Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.012.860 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Rozum bez zakasanych rękawów i gotowych do czynności rąk jest mało wart."
 Państwo i polityka » Stosunki międzynarodowe

Unia Europejska supermocarstwem XXI wieku? [3]
Autor tekstu:

Jeśli chodzi o spójność polityki UE i w ogóle o przyszłość Unii, Jan Maria Rokita pokłada nadzieje w niemieckim przywództwie, w które jedyni poważniejsi konkurenci — Francuzi zdają się coraz mniej ingerować, bowiem reformy w ich kraju uległy zablokowaniu. W 2003 roku, w zamian za francuskie ustępstwa w sprawie parytetu głosów, Niemcy zgodzili się wzmacniać francuską międzyrządową (a nie wspólnotową) wizję UE, co osłabiło, według Rokity więzi między krajami UE (traktat lizboński był mało federalistyczny, ale nawet jego musieli federaliści twardo bronić przed alterglobalistami i narodowcami). Dodatkowo w czasie kryzysu wszystkie państwa chcą zwijać budżet, a nie tylko Brytyjczycy jak było dotąd. Pojawiają się apele do Niemiec (jak berliński apel Radosława Sikorskiego o większą aktywność RFN w ratowaniu euro z grudnia 2011 r.) by wspomogli zadłużone państwa południa (tzw. PIIGS), przy okazji ratując też swoje banki, które często są wierzycielami. Pakt fiskalny i polityka wobec zadłużonych państw ustanowiła, zdaniem Rokity, pewien rodzaj władzy jednych państw nad drugimi, co prowadzi do napięć ale stanowi też szanse na wyjście z kryzysu (pocieszające dla UE jest to, ze nawet Chiny mu uległy) choćby przez upowszechnienie się niemieckiego typu zarządzania długami [ 43 ]. To by wskazywało, że Niemcy są naturalnym motorem UE rozumianej jako proces. Ale, z drugiej strony, według Timoty’ego Asha szanse Unii na prawdziwe zjednoczenie paradoksalnie zmniejszyły się od Zjednoczenia Niemiec, ponieważ bardziej niż Europejczykami, Niemcy chcieli poczuć się Niemcami [ 44 ].

Jeśli chodzi o polityczną samodzielność UE na zewnątrz, to jej miarą mogą być te kroki, które nie były w smak partnerowi zza Atlantyku, jak na przykład zacieśnianie współpracy gospodarczej i politycznej z Kanadą (nawiązanej w 1976 roku) i unijno-kanadyjska deklaracja przeciw embargu USA wobec Kuby (1996), za co USA nałożyła restrykcje na kanadyjskie firmy na Kubie [ 45 ]. Gorszym przykładem może być wspólna strategia piętnastki wobec Rosji, niestety dość jednostronna, ponieważ UE właściwie nie może Rosji do niczego zmusić, sama zaś jest częściowo (coraz bardziej) uzależniona od Rosji energetycznie. Według Ryszarda Zięby dopiero od 2006 roku Unia stara się utrzymywać naprawdę wspólny front w dialogu z Rosją, ale nie zawsze się ta jedność utrzymać. Te słabości wobec Rosji skutkują np. impasem w mediacji UE (obok Rosji i USA) w Mołdawii, lub ograniczeniem ekspansji unijnego liberalnego demokratyzmu w Azji Środkowej do Kirgistanu [ 46 ].

We wspomnianej już wizji Kisielewskiego, Rosja to trup, który nie wie czy zachowa kontrolę nad Syberią [ 47 ], której populację wyniszcza alkohol i kryzys demograficzny i której PKB tylko nieco przewyższa (dzięki rekordowym cenom surowców) PKB Holandii, i której wkrótce zabraknie gazu na własne potrzeby [ 48 ], której armia znajduje się w rozsypce, a flota ma coraz bardziej symboliczne rozmiary [ 49 ]. Nie wróży Kisielewski sojuszu Rosji z Chinami, bo Chiny z zasady nie uznają sojuszy, co ma skazać niedługo Moskwę na sojusz z UE i USA. Edward Lucas martwi się z kolei wzrostem wpływów Rosji i narzeka, że tylko Londyn, Talinn, Sztokholm i Warszawa otwarcie krytykują militarystyczne zapędy Moskwy, co mimo słabości Rosji daje jej wszystko czego sobie zażyczy [ 50 ]. Bierność Francji i jeszcze bardziej Niemiec („Gorbymania"), liczących zyski z handlu z Rosją, umacnia pozycję reżymu Putina [ 51 ]. Dlatego w Rosji British Council ma zawsze kłopoty z urzędnikami, a Goethe Instutut i Institut de France działają bez trudu. Lucas opisuje fiaska przepychanek dyplomacji UE z Rosją, która wykorzystując korupcję w Azji i podziały wewnątrz UE, zablokowała projekt energetyczny Nabucco [ 52 ], osiągnęła co chciała w Czeczenii pretekst wojny z terrorem), Gruzji/Osetii, Mołdawii, Estonii itd. Do nielicznych przykładów twardej postawy całej UE wobec Moskwy, Lucas zalicza sprawę polskiego mięsa, kiedy to Angela Merkel uważała, że jeśli Putin ma problem z jednym krajem UE, to ma problem z całą UE, niestety jak pisze Lucas, unijna solidarność zwykle nie jest tak silna i Kreml musi podkupić tylko kilka krajów obietnicami zysków [ 53 ]. Inaczej niż np. Zięba, Lucas uważa, że tylko w Afganistanie współpraca UE i Zachodu z Rosją przyniosła jakieś pozytywne efekty, co wynika z tego, że Rosja jest zbyt słaba, rozgoryczona i autokratyczna, by prowadzić rozsądną politykę [ 54 ], mimo to USA i UE rozpieszczają ją goszcząc na zjazdach G-8, do której to grupy Rosja w ogóle nie powinna należeć. Jeśliby strategia UE wobec Rosji była naprawdę wspólna i unijna, wtedy Rosja musiała by ustąpić we wszystkich istotnych kwestiach. Być może wystarczy poczekać na spadek cen surowców, jednak Lucas uważa, że trzeba zacząć naciskać na bezwstydny Kreml już teraz, by za bardzo nie wzrósł w siłę.

Dla Zakarii dowodem wzrostu siły UE i jej samodzielności od NATO i USA, świadczy to, że w sprawie Gruzji rozmawiał z Moskwą nie Bush, ale Sarkozy [ 55 ]. Kraje takie jak Chiny czy Brazylia pożyczają sobie wzajem pieniądze i wspierają się militarnie nie oglądając się jak dawniej na USA, czy MFW, ale dotyczy to też Japonii i krajów UE. W 2002 roku spór między Marokiem a Hiszpanią o wysepkę Leilę musiał rozwiązywać Colin Powell, dziś według Zakarii, nikt by nawet nie postulował mieć USA za rozjemcę. Londyn powoli odbiera Nowemu Jorkowi status stolicy finansowej świata [ 56 ]. Zakaria barwnie opisuje atmosferę wyborów w USA w 1992 roku: „zimna wojna się skończyła Japonia i Niemcy wygrały" [ 57 ]. Jednak nawet według Zakarii ambicje UE mają swe granice, jak np. w przypadku Jugosławii, której nie zdołała UE okiełznać bez pomocy USA.

Od połowy lat 70 UE ma swoje zdanie wobec Izraela i naciska na ten kraj w czasie fal szczególnie brutalnej polityki wobec mniejszości arabskiej [ 58 ]. Według Ryszarda Zięby jednak naciski te są często za mało konsekwentne, by mogły być skuteczne (w 1994 roku udało się zmusić Izrael do zniesienia bojkotu palestyńskich towarów, w tym roku miała też miejsce udana misja policyjna na spornych terenach, lecz np. w latach 2001-2003 Izrael wykorzystując wsparcie rozgniewanych atakami terrorystów Ameryki, mógł w ogóle nie słuchać napomnień UE i krwawo poczynać sobie z Palestyńczykami [ 59 ], a w 2006 roku z Libańczykami.

Najlepiej różnicę między polityką USA i UE widać na przykładzie Iranu. W 2006 roku ONZ jednomyślnie wezwał Iran do zaprzestania projektów atomowych; od tego momentu USA grozi, UE nadal rozmawia [ 60 ].

Chiny niepokoją UE i USA ponieważ są tak bardzo odmienne, stąd wynikają przesadne reakcje na ich wzrost. Jeffrey Wasserstrom barwnie opisuje, że według mieszkańców Hong-Kongu „kręgle są dla dziewczyn" [ 61 ], zaraz potem opisuje jak w roku 1997 (termin oddania Hong Kongu) i 1999 (antymareykańskie demonstracje w Pekinie) na Zachodzie było modne demonizowanie Chin. W 1999 znajomi w USA pytali Jeffrey’a Wasserstroma czy nie boi się jechać do Chin, a on sam obawiał się, że ci Chińczycy których zagadnie zostaną poddani ostracyzmowi. Obawy te nie ziściły się [ 62 ]. Chińskie demonstracje (także inne nacjonalistyczna i antyjapońska w 2005 r.) były zorganizowane przez władze, i hasła stare z lat 50. i 60. („precz z imperializmem USA") mieszały się tam z nowymi ("nie mówicie nam o prawach człowieka") [ 63 ]. Huntington ostrzega, że Chiny i Japonia nie rozumieją europejskiej koncepcji: ballance of power , lecz wyznają własną koncepcję „równania do silniejszego", mimo to ma autor nadzieję, że w razie czego Japonia poprze jednak USA przeciw ewentualnej hegemonii Chin [ 64 ]. Czego zdają się nie rozumieć np. Friedmann, pisząc: „naturalną skłonnością systemu międzynarodowego jest dążenie do równowagi" [ 65 ]. Z tego wynikałoby, że wobec Chin, a jeszcze bardziej Japonii, Zachód powinien prężyć muskuły, a tu bardziej pasuje podejście amerykańskie,

Jak słusznie jednak zauważa Zakaria, wiele zależy od tego, czy patrzymy na świat oczyma konserwatysty czy liberała. Dla konserwatysty kultura jest źródłem siły, a więc będzie on widział statyczny uhierarchizowany nacjonalistyczny świat Chin i Indii mocniejszym i „zdrowszym" od zachodniego, z kolei liberał wierzy, że „polityka może zmienić kulturę i ocalić ją przed nią samą" [ 66 ]. Stąd spojrzenie liberalne daje więcej szans elastycznemu kulturowo Zachodowi. Jednocześnie Zakaria przestrzega, że mocno odmienna polityka UE i USA wobec Chin może nawet zniszczyć globalny rynek.

Wobec USA i Zachodu, Chiny stosują politykę wspierania ONZ, wspierania reżymów, które musiałyby się bez ich wsparcia poddać woli Zachodu (Afryka, Iran, Birma, Wietnam, Tunezja), cenzury (podobno aż 100.000 ludzi przegląda Internet dla rządu, zmuszenia Google i Yahoo do zaakceptowania ich reguł gry, Chińczycy wysyłają obrazki cyfrowe dołączane do maili by uniknąć cenzorów) i rozwijania tzw. koncepcji asymetrycznego mocarstwa, czyli np. cyberbroni zamiast ścigania się z USA co do liczby lotniskowców. Niedawno ponoć wojskowi w USA narzekali, że mają za mało (piekielnie drogich) samolotów F-22 by pokonać Chiny w powietrzu, może to jednak być tylko forma prośby o pieniądze do rządu USA. Dopiero od 1975 roku Chiny współpracują z EWG (początkowo zamyślano w Pekinie nawiązać stosunki jedynie z Londynem i Lizboną, a to w związku z Makao i Hong-Kongiem), choć nigdy nie była ona uważana za priorytetową dla żadnego z tych partnerów [ 67 ] Cała UE spełnia dziś podstawowe wymaganie ChRLD nie uznawania rządu w Tajpej (czego nie uznaje np. Watykan i oczywiście USA). Od 2003 roku Chiny maja ministra ds. UE. Hu Jintao do Londynu udał się w 2003, a do USA dopiero 2006 roku, za Chiraca Chiny miały znakomite stosunki handlowe z Chinami, które pogorszyły się za Sarkozy’ego, i odkąd Chiny porzuciły nadzieję rozerwania NATO, przez zacieśnienie współpracy z UE. Nie ma w zasadzie unijnej polityki wobec Pekinu, o czym wymownie świadczy opisanie jej przez Ryszarda Ziębę wobec Chin na zaledwie połowie strony. Nie ma też polityki unijnej wobec Indii, które obecnie USA wspierają militarnie, a Japonia gospodarczo. W 2002 roku UE i Rosja mediowały w konflikcie o Kaszmir. W 2003 roku oddziały UE prowadziły misję cywilizacyjną w prowincji Aceh w Indonezji. W 2004 roku UE znacznie zwiększyła swój prestiż w Azji Południowo-Wschodniej poprzez wydatną pomoc humanitarną dla ofiar tsunami [ 68 ].


1 2 3 4 5 Dalej..
 Zobacz komentarze (9)..   


 Przypisy:
[ 43 ] J. Rokita, Deutsche Ordnung? (O dylemacie skąpca i imperialisty), w: „Liberté. Głos wojny wolność ubezpieczający" grudzień 2012-luty 2013, s. 128-150.
[ 44 ] T. G. Ash, Kryzys Europy, czyli jak Unia powstała i dlaczego się rozpada, "Przegląd Polityczny" Nr 115/116 2013, s. 10-19.
[ 45 ] Ibidem, s. 121-124.
[ 46 ] Ibidem, s. 176-182
[ 47 ] T. A. Kisielewski, Schyłek Rosji, s. 33.
[ 48 ] Ibidem, s. 50.
[ 49 ] Ibidem, s. 110
[ 50 ] E. Lucas, Nowa Zimna Wojna, s. 14.
[ 51 ] Ibidem, s. 47.
[ 52 ] Ibidem, s. 247.
[ 53 ] Ibidem, s. 230
[ 54 ] Ibidem, s. 297.
[ 55 ] F. Zakaria, op. Cit., s. 31.
[ 56 ] Ibidem, s. 244.
[ 57 ] R. Zięba, Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa Unii Europejskiej, s. 208.
[ 58 ] R. Zięba, Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa Unii Europejskiej, s. 208.
[ 59 ] Ibidem, s. 213.
[ 60 ] Vide: Ibidem.
[ 61 ] J.N. Wasserstrom, Chiński nowy wspaniały świat i inne opowieści czasów globalizacji, Universitas Kraków 2010, s. 4-5.
[ 62 ] Ibidem, s. 4-5 i 74.
[ 63 ] Ibidem, s. 80.
[ 64 ] S. Huntington, op.cit.,s. 398-407.
[ 65 ] G. Friedmann, op.cit., s. 62.
[ 66 ] F. Zakaria, Koniec hegemonii Ameryki, s. 92.
[ 67 ] J. Polityka bezpieczeństwa Chin w XXI wieku, s. 47-49.
[ 68 ] R. Zięba, op. Cit, s. 237.

« Stosunki międzynarodowe   (Publikacja: 23-02-2013 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Piotr Napierała
Urodzony w 1982r. w Poznaniu - historyk; zajmuje się myślą polityczną oświecenia i jego przeciwników i dyplomacją Francji i Anglii XVIII wieku, a także kwestiami związanymi z ustrojem państw (Niemcy, Szwecja, W. Brytania, Francja) w tej epoce.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 74  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Bernard-Henri Lévy American Vertigo
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8769 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365