|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Światopogląd » Dotyk rzeczywistości
Jak człowiek dźwiga własne ciało… [1] Autor tekstu: Krzysztof Pochwicki
...a ciężaru jego nie
czuje, tak nie dostrzega własnych błędów. [ 1 ]
Impulsem do
napisania tego tekstu stała się krótka wzmianka w dzienniku „metro":
"Japonia. Shota Ishiwati ma zamiar
wprowadzić na rynek ludzki ogon. Będzie dostępny w czterech kolorach,
przyczepiany do ubrania i podłączany do serca. Ma pokazywać, kiedy jesteśmy
szczęśliwi — w przypływie dobrego nastroju będziemy nim machać. Premiera
dziwacznego wynalazku w sierpniu" [ 2 ]. Zamierzam
monitorować ów gadżet, rozważam wręcz zainwestowanie tych 60 USD (+ koszt
wysyłki). Już przewiduję przewrotny zamysł przeciętnego mężczyzny. Będzie
kombinował tak: „Ofiaruję go kobiecie w prezencie, a kultura oraz empatia
sprawią, że nie śmie go zdjąć. Wówczas, wracając do domu sytuację mam wręcz
anegdotycznie jednoznaczną. Widzę, gdy się cieszy, jest szczęśliwa. Biada
jej jednak, gdy nie zamerda, biada…".
Wygląd. Zawsze był ważny. Zawsze też, o ile istniała taka możliwość,
dążono do uatrakcyjniania się, akcentowania odrębności, dostatku. Sądzę,
że zachowania te są niezwykle silnie zakorzenione, początkami sięgając czasów,
gdy pewna ciepłolubna małpa stopniowo zyskiwała coraz większą świadomość
swego istnienia, indywidualizmu. Ten, kto pierwszy ozdobił ciało zasługuje na
miano pierwszego artysty. Protezowanie wyglądu przeszło jednak historycznie
zdumiewającą ewolucję. To z czym obecnie mamy do czynienia coraz częściej
zaskakuje mnie negatywnie (tak, z pewnością świadczy to o moim zacofaniu oraz
licznych uprzedzeniach). Nie szata zdobi człowieka, lecz człowiek szatę (właściwie:
Nie należy oceniać ludzi po stroju czy wyglądzie, a po charakterze); kto
obecnie naprawdę w to wierzy...
Dostatek,
zaawansowanie technologiczne oraz wolność pojmowana jako obalanie wszelkich
granic, anarchia socjologiczna, czynniki te skutkują rosnącą dekadencją.
Ludziom po prostu odbija. Szokowanie, gadżetomanią stały się karmą codzienności.
Akurat ten konkretny, przytoczony we wstępie przykład, prozaiczny ogon, może
śmieszyć, mnie jednak zastanawia i niepokoi sama tendencja. Bezkrytyczna
konsumpcja. Dopóty nie jest to mój pieniądz mogę z tym żyć. Równolegle
jednak coraz więcej ludzi za wszelką cenę pragnie się wyróżnić. Coraz częściej
też przypomina to chory teatr — jedna strona przesadza w kreatywności, druga
zatraca się w odbiorze, akceptując właściwie każde dziwactwo w imię
„poprawnie" interpretowanej wolności jednostki, przywilejów demokracji.
Czy w społeczeństwie, gdzie niemal na wszystko panuje przyzwolenie, funkcjonują
jeszcze jakieś granice? Jakże często poza wyglądem, dodatkami nie ma niczego
do zaoferowania. Ludzie-opakowania. Dostrzegam ich coraz częściej. Najgorsze,
że ta strategia przeważnie okazuje się skuteczną.
Zwrot
„globalna wioska" (global village)
opisywał pierwotnie — zastosowany w 1962 r. w książce Marshalla McLuhana The
Gutenberg Galaxy (Galaktyka Gutenberga) — trend, w którym masowe media
elektroniczne obalają bariery czasowe i przestrzenne, umożliwiając ludziom
komunikację na masową skalę. W tym sensie glob staje się wioską za sprawą
elektronicznych mediów. Rzeczywiście, poniekąd coraz silniej przeobrażany świat
stał się maszynowo-ludzką siecią: złożoną hybrydą mięsa, metalu i krzemu, w której zniknął problem tego co jest naturalne, a co sztuczne.
"W terminologii
serialu Star Trek jesteśmy teraz
Borgami — czyli cyborgami, istotami aneroidalnymi. Przekroczyliśmy
Rubikon."
(Garreau
J.) [ 3 ]
Żyjemy w środowisku
coraz silniej przekształconym, zarazem rzeczywistość ta zdaje się wywierać
na nas również coraz wyraźniejszy wpływ. Tracimy naturalność. Szkoda.
Cyborgi nas nie otaczają, ale wchłaniają — biurowe sieci komputerowe,
automatyczne linie produkcyjne, mass-media — to generowane przez cyborgi cyfrowe
konstrukcje dla których surowcem jest ludzkie mięso, informacja, plastik,
krzem, żelazo. Jak na cyborgi przystało coraz liczniejsza rzesza
eksperymentuje z wyglądem, formą. Strój przestał wystarczać, spowszedniał,
trąci banałem. Szata zawsze umożliwiała zaakcentowanie statusu majątkowego,
pozycji społecznej, śmiałości, prowokowała, onieśmielała, kusiła. Tylko,
że równolegle z ubiorem związany był szereg norm społeczno-obyczajowych.
Brak mi ich. Dziś nadmierna swoboda, iluzoryczna wolność jednostki pozbawiła,
niesamowicie zubożyła środki wyrazu związane z szatą. Żeby zwrócić na
siebie uwagę trzeba już sięgać po kreacje z mięsa. To zapewnia wręcz międzygatunkową
popularność; obejrzy się człowiek, zawróci mucha… [ 4 ]
Tkaniny odchodzą w odstawkę, materiałem na oryginalność są gadżety, ciała,
coraz częściej jedno i drugie jednocześnie. Ludzie, manifestując swój
indywidualizm, decydują się na zabiegi coraz bardziej ekstremalne. Czy ktoś
powie kategoryczne „nie!", wyznaczy i na nowo zdefiniuje granice? Jeżeli
tak, to kiedy?
Modyfikacje
ciała istnieją od zarania dziejów, jednak na Zachodzie uwidoczniły się
dopiero pod koniec XX wieku. Dawniej miały podłoże kulturowe, stanowiły część
tradycji oraz wierzeń. Współcześnie rodzą się z chęci podążania za modą,
zaznaczają przynależność do subkultury, pozwalają wykreować indywidualność. W przypadku Polski, jakoś nie mogę znaleźć uzasadnienia kulturowego dla tego
rodzaju praktyk...Radykalne zmiany ciała spotykają się nie tylko z krytyką
społeczeństwa, ale również środowiska medycznego. Mimo to modyfikowanie własnego
ciała - body morphing — stało się
wręcz popkulturowym trendem.
Artyści nie
mają licencji chirurgów, dlatego ich zabiegi bywają bolesne. Według niektórych
człowiek zmodyfikowany to człowiek 2.0.
Istota, która musi cierpieć. Kiedyś ekstrawagancją był mocny makijaż.
Obecnie ekstrawagancją jest ciało pokryte w całości tatuażami (przykład
chyba przereklamowanego w Polsce Zombie Boya) [ 5 ].
Progres taki...Z badania przeprowadzonego w roku 2006 przez Gen Next wynika, że
40 procent Amerykanów w wieku 18-40 lat ma tatuaż. To ponad 120 mln osób w samych Stanach Zjednoczonych! Również w Polsce tatuaże stają się popularne — nie szokują jak dawniej, przestają być kojarzone z kryminałem. Od
tatuowania można się uzależnić. Rezultaty budzą często emocje, mieszane
uczucia. Zainteresowanym polecam wizytę na stronie Brytyjki Isobel Varley, ponoć
najbardziej wytatuowanej kobiety świata [ 6 ].
Pod pojęciem
„ekstremalne modyfikacje ciała" kryją się często szokujące ozdoby, na
które decydują się — powtarzam opinię za popularnymi źródłami — z reguły
tylko osoby o bardzo nietuzinkowym światopoglądzie i równie ekscentrycznym
nastawieniu do życia. Niektórzy dopatrują się w tym wyrazu fascynacji dla
ozdób ciała stosowanych wśród kultur pierwotnych. Przykładami
„modyfikacji" są tatuaże twarzy i gałki ocznej, kolczyki tunelowe,
rozdzielenie końca języka czy podskórne implanty teflonowe. Próbuje się również w skrajny
sposób zmodyfikować uzębienie, jednak tu możliwości są mocno ograniczone.
Odnotowano pojedyncze przykłady osób decydujących się na całkowitą
transformację uzębienia, w wyniku której zębom nadano kształt typowy dla zębów
tygrysa lub krokodyla. Znacznie częściej osoby zainteresowane
„modyfikacjami" decydują się na zafundowanie sobie permanentnych kłów
wampira. Od strony technicznej wydłużenie kłów polega na zwiększeniu ich długości o około
5 mm
poprzez wykonanie koron protetycznych lub licówek. Nadanie nowej długości zębów
musi być poprzedzone bardzo wnikliwą analizą zgryzu oraz wcześniejszym
wykonaniem symulacji woskowej. Zabieg jest drogi i wykonywany bywa tylko w niektórych
placówkach (gabinety, kliniki). Interwencja zazwyczaj nie jest obojętna dla
zdrowia jamy ustnej. Tego rodzaju uzębienie może stanowić przyczynę poważnego
dyskomfortu podczas żucia, gryzienia pokarmów. Zaobserwowano także
powstawanie wokół wydłużonych kłów zmian w przyzębiu, podobnych do tych,
jakie tworzą się wokół zębów przeciążonych w zgryzie i przy
paradontozie.
Modyfikacje
ciała stają się coraz popularniejsze, część z nich jest już uznawana za
sztukę, część wciąż zdumiewa, oburza.
Do najbardziej znanych form
modyfikacji ciała należą:
- piercing
- tatuaż
- skaryfikacja
- wszczepianie implantów podskórnych (m.in. zmieniające
kształt kośćca twarzoczaszki)
- deformacja kości (głównie czaszki lub kończyn)
- nacinanie lub amputacja fragmentów narządów
(przede wszystkim genitaliów)
- krępowanie stóp w Chinach
- wydłużanie czaszki u Majów (ostatnie niepodległe
miasto-państwo Majów — Tayasal na jeziorze Petén Itzá w Gwatemali
zdobyto w 1697 r.) [ 7 ]
- wydłużanie szyi u kobiet Padaung (to grupa
etniczna, której członkowie określają się terminem Kayan. Słowo Padaung
znaczy dosłownie „miedziane obręcze", od typowej ozdoby kobiet
należących do tego ludu. Zamieszkują wschodnie stoki gór opadające ku
dolinie rzeki Saluin w stanie Karenni w północnej Mjanmie/Birmie) [ 8 ].
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Arthur Schopenhauer [ 2 ] 4-6 stycznia 2013 (nr 2468) [ 3 ] [w:] Radykalna ewolucja, 2007, s.70. [ 4 ] Nawiązuję tu do mięsnego okrycia — sukni z surowej wołowiny
zaprojektowanej przez Franca Fernandeza, a wystylizowanej przez Nicolę
Formichettiego — w którym pokazała się Lady Gaga na rozdaniu nagród MTV w 2010 roku. Również w tym przypadku dorobiona do tej głupoty
„legenda" piosenkarki zapętliła mnie intelektualnie. Otóż
miał to stanowić wyraz poparcia wobec gejów w amerykańskiej armii, którzy
muszą ukrywać swoją orientacje. Wiem, wiem, spytacie, co ma mięso do gejów? Lady Gaga tłumaczyła,
iż chciała unaocznić, że wie jak to jest robić coś wbrew samemu sobie.
Jestem
weganką, więc nie założyłam ubrania z mięsa tylko dla wywołania
skandalu. Nie chcę obrazić
nikogo, kto jest wegetarianinem lub weganem, wiadomo przecież, że jestem
otwarta na wszelkie inności. Zrobiłam to, żeby walczyć o prawa tych, którzy
muszą nosić mundur, ale nie mogą przyznać się, że kochają ludzi tej
samej płci". [za:] http://www.topclub.pl/newsy-muzyczne/swiat/542,lady-gaga-w-stroju-z-miesa.xhtml.
Na ironię zakrawa fakt,
że sam projekt nie był tak oryginalny jak się początkowo wydawało. Otóż
4 lata wcześniej sukienkę z mięsa zaprojektowali architekci ze studia
Diller Scofidio + Renfro. [ 5 ] "Ma 25 lat, pracuje jako model, występuje w teledyskach. Niby nic
wielkiego, ale jednak coś jest w Ricku Genest co go wyróżnia, a mianowicie model ma całe ciało pokryte tatuażami. Na głowie ma rysunek
otwartej czaszki, jego ręce przypominają kości. Robi furorę na świecie.
Zapraszany jest na największe pokazy mody. Lady Gaga zaprosiła go do
swojego teledysku. Czy teraz Rick jest nowym objawieniem piękna?"
[w:] http://urodaizdrowie.pl/rick-genest-model-zombie-przerazajace-czy-piekne
(2011) [ 6 ] Jak sama wyznaje „W chwili obecnej
nie całkowicie wytatuowana jest moja twarz, podeszwy moich stóp uszy i jakiś obszar, na
moich rękach." [w:] http://www.isobelvarley.com/ [ 7 ] Zresztą deformowanie głowy to praktyka wspólna m.in. dla ludów Peru,
niektórych wysp Oceanu Spokojnego, plemion Afryki, irackich Kurdów i Egipcjan. Ten niezwykły zwyczaj łączy przeciwległe brzegi oceanów
Atlantyckiego i Spokojnego. Dla niewtajemniczonych widok zdeformowanych
czaszek jest dość wstrząsający. Mają najróżniejszy kształt i rozmiary, niektóre są skrajnie wydłużone, spiczaste, inne — raczej
kanciaste. Kim dokładnie byli ci ludzie, czemu zmieniali kształt swoich głów i jak dokonywali tych dziwnych modyfikacji — pozostaje nadal tajemnicą.
Proponuje się różne wyjaśnienia. W antropologii istnieje naukowy termin
„dolichocefalia", co znaczy długogłowość. Deformacji czaszki u człowieka
można dokonać tylko w okresie niemowlęctwa. Głowę niemowlęcia wkłada
się między deszczułki i obwiązuje mocno sznurkiem albo silnie się bandażuje,
wskutek czego czaszka, rozrastając się, staje się nienaturalnie wydłużona.
Czaszka jest obwiązywana, kiedy jej kości u dziecka jeszcze się nie zrosły;
siłę ucisku zmienia się w miarę upływu czasu. Po kilku latach takiego
krępowania głowa dziecka zaczyna wyraźnie się wydłużać, a kiedy
dziecko osiąga osiem czy dziewięć lat (czasami wcześniej!), czaszka jest
już nieodwracalnie uformowana i nie trzeba jej nadal obwiązywać. [za:]
David H. Childress, Tajemnica Olmeków, Warszawa 2008, s.52. [ 8 ] Za pomocą obręczy szyja ulega optycznemu wydłużeniu nawet o
40 cm
. W rzeczywistości ciężar obręczy stopniowo spycha barki ku dołowi.
Wpierw na szyję dziewczynki wkłada się pięć mosiężnych obręczy, następnie
co rok dodaje się jedną, aż będzie ich 25. Kobieta nosi je przez całe
życie, wyjątkowo zdejmuje je, gdy dopuści się cudzołóstwa. « Dotyk rzeczywistości (Publikacja: 03-02-2013 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8714 |
|