|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Światopogląd » Dotyk rzeczywistości
Jak człowiek dźwiga własne ciało… [3] Autor tekstu: Krzysztof Pochwicki
Niektórzy z nich nie poprzestali tylko na upodobnieniu się do wybranego zwierzęcia, ale
prowadzą wręcz podobny tryb życia. Wobec tego nie jest to wyłącznie
przemiana zewnętrzna, lecz także wewnętrzna. Doskonałym tego przykładem
jest Tom Woodbridge — Tom Leopard
(ur. 1934 lub 1935) który przeobraził się w leoparda. Całe ciało ma pokryte
cętkami. Podobnie jak Człowiek — Kot, również Tom zakwalifikował się do Księgi
Rekordów Guinessa jako najbardziej wytatuowany człowiek na świecie. Prócz
swojego charakterystycznego wyglądu, przez długie lata wiódł również
podobne życie, co leopard. Mając ponad 50 lat ten były żołnierz postanowił
odciąć się od społeczeństwa, cywilizacji. Do roku 2008, mieszkał w zrujnowanej chacie na szkockiej wyspie Skye. Pozbawiona okien, kryta blachą
rudera miała ściany z surowego kamienia, klepisko zamiast podłogi. Była tak
niska, że nie można się było w niej wyprostować. Mężczyzna spał na
styropianie i gotował na kuchence gazowej. Raz w tygodniu podróżował
kajakiem by kupić niezbędne produkty, później także odebrać emeryturę.
Opinia o kotach brzmi w jego ustach specyficznie: „Nie chciałbym mieć
kota na stałe. To najbardziej egoistyczne stworzenia na ziemi" [ 12 ]. Cybernetyka
to nauka, która stara się opisać świat jako zestaw systemów sprzężeń
zwrotnych umożliwiający racjonalną kontrolę nad ciałami, maszynami, społecznościami i praktycznie całą resztą rzeczywistości. W kontekście cybernetycznym
ludzkie ciało wraz z jego ograniczeniami i problemami nabiera odmiennego
charakteru — staje się komputerem zrobionym z mięsa, kolekcją systemów
informacyjnych rozwijających się w efekcie wzajemnego oddziaływania na siebie
oraz relacji ze środowiskiem. Jeśli marzymy o doskonalszym ciele należy
jedynie usprawnić mechanizm sprzężenia zwrotnego albo uaktywnić inny system:
ultraczułe uszy czy wszystkowidzące bioniczne oko. Ta zmiana wizerunku i możliwości
ciała jest najbardziej spektakularną sferą procesu cyborgizacji: sztuczne zęby,
protezy kończyn, aparaty słuchowe, bajpasy, face-lifting, silikonowe piersi
oraz gustownie modelowane waginy i penisy dawno opuściły laboratoria i specjalistyczne periodyki stając się codziennością popołudniowych wiadomości.
„Proces nie musi
kończyć się na naprawie zużytych części ciała i usprawnianiu zmysłów:
wyobraźmy sobie łechtaczki w małżowinach, wianuszek różnowymiarowych członków
wokół bioder, wysuwane z uszu języki, skórę odczuwającą orgazmy w zetknięciu z muzyką. Scalenie systemu nerwowego z siecią i wzmocnienie mocy obliczeniowej
mózgu otwiera przed nami rzeczywistość doznań, w porównaniu z którymi
najbardziej wymyślne erotyczne ekstrawagancje oferują wrażenia na poziomie
anemicznego wytrysku onanisty wygenerowanego omdlałym ze znudzenia
nadgarstkiem. I musimy mieć świadomość, że implantowanie i modyfikacje mięsa
to dopiero początek drogi."
(Artur Kudlatz)
[ 13 ]
Transplantologia, techniki umożliwiające manipulację tankami, komórkami,
inżynieria genetyczna; cały ten wspaniały arsenał kryje również liczne,
nie zawsze jednoznaczne pokusy.
Zdjęcie
myszy, na której grzbiecie wyrosło w pełni ukształtowane ludzkie ucho, w roku 1996 obiegło świat. Nie było to dzieło manipulacji genetycznych. Jay
Vacanti z Massachusetts General Hospital w Bostonie oraz Jeffrey Borenstein z Draper Lab wszczepili pod skórę gryzonia porowaty biologiczny polimer formą
możliwie wiernie zbliżony do ludzkiego ucha, rozkładający się w ciele
podobnie jak niektóre rodzaje nici chirurgicznych. W porach umieszczono komórki
ludzkich chrząstek, odżywianych przez krwiobieg zwierzęcia. Wraz z rozkładem
polimeru rozrastająca się chrząstka utworzyła pod skórą gryzonia coś na
kształt małżowiny. Naukowcy opracowali już testowane na szczurach urządzenie
pozwalające odżywiać rozrastający się narząd, będące kopią
skomplikowanego systemu ukrwienia wątroby.
Doda
zdecydowała się ozdobić plecy wytatuowanymi skrzydłami. Czy, gdyby istniała
możliwość posiadania żywych, prawdziwych skrzydeł, jej decyzja byłaby
inna? Nie wiem, nie znam dziewczyny. Ale sądzę, że wielu przedstawicieli Homo
ponoć sapiens nie wahałoby się nawet chwili. Pozostaje liczyć na
ograniczającą, hamującą moc — nie, nie mam na myśli rozsądku — pieniądza.
Tam, gdzie zawodzi rozum pozostaje ekonomia. Aczkolwiek z czasem także i ona słabnie...
À
propos Dody. Ujął mnie znaleziony w globalnej sieci tekst dotyczący kolejnych
„dokonań" "artystki" (tak, oba terminy zasługują na cudzysłów):
„Doda zaprezentowała swój nowy nabytek, czyli kolejny tatuaż. Widnieje on
pod lewą piersią wokalistki i przedstawia napis w — jak się domyślamy — języku
elfów. Doda opisała bowiem zdjęcie jako "Nowa dziara po elficku".
Niestety nie wyjaśniła, co oznacza wytatuowany napis. Nowy tatuaż Dody to już
kolejna oznaka fascynacji wokalistki elfami. Nosiła już elfie uszy, mówiła
też, że jest królową elfów, które podarowały jej bransoletkę. Co będzie
dalej? Może kupi sobie łuk i pobiegnie do lasu?" [ 14 ].
Ilu wielbicieli kotów skorzystałoby z możliwości posiadania zwierzęcych
oczu, wibrysów, puszystego ogona? Gdyby realne stało się osadzanie w skórze
piór, łusek, korali czy kostnych kolców bądź pancerzy. Co wtedy? W kolejce
czekają również zwierzęce zmysły, zdolności (np. naturalna noktowizja,
echolokacja, termowizja, lot).
Wodze fantazji można popuścić jeszcze bardziej — hybrydyzacja chociażby.
Historia pokazała moim zdaniem jednoznacznie, że nie ma takiej granicy, której
człowiek nie odważyłby się przekroczyć. Właściwie to nawet nie jest
kwestia odwagi, działania te wynikają po części z naszej ciekawości świata
(czy to możliwe? jak?), po części z gatunkowej pychy (nikt i nic nie będzie
narzucał nam ograniczeń!). Nie podejmę się prób przewidywania możliwości
technologii w najbliższych latach, dekadach. Ale, popuszczając wodze fantazji,
jak postąpią naukowcy, jak zareaguje ludzkość, gdy możliwe staną się krzyżówki
człowieka z innymi naczelnymi? Wszak jeszcze w XIX w., zwłaszcza przed
ostatecznym zniesieniem niewolnictwa, murzynów nie traktowano jako istot w pełni
ludzkich. Mimo to świat witał kolejnych mulatów...
Skrzyżowania
człowieka z małpą podjął się niegdyś
Ilja Iwanow, radziecki profesor biologii i ekspert od sztucznego rozrodu.
Hybryda miała mieć ponadprzeciętną siłę i inteligencję. Zawczasu powiem,
że próby się nie powiodły. Obawiam się jednak, że gdyby się powiodło, to
rezultaty mogłyby okazać się zaskakujące. W latach dwudziestych XX w. w młodym
ZSRR skrzyżowano kapustę z rzodkiewką. Produktem miała być roślina o liściach
kapusty i korzeniu rzodkiewki — wyszło odwrotnie. Do roku 1924 Iwanow zdołał z sukcesem skrzyżować myszy ze szczurami, krowy z bizonami, a nawet osły i zebry. W 1925 roku dostał od władz „grant" w wysokości 10 tys.
dolarów (równowartość dzisiejszego miliona dolarów), dzięki któremu mógł
zająć się realizacją swojego największego marzenia. Projekt nadzorem objęło
NKWD. Dla wojującego z religią rządu stworzenie małpio-ludzkiej chimery
(tzw. humpansa) miałoby kolosalne znaczenie symboliczne, propagandowe.
W pierwszej kolejności biolog
udał się do Paryża, żeby obserwować pracę chirurga rosyjskiego pochodzenia
Serge’a (a właściwie Siergieja) Woronowa, o którym zrobiło się głośno za
sprawą przeszczepów jąder małp człekokształtnych podstarzałym krezusom
marzącym o wiecznej młodości. Wkrótce obaj naukowcy postanowili dokonać
sztucznego zapłodnienia męskim nasieniem szympansicy o imieniu Nora. Zwierzę
nie zaszło jednak w ciążę. Przyczyn nieudanej próby obaj upatrywali w zaawansowanym wieku samicy. Dlatego w 1926 roku Iwanow, mając poparcie dla
swoich planów również ze strony francuskiego Instytutu Pasteura, wyruszył do
Gwinei, gdzie małp było pod dostatkiem. 28 lutego 1927 r. wraz z synem dokonał
inseminacji na dwóch szympansicach: Babette i Syvette. Pośpiech, zabieg
przeprowadzono w tajemnicy przed resztą zespołu złożoną z miejscowych
specjalistów, sprawił, że procedurę przeprowadzono wadliwie. Pod koniec roku
miała miejsce jeszcze jedna próba. Także nieudana. Wbrew późniejszym
spekulacjom, Iwanow nie wykorzystywał własnej spermy, dawcą był mężczyzna
młodszy niż trzydzieści lat.
Gdy kolejne
podejścia nie przynosiły oczekiwanych efektów, biolog postanowił zmienić
strategię — zapładniać lokalne kobiety nasieniem pobranym od naczelnych
(konkretnie była to sperma orangutana o imieniu Tarzan). Kiedy francuskie władze
kolonialne dowiedziały się o jego zamiarach, został zmuszony do opuszczenia
afrykańskiego kraju. Po powrocie do Gruzji (wraz z zapasem małp) kontynuował
swoje eksperymenty, a w 1929 roku udało mu się nawet znaleźć pięć
ochotniczek z Ligi Młodych Komunistów, gotowych poświęcić się dla dobra
sowieckiej nauki. Dobra passa Iwanowa skończyła się rok później, gdy popadł w niełaskę Stalina i został zesłany do Kazachstanu. Tam zmarł w 1932 roku.
Dlaczego tak się stało? Prawdopodobnie dlatego, że ostro sprzeciwił się
odesłaniu części małp do Moskwy i wykorzystaniu ich jako dawców organów
dla wysoko postawionych członków partii [ 15 ].
Wypada tu
skomentować fakt, że sam zwrot „małpo-ludzka hybryda" jest mylący, wszak
obiektywnie patrząc, nasz gatunek powinien być traktowany jako małpa człekokształtna
(czyli człekokształtny człowiek; zdaję sobie sprawę jak absurdalnie to
brzmi), niektórzy postulują nawet zaklasyfikowanie Homo
sapiens do szympansów, jako trzeci gatunek tych małp. Proponowana jest
nawet nowa nazwa — Pan homo ('szympans człowiek') [ 16 ].
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 14 ] http://koktajl.fakt.pl/Doda-ma-nowy-tatuaz-,artykuly,128182,1.html
(2011) Według
Wikipedii — stan na 05 stycznia 2013 r. — wokalistka posiada trzy tatuaże:
skrzydła na plecach, inicjały RM na podbrzuszu oraz napis w języku hindi
na przedramieniu. W 2007 roku usunęła tatuaż na przedramieniu, który
początkowo oznaczał „Kochać Radek" w języku hebrajskim. Tatuaż
odnosił się do osoby byłego męża wokalistki Radosława Majdana, który
do 2009 roku posiadał tatuaż z jej podobizną na ramieniu. Słowa zastąpił
napis w języku hindi. Jako przyczynę zmian w tatuażu podała: „W związku z moim oczyszczeniem duchowym, postanowiłam zmienić tatuaż przedstawiający
imię mojego niegdyś ukochanego. Teraz możecie przeczytać słowo, które
ma mnie strzec przed złym losem. Na razie niech zostanie ono tajemnicą".
Prawdopodobnie słowem tym miało być avinaaśin
czyli niezniszczalny, jednak tatuaż zawiera błąd w pisowni. Oj, smutek... [ 15 ] [za:] Boese A., Potomkowie Frankensteina. Nauka straszliwa, fantastyczna i osobliwa,
Warszawa 2009, s.26-28. [ 16 ] Obok szympansa zwyczajnego (Pan
troglodytes) i odkrytego dopiero w roku 1928 szympansa karłowatego (P.
paniscus). « Dotyk rzeczywistości (Publikacja: 03-02-2013 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8714 |
|