|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Felietony i eseje Słabość ateizmu [3] Autor tekstu: Lucjan Ferus
-
Religia znając naturę ludzką niejako „od podszewki", wykorzystała (na
swoją korzyść) wszelkie jej wady, ograniczenia jak i zalety, w tak gruntowny
sposób, iż dla ateistów nie pozostało nic, co by mogli wykorzystać przeciwko
religii. Każda najmniejsza nawet możliwość została wzięta pod uwagę
przez naszych ekspertów od grzechu i
wykorzystana w taki sposób, aby wzmocnić władzę
religii nad swymi owieczkami, jej potęgę i znaczenie w świecie. Jednocześnie
aby wierni mieli absolutne przekonanie, iż to wszystko, co im religia nakazuje,
jest dla ich własnego dobra; dla zbawienia ich dusz, nawet kosztem ich
grzesznego ciała.
-
Religia istniejąc tysiące lat, dokładnie poznała czego się ludzie boją,
oraz czego pragną i wyszła
naprzeciw ich pragnieniom, umiejętnie podsycając ich strach i obawy. Wskazała
też im sens i cel życia, a przy
okazji uświetniła ich jałowe i bezbarwne życie religijnymi rytuałami, które
dają im poczucie obcowania ze świętością i nadprzyrodzoną Tajemnicą.
Prawdą jest też, iż religia stosuje zasadę: „Nikt ci nie da tyle, ile ja
ci potrafię obiecać. W zamian chcę tylko panować nad twoim umysłem
(sumieniem), czy to zbyt wiele?". Mówiąc między nami, religia jest oszustwem w dobrej sprawie, ale — powiedzmy to szczerze — czyż ludzie nie chcą
być oszukiwani w tej kwestii?
To fakt, iż religia wykorzystuje wrodzoną łatwowierność i naiwność
ludzką, trudno: coś za coś! Jeśli ma się przekonanie, iż bez pomocy
duchowej nie da się przejść przez życie o własnych siłach, to ktoś musi
stale podawać im tę pomocną dłoń (i to nie za darmo!). Jeżeli chce się
mieć kojący spokój sumienia, oparty na pięknej iluzji wiecznego życia po śmierci,
to trzeba polegać na najwyższej klasie specjalistów od jej marketingu i reklamy. Najlepiej z Firmy o wielowiekowej Tradycji w tej dziedzinie. Innej
drogi nie ma! Dlatego między innymi w Biblii zapisano:
„Jeżeli
więc my zasialiśmy wam dobra duchowe, to cóż wielkiego, że uczestniczymy w żniwie waszych dóbr doczesnych? Jeżeli inni mają udział w waszej majętności,
to czemu raczej nie my? /../ Tak też i Pan postanowił, ażeby z Ewangelii żyli
ci, którzy głoszą Ewangelię" (1Kor 8-11). Oraz: „Ten, kto pobiera naukę
wiary, niech użycza ze wszystkich swoich dóbr temu, kto go naucza" (Ga 5).
Reasumując:
wnioski jakie się nasuwają z powyższego są tak oczywiste, iż — tu posłużę
się słowami św. Anzelma z jego dowodu ontologicznego — „nawet człowiek głupi
zgodzi się z tym", że ateiści nie stanowią żadnego
zagrożenia dla powszechnej władzy Kościoła, który może być spokojny o bezgraniczną lojalność swych owieczek, obojętnie ile by zostało utworzonych
tych "Kościołów Człowieczych".
Ludzie nie tego oczekują od swoich ideowych przewodników. Takie jest moje
zdanie i mam nadzieję, iż Wasza Ekscelencja je popiera w całej rozciągłości.
Polecam się na przyszłość, znając szczodrość Waszej Ekscelencji za
sumiennie wykonaną pracę.
Szczerze
oddany sprawie
Agent specjalny 666.
1 2 3
« Felietony i eseje (Publikacja: 10-12-2013 )
Lucjan Ferus Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo). Liczba tekstów na portalu: 130 Pokaż inne teksty autora Poprzedni tekst autora: Nieudane autodafe | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9488 |
|