|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Energetyka
Jamałgate [5] Autor tekstu: Witold Stanisław Michałowski
Scenariusz zrealizowano
niemal perfekcyjnie. Niemal, bo nie przewidziano zajadłości i uporu paru
chłopów, którzy jak samotni Don Kichoci w rejonie Tłuchowa bronili polskiej
racji stanu, uniemożliwiając zakończenie budowy kabla światłowodowego. Ma być
ułożony wzdłuż Gazociągu Jamalskiego. Chłopi zaczęli wygrywać przed niezawisłymi
sądami. Zyskali poparcie ekspertów oraz paru członków sejmowej Komisji,
badającej sprawę ORLENU. Polski
odcinek tego gazociągu nie jest i nigdy nie był inwestycją publiczną, a pozwolenie na jego budowę już dawno wygasło. Kabel światłowodowy jest odrębnym
zadaniem inwestycyjnym. Sterowanie pracą transkontynentalnego gazociągu za
pomocą paru włókien kabla, ułożonego wzdłuż lokalnych dróg, czego obecnie domaga
się w dość ultymatywnym tonie EUROPOLGAZ, jest ze wszech miar ryzykowne.
Zwiększa prawdopodobieństwo awarii. Wzrasta zagrożenie zakłóceń w przepływie
gazu. Stanowi też ułatwienie dla możliwości ataków terrorystycznych i sabotaży.
Układanie kabla światłowodowego wzdłuż lokalnych dróg i dróżek nie było i nie
mogło być uwzględnione w planie zagospodarowania przestrzennego. Wystąpienie SGT
EUROPOLGAZ, w którym głos Rosjan jest nadal dominujący, do wójta gminy Tłuchowo
na milę zalatuje „przekrętem". Jeśli działaliby zgodnie z obowiązującym
porządkiem prawnym, to dawno kabel leżałby w ziemi. Gazociąg uruchomiono
przecież już parę lat temu. Do sterowania jego pracą kabel będzie wykorzystywany w minimalnym stopniu. Umożliwi natomiast inwestorowi związanemu — zdaniem
środków przekazu — ze służbami specjalnymi państwa rosyjskiego osiąganie zysków
4 razy wyższych niż za przesył gazu. Za który Polska nie otrzymuje nawet VAT-u.
Podkreślał to nawet Jan Nowak Jeziorański. Jeśli z tytułu podatku
od nieruchomości za 12 kilometrowy odcinek Gazociągu Jamajskiego, przebiegający
przez gminę Tłuchowo, gmina otrzymuje 1,9 mln PLN rocznie, to za ułożony na jej
terenie kabel światłowodowy Moskwa-Berlin powinna otrzymywać dodatkowo minimum 6
mln PLN. W skali kraju wychodzi (po dokonaniu prostych przeliczeń) 100 mln USD
rocznie. To i tak zaledwie 1/7 kwoty, którą Rosjanie powinni płacić za tranzyt
gazu eksploatowaną już nitką gazociągu, jeśliby stosować zatwierdzoną przez URE
stawkę ca 2,7 USD za 1000 m3 na 100 km. Z politowaniem należy odebrać
wypowiedź eksministra Pola, że GAZPROM jej nie zaakceptował (Stenogram z 97
posiedzenia Sejmu, str. 358). Przed Sądem Okręgowym w Warszawie, mimo
paroletnich matactw, miał miejsce proces, w którym głównym oskarżonym był
wspomniany b. prezes. Sprawa miała sygnaturę VIII K 388/03.
Prezydent Putin odzyskał pełną kontrolę
nad systemem rurociągów przesyłowych ropy naftowej i gazu, a Porozumienia Gazowe z Rosją podpisał wicepremier Henryk Goryszewski. Osoba bardzo dobrze
poinformowana twierdzi, że jego gotową już treść przedstawił pozostałym
uczestnikom negocjacji oświadczając, że
jest już uzgodniona na szczeblu rządowym.
Warto, aby — mimo że
minęło już kilka lat — sprawdzono, czy taki incydent miał miejsce. Prezydent
Wałęsa, udzielając wywiadu piszącemu te słowa na temat swojego ongiś bliskiego
współpracownika, wypowiadał się bez entuzjazmu. Sugerował wręcz, aby znaleźć
zdolnego dziennikarza śledczego, który dotrze do dokumentów z lat PRL, kiedy to
młody jeszcze radca prawny Goryszewski zajmował się tym, czym się zajmował,
ciesząc się ogromnym zaufaniem drogich radzieckich towarzyszy. Wzajemne sympatie
pozostały. Jako szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego mecenas Goryszewski niczym
szczególnym się nie wyróżnił. Gdy w grudniu 1997 r. na łamach „Przeglądu
Technicznego" opublikowałem tekst
Gazociąg Tranzytowy — szansa czy zagrożenie, w najgorszych snach nie
spodziewałem się, że poruszę lawinę.
Tranzytowy gazociąg
Jamał-Europa Zachodnia cementuje
geopolityczne interesy Rosji i Niemiec. Zza grobów patronują mu Mołotow z Ribbentropem. Od samego początku budowano go na błędnych założeniach
projektowych. Czego dowodem jest fakt, że do dnia dzisiejszego, mimo szumnych
wielokrotnych zapowiedzi, oddano do użytku tylko jego pierwszą nitkę. Przepływa
przez nią niespełna połowa ilości gazu, niż to było pierwotnie założone dla tej
inwestycji.
Gigantomania
projektantów czy coś więcej?
W imieniu polskiego
podatnika wyrzucono w błoto, a raczej w rurę bez dna, miliardy dolarów. Tyle
bowiem kosztował nasz udział w tej inwestycji, rezygnacja z podatków, ceł, VAT-u i różnego rodzaju opłat, jakie powinien ponosić inwestor, oraz znacząco
zaniżone, niezgodne ze standardami obowiązującymi w UE, ekwiwalenty dla
właścicieli gruntów. „Restrukturyzacja" górnictwa węglowego przez zalanie 24
kopalń prawdopodobnie była operacją uzgodnioną z GAZPROMEM. Zwolniono z pracy
setki tysięcy ludzi. „Restrukturyzacja" pochłonęła większość kwot uzyskanych z tzw. prywatyzacji postpeerelowskiej gospodarki. Węgiel miał ustąpić miejsca
syberyjskiemu gazowi. Przedsięwzięciu patronowali różnej maści eksperci unijni,
na wyścigi deklamujący o efekcie cieplarnianym i zanieczyszczeniach atmosfery. W razie zmiany kręgu słuchaczy pojawiały się podlane naukowo-politologicznym
żargonem sugestie o konieczności neutralizacji środowisk górniczych, które
mogłyby stanowić zagrożenie dla procesu demokratycznych reform i rozwoju
gospodarki rynkowej. Warto w tym miejscu zarekomendować wszystkim hobbystom
syberyjskiego gazu lekturę zestawienia opublikowanego przez „Globe and Mail" w wydaniu z 19.03.2007 r.
|
Udział
procentowy w produkcji energii |
|
Kanada |
USA |
Węgiel |
17.0 |
49.7 |
Hydroenergia |
61.0 |
6.5 |
Energia nuklearna |
10.0 |
19.3 |
Gaz ziemny |
3.6 |
18.7 |
Ropa naftowa |
7.0 |
3.0 |
Energia
odnawialna |
1.4 |
2.3 |
Jest oczywistym, że
każdy kraj swoje bezpieczeństwo energetyczne powinien budować na
zagospodarowaniu własnych surowców. Komentarze, w czyim tak naprawdę interesie
działali „reformatorzy" polskiego górnictwa węgla, zostawmy dla siebie.
Kremlowscy władcy mają dobrze przećwiczony mechanizm skutecznego i niezbyt
drogiego korumpowania polskich elit. Działa on już co najmniej od trzech wieków.
Za zupełnie śmieszne pieniądze Rosjanie uzyskali to, co chcieli. Praktycznie
darmowy przesył gazu, kontrolowanym przez nich rurowym korytarzem. Wraz z całą
niezbędną podziemną infrastrukturą zapłacił zań polski podatnik. W dokumentacji
ABW, przekazanej Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, pojawiają się cały prawie
czas te same nazwiska. Nie warto ich wymieniać kolejny raz, chyba że przeciążony
pracą Wymiar Sprawiedliwości znowu odłoży całą sprawę
ad acta. Zarząd PGNiG z połowy lat
90. w całości jest odnotowany na liście Wildsteina.
Ciekawe, jak Rada Etyki
Mediów ocenia dziś fakt zafundowania swego czasu „elycie" krajowej żurnalistyki
podniebnego rejsu na półwysep Jamał z pokładowym cateringiem bogato wzbogaconym
kawiorem i bezpruderyjnymi stewardessami. Czy miał charakter korupcyjny, czy
nie? Ciekawe też, ile musiał wyłożyć pewien ateista na wspomożenie
architektonicznego koszmaru w Licheniu, aby jeden z katolickich purpuratów
pokropił w towarzystwie wspomnianego Wiachiriewa złoty spaw na zakończenie budowy Gazociągu
Jamalskiego.
Praktycznie, na co najmniej dwie dekady
zrezygnowaliśmy z możliwości zakupu tańszego gazu od innego dostawcy.
Założyliśmy sobie, czy też nam założono rurowy stryczek.
Światowy boom na gaz i ropę naftową powinien wyhamowywać w najbliższych
dekadach. Wiedzą już o tym guru globalnej gospodarki i szefowie największych
światowych instytucji finansowych. Dlatego wielkie koncerny paliwowo-rurociągowe
natężają wysiłki, aby maksymalnie efektywnie wykorzystać trwającą prosperity. Autorzy moskiewskiego scenariusza życzyli
sobie, aby Polska zakupiła możliwie jak największą ilość gazu po cenie jak najwyższej,
„związanej" z ceną ropy. Co najmniej dekadę temu, zgodnie z zasadą
Gospodarki Opartej na Wiedzy, należało też rozpocząć intensywne wdrażanie
technologii gazyfikacji złóż węgla i produkcji paliw płynnych. Powstała
ona na Śląsku jeszcze przed II wojną
światową i była udoskonalona przez SASOL w Afryce Południowej w okresie
apartheid embargo.
Barierą opłacalności jej zastosowania
była cena 22 USD za baryłkę ropy. Dawno już została znacznie przekroczona.
Gazociąg Jamalski nie jest Polsce
potrzebny.
Stykając się na co dzień z działaniami
różnego rodzaju lobby, elit, grup towarzyskich, bywalcami salonów, oszustami,
hochsztaplerami, łobuzami, agentami wszystkich wywiadów świata, gangsterami i łotrami spod ciemnej gwiazdy oraz moralnymi autorytetami, muszę stwierdzić, że
wszyscy oni wiedzą, gdzie są konfitury. Zajmując się w taki czy inny sposób od
wielu dziesięcioleci problematyką rurociągową, zdaję sobie doskonale sprawę z faktu, że jest to często chodzenie po zarzuconym ekskrementami polu minowym.
Nie można jednak
wykluczyć, że mianowanie nowym Ministrem Spraw Wewnętrznych Bartłomieja
Sienkiewicza, z którym razem stawaliśmy przez Sądem Okręgowym w Warszawie jako
świadkowie oskarżenia we wspomnianej już sprawie o sygn. VIII K/388/03, może
pomóc w wyjaśnieniu mechanizmu korupcyjnych działań GAZPROMU. Zanim ulegnie on
przepoczwarzeniu, aby za popełnione w jego imieniu zbrodnie i liczone w dziesiątkach
miliardów USD kredyty nie ponosić żadnej odpowiedzialności. Białe niedźwiedzie
już coś wiedzą na ten temat. Zgadzałem się ze śp. Aleksandrem Gudzowatym, że po
zakończeniu prac komisji badającej sprawę ORLENU należało powołać Sejmową
Komisję, która zajęłaby się sprawą kontraktów gazowych. Geniusz biznesu
wiedział, co mówi. Rosjanie nadal mają jednak bardzo wysoko umocowanych agentów
swoich wpływów w naszym kraju. Niezwykle skutecznych.
1 2 3 4 5
« Energetyka (Publikacja: 07-08-2013 )
Witold Stanisław MichałowskiPisarz, podróżnik, niezależny publicysta, inżynier pracujący przez wiele lat w Kanadzie przy budowie rurociągów, b. doradca Sejmowej Komisji Gospodarki, b. Pełnomocnik Ministra Ochrony Środowiska ZNiL ds. Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery Karpat Wschodnich; p.o. Prezes Polskiego Stowarzyszenia Budowniczych Rurociągów; członek Polskiego Komitetu FSNT NOT ds.Gospodarki Energetycznej; Redaktor Naczelny Kwartalnika "Rurociągi". Globtrotter wyróżniony (wraz z P. Malczewskim) w "Kolosach 2000" za dotarcie do kraju Urianchajskiego w środkowej Azji i powtórzenie trasy wyprawy Ossendowskiego. Warto też odnotować, że W.S.M. w roku 1959 na Politechnice Warszawskiej założył Koło Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli. Więcej informacji o autorze Liczba tekstów na portalu: 49 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Kaukaz w płomieniach | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9168 |
|