|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Historia nauki
Kopernik a zasada względności ruchu [2] Autor tekstu: Jerzy Drewnowski
Względność w tym to drugim znaczeniu zdaniem wspomnianych
na wstępie autorów zrealizował właśnie lub nawet, jak twierdzą niektórzy z nich,
sformułował Kopernik w swym dziele „O obrotach". Dwa są zasadnicze argumenty
przytaczane na poparcie tych twierdzeń. Pierwszy sprowadza się do przekonania,
że Kopernik bez rewizji dotychczasowych poglądów na ruch w ogóle i bez uznania
Słońca za nie mniej niż Ziemia poprawny pod względem kinematycznym punkt
odniesienia dla ruchu planet nie mógłby dokonać owej rewolucyjnej zmiany układów
odniesienia, która stanowiła podstawę jego teorii. Drugi argument, zaczerpnięty
już z samego tekstu Kopernika, opiera się na fakcie przytoczenia przez niego w „De revolutionibus" znanego przykładu ze statkiem, którego pasażerowie odnoszą
wrażenie, że pozostają w spoczynku, a brzeg oddala się od nich; wymienieni
autorzy przyjmują, iż jest to przykład na względność ruchu w drugim ze
scharakteryzowanych wyżej znaczeń i że fragment, w którym został przytoczony,
jest swego rodzaju sformułowaniem równoważności różnych układów odniesienia, a więc kinematycznej zasady względności. Jednakże twierdzenia te pozostają w całkowitej sprzeczności z poglądami Kopernika. Przeczy im choćby jedno z podstawowych założeń jego
systemu — ów „aksjomat Platona" zakładający, że ciała niebieskie mogą się
poruszać jedynie ruchem jednostajnym po okręgu. [ 11 ] Większą niż w dawniejszych systemach zgodność z tym aksjomatem zaliczał
Kopernik, jak wiadomo, do głównych zalet stworzonego przez siebie modelu świata.
[ 12 ]
Sprzeczność tego założenia z relatywizmem polega na tym, że opiera się ono na
przekonaniu o szczególnej, godnościowej niejako, doskonałości ruchu
jednostajnego po kole, a ruch taki, gdy się go odniesie do innego punktu, na co
relatywizm pozwala całkowicie, nie będzie już ani jednostajny, ani kolisty.
| 1. Stach Szukalski |
Przeczą względności ruchu także argumenty filozoficzne,
przytaczane przez Kopernika na uzasadnienie centralnego położenia Słońca i jego
nieruchomości, jak też na uzasadnienie ruchomości planet krążących wokół niego.
Słońce spoczywa nieruchomo w środku świata jako ciało niebieskie o szczególnej
doskonałości. W znanych fragmentach I księgi „Obrotów" przyrównuje je Kopernik
do widzialnego bóstwa i zasiadającego na tronie władcy. Planety, jako ciała
niebieskie mniej doskonałe, krążą wokół Słońca na podobieństwo służby
usługującej monarsze. [ 13 ] Rozumuje
tu Kopernik w duchu starożytnych, którzy w swym systemie wartości, obejmującym
cały świat z przyrodą i bogami włącznie, spoczynek, jako stan pełnej
doskonałości, stawiali nieskończenie wyżej od ruchu.
[ 14 ] Jest rzeczą oczywistą, że ta
doskonałość ma sens jedynie pod warunkiem, że tak ruch jak i spoczynek jest
czymś istniejącym obiektywnie, czymś absolutnym, i że ani spoczynek nie może być
nigdy zgodnie z prawdą nazwany ruchem, ani ruch spoczynkiem.
Nie brak zresztą w dziele Kopernika również licznych
miejsc, które o jego całkowicie zgodnych z zastaną tradycją poglądach na ruch
mówią bezpośrednio. Mam na myśli miejsca, w których ruch i spoczynek, jak też
konkretne ruchy przysługujące poszczególnym ciałom, rozpatruje się pod kątem ich
prawdziwości i w których rzeczywistość przeciwstawiana jest pozorom. Dzienny
ruch Słońca po niebie i dobowy obrót sklepienia niebieskiego podobnie jak
spoczynek Ziemi odrzuca Kopernik nie jako niesłuszne i niewygodne założenia
badawcze, lecz po prostu jako złudzenia i fałsz. Analogicznie pogląd o ruchomości Ziemi, a spoczynku Słońca i nieba, nie tylko daje prostszy obraz
świata, lecz różni się od tamtego tym, iż jest prawdziwy. Oto na przykład jeden z rozdziałów Zarysu założeń astronomii (tzw. „Commentariolusa") nosi tytuł „O
pozornych ruchach Słońca", [ 15 ] a we
wstępnym akapicie tejże pracy pisze Kopernik m.in.:
Główne bowiem
argumenty, którymi filozofowie przyrody starają się udowodnić nieruchomość
Ziemi, po większej części oparte są na pozorach i wszystkie zostaną tu od razu
obalone, ponieważ nieruchomość Ziemi uznajemy za taki sam pozór. [ 16 ]
Zupełnie takie same ujęcie sprawy znajdujemy w „Obrotach".
Rozdział VIII pierwszej księgi, poświęcony odparciu argumentów, którymi
starożytni udowadniali nieruchomość Ziemi, zamyka ta oto znamienna konkluzja:
Widzimy zatem, że na
podstawie tego wszystkiego prawdopodobniejszy dla Ziemi jest ruch niż stan
spoczynku, zwłaszcza w obrocie dziennym, jako że ten najbardziej Ziemi odpowiada.
[ 17 ]
Najdobitniej jednak i najpełniej swe przekonanie o prawdziwości ruchu Ziemi i nieprawdziwości ruchu Słońca i wszechświata wyraził
Kopernik w znanym fragmencie tegoż VIII rozdziału I księgi, w którym przytoczony
został ów przykład ze statkiem, uważany przez niektórych za dowód poglądów
relatywistycznych. Fragment ten brzmi, jak następuje:
Nam wystarczy
pewnik, że Ziemia zamknięta jest biegunami i kulistą powierzchnią. Dlaczegóż
wobec tego jeszcze się wahamy raczej jej przyznać ruch, odpowiadający z natury
jej kształtowi, aniżeli przyjmować ruch całego świata, którego granic nie znamy i znać nie możemy? Dlaczego nie mamy powiedzieć jasno, że to zjawisko
codziennego obrotu jest na niebie czymś pozornym, a na Ziemi rzeczywistością i że rzecz ma się tutaj tak właśnie, jakby to wyraził Eneasz, gdy mówi u Wergiliusza:
"My odbijamy od
portu, a ląd się cofa i miasta"? Bo gdy okręt płynie po spokojnym morzu,
wszystko, co jest na zewnątrz, widzą płynący na nim ludzie tak, jakby się
właśnie to poruszało na podobieństwo ruchów okrętu, a na odwrót zdaje im się, że
sami wraz ze wszystkim, co jest z nimi, stoją w miejscu. Tak samo bez wątpienia
może się mieć rzecz w wypadku ruchu Ziemi i sprawiać wrażenie, że to cały obraca
się świat. [ 18 ]
Jak widać, cytat z Wergiliusza nie ilustruje tu bynajmniej
relatywistycznej tezy, iż to, że coś jest ruchome albo nieruchome, zależy
wyłącznie od obranego punktu obserwacji, lecz jest jedynie przykładem złudzenia
wzrokowego i możności popełnienia błędu przy rozstrzyganiu, co się porusza
naprawdę. Użyte przez Kopernika słowa pozorny i rzeczywistość nie pozostawiają
pod tym względem żadnych wątpliwości.
Dodajmy, że w takim traktowaniu prawdziwości spoczynku
Słońca i nieba oraz ruchomości Ziemi jest Kopernik całkowicie konsekwentny, a przykładów z tekstu „Obrotów" można by tu przytoczyć więcej. Nietrudno też
wykazać, że pytanie o prawdziwość rozciąga się u Kopernika również na ruchy
wszystkich pozostałych ciał niebieskich. Prawdziwe są tylko ruchy planet
odbywające się na ich orbitach zakreślanych wokół Słońca: tak po samych
deferentach, jak po epicyklach. Fałszywe i pozorne są oczywiście wszystkie ruchy w tej postaci, w jakiej dostrzega się je na sklepieniu niebieskim, zaliczane
tradycyjnie do sfery zjawisk — złudnych obrazów rzeczywistości.
W świetle tych konstatacji i przykładów z tekstu samego
Kopernika fakt, że zasada względności była mu zupełnie obca, nie powinien ulegać
wątpliwości. Pozostaje jednak do zweryfikowania owa „kopernikańska zasada
względności", którą we wspomnianym już artykule proponuje Michał Heller.
Wprawdzie autor ten, jak pamiętamy, stwierdza niesłuszność
opinii o relatywizmie Kopernika, znajduje jednak w jego tekście zdanie, które,
jak sądzi, można interpretować jako zasadę względności dla ruchów jednostajnych.
[ 19 ] Zdanie to pochodzi z rozdziału V pierwszej księgi „Obrotów" i mówi o niemożności stwierdzenia ruchu danego ciała przez obserwatora
poruszającego się takim samym ruchem jak to ciało, tj. w tym samym kierunku i z
tą samą prędkością. [ 20 ]
Autor dostrzega zbieżność tego spostrzeżenia z konsekwencjami, jakie płyną z zasady względności ruchu funkcjonującej we współczesnej fizyce. Otóż
jeżeli (dla przejrzystości rozważań)
ograniczymy się tylko do układów inercjalnych, to możemy powiedzieć, iż z zasady
względności wynika, że badanie jakichkolwiek zjawisk w danym układzie
inercjalnym nie jest w stanie rozstrzygnąć, czy układ ten znajduje się w ruchu
czy w spoczynku. Kontynuując swe rozważania autor dochodzi następnie do
wniosku, że Kopernik zgodziłby się na sformułowanie następującej zasady:
Obserwator znajdujący się na powierzchni
ciała, które porusza się ruchem naturalnym, przy pomocy żadnych eksperymentów
nie jest w stanie rozstrzygnąć, czy to ciało się porusza, czy pozostaje w spoczynku. Jak dotąd z tym rozumowaniem można zgodzić się całkowicie. Można
zaakceptować również konkluzję, że, jeśli termin „ciało znajdujące się w ruchu
naturalnym" zastąpi się terminem „układ inercjalny", to podana przez Kopernika
zasada przybierze całkowicie współczesne znaczenie. Trudno natomiast uznać za
słuszne przypuszczenie autora, że w zasadzie tej możemy mieć do czynienia z obecnym rozumieniem względności ruchu, tj. względności pojętej jako
równouprawnienie wszelkich układów odniesienia. Niesłuszne wydaje się również
określenie omawianej zasady, czyli wspomnianej przez Kopernika niemożności
stwierdzenia ruchu danego ciała przez obserwatora odbywającego taki sam ruch,
terminem „kopernikańska zasada względności", a to dlatego, że kojarzy on się z tym właśnie najczęściej przyjmowanym znaczeniem względności ruchu. Autor
rzeczonego artykułu sam zresztą jasno zdaje sobie sprawę ze sprzeczności między
tą relatywistyczną interpretacją wymienionej przez Kopernika prawidłowości a widocznym w jego tekstach absolutyzowaniem ruchu i spoczynku. Dlatego zamykając
swe rozważania tej kwestii zastanawia się, czy taka interpretacja nie stanowi
zbyt daleko idącego uwspółcześniania Kopernika; [ 21 ]
uznawszy za pewne, iż pojęcie względności
było jednak całkowicie obce toruńskiemu astronomowi, sprawę owej
niezgodności „kopernikańskiej zasady względności" z poglądami Kopernika na
istotę ruchu pozostawia właściwie nierozstrzygniętą. Powstaje jednak pytanie,
czy rzeczywiście zachodzi jakaś sprzeczność między przekonaniem o istnieniu
absolutnego ruchu i absolutnego spoczynku a stwierdzeniem, że ruch obserwowanego
przedmiotu jest niedostrzegalny, jeśli obserwator porusza się tak samo w tym
samym kierunku. Zauważmy, że stwierdzenie to stanowi u Kopernika element
rozumowania mającego dowieść właśnie sprzecznej z relatywizmem tezy, że Ziemia
porusza się naprawdę, a Słońce naprawdę spoczywa. Skąd zatem zbieżność treściowa
tej konstatacji Kopernika z owym twierdzeniem współczesnej nam relatywistycznej
fizyki o niemożności wykrycia ruchu danego układu przez obserwatora w nim
zamkniętego?
1 2 3 4 5 Dalej..
Przypisy: [ 11 ] Założenie
to przedstawia Kopernik w rozdziale IV pierwszej książki De revolutionibus.
(Ruch ciał niebieskich jest jednostajny i kolisty, nieustanny lub z ruchów
kolistych złożony). [ 12 ] O zaletach
tych mówi Kopernik tak w De revolutionibus, jak w Zarysie założeń astronomii (w
Commentariolusie). Czyni to pośrednio — przez krytykę niekonsekwencji
Ptolemeusza: por. M. Kopernik. De revolutionibus libri sex, Warszawa 1975, s. 4,
w. 19-22 i komentarz do tego miejsca. [ 14 ] Na tę
większą godność spoczynku w porównaniu z ruchem i zmiennością powołuje się
Kopernik dowodząc bezruchu wszechświata, Tamże, s. 17. [ 15 ] M.
Kopernik, De hypothesibus...,. wyd. cyt., s. 188. [ 17 ] M.
Kopernik, De revolutionibus, s. 17. [ 19 ] M. Heller,
wyd. cyt., s. 237. [ 20 ] M.
Kopernik, wyd. cyt., s. 11. [ 21 ] M. Heller,
wyd. cyt., l.c. « Historia nauki (Publikacja: 24-09-2012 )
Jerzy DrewnowskiUr.1941, historyk nauki i filozof, były pracownik PAN, Akademii Lessinga i Uniwersytetu Technicznego w Cottbus, kilkakrotny stypendysta Deutsche Forschungsgemeinschaft i Biblioteki Księcia Augusta w Wolfenbüttel. Współzałożyciel Uniwersytetu Europejskiego Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. Pracował przez wiele lat, w Polsce i w Niemczech, nad edycją „Dzieł Wszystkich” Mikołaja Kopernika. Kopernikowi, jako uczonemu czynnemu politycznie, poświęcił pracę doktorską. W pracy habilitacyjnej zajął się moralną i społeczną samoświadomością uczonych polskich XIV i XV wieku. Od 1989 r. mieszka w Niemczech, wiele czasu spędzając w Polsce - w Jedlni Letnisku koło Radomia, gdzie wraz ze Stanisławem Matułą stworzył nieformalne miejsce spotkań ludzi duchowo niezależnych z kraju i zagranicy. Swoją obecną refleksję filozoficzną zalicza do „europejskiej filozofii wyzwolenia”. Nadaje jej formę esejów, wierszy i powiastek filozoficznych. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 24 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Niezapomniane oko Polifema. Opowiadanie dla licealistów | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8378 |
|