|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Historia kultury
Feminizm II fali i jego polska recepcja [2] Autor tekstu: Joanna Żak-Bucholc
W tych też latach wiele feministek było jednocześnie antropolożkami i specyfika tej dziedziny wiedzy sprawiła, że pojawił się nurt „dekonstrukcyjny" -
krytyka adrocentrycznego punktu widzenia w nauce (tu: w badaniach antropologicznych), a później także krytyka dotychczasowych sposobów spisywania dziejów
(pojawiła się swoista historiografia feministyczna). Zarówno Michelle Rosaldo, jak Sherry Ortner były związane z uniwersytetami, rozpatrując kobiecość w
kontekście opozycji „sfera prywatna/sfera publiczna" czy „kultura/natura", analizując dychotomiczny wzorzec płciowy i na jego podstawie „automatyczne"
(stereotypowo) przypisywanie pewnych cech kobietom; cech leżących w ramach tego wzorca po określonej stronie owej matrycy porządkującej
(kobieta=natura-kobieta=sfera prywatna). Należy zauważyć, że owa „kobiecość" en block w istocie była konstruowana na określoną modłę: biała
kobieta z klasy średniej (amerykańskiej). I dopiero w latach 80. XX w. zauważalne staje się przejście od wspólnego punktu widzenia kobiet do wielorakości
punktów widzenia, co nie pozostaje bez związku z nurtem postmodernistycznym, burzącym wszelkie tzw. „wielkie narracje". Wtedy kategoria „kobieta" (kobieta
„w ogóle") ustąpiła miejsca studiom genderowym, a w orbicie zainteresowań znalazły się zagadnienia związane z rasą, klasą, warstwą społeczną, statusem,
prestiżem, a także przyjrzano się seksualności w aspekcie społecznych konstrukcji, przywołując kategorie homo/heteroseksualności. Uniwersalizm czy
esencjalizm odszedł (zdawałoby się) na dobre do lamusa, a grunt został przygotowany dla tzw. teorii queer, w ramach której w ogóle poddano w
wątpliwość rzeczywiste istnienie dychotomicznie pojmowanej płci. Mówiąc prościej — uznano, że nie istnieją dwie płcie, gender także jest mylącym
pojęciem, istnieje bowiem całe spectrum płci czy raczej tożsamości płciowych. Bywa zatem, że powiada się przy tej okazji o III fali feminizmu...
Inna sprawa, że patrzenie na płcie nie poprzez dychotomiczne „okulary", ale raczej przy pomocy optyki spectrum łączy się z deprecjacją wszelkich
dychotomii, w rodzaju myśl/uczucie (gdzie myśl przypisuje się na mocy zwyczaju kulturowego mężczyźnie, uczucia zaś kobiecie), podmiot/przedmiot, a nawet
ekspert/laik (nic przeto dziwnego, że w konsekwencji także różnice między tradycyjnie wyznaczonymi gałęziami nauki są przekraczane na korzyść
interdyscyplinarności). Nie wikłając się już w rozważania nad intelektualnymi debatami, dodam tylko, że niejako ich zwieńczeniem była praca Judith Butler z końca lat 80. ubiegłego wieku pt. Gender Trouble, o kłopotach (tytułowych) tym razem już nie z konotacjami związanymi z kategorią biologicznąsex, ale kulturową — gender[6]. Uważa się, że to ta właśnie praca rozpoczęła erę teorii queer. Sama idea sex-gender podlega zakwestionowaniu na rzecz (por. wyżej) widzenia płci (różnych płci) jako kontinuum, w którym
żeńskie-męskie jest tylko punktami na skali, a role płciowe to rodzaj performance — właśnie odgrywanie płci zgodnie z przyjętymi lub
kwestionowanymi przez jednostkę wzorcami kulturowymi. Przyjmując tę perspektywę, nie można się dziwić, że feministki tego okresu prowadziły swą walkę wraz
z mniejszościami seksualnymi, transseksualistami, gejami i lesbijkami. Wcześniejsza kategoria tzw. „trzeciej płci" (znowu przydatna okazała się etnologia i
np. indiańska kategoria berdache czy indyjska hidźra) jako nazbyt pojemna, ustąpiła miejsca nowej: trans-gender — na oznaczenie
wszelkich zachowań naruszających dychotomię żeńskie/męskie. Stąd kariera pojęcia „orientacja seksualna" — jako oderwanego niejako od płci zarówno
biologicznej, jak i genderowej. I, co już wyżej sygnalizowałam, teoria queer. W wielkim skrócie — tak kształtowały się przemiany w pojmowaniu płci
podejmowane przez feministki, zwłaszcza amerykańskie, w głównym nurcie II fali feminizmu.
Sądzę, że nie od rzeczy będzie poświęcenie nieco uwagi nurtowi rzadziej (jeśli w ogóle!) opisywanemu w piśmiennictwie polskojęzycznym — mianowicie nurtowi
związanemu z tzw. duchowością feministyczną, który zaistniał obok innych, znacznie lepiej znanych — liberalnego czy marksistowskiego 7. Duchowość, warto pamiętać, zwłaszcza alternatywna wobec dominującej kulturowo religii chrześcijańskiej,
była jedną z cech szczególnych kontrkultury. To w okresie kształtowania się feminizmu II fali kształtowały się także postkontrkulturowe nurty New Age czy
tzw. Nowej Duchowości. W wielu publikacjach podkreśla się, że kształtowanie się duchowości feministycznej nastąpiło wraz z badaniami nad seksizmem
patriarchalnych religii, za jaką uważano chrześcijaństwo, judaizm i islam. Często w tym kontekście przywoływana jest praca wydana w 1968 r. autorstwa Mary
Daly The Church and the Second Sex, która wywołała wielkie poruszenie oraz wysyp innych publikacji skupionych na tej tematyce 8. Także kolejna książka tej autorki Beyond God the Father (1973) odbiła się szerokim echem, a
postrzegana była jako praca pionierska, będąca wykładnią szeregu idei, stanowiących rdzeń proponowanej alternatywy nazwanej nieraz także duchowością
postpatriarchalną.
W latach 70. ubiegłego wieku, w okresie kontrkultury, zarówno poszukiwania duchowe, jak i projekty i działania polityczne przeplatały się ze sobą, nic
zatem dziwnego, że także działaczki kształtujących się wtedy ruchów kobiecych wykazywały zainteresowania w tych obszarach i związkami między nimi. We
wczesnych latach 70. najważniejsze magazyny feministyczne cechowało podejmowanie problemu kobiecej duchowości. Doniosłe implikacje miały działania
dziennikarek Jean i Ruth Mountaingrove, które na bazie owych zainteresowań założyły periodyki „WomanSpirit" i „Lady-Unique-Inclination-of-the-Night". Ten
pierwszy, z 1974 r. (Oregan), miał szczególnie duże znaczenie, ten drugi założony został dwa lata później (New Jersey). C. Sprentak (por. przypis 9)
wspomina oprócz dwóch wymienionych, jeszcze inne tytuły, które pojawiły się we wczesnym okresie kształtowania się nurtu, zwłaszcza numery poświęcone
kwestii duchowości kobiecej: „Heresies: A feminist Publication on Art. And Politics" nr 5, „Chrysalis: A Magazin of Women's Culture" nr 6, oraz „Quest: A
Feminist Quarterly", vol. I, nr 4 i vol. 4 nr 3. Dodaje jeszcze, choć nie są to już magazyny wyłącznie feministyczne, tytuł „Anima: An Experiential
Journal" wydawany przez Harry’ego Buck'a i Rebekę Nisley9. Carol P. Christ w tekście Why Women Need the Goddess: Phenomenological, Psychological and Political Reflections zawartym w tomie Womanspirit, który był pierwotnie
referatem, jaki dr Christ zaprezentowała na konferencji „Powrót (re-emerging) Wielkiej Bogini" (Santa Cruz, 31 marzec 1-2 kwiecień 1978 r.) pisze, że
symbol Bogini pojawiał się spontanicznie w snach, fantazjach i myślach kobiet w kilku ostatnich latach, a np. Kristen Grimstad i Susan Rennie stwierdzają,
jakoby było dla nich niespodzianką odkrycie tak szerokiego zainteresowania dla duchowości, w tym Bogini, wśród feministek, latem 1974 r (w tymże roku
pojawia się właśnie po raz pierwszy magazyn „WomanSpirit"). Niezwykle istotny dla tego nurtu okazał się 1975 r., kiedy to miała miejsce pierwsza
konferencja na temat kobiecej duchowości (Boston).
Aby nie naruszyć ciągłości wywodu, a jednocześnie rozpocząć „zwrot ku Europie" warto przytoczyć kilka danych na temat tego nurtu na terenie Starego
Kontynentu. Powyższe dane dotyczyły bowiem USA, ale i w Europie Zachodniej nurt duchowości feministycznej znalazł wiele zwolenniczek, o czym pisze m.in.
Katherine Zappone. W latach 80. ubiegłego wieku odbył się m.in. Międzynarodowy Interdyscyplinarny Kongres Kobiet (Dublin 1987 r). W tymże mieście zaczyna
wychodzić magazyn „Womanspirit: The Irisch Jurnal of Feminist Spirituality", który nawiązywał do amerykańskiego odpowiednika i odegrał znaczącą rolę 10. Podobnie jak „Women of Power: A Magazine of Feminism, Spirituality and Politics" zajmujący się
multikulturowymi zagadnieniami dotyczącymi kobiet i ich życia duchowego. Inna autorka brytyjska, Ursula King, której dziełem jest książka Women and Spirituality (pierwsze wydanie w 1989 r., ostatnie 2005) konstatuje, że od czasu pierwszego wydania jej pracy nastąpił znaczny wzrost
debat na temat duchowości feministycznej, a także większe zróżnicowanie opcji11. Powstaje wciąż wiele pism,
np. „Isis" w Genewie, niemniej działania wydają się obecnie bardziej rozproszone niż w latach 80. XX w. W tym też czasie zmieniają się konotacje związane z
feminizmem kojarzonym z białą, zachodnią kobietą klasy średniej (por. wyżej), czego dowodem było m. in. międzynarodowe spotkanie kobiet w Nairobi w 1985 r.
O ile jednak nurt duchowości feministycznej jest obecny w Europie, to jednak termin feminizm kojarzony jest zazwyczaj z dyskursem liberalnym, on
wydaje się stanowić mainstream i jest najbardziej zauważalny w przekazie medialnym. I choć amerykański feminizm niewątpliwie oddziałał na Europejczyków, za
matkę-założycielkę (mówiąc nieco metaforycznie) uchodzi Simone de Beauvoire, autorka książki Druga płeć12. Słynna teza, iż nikt nie rodzi się kobietą, tylko się nią staje uwypukla stanowisko
konstruktywistyczne — nie biologia, ale kultura ma moc przesądzającą o rolach płciowych. Różnica między feminizmem w USA i w Europie, to większy
nacisk kładziony przez europejski ruch kobiecy na aspekty zmiany społecznej, w tym zakresie, w którym dotyczy kobiet (choć to oczywiście konieczne
uproszczenie). Odmienności wynikały nie tylko z różnic dominujących światopoglądów (liberalizm amerykański, akcentowanie indywidualizmu itp.), ale z różnic
społeczno-gospodarczych wynikłych po II wojnie światowej. Europa ucierpiała znacznie mocniej, a skutki wojny były bardziej uciążliwe. We Francji czy we
Włoszech na przykład ów społeczny feminizm „odzwierciedlał przekonanie, że kobiety różnią się od mężczyzn, powinny zatem kultywować tak ważne cechy, jak
możliwość macierzyństwa i wychowanie potomstwa"13. Innymi słowy — napięcia między pojmowaniem kobiecości: takie same (jak mężczyźni — widać to w koncepcji de Beauvoir) — inne (jak w postulatach feminizmu społecznego np. we Włoszech) widoczne
są także na Starym Kontynencie. Jeszcze inna specyfika europejska to duża rola scentralizowanego Kościoła Katolickiego, zwłaszcza w takich krajach jak
Włochy, Hiszpania, Irlandia, a także Polska, co miało (i nadal ma) niewątpliwe wpływ na trudności w przeforsowaniu ustaw dotyczących np. rozwodów czy
aborcji14. Nie może budzić zdziwienia to, że raczej rządy lewicowe niż konserwatywne przychylały się do
postulatów feministycznych.
1 2 3 4 5 Dalej..
« Historia kultury (Publikacja: 31-12-2013 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9526 |
|