Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.416.550 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 697 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Jeśli Benedykt XVI uważa, że naukowy opis antropogenezy jest do pogodzenia z doktryną Kościoła katolickiego, to powinien uznać, że częściowe "odłączenie się" w gatunku ludzkim seksualności od płodności urzeczywistniło określony plan Boga.
« Państwo i polityka  
Pytania do Pana Posła Palikota i polskiej lewicy [1]
Autor tekstu:

Słuchając wystąpień Pana Posła Palikota w środkach masowego przekazu w czasie kampanii wyborczej i po odniesionym sukcesie raczej odczuwałem wspólnotę protestu przeciwko skostniałemu konserwatywno-narodowo — katolickiemu państwu, w którym czuję się źle, niż wspólnotę myśli i chęć współpracy w budowie państwa w którym czułbym się dobrze, w który miałbym poczucie że jestem u siebie. Dlaczego tak się działo? Co spowodowało, że spoiwem głosujących na Ruch Palikota, podobnie jak uczestników kongresu założycielskiego odbywającego się już ponad rok temu w warszawskiej Sali Kongresowej był sprzeciw, będący bardziej chęcią destrukcji, a nie budowania, urządzania nowego państwa? 

Osobiście odnoszę wrażenie, że głównym powodem takiego stanu rzeczy było ograniczenie wizji przyszłej Polski do realizacji przedstawionych na kongresie założycielskim kilku podstawowych postulatów, głównie o wymowie antyklerykalnej, obyczajowej i równościowej . Istota zaproponowanych początkowo 15- tu postulatów pogrupowanych w pięć tematów (niezależnie od pewnej niejasności zaproponowanego podziału, z którego wynikałoby np. że edukacja seksualna w szkole czy jawność dokumentów urzędowych nie należy do tematyki działu Nowoczesne Państwo) sprowadzała się praktycznie do koncertu życzeń, pod którym oczywiście chętnie się podpiszę, ale ze świadomością braku jego głębszego usprawiedliwienia tak ideologicznego jak i doktrynalnego, a także i politycznego. 

Ograniczenie programu nowego ruchu politycznego do wybranej części postulatywnej — jest w mojej ocenie błędne dlatego, że: po pierwsze czyni z postulatów łatwy cel ataków dla przeciwników politycznych wskazujących nie tylko na wtórność poglądów autora, ale i brak wyobraźni pozwalającej ocenić realność wykonania każdego z nich — jeżeli mają być one traktowane nie jako odległy cel, do którego należy dążyć, lecz jako konkretne zadania do wykonania, po drugie nie daje ewentualnym zwolennikom czy sympatykom ruchu dostatecznego powodu do podjęcia proponowanej tematyki, jako godnego poparcia programu politycznego tak ze względu na fragmentaryczność treści jak i brak odniesień do głównych nurtów ideologicznych i problemów współczesności, po trzecie w końcu nie jest jasne czy zakres poszczególnych postulatów programowych zdefiniowany jest jako bezwzględny czy też dopuszcza realizację częściową poprzez możliwe do osiągnięcia kompromisy właściwe działaniu politycznemu.

W zakresie interpretacji programu Palikota nie możemy kierować się już wskazówkami otrzymanymi od uczestników dyskusji panelowej na kongresie w Warszawie, które najogólniej ujmując oscylowały wokół liberalizmu obyczajowego, feminizmu, głównych idei socjalizmu demokratycznego od Brentano i Bernstaina poprzez szkołę frankfurcką, aż na Giddensie kończąc, albo były propozycją traktowania nowego ruchu jako jedynej liberalnej oferty politycznej na polskiej scenie politycznej opanowanej przez konserwatywno — narodową prawicę, której ideał wspólnoty państwowej tożsamy jest ze wspólnotą narodowo - wyznaniową, wzorowaną na wspólnocie kościoła katolickiego. Stąd też, w duchu liberalnym, wynikać miała konieczność przeciwstawienia się tak pojmowanej wspólnocie, podporządkowującej sobie jednostkę i zniewalającej ją w sprawach światopoglądowych i obyczajowych . Tymczasem podmiotowość jednostki, jej niezbywalne prawa, w tym prawo do wolności, godności, równości i szczęścia muszą być tak jak dzieje się to w krajach zachodnioeuropejskich przez wspólnotę szanowane, a obowiązujące prawo ma to poszanowanie zabezpieczać stwarzając podstawę do ingerencji właściwych organów w razie jego braku. Była więc to koncepcja w istocie rzeczy skrajnie liberalna, indywidualistyczna i współbrzmiąca z duchem neoliberalnego państwa, za jakie Polska nominalnie przynajmniej uchodzi w oczach prawicowej większości.

Warto zatem moim zdaniem ponownie zadać Panu Posłowi Palikotowi deklarującemu obecnie, że jego ugrupowanie jest jedyną prawdziwą lewicą ponownie pytania pomagające zainteresowanym ustalić zamiary i charakter jego działań, polityczną identyfikację i ideowe przesłanie z jakim przystąpi do budowy nowoczesnego państwa.

Czy wystarczy przyznać prawo do aborcji, antykoncepcji i In vitro, wprowadzić możliwość zawierania związków partnerskich i parytety oraz zastąpić zaświadczenia oświadczeniami aby w Polsce zapanował duch swobody i liberalizmu?

W polskiej myśli liberalnej z wiadomych względów słabo zakorzenionej w polskiej tradycji politycznej brak było miejsca dla praw jednostki, a mówiąc ściślej dla praw pozaekonomicznych w sferze wolności, sumienia, przekonań i szczęścia. Polscy liberałowie początku lat 90-tych rozumieli przez wolność praktycznie wyłącznie wolność w sferze gospodarki i związane z nią wolności słowa, podróżowania czy też wyborów politycznych, co sprzyjało umacnianiu się światopoglądu konserwatywnego w jego narodowo — wyznaniowej wersji, a także narastania przypadków jawnej i ukrytej dyskryminacji zarówno w zakresie orientacji seksualnej jak i płci, religii i światopoglądu. Polski liberał tkwiący w etosie solidarności, a naprawdę pogardzający ideą solidaryzmu społecznego i korporacjonizmu nie odróżniał się specjalnie od pozostałych polityków tego obozu i tak jak oni zawarł swoisty pakt o współpracy z Kościołem w zamian za akceptację dla głębokich reform gospodarczych . W ten sposób w sprawach o podstawowym znaczeniu dla wolności jednostki zignorował liberalne preferencje na rzecz doraźnych korzyści wynikających z faktu uczestniczenia we władzy, a z czasem przeszedł na pozycje konserwatywne sprawując władzę z obskuranckim i politycznie obrotowym ugrupowaniem wiejskiego aparatu władzy. Ze wstydem właściwym dezerterom na forum Parlamentu Europejskiego występuje w konserwatywnym klubie partii ludowych. Dzisiejszy liberalizm również i pod ciężarem krytyki lewicowej musi stanąć w obronie jednostki i jej praw, nadrobić dystans stracony do rozwijającej się myśli liberalnej. Powinien jednostkę postawić ponad wspólnotą i to nie tylko tą nacjonalistyczną, konserwatywną ale i socjalistyczną jej wersją jako wspólnoty pracujących jeżeli nie klas to wspólnoty pracowników najemnych.

Konsekwentny liberał zawsze będzie za dopuszczalnością aborcji, antykoncepcji, za możliwością korzystania z in vitro, za równością płci, za wolnością przestrzeni publicznej od znaków, symboli, obrzędów, a nawet obecności duchownych w szatach liturgicznych w czysto świeckich państwowych uroczystościach, które tracą przez taką obecność swój świecki charakter. Konsekwentny liberał nie udzieli odpowiedzi na pytanie np. o zakres dopuszczalności aborcji bo ten zakres wynikać może jedynie z uwarunkowań medycznych, zdrowotnych lub społecznych — z konieczności ochrony matki i jej interesów istotnych subiektywnie dla niej, a nie z obowiązującego prawa. Nie ma usprawiedliwienia dla wkraczanie przez państwo w sferę prywatnych wyborów jeżeli nie jest to uzasadnione ochroną innych jednostek przed istotnym naruszeniem ich życia, zdrowia, godności czy też istotnych interesów majątkowych. 

Ewentualne wkroczenie państwa np. w sprawy rodziny może więc być usprawiedliwione wyjątkową koniecznością ochrony jej członków ( słabszych, maltretowanych, niezaradnych ) czyli w wypadku występowania konfliktu dla którego rozstrzygnięcia państwo jest powołane. W zakresie rozwiązywania konfliktów potrzebne są i parytety i przeciwdziałanie przemocy, a przede wszystkim tak jak w każdej sytuacji naruszającej równowagę czy wręcz równość podmiotów współczesny liberalizm oddziaływać ma poprzez edukację na każdym poziomie i poprzez edukację pozaszkolną za pośrednictwem środków masowego przekazu. Szczególna pozycja jednostki wymaga również podejmowania działań nakierowanych na wyrównanie szans życiowych — co zasadniczo jest historycznym postulatem socjaldemokracji, a więc słuszne byłoby w ty miejscu pytanie i o minimum socjalne i o opiekę społeczną i różne systemy preferencji np. w przyjmowaniu na państwowe wyższe uczelnie, udzielaniu dotacji i pomocy w rozpoczynaniu działalności gospodarczej, ulg i zasiłków. W liberalnym projekcie nie można pominąć traktowanych całościowo i w związku z gospodarką spraw socjalnych bo będzie to projekt o znikomym stopniu zainteresowania ze strony elektoratu, który i tak nie jest przychylny liberalnym pomysłom na urządzenie kraju.

Czy wystarczy wprowadzić w szkole edukację seksualną, a wyprowadzić ze szkoły religię by dokonała się pro modernizacyjna zmiana?

Byłoby z pewnością przyjemniej i mądrzej gdyby te postulaty się ziściły, ale to nie one doprowadzą do podniesienia się poziomu szkolnictwa, które obecnie podupadło na każdym poziomie, a w szczególności na poziomie szkół wyższych. Jak się dowiaduję z relacji mojego syna i jego rówieśników przestarzałe programy edukacyjne realizowane są przez młodych asystentów i doktorów, a studenci nie mają praktycznie kontaktu z profesorami zajętymi bardziej dochodową pracą zarobkową. Szkoła polska pomijając zawartość merytoryczną (wielce zresztą dyskusyjną) programów nauczania przyczynia się do kształtowania osobowości konserwatywnych o niskiej gotowości do podejmowania działań innowacyjnych, dokonywania eksperymentów, poszukiwania nowych rozwiązań lub nowych zastosowań dla rozwiązań znanych. W realizacji procesu dydaktycznego uczeń ma raczej biernie akceptować i odtwarzać nabyte wiadomości zgodnie z zasadą jedynej właściwej odpowiedzi, a nie logicznie uzasadniać nowo wyszukane bądź oryginalne rozwiązania , odmienne punkty widzenia, przedstawiać sprawy z innej perspektywy. Poprzez odtwarzanie wiedzy, a nie jej zdobywanie czy rozwijanie można wprawdzie rozwijać wśród młodzieży prostą konkurencyjność, ale już nie zdolność do współpracy, współdziałania, współuczestniczenia i ich organizacji. Otrzymujemy więc jako produkt gotowy — wycofanego, introwertycznego i zalęknionego konserwatywnego pseudointeligenta bojącego się przekroczyć granicę bezpieczeństwa pomiędzy światem znanym i sprawdzonymi schematami funkcjonowania, a nowym, nieznanym i niepewnym odbieranym jako obce, wrogie i złe.

Czy są jeszcze w Polsce ludzie tak odważni i prawi, wykształceni i mądrzy, otwarci i niezależni — wolni od zobowiązań, układów i kompromisów z przeszłości by mogli zasiadać w Senacie i by ten organ władzy ustawodawczej był w dalszym ciągu utrzymywany na koszt podatnika?

Senat RP stał się sanatorium. Przechowalnią dla zasłużonych kombatantów antykomunistycznej opozycji z końca ubiegłego wieku. Azylem dla zgranych działaczy partyjnych i związkowych, skompromitowanych moralistów i cwanych biznesmanów. Miejscem gdzie pieczołowicie konserwuje się przebrzmiale idee solidaryzmu społecznego wyprane z treści już na początku lat 90-tych. To miejsce gdzie kultywowana jest tradycja konserwatywno-nacjonalistyczna i obrzędowo — religijna wizja Polski. Bliskie naszym przekonaniom tworzenie jednomandatowych okręgów wyborczych, kadencyjność i samofinansowanie partii politycznych stworzy warunki wyboru takich przedstawicieli naszego społeczeństwa, którzy czując związek z wyborcami w wystarczającym stopniu zadbają o tworzenie prawa zgodnego z oczekiwaniami społecznymi i obowiązującą konstytucją oraz regulacjami Unii Europejskiej.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Narodowe zupki ze zgnilizny
Kwestia smaku

 Zobacz komentarze (16)..   


« Państwo i polityka   (Publikacja: 28-10-2011 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mirosław Woroniecki
Adwokat, specjalista prawa gospodarczego, cywilnego i prawa karnego gospodarczego, historyk doktryn politycznych i prawnych, doradca organizacji pozarządowych. Przewodniczący Rady Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska

 Liczba tekstów na portalu: 52  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Dwie lewice
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7488 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365