|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Światopogląd » Dotyk rzeczywistości
Jak człowiek dźwiga własne ciało… [2] Autor tekstu: Krzysztof Pochwicki
Pomysłowość
ludzi nie ma jednak granic. W amerykańskim Salt Lake City, gabinet
stomatologiczny oferuje swoim klientom...zrobienie tatuażu na zębie! Wzór może
być dowolny, co więcej, jest usuwalny, tak więc przy okazji rutynowej
kontroli stanu uzębienia można urozmaicać sobie emploi fundując nowe
rysunki. W sieci krąży
również szereg materiałów filmowych przedstawiających zabieg tatuowania
oka. Barwnik zostaje wstrzyknięty za pomocą igły do szczepień pod
wierzchnią warstwę gałki ocznej. Zarówno zabieg obejmujący szereg iniekcji
jak i efekt końcowy są… przede wszystkim groźne dla samego zainteresowanego
(infekcje, krwotoki, blizny, przebicie oka itp.). Od komentarzy estetycznych się
powstrzymam.
W parze z tatuażami często idzie piercing.
Polega on na przekłuwaniu części ciała i umieszczaniu w nich kolczyków z tytanu, tioplastu czy stali chirurgicznej. Najczęściej kolczykuje się uszy,
nos, język, pępek, wargi, łuki brwiowe, podbródek, ale również sutki i narządy płciowe. Kolczyki jeszcze dwadzieścia lat temu uznawane były za biżuterię
typowo kobiecą, obecnie te granice uległy zatarciu. Trwa jednak różnica płci w wyborze miejsc do przekłucia. Panowie dużo częściej przekłuwają chrząstkę
nosa oraz brew, panie wybierają kolczyk w płatku nosa, widoczny tylko z jednej
strony, język oraz pępek. Z medycznego punktu widzenia kolczykowanie ciała
jest równoznaczne jego okaleczaniu.
Niewinne kolczyki
(przecież uszy przekłuwa
się nawet kilkuletnim dziewczynkom) mają swoje ekstremalne odmiany:
microdermale oraz tunele. Wywołują one skrajne uczucia — od wstrętu po
uwielbienie. Microdermale powstają
przez zrobienie w ciele otworu, w który wkręcany jest kolczyk — kulka. Tym
sposobem metalową ozdobę można zamontować właściwie wszędzie — na
przedramieniu, na klatce piersiowej, karku, twarzy. Tunele powstają z kolei
przez wkładanie do uszu coraz grubszych kolczyków i rozpychanie dziurki lub
chirurgicznie przez wycinanie tkanki. Okres gojenia tuneli może trwać nawet
rok, a wielkość dziurki sięgać może
4 cm
. Rozpychanie uszu wywodzi się z kultury plemion afrykańskich, australijskich,
Ameryki Południowej. Były symbolem przynależności plemiennej. Z tradycji społeczeństw
pierwotnych wywodzi się również zabieg skaryfikacji, który polega na wycinaniu, wypalaniu czy zadrapywaniu
skóry tak, by powstał wcześniej ustalony wzór z wyrazistych blizn. Czasem do
ran dosypuje się substancji barwiących, by efekt był jeszcze bardziej
widoczny. Skaryfikacje to nowy trend wśród ludzi odrobinę znudzonych
popularnymi tatuażami.
„Miałem kiedyś
klienta, który chciał mieć skaryfikację na twarzy. Poradziłem mu, żeby
narysował sobie czerwone kreski i chodził tak po mieście przez kilka tygodni,
żeby zobaczył, jak ludzie będą na to reagowali i sprawdził, czy zniesie to
psychicznie. Już się później nie odezwał."
(Ronald „xronix"
Lachowicz) [ 9 ]
Skaryfikacja
jest jedną z metod trwałej modyfikacji ciała, polega ona na drapaniu, ryciu,
powierzchownym cięciu, wycinaniu, nacinaniu, lub wypiekaniu na powierzchni skóry
określonego wzoru. Wzory w ten sposób otrzymane są zwykle uproszczone i nieskomplikowane, także wygląd blizn jest bardzo zróżnicowany u posiadających
je osób. Powodem tych rozbieżności jest różny u poszczególnych osób
proces gojenia się ran, a także indywidualny kolor skóry posiadacza tego
zdobienia. Skaryfikacja w różnych kulturach pierwotnych może stanowić bardzo
ważny element rytuału przejścia na przykład w okresie dojrzewania. Poprzez
symbolikę w niej zawartą może określać religijne przekonania, profesję,
stan emocjonalny czy pozycję w hierarchii plemiennej posiadacza wzoru. Jest to
powszechne wśród Aborygenów. Skaryfikacja, jest także ważną sztuką
zdobienia ciała w kręgu kultur subsaharyjskiej Afryki. Z kolei wśród ludzi
Baule z Wybrzeża Kości Słoniowej, skaryfikacja jest tak ważnym wyznacznikiem
przynależności etnicznej, bez tych wzorów, osoba byłaby wykluczona ze społeczności.
Skaryfikacja często ma także bardziej przyziemne podłoże, na przykład
estetyczne poprawienie rysów twarzy. Należy wspomnieć również o tym, że
skaryfikacja w niektórych plemionach świadczy o atrakcyjności danej osoby
względem płci przeciwnej. Efekty osiągnięte poprzez tę metodę zdobienia
ceni się wysoko, ale sama procedura jest bolesna. To właśnie sprawia, że
posiadanie blizn jest tak pożądane. Blizny świadczą bowiem o wysokiej
tolerancji na ból. Osoba o całym ciele pokrytym zabliźnionymi wzorami cieszy
się zazwyczaj wysokim prestiżem, bowiem w wielu kulturach, skaryfikacja służy
jako symbol siły, męstwa i odwagi zarówno mężczyzn jak i kobiet. W rezultacie, blizny budzą podziw społeczeństwa.
Sztuka
skaryfikacji nieustannie się zmienia i ewoluuje, zmienia się jej także
funkcja w społeczeństwie. Do niedawna była charakterystyczna tylko dla kultur
pierwotnych i można ją było znaleźć w prawie każdej kulturze plemiennej.
Stosunkowo od niedawna pojawiła się we współczesnym świecie zachodniej
kultury, jako forma osobistej ekspresji.
Dziś sztuczny ogon. To się sprzeda. Co jeśli pojawi się możliwość
posiadania prawdziwego ogona? Potencjał tkwi w manipulacjach w okresie
prenatalnym lub implantach; nauka powszednieje, tanieje, łamie dotychczasowe
tabu.
Hinduskie bóstwo Hanuman, oddany sługa Ramy.
Co ciekawe
zapominamy, że człowiek posiada
ogon. Zawsze. (Nie)stety „ludzki ogon" jest częścią zalążka kręgosłupa i pojawia się wyłącznie między
4. a
8. tygodniem ciąży (mierzy około jednej szóstej wielkości zarodka). Ponad
70 dni po zapłodnieniu, gdy embrion osiąga długość ponad
4 cm
, ogon nie jest już widoczny, następuje jego częściowy zanik, ponadto
zarastają go zalążki pośladków. Ogon. Niekiedy na świat przychodzi dziecię
ze szczątkowym ogonem. Ma to miejsce wcale nie tak rzadko,
statystycznie raz na tysiąc noworodków. To tzw. „ogon miękki", pozbawiony
kręgów, zawiera tylko naczynia krwionośne, mięśnie i nerwy (aczkolwiek
udokumentowano przypadki, gdzie ogony posiadały chrząstki lub kręgi).
Zazwyczaj, zaraz po urodzeniu, ową zbędną pozostałość po ewolucji usuwa się.
Mieszkający w Bengalu Zachodnim (Indie) Chandre
Oram znany jest z powodu 33-centymetrowego ogona. Dzięki niemu dla wielu
stał się przedmiotem kultu jako wcielenie bóstwa Hanuman. Istotny jest też uśmiech
losu w postaci daty narodzin. Otóż Oram urodził się w dniu znanym jako Rama
Navami, czyli urodziny legendarnego hinduskiego króla Ramy uważanego za
wcielenie Boga. Orama odwiedza dużo osób liczących na błogosławieństwo.
Niektórzy wierzą, że po dotknięciu jego ogona można wyzdrowieć z ciężkich
dolegliwości. Hindus ustanowił sanktuarium ku czci Hanuman. Co ciekawe, według
lekarzy mężczyzna nie posiada ogona, lecz wrodzone wady rozwojowe znane jako
rozszczep kręgosłupa. Prawdziwy, atawistyczny ogon rozwija się jako przedłużenie
kości ogonowej, podobnie jak ogon psa lub małpy; ogon Orama wydłuża się z jego lędźwi. Odmówił wszelkich interwencji chirurgicznych. Przez ogon wiele
kobiet odrzuciło jego oferty małżeństwa. Mimo to dzielnie deklaruje:
„Zdecydowałem się poślubić kobietę, która zaakceptuję mnie i mój ogon,
albo będę nadal kawalerem jak Hanuman" {P10|http://en.wikipedia.org/wiki/Chandre_Oram
(2012)}.
Każdy z nas miał niegdyś ogon...
Niektórzy go zachowują.
Niektórzy,
chcąc upodobnić się do zwierząt sięgnęli po wszystkie dostępne sposoby
ingerencji we własne ciało.
Erik Sprague (ur. 12 czerwca 1972 r.) znany jako The Lizardman (człowiek-jaszczurka;
swego czasu spekulowano, że planuje przeszczep ogona) [ 11 ].
Od trzeciego roku życia jest miłośnikiem jaszczurek. Przemianę w gada
rozpoczął od rozszczepienia, jako jeden z pierwszych, języka. Poza tatuażami
na całym ciele odwzorowującymi kształt łusek, tunelami i piercingiem,
zdecydował się na spiłowanie zębów oraz wszczepienie nad każdym łukiem
brwiowym pięciu teflonowych implantów (do roku 2004 wydał na body
morphing łącznie ponad 21,5 tys. USD). Obiecuje, że na tym się nie skończy.
Trzymam za słowo i nawet nie śmiem wątpić...W roku 1999 rozpoczął
wyjazdowe pokazy własnego programu rozrywkowego, z takimi atrakcjami jak łykanie
ognia, leżenie na gwoździach czy wypuszczanie strzałek z nosa.
Dennis Avner (27 sierpnia 1958 — 05 listopada 2012) dorastając wśród
plemion Ameryki Północnej, pod wpływem ich wierzeń (ponoć inspirował się
Huronami) postanowił przemienić się w totemiczne zwierzę — tygrysa. Zakładam, że twórcy tych internetowych
newsów mylą gatunki; tygrysy nie występują w Ameryce Północnej, typuję
jaguara). Ten nieżyjący już programista komputerowy zostanie zapamiętany,
przynajmniej przez wielbicieli rekordów, jako Człowiek — Kot, a raczej
Stalking Cat (Tropiący Kot), jak wolał siebie nazywać. Przez ponad 20 lat
przechodził rozmaite zabiegi, operacje. Przekształcanie ciała zaczął od
wytatuowania się, następnie zaostrzył uszy i rozszczepił górną wargę.
Dodatkowo wszczepił sobie silikonowe implanty w brwi, policzki oraz w przegrodzie nosa. W celu osiągnięcia bardziej spektakularnego efektu, nosił
soczewki kontaktowe, doczepione wąsy, pazury, a także wydłużone kły. By móc
poczuć się jak prawdziwy kot, do pleców przyczepiał sobie również ogon, który
reagując na ruchy jego nóg, poruszał się w trakcie chodzenia. Został nawet
wpisany do Księgi Rekordów Guinessa
jako najbardziej zmodyfikowany człowiek świata.
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 11 ] "Następnym
marzeniem Erika jest implant ogona!" [w:] Ripley's. Wierzcie lub nie!,
Zielona Góra 2006, s.103. « Dotyk rzeczywistości (Publikacja: 03-02-2013 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8714 |
|