Kościół i Katolicyzm » Organizacja i władza » Watykan i papiestwo
Zręcznie nadużywający retoryki papież Franciszek Autor tekstu: Miranda Celeste Hale
Tłumaczenie: Marta Wierzbicka
Od Redakcji:
Papież Jan
XXIII prawdopodobnie szczerze chciał być Nikitą Chruszczowem Kościoła
katolickiego i rozpocząć odwilż. Paweł VI był tamą, mającą powstrzymać
zbyt wartki nurt soborowych zmian. Nie wiemy czego chciał Jan Paweł I, gdyż
szybko zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach. Wiele wskazuje na to, że Jan
Paweł II miał być Breżniewem Watykanu i spełnił pokładane w nim nadzieje, wielu
jednak uparcie chciało w nim widzieć kontynuatora dzieła Jana XXIII, Benedykt
XVI okazał się odpowiednikiem Andropowa. Kiedy odszedł uginając się pod ciężarem
nadmiaru wyzwalającej prawdy o tajemnicach kierowanej przez niego instytucji,
wybrano Franciszka, który pojawił się jak Gorbaczow znów budząc nadzieję na
katolicką głasnost i pierestojkę. Otwarci katolicy, ale nie tylko oni, wsłuchują się z nadzieją w jego słowa, próbując usłyszeć więcej niż mówi, dziwią się, kiedy
Tomasz Terlikowski studzi ich zapał i nie rozumieją dlaczego biskupi nie widzą powodów do obaw, ani
do pospiesznego pozbywania się swoich bogactw. Nie znamy
przyszłości, warto obserwować kolejne wydarzenia, różne reakcje na te
wydarzenia, a wreszcie różne opinie. Patrząc na ten nowy
pontyfikat Miranda Celeste nie widzi powodów do optymizmu.
***
.
Z trzech papieży urzędujących za moich czasów, papież Franciszek
jest zdecydowanie najgorszy (tak, uważam że jest jeszcze gorszy od Benedykta, a to już coś znaczy).
W czym rzecz? Jeśli ktoś jest podłym ideologiem, wolałabym, żeby był
szczery w swej podłości i niezachwianym poświęceniu dla surowej i regresywnej ideologii. Franciszek taki nie jest. Owija swoją bezwzględność w pseudo-tolerancyjną i pseudo-postępową retorykę i ukrywa swoje niebezpieczne
nastawienie i wiarę pod fasadą dobrodusznego populisty i życzliwego,
zwykłego człowieka. A ludzie (nie tylko katolicy) kupują to, głosząc,
że Franciszek jest Innym Rodzajem Papieża, papieżem, który zmieni Kościół,
zmodernizuje go i uczyni postępową jednostką (nie muszę, mam nadzieję mówić,
żadna z tych proklamacji nie trzyma się kupy przy bliższej analizie).
Jeśli dajesz się nabrać na pseudo-tolerancyjną i pseudo-postępową
retorykę papieża Franciszka to, albo jesteś naiwny (zdarza się. To bardzo ludzka
cecha i pułapka, w którą dajemy się złapać od czasu do czasu, bez względu
na to, jak bardzo mądrzy i/lub sceptyczni jesteśmy), albo jesteś upartym ignorantem (to
forma bytu, dla której nie mam litości), lub kimś oddanym tej samej surowej i zacofanej ideologii co Franciszek.
Franciszek jest manipulatorem. Nadużywa retoryki zawsze wiedząc, co i kiedy powiedzieć. Tworzy dobry PR dla Kościoła. W odróżnieniu od jego
poprzedników nie jest ani intelektualistą ani niesłychanie inteligentnym człowiekiem.
Ale jest szczwanym lisem. Jest darem dla Kościoła, idealnym papieżem Kościoła
katolickiego2013 roku.
Dwa przykłady na to o czym mówię:
Pierwszy:
Pseudo-postępowa retoryka: Franciszek zapewnia, że jest przyjacielem
biednych. Ludzie wierzą w to (po części dlatego, że masowe media szerzą te
zapewnienia bez cienia wątpliwości). Płaszczą się przed nim, ogłaszając
go Nowym Rodzajem Papieża, który wprowadzi Nowy Rodzaj Kościoła.
W rzeczywistości: jego wcześniej głoszone opinie na temat
antykoncepcji i możliwości aborcji wykluczają proklamowaną chęć walki z ubóstwem i nierównością ekonomiczną. (zapewnienie łatwego dostępu do antykoncepcji
jest jednym z najprostszych i najbardziej efektywnych sposobów zmniejszenia ubóstwa).
Ten, który przyjął imię Franciszka w przeszłości aktywnie sprzeciwiał się
dystrybucji darmowych środków antykoncepcyjnych i sprzeciwia się prawu kobiet
do aborcji nawet w wypadku gwałtu.
Drugi:
Pseudo-tolerancyjna retoryka: Franciszek twierdzi, że nie osądza
homoseksualistów, którzy „przyjmują Pana i i mają dobrą wolę"
media informacyjne to kupują, a ludzie są zachwyceni.
W rzeczywistości: wcześniej wygłoszone przez Franciszka opinie, to
zaciekły sprzeciw i działania podjęte przeciwko rozszerzeniu równych praw
dla gejów i lesbijek wykluczają szczerość tej nowo odkrytej,
pseudo-tolerancyjnej retoryki.
Jeśli więc musiałabym wybierać pomiędzy dwoma wpływowymi osobistościami o tych samych niebezpiecznych poglądach i trzymających się tej samej surowej,
świętoszkowatej ideologii, wybrałabym otwarcie nietolerancyjnego ideologa niż
manipulatora nadużywającego retoryki.
Pope
Francis a skilled abuser of rhetoric
mirandaceleste.net,
July 29, 2013
« Watykan i papiestwo (Publikacja: 10-08-2013 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9178 |