Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.014.494 wizyty
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Friedrich Nietzsche - Antychryst
Marcin Kruk - Człowiek zajęty niesłychanie

Złota myśl Racjonalisty:
"Filozofia nie ma żadnego celu poza prawdą. Wiara nie szuka niczego poza posłuszeństwem i pobożnością".
 Nauka » Historia nauki

Kopernik a zasada względności ruchu [5]
Autor tekstu:

Nie dziwmy się więc, że tak trudnej do zaakceptowania idei względności ruchu nie znaleźliśmy u Kopernika, nawet w stadium zaczątkowym, że nie stwierdziliśmy jej również w tekstach zasłużonego dla jej późniejszych narodzin Galilieusza ani też kilku innych myślicieli, którym przypisuje się zwykle zasługi w tej dziedzinie. Jednakże warto zwrócić uwagę — i po to zostały naszkicowane wyżej dzieje tej idei — że, choć była wynalazkiem późniejszym, wzięła ona początek nie skądinąd, jak właśnie z problemów fizycznych, kosmologicznych i filozoficznych, które postawiła przed uczonymi do rozstrzygnięcia heliocentryczna teoria Kopernika. Oto kilka nasuwających się związków przyczynowych między powstaniem tej teorii a nowymi poglądami na charakter i istotę ruchu.

Skutkiem pojawienia się systemu heliocentrycznego nabrał m.in. większej wagi zaliczany dotąd do kwestii dawno rozstrzygniętych - autorytetem Ptolemeusza — problem ruchu przedmiotów, które należą wprawdzie do Ziemi, lecz unoszą się nad nią swobodnie. Gdyby Ziemia była ruchoma — twierdził Ptolemeusz — przedmioty takie nie uczestniczyłyby w jej ruchu: chmury pozostawałaby za nią daleko w tyle, a ptaki latające w powietrzu nigdy nie mogłyby trafić do miejsca, z którego wzbiły się w powietrze. Ktokolwiek więc teorię heliocentryczną uznał za słuszną, ten musiał pogodzić z nią fakt, że takie unoszące się przedmioty zachowują się wobec poruszającej się Ziemi tak samo, jak gdyby była ona nieruchoma. Ta zaś obserwacja stanowiła już zagrożenie dla wiary w diametralnie różny charakter ruchu i spoczynku i stała się w przyszłości argumentem na rzecz względności ruchu. Że te identyczne skutki ruchu i bezruchu stanowią rzeczywistą prawidłowość zachowania się przedmiotów oderwanych od spoczywającej albo poruszającej się całości, wykazywało — jak pamiętamy — owo wspomniane przez Galileusza doświadczenie z przedmiotem upuszczanym z masztu statku. Warto podkreślić, że Galileusz wspomina o nim broniąc koncepcji ruchomości Ziemi przed wspomnianymi przed chwilą racjami Ptolemeusza.

Obronie teorii Kopernika przed tymi samymi zarzutami służyło także owo twierdzenie Galileusza o nieustannym ruchu przedmiotu po powierzchni kulistej, mającej środek identyczny ze środkiem Ziemi. Jak w tamtym doświadczeniu, tak i tutaj chodziło o ilustrację tej samej prawidłowości, iż przedmiot po oddzieleniu się od ruchomej całości, zachowuje jej ruch. Tak więc z problematyki zainspirowanej przez teorię heliocentryczną wywodziło się także to stwierdzenie, dla narodzin idei względności ruchu nieobojętne, bo ukazujące zarazem, że brak działających na ciało sił może być przyczyną zarówno jego ruchu, jak i spoczynku.

Z problematyki tej zrodziły się zapewne również owe tak bliskie kinematycznej zasadzie względności, choć nie przełamujące dawnych aksjomatów, sformułowania Gassendiego na temat spadającego z łodzi kamienia, którego ruch poziomy istnieje albo nie istnieje, w zależności od tego, czy obserwator znajduje się na brzegu, czy też w łodzi. Wydaje się bowiem bardzo prawdopodobne, że doświadczenie to — jak podobne mu w Dialogu Galileusza - stanowiło próbę odpowiedzi na ten sam argument Ptolemeusza przeciwko ruchowi Ziemi.

Narodzenie się idei względności ruchu ułatwiał też sam fakt współistnienia w okresie powstania tej idei dwóch przeciwstawnych sobie i konkurujących ze sobą systemów astronomicznych. Jeden i drugi pozostawał na ogół w zgodzie ze zjawiskami obserwowanymi na niebie i, jak podkreślał sam Kopernik i jego zwolennicy z Galileuszem na czele, zarówno przy założeniu ruchu dobowego Słońca i nieba wokół Ziemi, jak i przy założeniu jej obrotu wokół osi, wszystkie zjawiska ruchu przedstawiają się tak samo. Nurtujące świat nauki pytanie o prawdziwość tych założeń mogło wywołać i wywołało przecież i tę odpowiedź, że oba są jednakowo prawdziwe, jako całkowicie równoważne.

Do istotnych dla relatywizmu skutków oddziaływań systemu heliocentrycznego należy zaliczyć i to, a może przede wszystkim to, że dzięki niemu zmieniły się wyobrażenia o wielkości wszechświata. Brak tzw. paralaksy gwiazd stałych, czyli ich przesunięcia kątowego jako skutku obiegu Ziemi wokół Słońca, nie dało się bowiem wytłumaczyć inaczej jak tym, że znajdują się one w odległości nieporównywalnie wielkiej do promienia orbity ziemskiej. Wprawdzie dla samego Kopernika kosmos był kulisty i skończony, jednakże od przekonania o niewyobrażalnie wielkich jego rozmiarach do uznania go za nieskończony był już tylko jeden krok. Był to krok tym łatwiejszy, że od czasów Mikołaja z Kuzy myśl o nieskończonym ogromie świata, nie (zyskując sobie wprawdzie szerszej popularności, była jednak brana pod uwagę i przytaczana, jako zaprzeczenie koncepcji kosmosu skończonego. Teraz, po ogłoszeniu teorii Kopernika zdobywała dzięki niej i powagę hipotezy podbudowanej naukową teorią, i coraz to nowych zwolenników, to zaś prowadziło do dalszych konsekwencji.

Z nieskończonością wszechświata nie umiano mianowicie pogodzić istnienia w nim jakichś wyróżnionych punktów. Twierdzenie, że takim punktem jest np. środek Ziemi, Słońca, albo jakiegoś innego konkretnego ciała, nie wydawało się możliwe do udowodnienia. Było natomiast prawdopodobne, że takich systemów jak system słoneczny jest we wszechświecie wiele. Nie jest więc przypadkiem, że twórca relatywizmu w kinematyce, Kartezjusz, skłaniał się do takiej właśnie wizji świata — nieskończonego, nieograniczonego i złożonego z niezliczonej ilości ośrodków ruchu.

Tak oto odebraną Kopernikowi zasługę dla sformułowania zasady względności ruchu fakty powyższe częściowo mu zwracają, przyznają ją bowiem oddziaływaniom jego teorii. Fakty te ukazują zarazem pewną dość częstą prawidłowość, która odnosi się zresztą nie tylko do historii nauki, lecz także do dziejów ideologii, sztuki, religii. Stanowią mianowicie jeden z wielu przykładów, jak zmiana w zastanym systemie idei, pozostająca w zgodzie z tym systemem, a nawet motywowana pełniejszą realizacją jego zasad — a tak przecież motywował wprowadzenie swej innowacji Kopernik — może prowadzić w konsekwencji do przewrotu, który te zasady całkowicie niweczy.

Jedlnia — Warszawa 1978

Uwaga historyczna: Tekst powyższy ukazał się drukiem przed przeszło ćwierćwieczem, por.: Jerzy Drewnowski, Kopernik a zasada względności ruchu, „Człowiek i Światopogląd", październik Nr 10 (171) 1979, s. 98-118. Po 27 latach pod podobnym tytułem opublikował swój artykuł ksiądz Tadeusz Pabjan, Mikołaj Kopernik a zasada względności ruchu, Tarnowskie Studia Teologiczne, Tom XXV/2, 2006. Autor ten nie wspomina i nie zna zamieszczonego wyżej tekstu, a swoje twierdzenie o rzekomym relatywizmie ruchu u Kopernika powtarza za księdzem profesorem Michałem Hellerem, nie zauważywszy Kopernikowej intencji uczynienia z ruchu Ziemi ruchu prawdziwego, nieopartego na złudzeniu.


1 2 3 4 5 
 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (2)..   


« Historia nauki   (Publikacja: 24-09-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Jerzy Drewnowski
Ur.1941, historyk nauki i filozof, były pracownik PAN, Akademii Lessinga i Uniwersytetu Technicznego w Cottbus, kilkakrotny stypendysta Deutsche Forschungsgemeinschaft i Biblioteki Księcia Augusta w Wolfenbüttel. Współzałożyciel Uniwersytetu Europejskiego Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. Pracował przez wiele lat, w Polsce i w Niemczech, nad edycją „Dzieł Wszystkich” Mikołaja Kopernika. Kopernikowi, jako uczonemu czynnemu politycznie, poświęcił pracę doktorską. W pracy habilitacyjnej zajął się moralną i społeczną samoświadomością uczonych polskich XIV i XV wieku. Od 1989 r. mieszka w Niemczech, wiele czasu spędzając w Polsce - w Jedlni Letnisku koło Radomia, gdzie wraz ze Stanisławem Matułą stworzył nieformalne miejsce spotkań ludzi duchowo niezależnych z kraju i zagranicy. Swoją obecną refleksję filozoficzną zalicza do „europejskiej filozofii wyzwolenia”. Nadaje jej formę esejów, wierszy i powiastek filozoficznych.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 24  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Niezapomniane oko Polifema. Opowiadanie dla licealistów
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8378 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365