|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Państwo wyznaniowe
W stronę państwa świeckiego [1] Autor tekstu: Mirosław Woroniecki
Ideały teokratyczne reprezentowane przez Episkopat Polski,
którego członkowie nie przejmują się wyrażoną w Konkordacie i Konstytucji
RP zasadą wzajemnej niezależności państwa i kościoła jak i śmiałe
manifestowanie integrystycznych i ortodoksyjnych poglądów znajdujące poklask
wśród części konserwatywno -narodowo-wyznaniowych ugrupowań politycznych
przyczynia się do zaostrzenia i pogłębienia
konfliktów społecznych i politycznych w Polsce. Wraz z ich narastaniem następuje
ostra polaryzacja światopoglądowa, w której aktywizują się organizacje
laickie, antyklerykalne i ateistyczne, natomiast po stronie katolickiej
obserwujemy radykalizację środowisk konserwatywnych. W tej sytuacji coraz
trudniej o dialog i porozumienie nawet w sprawach dalekich od konfliktów światopoglądowych.
Sprzeczność światopoglądów, przekonań i postaw — naturalna i zrozumiała w pluralistycznym społeczeństwie
demokratycznym w warunkach polskich zaczyna działać paraliżująco na możliwość
współdziałania organizacji politycznych, obywatelskich i instytucji
publicznych niezbędnego dla normalnego rozwoju państwa. Wbrew oczekiwaniom części społeczeństwa polskiego o światopoglądzie
niefideistycznym, że wraz z nowym pontyfikatem papieża Franciszka deklarującego
zmianę polityki kościoła wobec przestępczości seksualnej księży, a nawet
rewizję stosunku do wierzących rozwodników, homoseksualistów czy też ateistów i ujawnianiem się kolejnych przestępstw pedofilskich z udziałem
polskich księży, które stały się inspiracją bulwersujących, napastliwych i obskuranckich wypowiedzi kleru nie mamy jak dotychczas żadnego sygnału
bardziej powściągliwych, mniej uległych relacji władz
państwowych do polskiego kościoła katolickiego. W dalszym ciągu w wypowiedziach hierarchów oraz świeckich bojowników o tradycyjną wiarę i kulturę dominuje narracja autorytarna, narodowa i konfrontacyjna skierowana
przeciwko wszelkim modernistom, postępowcom czy liberałom, która
automatycznie ich antagonizuje i radykalizuje. Czy jest to celowa polityka
zmierzająca do ukazania zagrożenia dla katolickiego państwa narodu polskiego
wynikającego z antyreligijnych i antykościelnych postaw liberałów i lewaków,
zablokowania dialogu i nakłonienia wiernych do demonstrowania wspólnej postawy
obronnej? Czy jest to raczej próba zamazania faktycznie istniejącego zróżnicowania
przekonań i postaw w ramach
katolickich wspólnot religijnych, a nawet kontestacji niektórych elementów
doktryny wiary, obrzędowości i zwyczajów panujących w polskim kościele
poprzez narzuconą i manifestowaną, pozorną jednolitość i powszechność
wiary katolickiej ? Mając na uwadze brak niezależnych, krytycznych opinii
pochodzących od oddolnych ruchów katolickich i niewielką ilość wypowiedzi
duchowieństwa krytycznie odnoszących się do aktywności przedstawicieli
episkopatu twierdząco należy odpowiedzieć na pierwsze pytanie, co nie oznacza
że wśród osób uznających się za osoby wyznania katolickiego istnieje
jednolitość w sferze pojmowania i praktykowania wiary. Coraz
częściej bowiem ukazują się dane świadczące albo o gwałtownym procesie
laicyzacji albo też po prostu o ujawnianiu prawdziwych przekonań religijnych, a raczej ich braku przez osoby formalnie związane z kościołem z tytułu
chrztu, a nawet nie ochrzczone lecz uczęszczające do kościoła, posyłające
dzieci na zajecie z religii, przyjmujące wizyty księdza jedynie z uwagi na
tradycję, przymus kulturowy, presję społeczną czy rodzinną.
Podejmowane przez stronę
katolicką wobec państwa i społeczeństwa
działania roszczeniowe, aspiracje normatywne, próby narzucania postaw, poglądów
czy stylu i sposobu życia spotykają się zbyt często z uległością państwa — z godzeniem się na spełnianie tych żądań, gotowością do szukania
rozwiązań spełniających wymagania kościoła instytucjonalnego, a nawet z gorliwością nie tylko w promowaniu ale i dbałością o zbawienie wieczne
obywateli. Tymczasem znaczna część społeczeństwa polskiego już dawno pożegnała
się z katolickim światopoglądem nawet pozostając formalnie na łonie kościoła.
Według danych ze spisu powszechnego przynależność do kościoła katolickiego
zadeklarowało 87,6% dorosłych Polaków, jednakże wobec treści odnośnego
przepisu ustawy z dn. 4.03.2010 r. o spisie powszechnym dane dotyczące przynależności
wyznaniowej zbierane były po pierwsze jedynie na zasadzie dobrowolności, a po
drugie kryterium przynależności religijnej ustalone było albo na zasadzie
formalnego uczestnictwa, albo emocjonalnego związku z określonym wyznaniem
religijnym, kościołem lub związkiem wyznaniowym co w oczywisty sposób czyni
zebrane dane bezwartościowymi. Tym bardziej, że według danych ogłoszonych w 2012 roku przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego według
przeprowadzonego sondażu za wierzących uznało się nieco ponad 60%
ankietowanych. Wynikałoby stąd, że liczba osób nie przyznających się do żadnego
wyznania, stanowiąca według danych ze spisu powszechnego 2,4% Polaków oraz
jakaś część z 7,1% tych którzy
odmówili odpowiedzi daje niewielką bo ok. 9 — 10% populację niefideistycznej
części społeczeństwa. Powstaje zatem pytanie jaka jest liczba tzw.
„pozornych katolików" albo katolików kulturowych? Odpowiedzi na to
pytanie nie jest w stanie udzielić żadna instytucja . Prawdopodobnie nikt w Polsce nigdy nie przeprowadzał badań nad zjawiskiem tzw. „ortopraksji".
Pojecie to wprowadzone przez niemieckiego teologa Metza początkowo oznaczało
naukę o praktykowaniu religii, obrzędów i zwyczajów zgodnie z ortodoksyjną
wiernością doktrynie religijnej, obecnie
natomiast jest używane na oznaczenie uczestniczenia w obrzędach i praktykach
religijnych bez ścisłej wierności doktrynie, a nawet bez wiary religijnej.
Budzić może najwyższe zdumienie brak wiedzy o skali i zakresie tego zjawiska
wśród socjologów, a przede wszystkim wśród polityków dla których przecież
znajomość prawdziwych przekonań wyborców jest rzeczą podstawową.
Prawdopodobnie liczba praktykujących pod presja społeczną i kulturową jest
wyższa w mniejszych ośrodkach miejskich, na wsiach i w regionach Polski o tradycyjnie religijnych zwyczajach, ale może też w znacznym stopniu dotyczyć
podmiejskich okolic największych aglomeracji. W pewnym stopniu korespondują z tym zjawiskiem procesy oddalania się niektórych ludzi od wyraźnie
zdefiniowanych, tradycyjnych systemów religijnych i coraz częstsze wybieranie
wierzeń dostosowanych do indywidualnych preferencji. Zjawisko to opisał w skali Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej ekspert ds. statystyk
religijnych Georg Barna zwracając uwagę na designerski charakter społeczeństwa
amerykańskiego, które chętnie dostosowuje wszystko, również religię do własnych
potrzeb wybierając wierzenia lub ich fragmenty powoduje pustoszenie kościołów.
Stosownie do podanych przez niego danych ankietowych w 1991 roku do kościoła w USA nie chodziło 24% respondentów, a obecnie jest
to już 37%. W przyszłości należy spodziewać się, że zjawisko takie będzie
zachodzić i w Polsce wraz ze znikaniem rodzinnych, społecznych i kulturowych
presji na wykonywanie praktyk religijnych.
Jest
zatem w pewnym sensie zrozumiałe, że pomimo braku podstaw w obowiązującej
Konstytucji systematyczne dążenie do nadawania państwu cech państwa
wyznaniowego nie spotykało się z szerszymi protestami społecznymi, a ostentacyjne omijanie przez władze państwowe współczesnych zasad rozdziału
kościoła od państwa, które powinno wynikać z teoretycznie większej
neutralności ideologicznej państwa demokratycznego znajduje jak na razie coraz
większą krytykę w orzecznictwie sądów europejskich . Główne sprzeczności
pomiędzy standardami europejskimi i prawem polskim, a przede wszystkim praktyką
jego stosowania dotyczą w pierwszym rzędzie negatywnego aspektu wolności myśli,
sumienia i wyznania. Polega to na braku przeciwdziałania zmuszaniu do
uczestniczenia albo nieuczestniczenia w praktykach religijnych czy wprowadzaniu
nakazów prowadzących do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań
religijnych czy wyznania. Dalej krytykowana jest obecność pierwiastka
konfesyjnego w szkolnictwie publicznym, niedostatki neutralności i bezstronności
państwa w gwarantowaniu wolności myśli, sumienia i wyznania, gwarancje wewnętrznej
autonomii i niezależności wspólnot religijnych wpisanych do rejestru kościołów i innych związków wyznaniowych, realizację zasady wolności myśli,
sumienia i wyznania przez osoby wykonujące zawody lub przebywające w instytucjach zamkniętych, wymagających szczególnego podporządkowania, a także-
co wymaga szczególnego podkreślenia — brak regulacji prawnej organizacji
laickich lub skupiających osoby wyznające światopogląd niefideistyczny.
Narastanie liczby regulacji
prawnych sprzecznych z zasadą bezstronności światopoglądowej , często
legitymizowane przez filo katolicki Trybunał Konstytucyjny ( wliczanie do średniej
ocen na świadectwie szkolnym stopni z religii czy finansowanie z budżetu państwa
papieskich wydziałów teologicznych ), które wprowadzały np. nakaz
respektowania przez nadawców radiowych i telewizyjnych tzw. chrześcijańskiego
systemu wartości, nakaz
respektowania ich w procesie edukacji młodzieży, bądź zobowiązywały do
finansowania szkolnictwa
konfesyjnego i krzewienia chrześcijaństwa w krajach misyjnych , a nawet
wspomagania finansowania budowy świątyń jak np. gigantycznej świątyni
Opatrzności Bożej na warszawskim Wilanowie, licznie podejmowane przez Sejm i Senat uchwały dla uczczenia wydarzeń i osób związanych z kościołem, z których
najbardziej kuriozalną jest uchwała Senatu w sprawie 70- tej rocznicy śmierci
świętej Urszuli Ledóchowskiej i uznania jej za wzór patriotki z 2009 roku
stanowią wymowne przykłady kontrofensywy wyznaniowej mającej przeciwdziałać
laicyzacji. W wymiarze prezentacyjnym część działań obejmuje nie tylko
formy jak np. nadawanie ceremoniałowi
państwowemu charakteru ceremoniału katolickiego, ale i konkretne rozwiązania
prawno-finansowe polegające np. na popularyzacji i finansowaniu ze środków publicznych instytucji katolickich i praktyk
religijnych (finansowania pielgrzymek służb mundurowych) funkcjonariuszy państwowych
będących kapelanami w armii, policji, straży pożarnej, Straży Granicznej
czy Służbie Celnej.
Tendencje laicyzacyjne, których szczególne nasilenie w Europie nastąpiło po 1968 roku w różnych krajach przebiegały w różnym
stopniu nasilenia przez wiele wieków , wcześniej zaczęły się one w krajach w których zwyciężyła reformacja, później w krajach
katolickich. Można jednakże zaryzykować
twierdzenie, że ich katalizatorem była w równej mierze industrializacja jaki i rozwój liberalnej demokracji . Wzrost zamożności i bezpieczeństwa w tym
przede wszystkim bezpieczeństwa socjalnego, wzrost migracji i mobilności społeczeństwa,
podniesienie poziomu wykształcenia i następujący w konsekwencji zmian społecznych i postępu — spadek dzietności, systematycznie przyczyniały się do zaniku
religijności. Dzisiaj kiedy tylko 5% Francuzów uczęszcza do kościoła, a zdecydowana większość europejczyków entuzjastycznie opowiada się za
sekularyzacją coraz mniej liczy się religia we wszelkich wyborach ludzkich, a w sferze aksjologicznej na pierwszy plan wysuwa się autonomia jednostki we
wszystkich aspektach jej życia w tym moralnym- w niezbywalnym prawie
do podejmowania wszelkich decyzji życiowych i etycznych bez przymusu wynikającego z narzucania przekonań, nakazów
czy jakichkolwiek norm etyczno-moralnych,
systemów filozoficznych, religijnych czy ideologicznych. Autonomia
jednostki wynikająca z podstawowej wartości kreującej naszą współczesną
tożsamość obywatelską jaką jest przyrodzona, niezbywalna i nienaruszalna
godność człowieka , jego prawo do poszukiwania szczęścia, samorealizacji na
różnych polach, prowadzenia upragnionego stylu życia czy zawodowej kariery
pod warunkiem jednakże poszanowania autonomii i praw innych ludzi. Dla tej
wartości coraz mniej ludzi będzie skłonnych do ograniczania swoich aspiracji
ze względów religijnych czy też stosować się do nakazów religijnych
chociażby w zakresie prokreacji.
1 2 Dalej..
« Państwo wyznaniowe (Publikacja: 22-10-2013 )
Mirosław WoronieckiAdwokat, specjalista prawa gospodarczego, cywilnego i prawa karnego gospodarczego, historyk doktryn politycznych i prawnych, doradca organizacji pozarządowych. Przewodniczący Rady Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska Liczba tekstów na portalu: 52 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Dwie lewice | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9361 |
|