reszty życia, opiekunki dla
dzieci i gospodarstwa. Na co dzień oczekiwano od kobiet gospodarności i cnoty, co
nie przeszkodziło niektórym paniom zaimponować płci odmiennej, jak Anna Dorota
Chrzanowska, obrończyni Trembowli, czy w zamkniętych środowiskach klasztornych
osiągać wysoki rozwój intelektualny.
Z pewnym opóźnieniem,
ale przejmowaliśmy zachodnioeuropejską kulturę. Nie ominęła nas także wiara w diabły, demony i czary. Pod czarownicami po inkwizycyjnej obróbce
zapłonęły stosy. Przez półtora wieku naszym inkwizytorom wystarczała polska
przeróbka „Młota na czarownice" dokonana przez cenionego prawnika Stanisława Ząbkowicza, ale w 1769 roku prawnik o nie gorszej reputacji Jakub Czechowicz wydaje swoje dzieło, w którym sporo
miejsca poświęca czarownicom: Ciężki jest czarostwa występek, bo czarownice
Wszechmogącego Boga Stworzyciela swego odstępują, przymierze chrztu rozcinają i Syna Boskiego zapierają się, i Jego dobrodziejstwami brzydzą się i przeciwnym sposobem diabłu się kłaniają , jemu posłuszeństwo wieczne
przyrzekają i siebie samych i swoje dusze, i ciała na wieczne potępienie oddają.
Straszny jest występek czarostwa; bo w nim strasznym przypadkiem czarownicy i czarownice z diabłem się łączą, z którym duchem nieczystym łącząc się,
ciało swoje i członki, które są naczyniem Ducha Świętego, po diabła podkładają, a tak wiarę chrześcijańską zgoła oddaliwszy przez
comixtią (pomieszanie,
złączenie) z nim ciałem jednym się stają (...). Wszystkich tedy czarowników i czarownic najprzód prawo Boskie każe zabijać(...). A że ten występek daleko cięższy jest nad mężobójstwo, cudzołóstwo,
złodziejstwo, a przecię co tymi zmazani są występkami, każdy ich godnych śmierci
sądzi. W 1776 roku sejm zabronił wszelkim sądom rozpatrywania spraw o czary.
Jak widać nie byliśmy w niczym gorsi. Co najwyżej trochę spóźnieni i mniej
fanatyczni.
Żyły też kobiety polskie cicho, w domu,
stateczne tym bardziej, czym więcej mężowie statek tracili.
Zwracając uwagę — szczególnie w niedzielę w kościele — na stroje i na mody. Ale
odgórnie — od dam lepiej urodzonych — szły już procesy emancypacyjne. Za Sasów i Stanisława Augusta uwidaczniają się panie górujące nad panami wiedzą i inteligencją, a dumna Drużbacka woła: w wolnym narodzie mnie też
wolność dana mieć głos, że i ja na to nie pozwalam, co mi się nie zda.
Rehabilitacji słowa kobieta, a chyba i samych kobiet dokonuje biskup
Ignacy Krasicki, gdy w Myszeidzie mówi: Mimo tak wielkie płci naszej
zalety, my rządzimy światem a nami kobiety.
Z ponownie — do napisania tego artykułu -
kilkunastu przejrzanych lektur [ 7 ], w tym trzech wydanych po
polsku książek Jeana Delumeau wynika bezwzględnie, że choć strach przed
kobietą i antyfeminizm nie są wymysłem chrześcijaństwa, to prawdą jest, że
chrześcijaństwo przyswoiło go sobie bardzo wcześnie i że następnie potrząsało
nim aż do początków XX wieku.
1 2 3
Przypisy: [ 7 ] Nie
wymienione wyżej tytuły książek, z których jeszcze korzystałem to:
Kurt Baschwitz. Czarownice. Dzieje procesów o czary. Warszawa 1971.
David
D. Gilmore. Mizoginia czyli męska choroba. Kraków 2003.
Erica Jong. Czarownice. Poznań 2003.
Uta Ranke Heineman. Eunuchy do raju. Gdynia 1955.
Hubertus Mynarek. Jezus i kobiety. Gdynia 1955.
Władysław
Pałubicki. Kobieta w mądrościach biblijnych. Gdynia 1991. « Kościół i kobieta (Publikacja: 17-07-2010 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7412 |
|