|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Historia nauki
Kopernik a zasada względności ruchu [3] Autor tekstu: Jerzy Drewnowski
Po prostu spostrzeżenie, że ruch danego ciała jest
niezauważalny dla obserwatora stanowiącego z nim jedną całość lub, co na jedno
wychodzi, poruszającego się tak samo, pozostaje w zgodzie zarówno z wiarą w istnienie ruchu absolutnego, jak i z postawą relatywistyczną. Niemożność ta
odnosi się bowiem do ruchu względem każdego dowolnie wybranego punktu,
niezależnie od tego, że pewne punkty czy układy odniesienia mogą być przez kogoś
uznane za wyróżnione, za jedynie odpowiednie przy rozpatrywaniu ruchu jakiegoś
ciała. Z powodu tej właśnie nieobecności filozoficznych kryteriów podziału ruchu
trudno się zgodzić z opinią, że mamy tu do czynienia z zasadą względności, nawet
jeśliby miała się odnosić tylko do ruchów jednostajnych. Zarówno w swej pełnej,
jak i ograniczonej postaci zasada ta sprzeciwiając się w takim, czy innym
zakresie traktowaniu różnicy między ruchem a spoczynkiem jako absolutnej -
zajmuje przecież pewne stanowisko wobec tych filozoficznych założeń. W twierdzeniu o niedostrzegalności ruchu w jednym układzie
można natomiast odnaleźć względność w innym znaczeniu, mianowicie w pierwszym z wymienionych na początku niniejszego artykułu. Jednakże względność tak rozumiana
dla problemu poglądów Kopernika na naturę ruchu nie ma żadnego znaczenia. Jak
już bowiem podkreślaliśmy, jest ona całkowicie niezależna od wszelkich
filozoficznych rozstrzygnięć na temat rzeczywistego charakteru zjawisk ruchu, a z różnic zachodzących między tymi właśnie rozstrzygnięciami wynikają przecież
różnice konkurujących ze sobą koncepcji kinematycznych.
Fizyczne i filozoficzne poglądy Kopernika na ruch są zatem całkowicie sprzeczne z kinematyczną zasadą względności. Wbrew pozorom zasady tej nie odnajdujemy w jego dziele nawet w zakresie ograniczonym do ruchów jednostajnych. Przeniesienie
układu odniesienia z Ziemi na Słońce mogło się dokonać i dokonało się bez
rewizji generalnych założeń kinematyki antycznej. Co więcej, niezupełnie
konsekwentna ich realizacja w systemie Ptolemeusza stała się dla Kopernika jedną z racji uzasadniających potrzebę stworzenia nowego systemu, który od tamtego
byłby lepszy m.in. dzięki większej wierności podstawowym aksjomatom ruchu ciał
niebieskich. [ 22 ]
Zapewne opierająca się na tych „absolutystycznych" założeniach i aksjomatach
głęboka wiara, że model heliocentryczny jest jedynym prawdziwym z możliwych,
stanowiła jeden z istotnych bodźców do wytrwania w wieloletnich trudach
badawczych. podjętego zadania. Czyż zresztą przewrotom w poglądach wiara w punkty odniesienia i wartości absolutne, absolutnie słuszne albo niesłuszne nie
sprzyja bardziej niż relatywizm, akceptujący różne punkty widzenia? Niż
nastawienie ze swej natury swej
demokratyczniejsze i tolerancyjniejsze, a przez to jako podłoże dla radykalnych zmian mniej odpowiedni?
*
Relatywizm w kinematyce, podobnie zresztą jak i w innych dziedzinach, zrodził
się stosunkowo późno i z wielkim trudem torował sobie drogę do umysłów ludzkich.
Pozostawał w sprzeczności z intuicyjnym antropomorficznym sposobem widzenia
świata, z potrzebą dostrzegania w nim jednoznacznego porządku i hierarchii.
Trzeba było dopiero rewolucji naukowej XVII w., by koncepcja względności ruchu
doczekała się pierwszych sformułowań, a jeszcze trzech niemal stuleci, by
została przyjęta powszechnie przez świat nauki. [ 23 ]
Antyk, który stworzył podstawy kinematyki, terminologię dla
różnych rodzajów ruchu, systemy naukowe i filozoficzne, w których pojęcie ruchu
odgrywało ogromną rolę, względności ruchu w interesującym nas znaczeniu nie znał
wcale. Filozofowie starożytni różnili się wprawdzie między sobą co do
występowania ruchu w przyrodzie i niektórzy z nich jak Heraklit twierdzili, że
wszystko jest w ruchu, a inni jak eleaci, że ruch nie istnieje, jednakże żaden z nich nie dopuszczał nawet myśli, że ruch i spoczynek mogą być traktowane inaczej
niż pojęcia całkowicie ze sobą sprzeczne.
Średniowiecze zachowało tę samą zasadniczo postawę, ale
przygotowało już grunt dla późniejszych radykalnych zmian. Jak wiadomo,
wypracowało ono szereg nowych pojęć związanych z ruchem, stworzyło znaną teorię
impetu, wyjaśniającą fakt poruszania się ciała po ustaniu kontaktu z poruszycielem. Jednakże przyszły przewrót w najogólniejszych poglądach na ruch
przygotowało nie tyle przez te nowe pojęcia i teorie fizyczne, ile dzięki pewnym
koncepcjom natury filozoficznej. Nie bez znaczenia było mianowicie wypowiadane
przez niektórych myślicieli średniowiecznych przekonanie, że rozstrzygnięcie
tego rodzaju trudnych problemów kinematyki jak identyfikacja prawdziwego ruchu i spoczynku przekracza możliwości przyrodzonego umysłu. Koncepcja ta, związana z imieniem Mikołaja Oresme’a i nazywana czasem koncepcją względności ruchu,
przyczyniła się bez wątpienia do zakwestionowania w przyszłości sensowności
samego rozróżnienia między ruchem absolutnym i względnym. [ 24 ]
Tym jednak, co myśl średniowiecza do idei względności ruchu zbliżyło
najbardziej, była filozofia, a konkretnie kosmologia Mikołaja z Kuzy. [ 25 ]
Jego kosmos, inaczej niż w wyobrażeniach Arystotelesa i całej starożytności, był
(jak Bóg, którego atrybuty odzwierciedlał) nieskończony i nieograniczony.
Stanowił kulę, lecz o promieniu nieskończenie wielkim. Nie posiadał ani obwodu,
ani środka, ani żadnego innego wyróżnionego punktu. Innymi słowy, wypełniał
przestrzeń całkowicie jednorodną. Wszystkie jego części pozostawały w nieustannym, wiecznym ruchu. Spoczynek istniał w nim tylko jako ruch w nieskończenie małym odcinku czasu. Względność ruchu wynikała z tego obrazu
wszechświata w sposób niejako logicznie konieczny. Można było wywieść z tej
śmiałej wizji całą relatywistyczną kinematykę — system twierdzeń wyjaśniających i klasyfikujących różne rodzaje ruchów, twierdzeń siłą rzeczy odnoszących się
także do odrzuconej kinematyki ruchu i spoczynku absolutnego. Twierdzenia te, w dziele Mikołaja z Kuzy niejako zawarte implicite, należało tylko sformułować,
wyciągając szczegółowe wnioski z owych ogólnych założeń. Uczynił to jednak
dopiero wiek XVII.
Tymczasem renesans rozwijał i modyfikował owe wizje i teorie, nie czyniąc wszakże w związku z nimi żadnych dalszych kroków w kierunku
relatywizmu. Koncepcję niepoznawalności prawdziwych ruchów nieba przejęli między
innymi uczeni protestanccy, postulując rezygnację z poszukiwania prawdziwego
modelu świata i uznając wszystkie istniejące modele za jednakowo dalekie od
prawdy, a użyteczne jedynie ze względu na pomoc, jaką stanowią przy
przewidywaniu zjawisk niebieskich. Tak ujmował sprawę na przykład norymberski
wydawca „De revolutionibus", znany teolog Andrzej Osjander, w korespondencji z Kopernikiem i w anonimowej przedmowie, którą wbrew jego intencjom poprzedził to
dzieło. [ 26 ] Wizja wszechświata
nakreślona przez Mikołaja z Kuzy odżyła natomiast w dziele Giordana Bruna. Obraz
kosmosu bez granic, w którym wszystko jest w ruchu i w którym nie ma żadnego
wyróżnionego punktu, prowokował niejako konkluzję o równoważności wszystkich
układów odniesienia. Jednakże, jak wspomniano, takie wnioski z nieskończoności
wszechświata zostały wyciągnięte o wiele później. W pismach Bruna jeszcze ich
nie ma. Jest to tym ciekawsze, że do idei względności ruchu zbliżały Bruna
również obserwacje z zakresu samej kinematyki. Mianowicie pewne wnioski istotne
dla tej idei wynikały z referowanego przezeń spostrzeżenia, że wbrew
twierdzeniom fizyki antycznej każdy przedmiot tworzący z drugim przedmiotem
pewną ruchomą całość zachowuje ruch tej całości także wtedy, gdy zostanie od
niej odłączony. Prawidłowość tę ilustrował Bruno m.in. przykładem ruchu
kamienia, który osoba znajdująca się na płynącym statku zrzuca na jego pokład.
Kamień spadając zachowa w poziomie ruch statku i spadnie w to samo miejsce
pokładu, w które spadłby, gdyby statek pozostawał w spoczynku. [ 27 ] Te
jednakowe skutki ruchu i spoczynku mogły prowadzić do pewnych konkluzji na temat
względnego charakteru obu tych form zachowania się przedmiotów. [ 28 ]
Ale i na te konkluzje w czasach Bruna było jeszcze za wcześnie.
Do pojęcia względności nie doszedł także twórca nowożytnej
fizyki Galileo Galilei. Dość często wypowiadana opinia, że to on właśnie
stworzył kinematyczną zasadę względności, niezupełnie odpowiada faktom. To
prawda, że jeden z bohaterów jego „Dialogu o dwu najważniejszych układach
świata", Salviati, wypowiada zdanie, które zdaje się zdradzać postawę
relatywistyczną i niewątpliwie przypomina bardzo zasadę względności ruchu.
Porównując koncepcję ruchu dobowego Słońca i całego nieba wokół Ziemi z koncepcją ruchu Ziemi wokół własnej osi, Salviati stwierdza mianowicie, że na
jedno wychodzi, czy każemy poruszać się samej Ziemi, czy też całej reszcie
świata, gdyż działanie tego ruchu nie polega na niczym innym, jak na wzajemnym
stosunku zachodzącym między ciałami niebieskimi a Ziemią, a tylko ten stosunek
ulega zmianom. [ 29 ] Wbrew pozorom, w wypowiedzi tej nie chodzi o względność ruchu, lecz tylko o to, że niezależnie od
tego, czy ruch przypisze się Ziemi czy Słońcu i niebu, to skutki jego będą takie
same, że będzie on przedstawiał się tak samo. [ 30 ]
Że nie ma tu mowy o zrównaniu obu ruchów jako jednakowo prawdziwych, lecz że
jest to jedynie udobitnienie poglądów samego Kopernika, świadczy rozpoczynający
się już w następnym zdaniu dalszy wywód, w którym Salviati stara się wykazać, że
ruch wielkiego wszechświata wokół maleńkiej Ziemi nie jest prawdopodobny.
Relatywistycznych poglądów Galileusza na naturę ruchu nie dowodzą również owe
dwa znane i często przytaczane przykłady z jego Dialogu, które od czasów Newtona
są ilustracją prawa bezwładności. Woda w łodzi poruszającej się ruchem
jednostajnym zachowuje się tak samo jak podczas spoczynku łodzi, a pozostaje
jakby w tyle, gdy ta przyśpiesza bieg; [ 31 ] przedmiot
upuszczany z wysokiego masztu statku spada pionowo w dół, w to samo miejsce
pokładu, zarówno przy ruchu jednostajnym statku, jak przy jego spoczynku, a da
się wyprzedzić statkowi i spadnie z tyłu tylko wówczas, gdy przyśpieszy on swój
ruch. [ 32 ] Do tego samego zjawiska odnosimy również owo
znanie stwierdzenie Galileusza, że ruch przedmiotu po idealnie gładkiej
powierzchni kulistej o środku identycznym ze środkiem Ziemi trwałby wiecznie,
tak samo — dodajmy — jak spoczynek. [ 33 ]
1 2 3 4 5 Dalej..
Przypisy: [ 23 ] Interesujący zarys problematyki względności — ze względnością ruchu włącznie -
na tle głównych koncepcji fizycznych i kosmologicznych od starożytności po czasy
obecne daje B.G. Kuzniecow, Otnositelnost, Moskwa, s. 155. [ 24 ] Koncepcję
tę przedstawia Oresme w znanym fragmencie swego dzieła Traité du Ciel et du
Monde. Fragment ten zamieszcza P. Duhem, Un précurseur français de Copernic:
Nicole Oresme (1377), Revue générale des sciences pures et appliquées, 20, 1090,
s. 866-873. Oresme porównuje tam tezę o spoczynku Ziemi i ruchomości nieba z tezą o ruchomości Ziemi i spoczynku nieba. Nie twierdzi jednak, że obie tezy są
jednakowo prawdziwe, lecz że jednakowo prawdopodobne, a to dlatego, że argumenty
rozumowe nie są w stanie rozstrzygnąć, która z nich jest słuszna. Cały wywód
służy Oresme’owi do wykazania, że podobnie bezsilny jest rozum przyrodzony w krytyce dogmatów kościelnych. Por. komentarz A. Birkenmajera do I księgi De
revolutionibus [w:] M. Kopernik, wyd. cyt., s. 364-365. [ 25 ] Zob.
indeks do: Nicolai de Cusa Opera, Basileae 1565; Por. P. Floss, o.c., s. 75. [ 26 ] 2 listy A. Osjandra: do M. Kopernika z 20.rv.1541 i do J.J.Retyka z tegoż dnia. Wyd.:
Spicilegium Copernicanum, wyd. F. Hipler, Braunsberg 1873, s. 204, przyp. 1; L.
Prowe, wyd. cyt., t. I, cz. 2, s. 522, przyp.* i t. II, s. 139. Por. przedmowę
Osjandra Ad lectorem de hypothesibus huius operis [w:] M. Kopernik, De
revolutionibus, Norimbergae 1543. O stosunku Osjandra do teorii i systemów
astronomicznych pisał m.in. R.S. Ingarden, Mikołaj Kopernik i zagadnienie
obiektywności praw naukowych, Warszawa 1953. [ 27 ] G. Bruno,
La cena de le ceneri, III, 5 [w:] tenże, Opere Italiane, 1830, s. 170. [ 28 ] Widoczną w doświadczeniu z kamieniem upuszczanym na pokład statku obojętność zjawiska na
ruch układu,w którym zjawisko to
następuje, bywa nazywana fizyczną względnością ruchu; por. M.-A. Ton-nelat, wyd.
cyt., s. 33. Dostrzeżenie tej prawidłowości ruchu ciał, choć miało znaczenie dla
wykształcenia się kinematycznej zasady względności, zasady tej nie implikuje
bezpośrednio. [ 29 ] G.
Galilei, Dialogo dei massimi sistemi, [w;] tenże, Operę, Milano-Napoli 1953 La
letteratura Italiana. Storia et testi, vol. 34, t. 1, s. 476. [ 30 ] Na fakt
ten, znany również astronomom starożytnym, Galileusz zwraca uwagę, starając się
uprawdopodobnić tezę o ruchomości Ziemi, tamże, s. 476. Rozwijając swe
rozumowanie podkreśla m.in. i to, że u wszystkich ciał niebieskich widocznych na
firmamencie daje się zauważyć pewien ruch, przysługujący im na równi, skąd można
wnosić, iż jest to tylko ruch pozorny, będący wynikiem i odbiciem prawdziwego
ruchu Ziemi (s. 473). Na podstawie tych i tym podobnych miejsc z Dialogu mówi
się czasem o sformułowaniu przez Galileusza zasady, iż niezależnie od tego,
który z dwóch przemieszczających się względem siebie układów uzna się za
ruchomy, opis zjawiska ruchu będzie ten sam; zasadę tę określa się mianem
„względności kinematycznej"; por. M.-A. Tonnelat, wyd. cyt., s. 33; zob. tejże
autorki La relativité avant Einstein, Organon, 2: nr 2 1965, s. 81.
Nieporozumienie spowodowane podobieństwem nazwy stanowi zapewne jeden z powodów,
dla których Galileuszowi przypisuje się również sformułowanie „kinematycznej
zasady względności", zakładając jednakową prawdziwość obrazów ruchu zależnych od
wybranego układu odniesienia; por. przyp. 26. [ 31 ] G.
Galilei, wyd. cyt., s. 788-789. Przykład z łodzią przytacza Galileusz dla
zilustrowania swych wyjaśnień przypływów i odpływów morskich. « Historia nauki (Publikacja: 24-09-2012 )
Jerzy DrewnowskiUr.1941, historyk nauki i filozof, były pracownik PAN, Akademii Lessinga i Uniwersytetu Technicznego w Cottbus, kilkakrotny stypendysta Deutsche Forschungsgemeinschaft i Biblioteki Księcia Augusta w Wolfenbüttel. Współzałożyciel Uniwersytetu Europejskiego Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. Pracował przez wiele lat, w Polsce i w Niemczech, nad edycją „Dzieł Wszystkich” Mikołaja Kopernika. Kopernikowi, jako uczonemu czynnemu politycznie, poświęcił pracę doktorską. W pracy habilitacyjnej zajął się moralną i społeczną samoświadomością uczonych polskich XIV i XV wieku. Od 1989 r. mieszka w Niemczech, wiele czasu spędzając w Polsce - w Jedlni Letnisku koło Radomia, gdzie wraz ze Stanisławem Matułą stworzył nieformalne miejsce spotkań ludzi duchowo niezależnych z kraju i zagranicy. Swoją obecną refleksję filozoficzną zalicza do „europejskiej filozofii wyzwolenia”. Nadaje jej formę esejów, wierszy i powiastek filozoficznych. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 24 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Niezapomniane oko Polifema. Opowiadanie dla licealistów | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8378 |
|