Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.447.199 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Nie rozumiem tych, którzy nie interesują się religią. Jeśli religia reprezentuje prawdę, to jest to niewątpliwie najważniejsza prawda w życiu ludzkim. Jeśli jest w większości błędna, to jest to błąd o monumentalnie tragicznych proporcjach, i powinien być energicznie zwalczany."
 Kultura » Historia kultury

Feminizm II fali i jego polska recepcja [3]
Autor tekstu:

W dobie rodzenia się feminizmu II fali, politycznie rzecz ujmując, istniał wciąż podział na dwa wielkie bloki z ZSRR i USA na czele. Ideologia socjalizmu, zakładająca równość każdego człowieka, nie mogła zatem deprecjonować połowy swojej ludności wprost, nie popadając w ideową sprzeczność. Stąd w okresie „realnego socjalizmu" m.in. w PRL państwo dbało o równy dostęp do pracy (choć w istocie często powodowane było to nie wyborem kobiet, ale niskimi dochodami), symbolem czego stał się np. słynny plakat-ikona przedstawiający kobietę na traktorze, a z drugiej — o dostęp do żłobków i przedszkoli. Warto zatrzymać się w tym miejscu, uznawszy tę właśnie sytuację za znamienną. Zatem zanim krótko omówię problematykę recepcji feminizmu II fali w Polsce — chwila refleksji.

Otóż, co zresztą wynika już z niniejszego tekstu, walka ruchów kobiecych odbywała się jednocześnie na co najmniej dwóch głównych poziomach: praktyki społecznej — chodzi o legislację, prawa, formalne uznanie równości w zapisach konstytucyjnych i ustawowych, a z drugiej strony infrastrukturę dotyczącą kobiet ze względu na ich specyficzną rolę prokreacyjną: dostęp do instytucjonalnej opieki nad dziećmi (ale też organizacji zajmujących się np. przemocą wobec kobiet); ale równie istotny jest poziom symboliczno-kulturowy, wyrażający się istnieniem metafor, znaków, stereotypów, komunikatów medialnych itp. Innymi słowy — dyskurs związany z płcią. A wracając do sytuacji kobiet (przykładowej) w PRL, gdzie istniało formalne zrównanie praw mężczyzn i kobiet, a kobiety miały bezpłatny dostęp do placówek zajmujących się dziećmi, a także prawo do aborcji (o co dziś w kraju toczy się ustawiczny spór) — zapytajmy czy rzeczywiście w PRL zwalczono ostatecznie dyskryminację wobec żeńskiej połowy ludzkości? Oczywiście nie. Istota tkwi w owym przekazie symbolicznym. Tradycyjny model (jak by powiedziały feministki — patriarchalny) rodziny wciąż dominował, a sfera prywatna (domowa) przypisywana była kobiecie, publiczna zaś — mężczyźnie, jak w każdym stereotypowym dyskursie. Nic przeto dziwnego, że obydwa poziomy — praxis i dyskursu — w łonie feminizmu są brane pod uwagę, także w Polsce w dobie współczesnej.

Po transformacji ustrojowej, po 1989 r., feminizm w Polsce nabrał cech charakterystycznych dla amerykańskiego i europejskiego ruchu kobiecego, choć z oczywistych względów sytuacja w kraju jest odmienna.

Tak jak w innych krajach zachodnich, istnieje wiele odmian i skrzydeł ruchów kobiecych. Obok Kongresu Kobiet, który powstał w czerwcu 2009 r. z myślą o politycznej i społecznej aktywizacji kobiet i skupia rozmaite związki oraz organizacje pozarządowe, funkcjonują środowiska bardziej radykalne, jak chociażby skupione wokół czasopisma „Zadra" związanego z fundacją eFKa (pisownia oryginalna), wychodzącego od 1999 r. w Krakowie. Wśród osób stale współpracujących z „Zadrą" są: Olga Tokarczuk, Kinga Dunin, Jolanta Brach-Czaina, Agnieszka Graff, Kazimiera Szczuka, Przemysław Czapliński, Renata Lis, Izabela Kowalczyk, Inga Iwasiów, Dorota Czajkowska-Majewska15. Przy okazji ujawniły nam się osoby najczęściej wymieniane jako najbardziej znane polskie feministki, dotyczy to zwłaszcza A. Graff, K. Szczuki, K. Dunin, a można by jeszcze dodać Magdalenę Środę. Innym przykładem prężnie działającego środowiska jest Ośka, fundacja założona w 1996 r. w Warszawie w ramach inicjatywy związanej z programem prokobiecym fundacji im. Stefana Batorego16. Wiele z działaczek wymienionych organizacji bierze udział nie tylko w programach dotyczących kobiet, w pracach na ich rzecz, ale także w organizacji marszów i manifestacji, które — zwłaszcza corocznie odbywające się tzw. „manify" — już na stałe zajęły miejsce w polskim krajobrazie i kalendarzu.

Istnieje także wiele internetowych wspólnot i witryn poświęconych kobietom, z których największą jest, jak się wydaje, witryna poświęcona portretom kobiet w historii. Innymi słowy, co jest zresztą znamienne dla II fali feminizmu, zainteresowania skupiają się tu na kobiecym punkcie widzenia na historię oraz na akcentowaniu ich obecności i działalności w dziejach17. Mimo że wspomniany nurt feminists spirituality, duchowości feministycznej, nie został jak dotąd opisany w pracach badawczych w Polsce, można zauważyć, że istnieją w Polsce niewielkie i dość rozproszone środowiska nim zainteresowane. Jak się wydaje, nie wywołują wielkiego zainteresowania ze strony środowisk feminizmu głównego nurtu związanego ze światopoglądem liberalnym, jako mało przydatne „operacyjnie". A jednak — istnieją w dwojakiej odmianie (analogicznie jak w USA i w krajach Europy Zachodniej): teologii feministycznej i duchowości feministycznej w węższym rozumieniu. Powiedzmy ogólnie, że kobiety związane z tym nurtem wpisują się w trend badający dyskursy, koncentrując się na przekazach z obszaru religii i duchowości. Innymi słowy — pragną odzyskać dostęp do sacrum. Z jednej strony funkcjonuje nurt tzw. teologii feministycznej, przeformułowujący tradycyjny opis, np. biblijny, badając jego „kobiecą" stronę albo pokazujący opresyjność przekazu w stosunku do kobiet. Najbardziej może znaną przedstawicielką tego odłamu (podzielonego jeszcze na reformistyczny i radykalny) jest w Polsce Elżbieta Adamiak18. Odwołania do religijności nie dotyczą jednak tylko religii chrześcijańskiej, sięga się poza obszar religii monoteistycznych — do buddyzmu, hinduizmu, a także do religii pogańskich z panteonem wielkich bogiń (co zresztą jest znamienne dla ruchu New Age albo tzw. neopogaństwa). Ten rodzaj duchowości feministycznej zwany jest często w literaturze anglosaskiej „goddessismem" (jeśli sięga właśnie do tradycji religii związanej z kultem bogiń). Jako polskie przykłady można podać Stowarzyszenie Dakini oraz Sabatnik boginiczno-feministyczny19. Przykładem „goddessizmu", jednym z niewielu w naszym kraju, jest praca Anny Kohli o kulcie bogini w Europie i zabytkach z tym związanych20. Specyficznymi ugrupowaniami nawiązującymi do starych przedchrześcijańskich religii są stowarzyszenia wicca w Polsce21.

Wracając do „tematyki genderowej", warto powiedzieć, że w Polsce studia podyplomowe z zakresu gender prowadzone są m.in. na Uniwersytecie Warszawskim i Uniwersytecie Jagiellońskim, lecz elementy wiedzy genderowej obecne są na wielu katedrach, o czym już wspominałam. Najbardziej może znanymi autorkami tekstów o tematyce genderowej są: Elżebieta Pakszys, Monika Baer, Joanna Mizielińska, choć autorek jest znacznie więcej i wybór zawsze będzie nosił cechy arbitralności22.

Warto choćby tylko wymienić kilka perspektyw, w jakich przez badaczy opisywany jest dziś feminizm. Zróżnicowanie bowiem II fali feminizmu sprawiło, że nie można już mówić o jednym feminizmie, współczesne bowiem ruchy kobiece tę różnorodność odziedziczył. Dla przykładu, socjolożka J. Lober na podstawie stosunku danej teorii feministycznej do istniejących kulturowo konstrukcji związanych z płcią wyróżniła: feminizm reformistyczny (akcentujący podobieństwa między kobietami i mężczyznami, owa kategoria takie same, por. wyżej, charakterystyczny m.in. dla dyskursu liberalnego), feminizm oporu (który zakłada niewspółmierność doświadczeń męskich i kobiecych, kobieta jako inna; tu mieściłby się feminizm związany np. z ruchem lesbijek) i feminizm rebeliancki (nazywany także III falą feminizmu, który zrywa z dotychczasowymi próbami konceptualizowania płci obecnymi w I i II fali; tu mieściłaby się teoria queer)23. Inna badaczka, R. Putman Tong, próbując ogarnąć dzisiejszy feminizm wyróżnia: liberalny, radykalny, marksistowski i socjalistyczny, psychoanalityczny i kulturowy, egzystencjalny, postmodernistyczny, wielokulturowy i globalny, a także ekofeminizm24. Choć zagadnienie to wymaga pogłębionych studiów, można zauważyć, że wiele nurtów feministycznych (choć oczywiście nie wszystkie) przyjęło się w Polsce, choć sam termin „feminizm" jeszcze wciąż zdaje się budzić negatywne konotacje. Pamiętać należy, że z myślą feministyczną odbiorcy w kraju nad Wisłą zapoznali się znacznie później, niż mieszkańcy Zachodniej Europy i USA. Najbardziej wyrazisty i obecny w obiegu kulturowym jest feminizm nurtu liberalnego, skoncentrowany na walce o udział kobiet w sferze publicznej (por. np. spór o parytety na listach wyborczych do parlamentu). Na dobre przyjęły się także gender studies. Na obrzeżach kultury mainstreamu funkcjonuje nurt związany z teologią i duchowością feministyczną.

Na zakończenie warto wspomnieć o kwestii, na którą nie starczyło już miejsca — o ruchu kobiecym poza obszarem kultury zachodniej (europejskiej i amerykańskiej). Kultura islamu, Chin, Indii, Ameryki Południowej itd. jest bowiem stopniowo odkrywana przez badaczki i badaczy; także w Polsce ukazują się na ten temat publikacje, w tym pokonferencyjne25. Globalny świat wymaga przecież globalnego spojrzenia także na kwestie kobiece, a wzorzec „białej kobiety z klasy średniej" odszedł ostatecznie do lamusa wraz z II falą feminizmu.

Bibliografia:

Literatura anglojęzyczna:

C. Christ, J. Plaskow (red.), Womanspirit Rising. A feminist Reader in Religion, HarperSanFrancisko 1992.

B. Friedan, The Feminine Mystique, Dell, New York 1974.

U. King, Women and Spirituality, London 1993.

C. Sprentak (red.), The Politics of Woman's Spirituality, New York London, Toronto, Sydney, Auckland 1982.

M. Stone, When God was a Woman, Orlando, Austin, New York, San Diego, Toronto, London 1976.

K. Zappone, A Spirituality for Feminists, Twenty-Third Publications 1995.

Literatura polskojęzyczna:

E. Adamiak, O co chodzi w teologii feministycznej, „Wieź" 1993, nr 3, s. 68-77.


1 2 3 4 5 Dalej..
 Zobacz komentarze (14)..   


« Historia kultury   (Publikacja: 31-12-2013 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Joanna Żak-Bucholc
Zajmuje się etnologią i religioznawstem. Publikowała m.in. w: 'ALBO albo Inspiracje Jungowskie'; 'Nie z tej ziemi'; 'Czwarty Wymiar'; 'Tytuł'.

 Liczba tekstów na portalu: 90  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Kilka uwag na marginesie poprawności politycznej oraz innych wkurzających rzeczy
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 9526 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365