Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.012.747 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Kryminalne dzieje papiestwa tom II
Anatol France - Bogowie pragną krwi

Złota myśl Racjonalisty:
'Wiara' nie jest tak naprawdę odrzuceniem rozumu, ale leniwą akceptacją złego rozumowania. 'Wiara' jest pseudo-uzasadnieniem, które pewni ludzie powtarzają, kiedy chcą o czymś twierdzić bez niezbędnych dowodów.
 Państwo i polityka » Energetyka

Jamałgate [5]
Autor tekstu:

Scenariusz zrealizowano niemal perfekcyjnie. Niemal, bo nie przewidziano zajadłości i uporu paru chłopów, którzy jak samotni Don Kichoci w rejonie Tłuchowa bronili polskiej racji stanu, uniemożliwiając zakończenie budowy kabla światłowodowego. Ma być ułożony wzdłuż Gazociągu Jamalskiego. Chłopi zaczęli wygrywać przed niezawisłymi sądami. Zyskali poparcie ekspertów oraz paru członków sejmowej Komisji, badającej sprawę ORLENU. Polski odcinek tego gazociągu nie jest i nigdy nie był inwestycją publiczną, a pozwolenie na jego budowę już dawno wygasło. Kabel światłowodowy jest odrębnym zadaniem inwestycyjnym. Sterowanie pracą transkontynentalnego gazociągu za pomocą paru włókien kabla, ułożonego wzdłuż lokalnych dróg, czego obecnie domaga się w dość ultymatywnym tonie EUROPOLGAZ, jest ze wszech miar ryzykowne. Zwiększa prawdopodobieństwo awarii. Wzrasta zagrożenie zakłóceń w przepływie gazu. Stanowi też ułatwienie dla możliwości ataków terrorystycznych i sabotaży. Układanie kabla światłowodowego wzdłuż lokalnych dróg i dróżek nie było i nie mogło być uwzględnione w planie zagospodarowania przestrzennego. Wystąpienie SGT EUROPOLGAZ, w którym głos Rosjan jest nadal dominujący, do wójta gminy Tłuchowo na milę zalatuje „przekrętem". Jeśli działaliby zgodnie z obowiązującym porządkiem prawnym, to dawno kabel leżałby w ziemi. Gazociąg uruchomiono przecież już parę lat temu. Do sterowania jego pracą kabel będzie wykorzystywany w minimalnym stopniu. Umożliwi natomiast inwestorowi związanemu — zdaniem środków przekazu — ze służbami specjalnymi państwa rosyjskiego osiąganie zysków 4 razy wyższych niż za przesył gazu. Za który Polska nie otrzymuje nawet VAT-u. Podkreślał to nawet Jan Nowak Jeziorański.

Jeśli z tytułu podatku od nieruchomości za 12 kilometrowy odcinek Gazociągu Jamajskiego, przebiegający przez gminę Tłuchowo, gmina otrzymuje 1,9 mln PLN rocznie, to za ułożony na jej terenie kabel światłowodowy Moskwa-Berlin powinna otrzymywać dodatkowo minimum 6 mln PLN. W skali kraju wychodzi (po dokonaniu prostych przeliczeń) 100 mln USD rocznie. To i tak zaledwie 1/7 kwoty, którą Rosjanie powinni płacić za tranzyt gazu eksploatowaną już nitką gazociągu, jeśliby stosować zatwierdzoną przez URE stawkę ca 2,7 USD za 1000 m3 na 100 km. Z politowaniem należy odebrać wypowiedź eksministra Pola, że GAZPROM jej nie zaakceptował (Stenogram z 97 posiedzenia Sejmu, str. 358). Przed Sądem Okręgowym w Warszawie, mimo paroletnich matactw, miał miejsce proces, w którym głównym oskarżonym był wspomniany b. prezes. Sprawa miała sygnaturę VIII K 388/03.

Prezydent Putin odzyskał pełną kontrolę nad systemem rurociągów przesyłowych ropy naftowej i gazu, a Porozumienia Gazowe z Rosją podpisał wicepremier Henryk Goryszewski. Osoba bardzo dobrze poinformowana twierdzi, że jego gotową już treść przedstawił pozostałym uczestnikom negocjacji oświadczając, że jest już uzgodniona na szczeblu rządowym.

Warto, aby — mimo że minęło już kilka lat — sprawdzono, czy taki incydent miał miejsce. Prezydent Wałęsa, udzielając wywiadu piszącemu te słowa na temat swojego ongiś bliskiego współpracownika, wypowiadał się bez entuzjazmu. Sugerował wręcz, aby znaleźć zdolnego dziennikarza śledczego, który dotrze do dokumentów z lat PRL, kiedy to młody jeszcze radca prawny Goryszewski zajmował się tym, czym się zajmował, ciesząc się ogromnym zaufaniem drogich radzieckich towarzyszy. Wzajemne sympatie pozostały. Jako szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego mecenas Goryszewski niczym szczególnym się nie wyróżnił. Gdy w grudniu 1997 r. na łamach „Przeglądu Technicznego" opublikowałem tekst Gazociąg Tranzytowy — szansa czy zagrożenie, w najgorszych snach nie spodziewałem się, że poruszę lawinę.

Tranzytowy gazociąg Jamał-Europa Zachodnia cementuje geopolityczne interesy Rosji i Niemiec. Zza grobów patronują mu Mołotow z Ribbentropem. Od samego początku budowano go na błędnych założeniach projektowych. Czego dowodem jest fakt, że do dnia dzisiejszego, mimo szumnych wielokrotnych zapowiedzi, oddano do użytku tylko jego pierwszą nitkę. Przepływa przez nią niespełna połowa ilości gazu, niż to było pierwotnie założone dla tej inwestycji.

Gigantomania projektantów czy coś więcej?

W imieniu polskiego podatnika wyrzucono w błoto, a raczej w rurę bez dna, miliardy dolarów. Tyle bowiem kosztował nasz udział w tej inwestycji, rezygnacja z podatków, ceł, VAT-u i różnego rodzaju opłat, jakie powinien ponosić inwestor, oraz znacząco zaniżone, niezgodne ze standardami obowiązującymi w UE, ekwiwalenty dla właścicieli gruntów. „Restrukturyzacja" górnictwa węglowego przez zalanie 24 kopalń prawdopodobnie była operacją uzgodnioną z GAZPROMEM. Zwolniono z pracy setki tysięcy ludzi. „Restrukturyzacja" pochłonęła większość kwot uzyskanych z tzw. prywatyzacji postpeerelowskiej gospodarki. Węgiel miał ustąpić miejsca syberyjskiemu gazowi. Przedsięwzięciu patronowali różnej maści eksperci unijni, na wyścigi deklamujący o efekcie cieplarnianym i zanieczyszczeniach atmosfery. W razie zmiany kręgu słuchaczy pojawiały się podlane naukowo-politologicznym żargonem sugestie o konieczności neutralizacji środowisk górniczych, które mogłyby stanowić zagrożenie dla procesu demokratycznych reform i rozwoju gospodarki rynkowej. Warto w tym miejscu zarekomendować wszystkim hobbystom syberyjskiego gazu lekturę zestawienia opublikowanego przez „Globe and Mail" w wydaniu z 19.03.2007 r.

  Udział procentowy w produkcji energii
  Kanada USA
Węgiel 17.0 49.7
Hydroenergia 61.0 6.5
Energia nuklearna 10.0 19.3
Gaz ziemny 3.6 18.7
Ropa naftowa 7.0 3.0
Energia odnawialna 1.4 2.3

Jest oczywistym, że każdy kraj swoje bezpieczeństwo energetyczne powinien budować na zagospodarowaniu własnych surowców. Komentarze, w czyim tak naprawdę interesie działali „reformatorzy" polskiego górnictwa węgla, zostawmy dla siebie. Kremlowscy władcy mają dobrze przećwiczony mechanizm skutecznego i niezbyt drogiego korumpowania polskich elit. Działa on już co najmniej od trzech wieków. Za zupełnie śmieszne pieniądze Rosjanie uzyskali to, co chcieli. Praktycznie darmowy przesył gazu, kontrolowanym przez nich rurowym korytarzem. Wraz z całą niezbędną podziemną infrastrukturą zapłacił zań polski podatnik. W dokumentacji ABW, przekazanej Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, pojawiają się cały prawie czas te same nazwiska. Nie warto ich wymieniać kolejny raz, chyba że przeciążony pracą Wymiar Sprawiedliwości znowu odłoży całą sprawę ad acta. Zarząd PGNiG z połowy lat 90. w całości jest odnotowany na liście Wildsteina.

Ciekawe, jak Rada Etyki Mediów ocenia dziś fakt zafundowania swego czasu „elycie" krajowej żurnalistyki podniebnego rejsu na półwysep Jamał z pokładowym cateringiem bogato wzbogaconym kawiorem i bezpruderyjnymi stewardessami. Czy miał charakter korupcyjny, czy nie? Ciekawe też, ile musiał wyłożyć pewien ateista na wspomożenie architektonicznego koszmaru w Licheniu, aby jeden z katolickich purpuratów pokropił w towarzystwie wspomnianego Wiachiriewa złoty spaw na zakończenie budowy Gazociągu Jamalskiego.

Praktycznie, na co najmniej dwie dekady zrezygnowaliśmy z możliwości zakupu tańszego gazu od innego dostawcy. Założyliśmy sobie, czy też nam założono rurowy stryczek.

Światowy boom na gaz i ropę naftową powinien wyhamowywać w najbliższych dekadach. Wiedzą już o tym guru globalnej gospodarki i szefowie największych światowych instytucji finansowych. Dlatego wielkie koncerny paliwowo-rurociągowe natężają wysiłki, aby maksymalnie efektywnie wykorzystać trwającą prosperity. Autorzy moskiewskiego scenariusza życzyli sobie, aby Polska zakupiła możliwie jak największą ilość gazu po cenie jak najwyższej, „związanej" z ceną ropy. Co najmniej dekadę temu, zgodnie z zasadą Gospodarki Opartej na Wiedzy, należało też rozpocząć intensywne wdrażanie technologii gazyfikacji złóż węgla i produkcji paliw płynnych. Powstała ona na Śląsku jeszcze przed II wojną światową i była udoskonalona przez SASOL w Afryce Południowej w okresie apartheid embargo. Barierą opłacalności jej zastosowania była cena 22 USD za baryłkę ropy. Dawno już została znacznie przekroczona. Gazociąg Jamalski nie jest Polsce potrzebny.

Stykając się na co dzień z działaniami różnego rodzaju lobby, elit, grup towarzyskich, bywalcami salonów, oszustami, hochsztaplerami, łobuzami, agentami wszystkich wywiadów świata, gangsterami i łotrami spod ciemnej gwiazdy oraz moralnymi autorytetami, muszę stwierdzić, że wszyscy oni wiedzą, gdzie są konfitury. Zajmując się w taki czy inny sposób od wielu dziesięcioleci problematyką rurociągową, zdaję sobie doskonale sprawę z faktu, że jest to często chodzenie po zarzuconym ekskrementami polu minowym.

Nie można jednak wykluczyć, że mianowanie nowym Ministrem Spraw Wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza, z którym razem stawaliśmy przez Sądem Okręgowym w Warszawie jako świadkowie oskarżenia we wspomnianej już sprawie o sygn. VIII K/388/03, może pomóc w wyjaśnieniu mechanizmu korupcyjnych działań GAZPROMU. Zanim ulegnie on przepoczwarzeniu, aby za popełnione w jego imieniu zbrodnie i liczone w dziesiątkach miliardów USD kredyty nie ponosić żadnej odpowiedzialności. Białe niedźwiedzie już coś wiedzą na ten temat. Zgadzałem się ze śp. Aleksandrem Gudzowatym, że po zakończeniu prac komisji badającej sprawę ORLENU należało powołać Sejmową Komisję, która zajęłaby się sprawą kontraktów gazowych. Geniusz biznesu wiedział, co mówi. Rosjanie nadal mają jednak bardzo wysoko umocowanych agentów swoich wpływów w naszym kraju. Niezwykle skutecznych.


1 2 3 4 5 
 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (3)..   


« Energetyka   (Publikacja: 07-08-2013 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Witold Stanisław Michałowski
Pisarz, podróżnik, niezależny publicysta, inżynier pracujący przez wiele lat w Kanadzie przy budowie rurociągów, b. doradca Sejmowej Komisji Gospodarki, b. Pełnomocnik Ministra Ochrony Środowiska ZNiL ds. Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery Karpat Wschodnich; p.o. Prezes Polskiego Stowarzyszenia Budowniczych Rurociągów; członek Polskiego Komitetu FSNT NOT ds.Gospodarki Energetycznej; Redaktor Naczelny Kwartalnika "Rurociągi". Globtrotter wyróżniony (wraz z P. Malczewskim) w "Kolosach 2000" za dotarcie do kraju Urianchajskiego w środkowej Azji i powtórzenie trasy wyprawy Ossendowskiego. Warto też odnotować, że W.S.M. w roku 1959 na Politechnice Warszawskiej założył Koło Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli.   Więcej informacji o autorze

 Liczba tekstów na portalu: 49  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Kaukaz w płomieniach
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 9168 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365