|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Filozofia » Historia filozofii » Filozofia starożytna
Idea Prawdy u Parmenidesa z Elei i platońska metafora jaskini [3] Autor tekstu: Anna Macha – Aslanidou
Droga badania, o której mówi Parmenides to w istocie droga
przekonania. Moc ta jest nierozerwalnie połączona z boginią Dike, która nie
pozwala na powstawanie i ginięcie. Bogini ta symbolizuje normę prawdziwości
istoty.
Niezaprzeczalnie z poematu Parmenidesa bije niesamowita pewność
przekonań — zapewnia on bowiem, że posiadł wiedzę niedostępną zwykłym
śmiertelnikom. Podróż, którą odbywa bohater poematu ma charakter alegorii oświecenia,
jest przejściem od niewiedzy Nocy do świadomości, jaką daje światło dnia. Kirk, Raven i Schofield piszą:
Najważniejszymi elementami prologu są raczej
przeszkoda, którą należy pokonać, oraz cel podróży. [ 14 ]
I dalej o wędrowcu:
Pragnie on opuścić znajomy świat codziennego doświadczenia, w którym noc następuje po dniu, a przemianą rządzi prawo lub sprawiedliwość
[...]. [ 15 ]
Poemat ten zawiera również motywy odnoszące się
do Teogonii Hezjoda — należą do nich Bramy Dnia i Nocy oraz motyw boskiego oświecenia. To porównanie dobrze oddaje zarówno
przepaść istniejącą pomiędzy racjonalnym badaniem, a zwykłym ludzkim
rozumieniem, jak i wnioski ukazane przez własny rozum.
Mówiąc o Prawdzie mówimy o czymś, co
istnieje. Zatem istniejące nie może być niedoskonałe, nie potrzebuje, bowiem
do swej egzystencji niczego. W przeciwnym razie obfitowałoby w braki.
Brak jest niedostatkiem, a ponieważ prawda nie posiada niedostatków,
zatem nie może być prawdą. Parmenides uważa, że jednymi ze znaków Prawdy
jest to, co niezniszczalne i niestworzone, pisząc, że:
Nigdy nie było ani nie będzie, bo jest teraz,
całe razem, jedno, ciągłe. Jakich bowiem jego narodzin szukałbyś? Jak i skąd
wzrosło? Nie pozwolę ci pomyśleć, ani powiedzieć, że z nieistniejącego.
Ani bowiem powiedzieć, ani pomyśleć nie można, że nie jest....I jaka
potrzeba sprawiłaby, że później raczej niż wcześniej wzrosłoby, poczynając
od niczego? Dlatego też musi być, albo całkowicie, albo wcale. [ 16 ]
I dalej:
Zakłada, że jeśli cokolwiek powstaje, musi
zawierać pewną zasadę rozwoju, „potrzebę", dostatecznie tłumaczącą
powstanie rzeczy. Jeśli jednak coś nie istnieje, jak może taką zasadę
zawierać? [ 17 ]
Znaki Prawdy są również jednolite i ciągłe:
Ani nie jest podzielone, bo całe istnieje
podobnie, ani nie jest tu bardziej, a tam mniej — to, bowiem przeszkodziłoby
mu się trzymać razem — ale całe jest pełne będącego. Całe jest, więc
ciągłe. Będące, bowiem zbliża się do będącego. [ 18 ]
Na podstawie tego fragmentu możemy wywnioskować, że prawda ma
pewne cudowne właściwości.
Nie istnieją w niej podziały, gdyż podobieństwo znosi je całkowicie,
nie ma nierówności pod względem rozmieszczenia substancji partycypujących,
nie podlega podziałom. Wszelkie podziały przeszkadzałyby jej
trzymać się razem a ponieważ podobieństwa są silniejsze, nie ma możliwości, by
do tego podziału doprowadzić. Będące nie może istnieć połowicznie, jeśli
istnieje to wypełnia całkowicie to, co nie może podlegać podziałom, a czym
jest Prawda.
Całe, zatem jest pełne będącego, a przez to również ciągłe,
co czyni je idealnym.
Zawsze, bowiem, jeśli coś istnieje to z założenia nie jest pełne — ma braki i nierówne proporcje. Głównym, zatem czynnikiem, na którym
zbywa wszystkiemu, co nie jest prawdą, jest brak. Trudno tu dociec, czy
Parmenides ma na myśli czasową, czy przestrzenną ciągłość. Zdecydowanie
na podstawie obserwacji można się spodziewać, że ma tu na myśli ciągłość w czasie — nie możemy jednak faktu tego być całkowicie pewni, gdyż, jak
wiadomo Parmenides w swych poglądach odrzucał czasowość. Trudno tu
zorientować się, czy mówi o czymś jednostkowym, czy też jego rozważania mają
wymiar uniwersalny. Czy mówiąc o tym, czemu nie zbywa na niczym i jest w równych
proporcjach ma na myśli może całą rzeczywistość, która przyjmuje tu postać
jednego.
Kolejnym znakiem Prawdy jest niezmienność.
Parmenides pisze:
Niezmienne jednak jest w granicach potężnych
okowów, bez początku i bez końca, gdyż powstawanie i ginięcie odeszły
daleko, wyparło je prawdziwe przekonanie.
Pozostając tym samym i w tym samym miejscu, spoczywa samo i tak ułożone
pozostanie. Potężna, bowiem konieczność trzyma je w okowach granicy, która
je zewsząd otacza. [ 19 ]
Ten znak Prawdy jest wciąż w niemocy działania — ograniczenia nałożone na niego mają charakter nieskończony, bez początku i bez końca, nie istnieje już powstawanie i ginięcie, które mogło uchodzić
za prostą drogę działania. Jakże łatwo uporządkować wszystko, gdy mamy do
czynienia z rzeczami, które rodzą się, trwają czas jakowyś, po czym
samoistnie giną. Coś, co ma uchodzić za kanon piękna i doskonałość musi
trwać wiecznie, nie jest możliwym utrata czegoś, co ma wyznaczać najważniejsze
zasady. To prawie tak, jak gdybyśmy stwierdzili, że Bóg jest śmiertelny. Co
jest absurdem oczywiście — istota, która sama narażona jest na utratę
najcenniejszego skarbu, jakim jest życie, nie może zapewnić bezpieczeństwa
innym i dać im nadzieję i wiarę na życie wieczne. Tak samo wymownie sytuacja
rysuje się w przypadku Prawdy. To, co już istnieje nie może powstawać ani
ginąć, więc wciąż uwięzione wciąż egzystuje w tych samych granicach.
Jeżeli już przyrównujemy Prawdę do Boga to, z całą pewnością
powiedzieć należy, że jest ona doskonała — jest to bowiem jeden z niewątpliwych
przymiotów Boga a zatem i Prawdy.
Dlatego jest słuszne, że będące nie jest doskonałe, gdyż nie
potrzebuje niczego. Gdyby tak nie było, brakowałoby mu wszystkiego. Tym samym
jest myśl. Nie znajdziesz, bowiem myśli bez będącego,
we wszystkim, co zostało powiedziane. Gdyż nie ma nic, ani nie będzie prócz
tego, co jest, bo Mojra skuła je, by było całe i niezmienne. Nazwano je więc
wszelkimi imionami, jakie ułożyli śmiertelni, wierząc, że są prawdziwe.
[ 20 ]
Jak widać na przykładzie powyższego fragmentu
niezaprzeczalne znaczenie dla stworzenia czegoś idealnego ma obdarowanie go
imionami wszelkimi, jakie są nam tylko dostępne. Zastanowić by się należało,
czy przypadkiem nie spełnia ten proceder funkcji talizmanu na szczęście -
nadaje mu mnóstwo określeń na wypadek, gdyby nadarzyła się sytuacja, która
mogłaby zadać kłam boskości Prawdy. Na wszelki wypadek będzie bezpieczniej
nadać jej wszystkie możliwe, przymioty by uchronić przed nieszczęściem. To
jest myślenie typowo pogańskie w swych założeniach — tak jak tworzenie bóstw
od wszystkiego. Jednego od piorunów, drugiego od złodziei, trzeciego dla zmarłych i tak dalej. Typowy przykład działania systemu panteonicznego. Na jakich zasadach
funkcjonuje panteon? Jest
to system polegający na antropomorfizowaniu bóstw — nadawaniu im cech
ludzkich, by stały się bliższe człowiekowi, bardziej ludzkie. Zatem również
ze wszystkimi ich wadami, które stanowią bardzo ważny moment na drodze do
czynienia ich bardziej realnymi.
Z całą pewnością jeśli uda nam się znaleźć na drodze Prawdy bardzo
bacznie musimy pilnować, by nie utracić owej nici Ariadny, która wyznacza nam
kierunek. Jeśli raz zejdziemy na Drogę Mniemań już na niej pozostaniemy -
jest to niezwykle prawdopodobne. Odczuwać będziemy jedynie to, co określane
jest jako mniemania śmiertelnych.
Zdziwienie wywołuje jawne przedstawienie w poemacie dwóch dróg, z których jedna jest ta złą — dlaczego pojawiająca
się w poemacie Parmenidesa bogini obwieszcza jej istnienie? Czym się kieruje?
Trudno odpowiedzieć na to pytanie, ale z racji tego, że słyszymy o tej drodze z ust bogini wiadomość ta zyskuje rangę wykładu boskiego, którą winniśmy
traktować z niezwykłą powagą.
Pierwsze określenie Drogi Mniemań możemy
odnaleźć już w prologu. Opisana tam podróż
kończy się spotkaniem z boginią, która posiada klucze otwierające
trakty Nocy i Dnia. Bogini w poemacie stara się obronić wszystkie znane
ludziom zjawiska, ale oczywiście nie jest to możliwe. Może Droga Mniemania to
objaw słabości samego Parmenidesa, który nie umiał sobie odmówić
wszechstronności zawartej w idei „ mówienia wielu kłamstw podobnych do
prawdy, oraz wypowiadania prawdy, gdy chcemy". Natura mniemań jest taka, że
są to wypowiedzi, które odnoszą się do rzeczywistości bez wglądu w prawdziwą naturę. Część śmiertelnych nie zdaje sobie sprawy, nierzadko
przez całe życie, że istnieje jakiś obszar tego, co wieczne i niezmienne. Z drugiej jednak strony, skoro nie mają tej świadomości, to nie odczuwają owego
braku i są przez to ludźmi szczęśliwymi mimo nieświadomości. Ci zaś, którzy
mają świadomość jego istnienia, zdają sobie sprawę, że wiedza o samym
powstaniu, zmienności i ginięciu bez względu na istotę ( a zatem prawdę,
dobro) tych procesów musi być wiedzą tylko prawdopodobną. Zatem śmiertelni
dzielą się na tych, którzy mają świadomość swej ułomności i na tych, którzy
całe życie żyją w nieświadomości nie odczuwając jednak jakichkolwiek braków.
Nie wyróżniamy tu podziału na tych, którzy mogą osiągnąć prawdę i na
tych, którzy nie są w stanie tego dokonać — wszystko zasadza się na świadomości
niedostatków tworu, jakim jesteśmy.
Brak pewności, który staje się naszym
udziałem wywołany jest nie tym, co zwykło uchodzić za fałsz, lecz jedynie
tym, co dla śmiertelnych jest wiarygodne. Mniemanie zazwyczaj opiera się na fałszywych
założeniach, które w efekcie prowadzą do fałszywych wniosków. O tym jednak
fakcie wiedzą jedynie, ci, którzy poznali Drogę Prawdy, pozostali zaś tkwią w przeświadczeniu, że ich przekonanie jest pewne i niezawodne. Droga Mniemań
nie prowadzi do Prawdy, a więc jest dla Parmenidesa błądzeniem, na które są
skazani śmiertelni, chcąc mówić o powstaniu i ginięciu oraz zmienności
rzeczy, przy jednoczesnym nie dostrzeganiu ich istoty (prawdy).
Mniemania są ze względu na Prawdę w mniejszym lub większym
stopniu prawdopodobne. Jeśli zbywa nam na pewności i nie możemy wiedzieć jak
jest — pozostaje nam tylko domniemywać. Oczywiście również i domniemywanie
Prawdy ma charakter stopniowalny, nigdy jednak nie może być pewne.
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 14 ] Kirk G. S.,Raven J. E., Schofield M.,; Filozofia
przedskoratejska, Wydawnictwo Naukowe PWN,Poznań
1999 r.; s. 244 [ 19 ] Kirk G. S.,Raven J. E., Schofield M.,; Filozofia
przedskoratejska, Wydawnictwo Naukowe PWN,Poznań
1999 r.; s. 251 « Filozofia starożytna (Publikacja: 09-04-2012 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7933 |
|