|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Czytelnia i książki » Powiastki fantastyczno-teolog.
Firma: „DORADZTWO RELIGIJNE” [5] Autor tekstu: Lucjan Ferus
K:
Co pan mówi?! Jak mogłam źle zrozumieć!? Jestem byłą katechetką, a nie
jakąś niepiśmienną kurą domową, czy też sprzątaczką! A Biblię znam na
wyrywki!
D:
No, to rzeczywiście; brak zrozumienia z pani strony raczej nie powinien być
brany pod uwagę. Zatem spytam inaczej: czy znane jest pani takie oto
powiedzenie Bertranda Russella: „Największe i najstraszliwsze zło, jakie człowiek
wyrządza człowiekowi, bierze się z niezłomnej wiary w słuszność fałszywych
przekonań /../ Można skonstatować ciekawy fakt, że im intensywniejsza była
religijność danego okresu, im głębsza wiara w dogmat, tym większe było
okrucieństwo i tym gorszy ogólny stan rzeczy. W tzw. wiekach wiary, gdy ludzie
rzeczywiście wierzyli we wszystkie twierdzenia religii chrześcijańskiej,
mieliśmy tortury inkwizycji, miliony nieszczęśliwych kobiet spalono jako
czarownice i nie było okrucieństwa, którego by się nie dopuszczono na
wszelkiego rodzaju ludziach w imię religii". Oraz to: „Człowiek nigdy nie
czyni zła tak starannie i tak chętnie, jak wtedy kiedy działa z pobudek
religijnych" Blaise Pascala?
K:
Po co mi pan tu jakieś bzdurne cytaty przytacza! Ja mam niby mieć fałszywe
przekonania?! Dobre sobie! Dla mnie to Biblia jest wyrocznią, a nie jacyś pożal
się Boże filozofowie!
D:
Biblia, pani mówi? Wiec jest w niej mnóstwo fragmentów świadczących o tym,
że niestety nie zrozumiała pani bożego zamysłu względem jego stworzeń -
ludzi. Jest ich wiele, jak choćby nauki Jezusa, ograniczę się tylko do tych
najlepiej oddających sens jego misji. Oto one: „Słyszeliście, że
powiedziano: "Oko za oko, ząb za ząb!". A ja wam powiadam: nie stawiajcie
oporu złemu; lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi" Mt 5,38. „Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie
wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli
nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie /../ Gdy się modlicie, nie bądźcie
jak obłudnicy /../ oni lubią /../ modlić się, żeby się ludziom pokazać
/../ Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl
się do Ojca twego, który jest w ukryciu /../ albowiem wie Ojciec wasz, czego
wam potrzeba, wpierw, zanim go poprosicie" Mt 6, 5-8. „Miłujcie waszych
nieprzyjaciół, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie
tym, którzy was przeklinają i módlcie się za tych, którzy was oczerniają
/../ bo wielka jest wasza nagroda w niebie" Łk 6,22-28. Wygląda więc na to,
iż Jezus w zupełnie inny sposób pojmował wzorzec religijności; nie na
pokaz, bo to jest religianckość lub
dewocja, lecz jako wewnętrzne, indywidualne przeżywanie prawd wiary, dla których
jarmarczna obrzędowość do niczego nie jest potrzebna. Wszystko odwrotnie, niż
wg pani pojmowania religii.
K:
Nie wiem jaką Biblią się pan posługuje, ale w mojej chyba tego wszystkiego
nie ma.
D:
Posługuję się Biblią Tysiąclecia, dedykowaną wiernym przez prymasa Wyszyńskiego.
Nawet jeśli ma pani inny przekład, to na pewno te cytaty znajdują się w nim,
tyle, że wierzący mają dziwną skłonność do selektywnego jej odczytywania i wyciągania z tego przedziwnych
czasem wniosków. Pani przypadek potwierdza to aż nadto wyraźnie.
K:
(po chwili milczenia) Mam nadzieję,.. ba! Jestem pewna nawet, że to nie ja,
lecz jednak pan będzie miał problemy na Sądzie Ostatecznym!
D: A ja na pani miejscu już zacząłbym się bać; na pewno nie raz wypowiadała
pani te słowa modlitwy: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy
naszym winowajcom..". Jeśli więc Bóg zastosuje tę zasadę w stosunku do
pani, to pani sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Myślę, że na tym zakończymy
tę rozmowę, gdyż nie sądzę aby coś ona pani dała. Żegnam zatem, życząc
poważnego zastanowienia się nad tym, co pani usłyszała.
***
Spojrzałem na zegarek, było parę minut po 12, zatem fajrant! Na dziś
koniec. Poukładałem książki i materiały, z których korzystałem podczas
tych rozmów. A co do nich samych: oj tak, miał niewątpliwie rację Lequier,
pisząc: „Gdy się wierzy, że posiadło się prawdę, trzeba wiedzieć, że
się w to wierzy, a nie, że się to wie". Jednakże dla wielu ludzi
„prawdy" oparte jedynie na wierze mylą się z rzeczywistością do tego stopnia, iż nie potrafią ich rozróżnić w realnym życiu. Ale czy to tylko ich wina?
1 2 3 4 5
« Powiastki fantastyczno-teolog. (Publikacja: 05-10-2012 )
Lucjan Ferus Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo). Liczba tekstów na portalu: 130 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Słabość ateizmu | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8408 |
|